Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matka której zabrali 4 dzieci

Polecane posty

Gość gość
No nie są oni zbyt rozgarnięci, to widać na pierwszy rzut oka. ANi ich nie skreślam jako rodziców, ani nie popieram bo: z opinii dyrektorki przedszkola wynika, ze dzieci były czyste i zadbane fizycznie, natomiast gorzej z psychiką. Cieszyły się na widok rodziców, czyli w domu raczej przemocy nie było. Pod tym względem chyba nie można im niczego zarzucić. Z drugiej strony jak 6 latka może mieć problemy z mową i załatwianiem się? Dlaczego matka na własne życzenie wypisała się ze szpitala, podczas gdy tam chcieli dziecko dokładnie przebadać? Potem lament, bo ona nie miała jak dojechać na wizytę. Gdyby została w szpitala, nie byłoby cyrku z pominiętą wizytą. Dlaczego ten typ nie pracuje jak przystało na faceta i głowę rodziny. Skoro może wieczorami pracować na czarno, to może iśc na etat do legalnej pracy, i na remont grosz się znajdzie. Leń i nikt mi nie powie, ze jest inaczej. Aaa, przypomniało mi się jeszcze z tym prądem. Oni mają jakiś licznik na kartę i akurat jak przyszli z mopsu, to ona właśnie wychodziła do miasta kupić tę kartę, aby doładować licznik. Często w mieszkaniach socjalnych są takie liczniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ta choroba nie przeszkadza mu w robieniu dzieci, tylko w pracy zarobkowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież podczas pieprzenie to ciśnienie się podnosi i jak ma chore serce to może mu przestać pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie na to mu nie szkodzi:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkiego, co tu było napisane. Ale pracuję z takimi właśnie rodzinami i powiem jedno: czasami nie można w nieskończoność dawać rodzicom szansy. W końcu szansę trzeba też dać dzieciom. Osobiście znam takie rodziny, którym dawano x szans, aż w końcu dzieci podrosły na tyle, że straciły szansę na adopcję, czy chociażby rodzinę zastępczą i trafiały do placówek. Czasami to asystentowi, pracownikowi czy nawet kuratorowi bardziej zależy niż rodzicom. Wyobraźcie sobie, jak asystent wręcz zmusza rodzica do umówienia terminu wizyty lekarskiej, podaje numer, pożycza swojego telefonu, w dniu wizyty przyjeżdża nawet do tej rodziny, aby im towarzyszyć i całuje klamkę. Albo zastaje panią w pidżamie, która twierdzi, że dzisiaj to nie pojedzie, bo głowa ją boli a Zosia ma katar (a na termin wizyty czekało się np. pół roku). Wyobraźcie sobie ciągłe powtarzanie, że dzieci trzeba przytulać (!), nie wyzywać, chwalić za cokolwiek... Że przynosicie dzieciom klocki, kredki, kartki, plastelinę (których nigdy nie miały), a na następnej wizycie śladu po tym nie ma. Takie przykłady można mnożyć. I tak - zaniedbanie jest formą przemocy. Czasami dla dzieci naprawdę jest lepiej, jak trafią pod opiekę obcych ludzi, gdzie będą mieli zapewnione podstawowe potrzeby, odpowiednią edukację, nauczą się zasad, będą obserwowały normalność. Niestety sądy rzadko decydują się na odebranie dzieci, kiedy nie ma alkoholu, molestowania czy śladów fizycznej przemocy. Rzadko, bo zaraz podnosi się larum - odebrali dzieci z biedy... Tylko mało kto pomyśli, jakie życie czeka dzieci, wychowujące się w takich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Zgadzam się z Tobą. Ale zobacz ile ludzi uważa, że nigdzie im tak dobrze nie będzie jak przy mamie. Nie ważne, że szkół nie pokończą, nigdzie nie pojadą, nic nie zobaczą, tutaj nawet toaleta czy higiena leży. Ale ważna jest miłość rodzica. Tylko za parę lat jak taka śmierdząca nastolatka usiądzie w autobusie koło jednej z nich to zaraz będą oburzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:14, wtedy jeszcze nie mieli samochodu, kupili go zupełnie niedawno. Nie