Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drakios12

Co robić? Kocham czy nie kocham?

Polecane posty

Gość drakios12

Witam. Chciałbym przedstawić problem szerszej publice i poznać opinię na jego temat. Otóż mam dziewczynę od 1,5 roku. Przez rok było w sumie okej, na nic nie narzekałem. Lecz od paru już miesięcy mam wątpliwości co do tego czy na prawdę ją kocham. Poczułem po czasie że ona po prostu nie jest z mojego świata, nie mieliśmy już ciekawych tematów do rozmów, i dalej nie mamy. Jedyne co trzyma nas przy sobie to to że się poprzytulamy i powiemy że kocham. No i seks... Próbowałem zerwać już cztery razy, po każdych trzech razach na drugi dzień lub krótko po tym co jej powiedziałem rozklejałem się, płakałem jak dziecko, i to pchało mnie do niej z powrotem. Lecz czwarty był już inny. Zerwanie trwało przez dwa tygodnie, ogólnie już spoko to znosiłem, przy okazji poznałem dziewczynę zupełnie inną od niej i pisałem z nią sporo. Nawet się zaangażowałem, lecz po tych dwóch tygodniach znowu dopadła mnie rozpacz , znowu do niej wróciłem, kupiłem nawet bukiet kwiatów żeby mi to jakoś wybaczyła. Lecz teraz znowu żałuję że to zrobiłem. I w sumie sam k***a już nie wiem co robić, niby w takich związkach co nie da się nic uratować kuleje wszystko, a Tu jest wielka namiętność. Bo nikt mnie tak nie podnieca jak ona. Nawet dziś uprawialiśmy wspaniały seks dwa razy i było mi z nią cudownie. Jakbym miał styczność z aniołem. Lecz po tym wszystkim jest pretensja do siebie i żal. Że dalej ją krzywdzę i dalej robię nadzieję. Ogólnie prowadzimy nudny styl życia siedząc w domu i jedząc, oglądając coś lub uprawiając sex. I już mnie to powoli dobija. Może to rutyna? Może coś nowego? Ale nawet jeśli ona zaczyna o czymś do mnie mówić to jest to po prostu nudne, proste. Jeszcze mam nacisk ze strony rodziców bo oni wychwalają ją pod niebiosa a ojciec nie dawał mi żyć gdy z nią zerwałem. Ona mnie kocha całym sercem i oddałaby za mnie wszystko. Ja już nie wiem. Z jednej strony mnie ciągle podnieca i mam wrażenie że tylko z nią mógłbym się przytulać i kochać nocami a z drugiej widzę nie dopasowaną połówkę z którą nie widzę przyszłości i nudzą mnie już tematy rozmów podejmowane przez nią. Jak z nią jestem źle bo ciągle myślę o tym że nie mogę z nią być, gdy zerwę źle bo mi jej brakuje i płacze na myśl ile z nią przeżyłem. Co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparassolka
brzydzą mnie tacy jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kochasz, nie nadajesz się do związku, zerwij z nią i nie rób jej nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ta małomówna? Mało mówiła bo nie ma nic ciekawego do powiedzenia, tylko same nudy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sie wydaje ze jak ktoś jest malomowny to juz w przeszłości przejechal sie ze klapanie jezorem beZ sensu nie popłaca a wręcz szybko sami sobie możemy zaszkodzić mówiąc przy nie odpowiednich osobach te kilka słów za dużo..... przynajmniej ja tak mam, z niektórymi ludźmi poprostu nie ma o czym gadac... może autor już szuka na siłę powodów.... kota choć w to nie mieszaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor jest niedojrzałym facecikiem, który sam jeszcze nie wie czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo rozstanie albo szczerosc i praca nad zwiazkiem. Z ciekawosci, czym tak sie interesujesz? Czym ona? Jakie propozycje spedzania wspolnie czasu padaja z Twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×