Wydajesz dużo na drogie markowe ciuchy? Czyli dałeś się zaprogramować frejerze.

Spece od socjotechniki sprzedaży wiedzą jak zrobić z ludzi baranów do strzyżenia z kasy. Najpierw wmawiają im, że jeśli nie wydadzą fortuny na ciuchy z markowym logo, to są niczym. I taki debil jeden z drugim wierzy w te brednie i zaczyna czuć się rzeczywiście jak nic, jak zero. Potem rozbija skarbonkę, biegnie do galerii i kupuje jakiegoś fifraka. Nie wiem czy zauważyliście ale im droższa rzecz tym badziewniej wygląda. Szczytem głupoty był dla mnie widok powycieranych rozerwanych na kolanach dżinsów wyglądających na znoszone, spłowiałe i sprane. Ani to ładne, ani praktyczne, ani gustowne, ale za to kosztuje dużo więc baran myśli, że taki fifrak jest "cool". Kupuje go zatem, wciąga te pedalskie rurki na swe szkity i łazi jak łachmyta ale za to z dumną naszywką jakiejś znanej firmy specjalizującej się w zarabianiu na idiotach. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że inni debile dookoła patrzą na to z zazdrością bo też dali sobie wmówić, że im droższych i im "markowszy" ciuch tym lepszy :D

Masz racje ale prawda jest taka ze jak kogos stac to kupuje co chce a wiekszosc z nas moze o tym pomarzyc.

swiete slowa mam takie same obserwacje

Mnie się takie podobają i bez względu na to co kto sądzi w takich chodzić będę. Taki ciebie hipster? To do lasu mieszkać.

Kupuje w ciucholandzie nie jestem frajer:-P :-D

slusznie