dziwie się, ze bez samochodu z 11 dniowym dzieckiem Zrezygnowali z wyprawy do innego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu widzę jakiemuś pracownikowi mopsu gul skoczył. Nie, 2 tys wypłaty to nie sa kokosy, ale marna płaca, w sam raz dla pracownika mopsu który nie ma żadnych wielkich kwalifikacji, niewykonującego szczególnie ciężkiej pracy. Połowa z nich nie ma nawet wyższego wykształcenia bo czytałam kiedys statystyki. I zdecydowanie ni zgodzę się, ze w Polsce się nie odbiera dzieci za bzdury , bo mimo wielu drastycznych wypadkow ten system jest b słaby i większość osob nie ma o tym pojęcia. Bazuje na tym co powiedzą sąsiedzi, a z sąsiadem b często mozna wejść w głupi konflikt z powodu np. Psa co szczeka, itp, złośliwie coś nagada. Często tez margines pije z sąsiadami co tez sa zulami, i wtedy opinia jest, ze sąsiedzi sa idealnymi rodzicami, itp. Sam sędzia nie ma pojęcia co się dzieje w rodzinie, bazuje tylko na wyrywkowych informacjach, plotkach, opinii kuratora, który ma płacone od każdego dozoru określona kwotę, i zrobi wszystko zeby ten dozór utrzymać, wiec pisze bzdury jeśli się nie ma czego doczepić, bo wiele osob to mówi. Mozna być Wzorowa rodzina i zebrać złe opinie, np. U sąsiada, kurator się trafi nieuczciwy, co więcej myślicie ze kuratorzy chętnie przychodzą do rodzin z przestępczością czy na serio niebezpiecznych? Ale gdzie tam. Takie się omija z daleka. W ogóle nie chodzą do cyganów czy muzułmanów, bo się ich boja jak zarazy. Najchętniej chodza do rodzin dość normalnych, które mieszkają w mieście gdzie jest łatwy i dobry dojazd, które wpadły w kłopoty, mozna posiedzieć na kawce i zgarnąć pieniądze za dozór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty wiesz bo gdzieś tam czytałaś statystyki, Ona wie bo z takimi rodzinami pracuje. Więc jesteś mało wiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystyki się nie odnoszą do rodzin, tylko wykształcenia pracownikow mopsu, te o których pisałam. A jak pracuje to wiadomo, ze nikt nie lubi krytyki i się będzie bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuratorzy mają tak dużo nadzorów, że kiedy tylko mogą składają wnioski o umorzenie postępowania wykonawczego. Odebranie dzieci to ostateczność, ale czasem jest to konieczne. Te rodziny zwykle są biedne, tyle że ta bieda wynika z ich nieporadności, chorób czy nałogów. Denerwuje mnie takie gadanie głupot i obrażanie ludzi, którzy robią wszystko by pomóc takim rodzinom. Zdajesz sobie sprawę, że często nieodebranie dzieci może skutkować ich śmiercią lub kalectwem? Wiesz jak jest trudno podjąć taką decyzję? Nie wiesz, a ja wiem. Wiem, co to są nieprzespane noce gdy zastanawiasz sie czy ta decyzja była najlepszą jaką mogłas podjąć czy mozna było zrobic coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - głupoty opowiadasz. Kuratorzy są przeładowani środowiskami i na pewno nie trzymają nadzorów tam, gdzie nie muszą. A rodzicom daje się setki szans: nadzór kuratora, wsparcie asystenta, zasiłki, projekty, terapie, świetlice dla dzieci, itp. Niestety nie każdy chce z tego skorzystać. Zanim dojdzie do zabrania dzieci zazwyczaj w rodzinie jest już od kilku lat kurator, pracownicy socjalni od zawsze, od jakiegoś czasu asystent. Do tego dochodzą opinie ze szkół, przedszkoli, od sąsiadów. I co - ci wszyscy ludzie kłamią? Opierają się na plotkach? I nie piszcie, że opinia z przedszkola była ok. Sama spotkałam się z wieloma przypadkami, kiedy pracownicy przedszkoli nieoficjalnie zgłaszali, że w jakiejś rodzinie dzieje się bardzo źle ("zróbcie coś, zanim dojdzie do tragedii"), a jak zostali zmuszeni do napisania opinii do sądu, to było, "że Małgosia jest uśmiechniętą dziewczynką i cieszy się na widok mamy" :O Ludzie nie chcą brać