Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najwieksze błedy waszych rodzicow pamietacie jakies?

Polecane posty

Gość gość

Najwieksze błedy waszych rodzicow pamietacie jakies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przymykali oko na pewne problemy zdrowotne bo " wyrosnie z tego" a potem konsekwencje sie ciagna za mna do teraz i beda donkonca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponizanie i robienie za mnie doslownie wszystkiego, tak jakbym byla jakimś debilem co kompletnie nic nie potrafi i do niczego sie nie nadaje-mam niska samoocene przez to w doroslym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co ludzie powiedzom?" taka dulszczyzna, aż szkoda rozwijać wątku przy piątkowym wieczorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bicie pasem do krwi, upijanie się do przytomności mojej matki gdzie czasem leżała we własnych wymiocinach naga, czasem była agresywna i wyrzucała mnie jak miałam 5 lat z domu i wyzywała od dziwek. Teraz mam depresje i nerwice lekowa. Tych błędów nie da się nawet zliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam -moi za mnie nic nie robili a i tak czuję że mam niska samoocenę. Zresztą temat już tu taki był niedawno i nabiał wiele podstron. Warto go wyciągnąć. Tam to dopiero było tych błędów rodziców ze hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec FAN alkoholu i przemocy matka nerwowa i despotyczna nawet nie wiecie co przeszlam w dziecinstwie sama sie nie zdecydowalam na dzieci, chce zeby na mnie sie ten koszmar skonczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec alkoholik przepijający wypłatę, majacy ciężką rekę - tu już chyba nie ma co rozwijać. Matka natomiast cierpiętnica, ona uważała, że ona już swoją drogę krzyżową z mężem alkoholikiem przeszła i chciała mieć spokój, bo jej się należy. Wszystko, każde nieporozumienie, sytuacja konfliktogenna to był problem, męczył ją, a ona męczennica przecież zasłużyła już po rozwodzie na spokój tylko te piekielne dzieci najzwyczajniej w świecie miały czelność byc po prostu dziećmi ze wszystkimi komplikacjami. Jak coś było nie po jej myśli to karała milczeniem i obojętnością, nieważne, że z relatywnie błahego powodu, wystarczyło być "grzeczną" to przecież mamusia najkochansza nie byłaby zła. Manipulantka taka, że aż mdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dużo tego i za przykro...do kazdego postu jaki został juz napisany mogłabym dopisać " u mnie też " Dlatego dziś nawet nie mam z nimi żadnego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem o co chodzilo z moja matka ale jak ktos mowil, ze ja jestem ladna to ona tego sluchac nie mogla i zaraz mowila, ze nieprawda, ze brzydka. Ludzie zawsze byli zmieszani. Jak bawilam sie z kolezanka w sensie biegalam po podworku to mowila do kolezanki jaka ladna, szczupla, zgrabna w taki sposob zeby mi ujac. Nie mam pojecia o co chodzilo. Wiem, ze mam proporcjonalna figure. Budowy zawsze bylam normalnej nie drobnej, bo jestem wysoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba mamy ta sama matke:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od upijającej się matki. Moi rodzice dzisiaj twierdzą ze miałam jak to określili słodkie dzieciństwo i niczego nie brakowało bo przecież „micha” była a mogli to przepić. Teraz wymagają ode mnie wysyłania pieniędzy, regularnego dzwonienia, odwiedzin i pomagania w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka była taka sama. Mówiła ze inni mnie komplementują bo kłamią a tak na prawdę za moimi plecami wyśmiewają się ze mną. Pamietam jak przed Komunia obcięła mi włosy na jeża. Namawiała mnie ze będę tak pięknie wyglądać, ze ja mam takie brzydkie cienkie włosy. Wyglądałam jak chłopak w sukience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawili mnie na wsi na wakacjach a tam nuda, alkohol bimber, robota nie do przerobienia a i ja dziewczynka z miasta która nie mam ala się czym pochwalić po powrocie z wakacji a inne dzieci jeździli na kolonie I jeszcze ten głupi kuzyn który mnie podglądal w wychodku a jak bo łazienki nie bylo On chyba był nadpobudliwości albo molestiwany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21:10 o ja cie, ale masakra ;/ Pewnie jeszcze Wam wmawiała, że teraz po rozwodzie jest normalnie, bo nie ma alkoholu i awantur, problem jest w Was i krzywdzicie biedaczynką podobnie jak tatuś? Byłaś na kuracjach dla DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21:19 Nie byłyśmy na żadnej kuracji z siostrą, obie w życiu dorosłym nie mamy na to ani czasu ani siły. Natomiast co do obarczania winą, odpowiedzialnością to i owszem - byłyśmy na równi z tatusiem, który niszczył jej stopniowo życie i my rzekomo zachowywałyśmy się podobnie. Dlatego też tytułuje ją mianem manipulantki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robienie awantur o stopnie (a miałam prawie wszystkie bardzo dobre), robienie uwag przy innych ludziach, przemoc fizyczna - bicie na różne