Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przewlekłe bóle brzucha. Jakie badania robiłyście u dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma przewlekłe bóle brzuszka od pół roku. Robiliśmy różne badania, które nic nie wykazały. Obecnie bóle są codziennie. Mamy dostać skierowanie do szpitala, ale jeszcze nie mamy, a dziecko się męczy. Ktoś miał podobny problem? Dziecko ma 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to alergia pokarmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takie bóle jako dziecko, a nic mi nie było. Nie potrafię tego wyjaśnić. Tak synulowałam, że aż potem myślałam, że ten brzuch na prawdę mnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez tak ma.Robilam usg ,badania w kierunku alergii pokarmowej i konsultowalam sie z gastrologiem.Sugerowal gastroskopie ale nie uwaza jej za konieczna.Zrobie gastroskopie ale pewnie w wakacje bo dziecko powinno byc miesiac zdrowe przed badaniem.Mala jest co chwila podziebiona.Ma 2,5 roku i chodzi do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek też ma takie okresy ze ciągle mówi że go boli brzuszek ma 6 lat , mieliśmy robione wszystkie badania i nie wiem o co chodzi . Jak jest w domu jest ok jak idzie do przedszkola to codziennie rano musi iść na toaletę. Lubi przedszkole i lubi tam chodzić więc ciężko stwierdzić co się dzieje . Jak ja byłam mała to też jeździłam po szpitalach z bólem brzuszka A na końcu stwierdzili że to na tle nerwowym chociaż nerwowym dzieckiem nie byłam może synek ma coś po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasożyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też tak miał, w nocy potrafił budzić się z płaczem że boli go brzuch. Metodą prób i błędów odkryłam, że ma nietolerancję laktozy. Gdy odstawiłam wszystko, co zawierało laktozę, problem minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, że tak małe dzieci biorą na siebie emocje rodziców, zwłaszcza mamy? Jak badania nic nie wykazują, to jest tym bardziej znak by się temu przyjrzeć. Ból brzucha wskazuje na to, że być może dręczy Was jakaś sytuacja, której nie możecie "strawic", albo poczucie bycia nie zrozumianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez mial nietolerancje laktozy, pije specjalne mleko i jest juz dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Po jakim czasie minął od odstawienia laktozy? U nas już tydzien bez nabiału i dalej są bóle (masło je, ale podobno masło można).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Wiesz, mnie dotyczy to co napisałaś, ale nie wierzę, że dziecko przez to ma codzienne bóle trwające kilka miesięcy. W nocy też się budzi z bólem. Badaliśmy alergie pokarmowe, było usg, badaliśmy celiakie, pasożyty. I nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób badanie moczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też tak tak miał. Bóle głównie w nocy takie napadowo-skurczowe. Miał gastroskopie w narkozie okazało się że to zapalenie żołądka. Usg nigdy nic nie pokazało bo nie jest w stanie "zbadać" żołądka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:44 - ja też nie wierzyłam, może inaczej, nie wiedziałam. Zdesperowana szukałam pomocy dla mojego kilkumiesiecznego synka bo lekarze rozkładali ręce a on cierpiał. W akcie desperacji zrobilabym wszystko i spróbowałam, nic nie traciłam. Po miesiącu pracy mojej, z moimi emocjami (skorzystałam z pomocy konsultanta, bo sama nie miałam pojęcia co robic) u synka ustapily wszystkie objawy, przestał cierpieć. Jeśli piszesz, że Ciebie to dotyczy o czym napisałam, to chyba warto się zainteresować? Naprawdę niewiele czasem trzeba A dziecku oszczędzisz badań, stresu i przede wszystkim cierpienia. I niewątpliwie Ty skorzystasz, bo skoro dziecko wzięło to na siebie, to znaczy że sobie nie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.06 coś w tym jest. Tak chyba było w naszym przypadku. Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:54- masz ochotę podzielić się co to było? Ja po tym doświadczeniu z "cudownym uzdrowieniem" mojego synka, zaczęłam bacznie się przyglądać relacji ciało-umysl-emocje. I szukać informacji, wyjaśnienia. To co odkrywam, jest logiczne, biologia działa precyzyjnie i jest doskonała a choroba nie jest wynikiem zewnętrznych czynników, tylko odzwierciedleniem tego co przeżywamy. To jest fascynujące i uwalniające, a zarazem trudne, bo okazuje się, że by być zdrowym, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×