dlaczego nienawidze uczuciowych, natretnych mezczyzn

Nie moge sobie nikogo znalezc, bo zawsze wkurza mnie w poczatkowej fazie znajomosci jak mezczyzna ciagle dzwoni, pisze, nie daje odpoczac od siebie , jest natretny i trzeba mu slodzic. Zaczynam cos chamsko odburkiwac albo nie odpisuje bo czuje sie osaczona, jakby chcial mnie ktos wrecz zg****ic, stlamsic hahaha. Jestem wkurzona, nienawidze desperacji i gdy oczekuje sie ode mnie wsparcia emocjonalnego i slodzenia, zastanawiam sie zawsze skad mam to wytrzasnac z siebie jak faceta ledwo znam?? Czasem mysle, ze jedynie do niezobowiazujacej relacji moglabym miec kumpla, ktory nie gadalby slodkopierdzacych, romantycznych banalow i nie probowal mnie stlamsic. Co nie znaczy, ze chce byc od razu lana po mordzie, bita i ostro gwalcona przez bad boya jak ktos zakompleksiony zaraz napisze. Cieszylabym sie, gdyby "milosc " nie byla taka w******jaca.

A dlaczego tym dopiero co poznanym facetom pchasz się na siłę do wyra? Jesteś zwykłą szmatą, nic więcej. Życzę ci żebyś zdechła w mękach.

Jeszcze nikomu sie nie wepchnelam do wyra, ale mysle o seksie, mam normalny poped, po prostu milosc mnie w*****a i ta slodkopierdzaca otoczka, w*****a mnie uzaleznianie sie ode mnie.

Bardzo dobrze, nie warto marnować czasu na stuleje. Znajdź prawdziwego faceta z jajami ze stali, a nie pipę maminsynka! O samców alfa najłatwiej na siłowni i w pubach (ale nie mordowniach). Ważne, żeby miał bicepsy, był przebojowy, jeździł na motorze, miał dużo forsy, żeby inne kobiety do niego wzdychały.

Zdechla w mekach hmmm wspolczuje kompleksow. Pewnie sam jestes desperatem co potrzebuje milosci zycia, bogini, wrozki, muzy (serio slyszalam takie oblesne teksty) czy jak to jeszcze mozna c*****o nazwac.

Najlepiej zjedz gó\wno i zejdź na sepsę.

Hehe jak ci lepiej to sobie tak pisz

Z wygladu jestem dosc delikatna, raczej dziewczeca i takie goscie zawsze uwazaja mnie za taka marzaca o romantycznej milosci, jakies maja chore wyobrazenia, a ja chcialabym faceta z ktorym moglabym sie smiac do rozpuku, swietnie sie bawic,pic z nim piwo i miec super seks, a nie sluchac jego romantycznych smetow.

Mnie z kolei tylko romantycy interesują. Ja tam lubię jak mi facet pisze romantyczne słówka i nie wyobrażam sobie początku związku bez tego. Szukaj faceta, który nie jest romantykiem - takich jest wręcz więcej. Po prostu miałaś pecha akurat trafiając na mniejszość.

"Pewnie sam jestes desperatem co potrzebuje milosci zycia, bogini, wrozki, muzy (serio slyszalam takie oblesne teksty) czy jak to jeszcze mozna c*****o nazwac." x a uj to ma do desperacji, tępa dzido? :O po prostu każdy ma inne potrzeby i osobowość. a obleśne to jest twoje ograniczenie.

Ale to tani romantyzm w celu zamoczenia moze byc,czy trzeba byc zaraz albo romantykiem desperatem albo chamem? Cos posrodku tez istnieje, mnie to zastanawia czasem ze ludzie nie czuja zenady gledzac takie p*****ly osobie ktora ledwo znaja, ja o wiele bardziej cenilabym takie teksty po dluzszej znajomosci i bez przeslodzenia zeby obiadu nie zwrocic.

20:45 skoro zyczysz smierci to musialo zabolec i tyle

to nie ja ci życzyłem śmierci, trochę więcej osób tu pisze.

"Ale to tani romantyzm w celu zamoczenia moze byc" x Ano chyba że ;)