sposoby (oboje), wrzaski, poniżanie i łamanie psychiczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spłodzenie czwórki dzieci i niezdolność do ich utrzymania. Długi, które teraz spłacam z własnej woli, bo mimo wszystko ich kocham. Są naprawdę dobrymi rodzicami, słabymi, nieuczonymi, poranionymi przez los, z tego wszystkiego wynika nieumiejętność zarabiania i poczucie porażki, które w nich wyczuwam. Wszyscy mamy depresję przez te długi, no ale nic, żyje się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj U mnie podobnie, choć to chyba też kwestia świadomości? Jak kiedyś zemdlałam i poleciałam głową na chodnik, to owszem, siedzieli, pilnowali czy nic się "nie dzieje", ale nikomu nie przyszło do głowy, żeby zrobić jakiekolwiek badania. Żyje, nie zapada w śpiączkę, guz się goi - zdrowa... A jakieś 20 lat później się dowiaduję, że nawracające i coraz gorsze (bywają napady, że jeść nie mogę przez parę dni) bóle głowy i barku są wywołane starym urazem kręgosłupa szyjnego (i to omdlenie to jedyna sytuacja, kiedy mogło do tego dojść), który doprowadził do poważnej dyskopatii i pewnie skończy się to operacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec narcyz, najpiekniejszy, najmadrzejszy, ktory nie toleruje innych opini i uwaza, ze kobiety nigdy nie dorownuja mezczyznom. Mama wycieraczka bez wlasnej woli, ktora po rozwodzie miala zwiazek z alkoholikiem, sadysta i pedofilem ignorujaca wszelkie znaki ostrzegawcze. Ja dzisiaj mam zespol stresu pourazowego na ktory sie lecze poniewaz mam niesamowita nerwice i leki. Nietkore z objawow to bezsennosc, wlasnie leki, nerwice, perfekcjonizm (czyli proby kontroli nad zyciem), mania natrectw, depresja i nieumiejetnosc bycia w zawiazku. Od 17 lat najdluzej wytrzymalam 2 miesiace w zwiazku co zdarza sie raz na kilka lat. Wobec rodzicow jestem obojetna, ich zdanie sie dla mnie juz nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec despta, pil do moich 18-20 urodzin. Ponizal matke, robil awantury na osiedlu, ludzie sie smieli. Wstyd o ojca I pogarda do matki ze piszac wiele razy pozew rozwodowy nie miala odwagi go zlozyc !!! Zniszczyli mi dziecistwo. Ciagle klotnie o pieniadze, a raczej jego brak. Pesysmistyczne nastawienie do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zobaczcie jak zostalo wychowane to pokolenie. Bylo raczej bite i ponizane przez rodzicow, bo bylo na to przyzwolenie spoleczne wtedy. U mnie bylo podobnie i moze gdyby nie rewolucja w moim zyciu w dziecinstwie czyli smierc ojca i matki nigdy bym nie pojela "normalnosci". Nie mowie, ze nie odbilo sie to na mojej psychice. Odbilo sie ale to nie tylko dzieki matce ale rowniez potem babce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największy błąd mojego ojca ? Posiadanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec tyran mama alkoholiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec despota. Wszystkimi musiał rządzić. Mamę zdradzał, krytykował, rozpuszczał pieniądze na swoje wymysły. Ja odsunięta od wszystkiego co się działo. Wiele razy widziałam mamę płaczącą przez niego. Zmarła w wieku 60 lat. Była kochana uprzejma ale mam jej za złe ze nie skończyła związku z ojcem bo przez niego ja i moje siostry nie potrafimy stworzyć dobrych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twrez widać, dlaczego to forum jest tak specyficzne, że same obelgi, wyzwiska lecą na każdym temacie. Prawie sama patologia tu siedzi i się wyzywa na innych. Nie wiem, ja wychowywał się chyba w innym świecie, w inne Polsce niż wy. Nie mam żadnych takich wspomnień, i nie widziałam w otoczeniu swoim takich przeżyć innych dzieci z mojego dzieciństwa. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pijaństwo ojca oraz nieumiejętność rodziców spędzania czasu z dziećmi na co dzień, rozmawiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:48 Ty też miła nie jesteś więc w czym jesteś lepsza. Posiadanie rodziny w tzw normie to jeszcze nie wszystko by coś sobą reprezentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam żadnych takich wspomnień, i nie widziałam w otoczeniu swoim takich przeżyć innych dzieci z mojego dzieciństwa. Masakra. x Nie wiesz co u kogo się dzieje za zamkniętymi drzwiami, mi koleżanki zazdrościły jaką mam fajną mamę bo przed ludźmi była na pokaz wyluzowana i uśmiechnięta i dla każdego miała dobre słowo (tylko nie dla mnie) :D A ja się nikomu nie zwierzałam ze spraw rodzinnych, nawet teraz jako dorosła nie opowiadam nic nikomu, tylko mężowi opowiedziałam o swoim dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"U mnie bylo podobnie i moze gdyby nie rewolucja w moim zyciu w dziecinstwie czyli smierc ojca i matki nigdy bym nie pojela "normalnosci". Nie mowie, ze nie odbilo sie to na mojej psychice. Odbilo sie ale to nie tylko dzieki matce ale rowniez potem babce. " Ale co odbiło? Śmierć rodziców czy te ich błędy? No i o co jeszcze chodziło z tą babką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×