Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To miłość czy chora obsesja z mojej strony?

Polecane posty

Gość gość

Jestem kobietą po 30tce. Będe sie streszczać. Przygarnęłam pod dach znajomego 22latka z którym byłam wcześniej pokłócona, był bezdomny kilka mies. Mój warunek był taki że jak chce zostać to ma być codziennie sex i szuka pracy. Przystał na to. Jednak po czasie przyłapywałam go na kłamstwach. Za plecami wypisywał głupoty na sex portalach do wielu kobiet, a rzeczy jakie im obiecywał były wyssane z palca. Zawsze przedstawiał siebie w najlepszym świetle a w rzeczywistości jest chodzącą porażką. Jak to młody chłopak ma fiu bździu w głowie, czasem mam wrażenie że gadam z 15latkiem. Ale nie o tym. Nie powinno mnie to wogóle interesować ale chcąc nie chcąc śledze każdy jego krok w internecie, czytam prywatne wiadomości. Denerwuje mnie te jego wypisywanie do innych, do eks z którą nieraz chciał sie spotkać ale ja w swoim amoku wszystko mu zepsułam. Potrafiłam nawet do rodziców jego eks znaleźć nr tel i napisać co robi ich nastoletnia córka. Jestem strasznie zazdrosna choć nie powinnam, bo łączy nas tylko sex. Zawsze uważałam siebie za spoko babke, wyluzowaną i spokojną. Co prawda to z nim mam najlepszy sex jaki kiedykolwiek doświadczyłam ale martwi mnie moja obsesja. Nie wiem czy to miłość, obsesja czy strach przed utratą codziennej bliskości? Jestem jak jakaś stalkerka. Gdziekolwiek jestem ciągle myśle o nim i ogarnia mnie strach jak zostawia mnie na dłużej, że coś mu sie stanie itp. Nigdy wczesniej nie mieszkałam z facetem pod jednym dachem. On nawet nie wie że specjalnie go utuczyłam żeby żadna go nie chciała. Przytył na razie 12 kg. Czy ja jestem normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak całkiem poważnie. Powinnaś iść do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha tucznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem DDA, być może to też w jakimś stopniu ma na moje zachowanie wpływ. Boje sie samotnosci. A wiem że jak on w końcu pójdzie w swoją strone to podobna sytuacja już nie bedzie mieć miejsca. Zawsze byłam sama a faceci chcieli mnie tylko do jednego. Robie dla niego bardzo dużo, dbam, opiekuje się, podstawiam wszystko pod nos byle siedział jak najdłużej. Podświadomie czuje że z moją głową jest coś nie tak jak powinno być. O psychologach nie mam dobrego zdania, oni sami mają ze sobą problemy których nie potrafią ogarnąć a co dopiero komuś pomóc. W młodości byłam u kilku i porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tym sposobem go przy sobie nie utrzymasz. Jesteś jak bluszcz. Nikt nie lubi być osaczany . Jeśli z Tobą będzie to z wygody i będzie Cię zdradzał. Sama na siebie kręcisz bata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do kłamstwa to działa na mnie jak płachta na byka i wtedy nie kontroluje swojego zachowania, w amoku chce zniszczyć tych którzy nie potrafili być szczerzy i wtedy lece po trupach nie myśląc o konsekwencjach. Nie wiem jak można kogoś kłamać? Najgorszą prawde przyjęłabym na klate, ale nie kłamstwo. Dlatego rozwaliłam mu pare znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojmuje jak można traktować człowieka jak maszynkę do seksu. Jesteś obrzydliwą osobą i bardzo głupią mimo 30 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem że nikt nie lubi być osaczany bo sama tego nie lubie. Powiem tyle że on miał już troche dziewczyn i każda z nim zrywała za wypisywanie do innych. Ale ta ostatnia jego eks co jakiś czas sie przewija bo jej było dobrze z nim w łóżku a ja nie zamierzam sie nim dzielić. On ciągle powtarza że niby ją kocha ale nadal do innych wypisuje głupoty. To jest taki bajerant że szok. A z wyglądu niepozorny, nie jest jakiś przystojny a bardzo przeciętny. Pewnie że mu wygodnie ze mną mieszkać ale kiedyś w końcu będzie miał dość moich macków,osaczania i ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompleksy, niskie poczucie własnej wartości zrobiły swoje. Kiedyś, jak byłam jeszcze młoda wmówiłam sobie że nikt by z kimś takim jak ja nie chciał być i jedyne na co moge liczyć to sex. I tak zostało do dziś. Nie śmiem nawet pomyśleć że ktoś serio by sie mną zainteresował mimo że w necie słysze na swój temat przychylne komentarze. Izoluje sie od ludzi od wielu lat, a jak mi sie zachce troche bliskości to umawiam sie na sex i tyle. Zawsze uważałam że mieszkanie z facetem pod jednym dachem to męczarnia. Dużo mnie kosztowało psychicznie przyjąć tego znajomego pod dach, ale teraz widze że to nie takie straszne przebywać z kimś choć czasem denerwuje odmienne zdanie. Lubie patrzeć na niego jak śpi, przyglądam sie każdej jego części ciała uważnie, nawet robie zdjęcia o których nie wie w razie jak kiedyś się wyprowadzi żeby te miłe wspomnienia sobie utrwalić i wracać do nich jak już go nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten związek nie ma szans. Wywal go z domu. Nie wiem po co go trzymasz jeszcze w domu po tym jak on podrywa inne. Poza tym dorośnij i nie traktuj ludzi jak przedmioty do sexu, jak maszynki do bzykania. No i tak w ogóle on i tak za młody dla Ciebie. Wywal go z domu i dorośnij. Biedna nie jesteś skoro masz własne mieszkanie wiec nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem twojego rozumowania. Mieszkanie z facetem Z KTORYM JEST W ZWIAZKU to dla Ciebie meczarnia, ale dawanie doopy obcym chłopom i bycie worem na spermę jest ok??? Jesteś ostro piertolnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłaszam was zboczeńcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×