odpowiedzialności właśnie przez taką nagonkę, z jaką teraz mamy do czynienia. A wracając do sprawy tych ludzi - mają teraz możliwość się wykazać. Pokazać, że im zależy. Mają czas na pracę, wykonanie remontu. Odwiedzanie dzieci, angażowanie się w ich sprawy. Dzieci umieszcza się czasowo w rodzinie zastępczej, do czasu, aż rodzice się ogarną. Niech pokażą, na co ich stać. Pomyślcie, jak bardzo zaniedbane były te dzieci, skoro wychowując się w rodzinie wykazują symptomy choroby sierocej? Oczywiście bardziej prawdopodobne, że nic się nie zmieni, a dzieci i tak wrócą, bo dobrodziejka pani radna się zaangażowała i media wydały wyrok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02, Cha Cha Cha, jasne. Co ty gadasz za głupoty? Nieprzespane noce, tak. Moim zdaniem te pomysły zeby odbierać ludziom dzieci sa w ogóle złe, bo lepiej nie ingerować, niż pogorszyć sprawę. W wielu wypadkach się zrobi niedźwiedzia przysługę i rodzinie i tym dzieciom. I to utrzymywanie masy ludzi, tzn pracownikow, kuratorów, sędziów, którzy lepiej jakby się zabrali do normalnej, uczuciwej pracy choćby w markecie, albo na produkcji, która przyniesie krajowi wzrost gospodarczy, a nie tylko wydatki z budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie bzdury, dla mnie codzienność. Lepiej nie interweniować? Dziękuję, nie chcę mieć na sumieniu zycia dziecka bo jakaś anonimowa niunia na kafeterii tak napisała. A dodatkowo odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej za niedopełnienie obowiązķów. Skoro sędziowie sa niepotrzebni to czemu tak duzo jest spraw w sądach? W moim na jednego sędziego przypada 400 spraw, bez wykonastwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moim zdaniem te pomysły zeby odbierać ludziom dzieci sa w ogóle złe, bo lepiej nie ingerować, niż pogorszyć sprawę. " - zapytaj dziecko, które jest bite albo molestowane seksualnie, czy lepiej. zapytaj takie, którego nikt nigdy nie przytula. które codziennie jest świadkiem, jak mamusia z nowym konkubentem pracuje nad robieniem kolejnych dzieci. które jest poniżane i wyzywane. albo niewłaściwie leczone. zapytaj te, dla którego przemoc i libacje alkoholowe to codzienność. nie masz pojęcia, na czym polega praca służb socjalnych. albo inaczej - myślę że oceniasz ją z własnej pozycji klienta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze kuratorzy sa przeladowani, ale i tak socjalni otrzymują wynagrodzenie od dozoru, kiedys to było 30 zł bodajże. Wiec nikt z kasy nie zrezygnuje, zwłaszcza ze zarabiają mało. Przełoży się to za to na ich rzetelność, ze nie bedą dobrze ogarniać sprawy, bedą się pojawiać rzadziej i mniej wiedzieć o danej rodzinie. Z sędziami to samo, sa zasypani sprawami często bZdurnymi, jak maja tego za dużo to tez nawet nie przeczytają pewnie dokładnie akt, nie da się prawidłowo wykonywać pracy jak się ma po 400 spraw. To nie sa twoje dzieci, i one sa na sumieniu ich rodziców, a Nie twoim. Za to na twoim sumieniu będzie jeśli te dzieci zostaną odebrane , i się ich los w wyniku tego pogorszy, co jest b prawdopodobne. Oraz jeśli rodzic ze stresu na skutek tego się zabije, albo jeśli nawet nie zabije, to od stresu umrze 5 lat wcześniej, popadnie w alkoholizm, albo umrze na jakaś chorobę wywołana przez ten ogromny w takiej sytuacji stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22, piszesz wkładając wszystkich ludzi do jednego wora. Mówimy o sprawie, gdzie dzieci były czyste, zadbane , miały jednego ojca, kpochająca rodzine, nie było nałogów, przemocy i alkoholu. A ty o molestowaniu seksualnym, ktoś jeszcze Doda o noworodku w zamrażarce. I na takiej zasadzie się odbiera te dzieci, bo jak biedni, to zapewne biją i molestują, bo inni tak robią, a ze sędzia ma 400 spraw to nie ma czasy