Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka111

Podwozenie do pracy

Polecane posty

Gość autorka111

Mieszkam za granica. Pracuje na nocne zmiany od 19-7 (4 na 4) 5 lat temu, kiedy zatrudnilam sie w firmie znajomy zaproponowal, ze bedzie mnie podwozil do pracy. Mieszkalismy w tym samym miescie, jemu bylo po drodze wiec "tankowalam mu paliwo" ;-) ale nie o tym. Jezdzilismy tak przez rok. On ja i jego kobieta. Po roku czasu przeprowadzialam sie do miejscowosci blizej pracy, kupilam auto. W tej chwili zabieram ze soba 2 osoby, poniewaz mieszkamy blisko siebie. Dojazd z pracy do domu zajmuje mi ok 20 minut autem. W miedzyczasie kolega przestal pracowac w naszej firmie. Jego kobieta nadal z nami pracuje. Wczesniej pracowaly z nami osoby, ktore mieszkaly w ich miejscowosci, i braly ja bez problemu. Niestety zwolnily sie. Teraz role sie odwrocily. Jego kobieta potrzebuje transport, poniewaz jazda autobusem zajelaby jej ok 2 godziny. Mnie jej miescowosc zupelnie nie jest po drodze i musialabym nadrabiac sporo kilometrow. Wiaze sie to z pozniejszym przyjazdem do domu po nocce, i z wczesniejszym wyjazdem przed praca. Nie wiem co mam zrobic, bo rozumiem kobiete, a z drugiej strony nie widzi mi sie byc po nocnej zmianie w domu po 8 rano (zamiast 7.20), i jeszcze zamiast wyjezdzac ok 18 (potrafia byc mega korki na autostradzie) to wyjezdzac chwile po 17... Co zrobic? Odmowic? Zgodzic sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech se kupi auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:42 nie ma prawka, to starsza kobieta po 50 roku zyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech znajdzie transport do twojego miejsca zamieszkania i będziesz ja zabierać do pracy. To samo z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 Musialaby jechac 2 autobusami, zaplacic za bilet, i mi za dojazdy. Sama stwierdzila ze sie jej to nie oplaca. Nioe wiem co robic. Szczerze mowiac nie mam ochoty na jezdzenie poza moje miasto, i tracic tyle bezcennego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz. ja bym olał. chyba, że masz ją w dowodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jej się nie opłaca, to po co ta mowa? niech sobie radzi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj się wykorzystywac, bo jak raz zaczniesz, to jeszcze długo będą cię cwaniacy wykorzystywac. frajer dla cwaniaka fajna rzecz. powiedz, że też nie będziesz dokładać do tego, żeby ktoś po tobie jechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no troszke trudna sytuacja. nie wiem jak to rozwiazac. ale mam pytanie, czy w przypadku takiego podwozenia ludzie sie składaja na paliwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:21 Tak, ludzie skladaja sie na paliwo. Przynajmiej w moim przypadku. Za bilety na autobus takze musieliby placic, a przy okazji zamiast jechac 20-25 min autem, jechaliby 1g45min autobusem (tzn 2)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jezdze na konie, i czasem mi z powrotem ktos proponował podwiezienie w strone miasta, i mnie wyrzucal gdzie po drodze, oczywiscie nie musiał nadrabiac drogi, itp. , powinnam była proponowac zwrot pieniedzy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22;32 Inaczej gdy ktos Cie podrzuca sam z siebie i wyrzuca po drodze. Jesli ktos mialby kazdego dnia jezdzic po Ciebie do innego miasta na Twoje zyczenie, to nie widze powodu dla ktorego mialby robic za darmowa taksowke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna kogoś podwozić, jak dokłada sie do paliwa, badań technicznych, napraw, ubezpieczenia itp. jak nie to nie. robic komuś przysługę i płacić za to i jeszcze tracić czas???? a z jakiej paki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wdziecznosc wdziecznoscia, kolega mial po drodze, a ty masz pruc do innego miasta? Jeszcze po nocce? NEVER! Nie zgadzaj sie. Szkoda zycia, zeby tracic czas w aucie. Zwlaszcza wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo, slabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:11 Swieta racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzecznie odmów i tule, życie masz jedno. Dzień w dzień traciłabyś jakieś 1,5 h ze swojego życia aby komuś zrobić przysługę. Tygodniowo to strata ok. 7.5 h z Twojego życia!!! To jest jedna dniówka w pracy!!! Ktoś Ci za to zapłaci poza kosztem paliwa? Watpię! Kobieta niech się wiekiem nie zasłania bo 50-tka to nie 90-tka i spokojnie może zrobić prawko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka11
Poza tym osobom, ktore ze mna jezdza takze nie podoba sie za bardzo ten pomysl. Dla nich to takze strata czasu, bo ciezko byloby mi zjechac z autostrady odwiesc ich do domu, i jechac znow na autostrade odwiesc kolezanke do drugiego miasta. Miasto zakorkowane, autostrada takze. Zwlaszcza jak mialabym jechac z powrotem nad ranem od tej kolezanki z innego miasta do siebie. Po prostu odmowie, tak jak doradzacie. Trudno. Zaproponuje jej zeby dojezdzala do mojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie bral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że to bez sensu nadrabiać tyle km i tracić czas, jeśli znajomi są normalni to nie będą mieli z tym problemu. A jeśli chodzi o zapłatę za paliwo, jeśli z kimś się zabieram sporadycznie to mu kiedyś browara za to postawie, ale jak jadę prawie codziennie to normalne że się składam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eberle
Słabe opowiadanie. Tyle lat pracujesz tylko na noce to masz już całkiem zniszczony organizm. Zmien pracę na dzienną i problem się sam rozwiąże. Bo chyba nie jesteś ten tego co pracują nocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem. Czasami ludzie pracuja na nocne zmiany. Nie oznacza to, ze od razu rokladaja nogi! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×