sprawdzić dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę z Tobą dyskutowała dalej bo to nie ma sensu. Ja wiem jakie mam obowiazki, a do nich należy podjęcie decyzji o odebraniu dzieci jesli zachodzi taka potrzeba. I nie podjecie takiej decyzji obciaża moje sumienie i rodzi odpowiedzialność, w tym karną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdza dokładnie. Tobie sie wydaje, że takie decyzje podejmuje się ot tak sobie? Dodatkowo zwykle takim ludziom udziela sie pomocy by stanęli na nogi i odzyskali dzieci. Korzysta z tego moze 10% reszta woli urodzić kolejne dziecko, a o odebranych zapomina, nie odwiedza w placówce czy rodzinie zastępczej, często przez kilka lat. A gdy dochodzi do sprawy o pozbawienie wladzy rodzicielskiej, co pozwoliłoby na przysposobienie dziecka przez kogos kto by je kochał, to placz bo przecież ono sa dobrymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją droga, to byłam lana przez matkę regularnie, nawet jak zbiłam talerz. I nie, nie chciałabym zładować w bidulu. Miałam dobre warunki, pieniądze były, w każdej rodzinie jest jakiś problem, nie ma ludzi idealnych. Dzieci które w domu przechodzą piekło, np, molestowanie, bicie do krwi, potem przechodzą kolejne piekło w domu dziecka, gdzie tez sa bite bo tam jest ta sama patologia co mieli w domu, tylko pomnożona razy dziesięć, i co gorsza nawet nie rodzina tylko totalnie obojętni, obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba o innej sprawie mówimy. Ja mówię o sprawie, w której dzieci mieszkały w skandalicznych warunkach, a rodzice, pomimo otrzymanych środków, nie zrobili nic, aby to zmienić. Dzieci wykazywały symptomy choroby sierocej, a matka w telewizji przyznała bezradnie: "no nie przytulaliśmy..." Rodzice nie poszli na ważną wizytę z dzieckiem i okłamali pracowników, że byli. Sześciolatka prawie nie mówi i nie zna podstawowych zasad higieny. Rodzica była objęta wsparciem przez wiele lat, jednak rodzice nie współpracowali, nie stosowali się do zaleceń, okłamywali służby... A teraz płaczą w mediach, jaki to sąd niedobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.17 jest ustawowy wymóg, by pracownik socjalny miał studia i to kierunkowe do wykonywania ww. zawodu uprawniona jest osoba, która posiada wykształcenie zgodnie z ustawą o pomocy społecznej tj.: 1) dyplom uzyskania tytułu zawodowego w zawodzie pracownik socjalny, lub 2) dyplom ukończenia kolegium pracowników służb społecznych, lub 3) dyplom wyższej szkoły o kierunku praca socjalna, albo 4) ukończone przed dniem 01.05.2004 r. studia wyższe na kierunkach: pedagogika, psychologia, politologia, politologia i nauki społeczne, socjologia, albo 5) ukończone studia wyższe o specjalności praca socjalna na kierunkach: pedagogika, politologia, polityka społeczna, psychologia, socjologia, nauki o rodzinie, (studia ukończone przed 01.01.2008 r. lub kontynuowane 01.01.2008 r.) albo 6) ukończone do dnia 31.10.2007 roku studia wyższe magisterskie na kierunkach: pedagogika, psychologia, politologia, socjologia albo 7) rozpoczęte przed dniem 01.05.2004 r. i ukończone studia wyższe licencyjne lub wyższe magisterskie na kierunkach: pedagogika, psychologia, politologia lub socjologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscertty
Ja mam 16 letnia córkę co tez nie mówi. Zrozum, ze to sa choroby. Jak dziecko nie mówi w wieku np. 6 lat, to powodem jest choroba, a nie to że rodzice o nie nie dbają. Bo i tacy debile sa, co myślą, ze dziecko moze miec uposledzenie u karmowa ego czy znacznego stopnia bo rodzic go czegoś nie nauczył. I przyjdą potem z kredkami jako asystent zeby uczyć dziecka rysować, a jak ono wyrzuci te kredki do ubikacji, to stwierdza, ze rodzic kredki przepił. Jak dziecko się kołysze, to,pewnie objaw autyzmu, który tez moze odpowiadać za problemy z mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro 6 - latek nie mówi, to chyba się go rehabilituje, nie sądzisz? Zapewnia mu się specjalistyczną pomoc. Zresztą, szkoda z tobą dyskutować :O Tak, asystent to debil, który z autyzmu leczy kredkami... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
który nie ma żadnych wielkich kwalifikacji, niewykonującego szczególnie ciężkiej pracy. myślicie ze kuratorzy chętnie przychodzą do rodzin z przestępczością czy na serio niebezpiecznych? Ale gdzie tam. Takie się omija z daleka. W ogóle nie chodzą do cyganów czy muzułmanów, bo się ich boja jak zarazy. xxx no ok, to teraz pytanie, czy praca pracownika socjalnego, który ma chodzić tak jak i kurator do tej patologii jest w końcu łatwa i przyjemna, czy jednak nie. Bo widzisz kochana, ja i za 10 tyś do ręki nie chciałabym się zadawać z takimi ludźmi, z którymi pracują kobiety w MOPSach. I uważam ze do większości z tych rodzin to sie powinno wpadać na dzień dobry z policja i pałować jak leci, a dopiero potem pytać . Jestem za wspieraniem ludzi chorych i starych, takich którzy są w złej sytuacji bo np. dom sie spalił, albo faktycznie popadli w biedę bo mieli pecha. Ale nie wspieraniem zawodowych nieudaczników i nierobów, którzy niczego nie cchą zmieniać w zyciu, ciągle wołaja ze im mało i w sumie są cwańsi od ciebie bo za nic wyciągaja większą kasę od państwa niż ty zarobisz na etacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani co tu tak broni tej patologicznej rodziny to chyba sama ma kuratora i jest po kroju tej całej Pauliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie sa twoje dzieci, i one sa na sumieniu ich rodziców, a Nie twoim. Za to na twoim sumieniu będzie jeśli te dzieci zostaną odebrane , i się ich los w wyniku tego pogorszy, co jest b prawdopodobne. Oraz jeśli rodzic ze stresu na skutek tego się zabije, albo jeśli nawet nie zabije, to od stresu umrze 5 lat wcześniej, popadnie w alkoholizm, albo umrze na jakaś chorobę wywołana przez ten ogromny w takiej sytuacji stres. xxx wytłumacz mi kochana, czy ty jesteś rzeczywiście taka idiotka, jak to wynika z tego co piszesz, czy po prostu dla zabawy udajesz- co w sumie też jest żenujące i głupie? Bardzo jestem ciekawa i proszę o szybką odpowiedź, bo nawet tu rzadko się widuje takie ciężkie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabierać te dzieci głupim rozmnażającym sie rodzicom, po wuj się rozmnażają jak są idioci. Zgroza aby duo rządziła głową. PRECZ Z IDIOTAMI RODZICAMI, NIE DAJĄ RADY to niech sobie wsadzą np. ogórka w cipę albo kutasa w drzwi i na wilka - auuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 16 letnia córkę co tez nie mówi. Zrozum, ze to sa choroby. Jak dziecko nie mówi w wieku np. 6 lat, to powodem jest choroba, a nie to że rodzice o nie nie dbają. xxx boże, kolejna głupia, jak to choroba to sie ją diagnozuje, tak są osoby nieme i każdy to wie, ale jak 6 latka nie mówi i nie jest zdiagnozowana ze to choroba to jest to wynik zaniedbania, choćby takiego ze rodzice z dzieckiem nie romawiaja tylko maja je gdzieś, albo dziecko jest opoźnione w rozwoju, ale nikogo nie interesowała jego rehabilitacja. Powiedzcie mi skąd sie biora tak ograniczeni ludzie skoro w naszym kraju od końca II WS edukacja jest obowiązkowa i bezpłatna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci które w domu przechodzą piekło, np, molestowanie, bicie do krwi, potem przechodzą kolejne piekło w domu dziecka, gdzie tez sa bite bo tam jest ta sama patologia co mieli w domu, tylko pomnożona razy dziesięć x Takie masz doświadczenia, czy tak Ci się wydaje? Bo to bardzo poważne oskarżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×