Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona31ruda

Czy u was w otoczeniu też mało osób ma dzieci?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś - w takim razie wszystko wskazuje na to, że to nie jest kwestia ich bezdzietności ani braku dojrzałożci tylko tego, że nie jesteś specjalnie lubiana/nie aż tak żeby się komuś chciało z tobą siedzieć i gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mniej wiecej pol na pol, ale jak juz ktos jest dzietny to ma jedynaka, ludzi z 2 znam duzo mniej, a powyzej 2 to w ogole nikogo. Tyle ze ja mam 30 lat, moi znajomi w moim wieku albo troche starsi. Ja tez powoli przymierzam sie do mysli o dziecku, mamy zamiar z mezem zaczac starac sie po wakacjach, przed nami jeszcze dlugo planowana wycieczka do Meksyku :) i remont mieszkania :/ a chodzenie po klubach i imprezy juz od paru lat mnie nie bawia, chociaz lubie ze znajomymi wyjsc na kolacje i piwko/drinka, do kina itp, zarowno dzietni jak i bezdzietni chetnie na takie spotkania przychodza, nikt nie zamyka sie w domu z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wśród moich znajomych to mam wrażenie, że jakiś mega baby boom panuje od kilku lat (ja mam 31 lat, mówię o moich rówieśnikach). Wśród znajomych mi małżeństw jestem w stanie wskazać tylko 2, które jeszcze nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w mieście 600,000 ludzi, poza Polską. Mam jedno dziecko. w moim bloku, 32 mieszkania, - no nie znam oczywiscie całego bloku! - dzieci jest mało. chociaż na moim piętrze w październiku urodziło się maleństwo, chłopiec, rodzice pod 40stkę. Ale dużo widzę kobiet w ciąży, ludzi z małymi dziećmi. szkoły pełne. np jak moje dziecko zaczynało podstawówkę to były w tej szkole 2 pierwsze klasy, obecnie są 3 i w każdej 2-3 dzieci wiecej niz wtedy było w jego klasie - kilka lat temu , ma 9a lat a szkołę się tu zaczyna mając 5. znajomi moi - czy to praca, czy to życie prywatne tu na miejscu, czy to fb czyli mieszanina UK z Polską - to najczęściej wiek 35-40 lat, ale mam też znajomych poniżej 30stki i takich po 50tce. mało kto poniżej 30stki ma dziecko i ponad połowa z nich deklaruje, że nie chce nigdy albo nei prędzej niż w wieku 35, są w związkach. ale np koleżanka jedna ma 37 lat i dzieci 15-letnie i 11-letnie. z kolei kilka osób 50+ nie ma dzieci. zwykle jak już maja dzieci, to dwoje. znam tylko dwie pary z trójką dzieci tak osobiście, prywatnie - tutaj. i znam parę w Polsce która ma dzieci planowane, czwórkę najstarsze ma 10 czy 11 lat a najmłodsze ok. półtora roku. rodzice pracują, no na pewno dostają jakies 500+ na tyle dzieci, ale znam ich i nie są na pewno żadnymi krętaczami, alkoholikami, dzieci są zadbane i kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 tak dlatego zapraszają mnie nadal. Jeśli było by tak to by w ogóle ze mną nie rozmawiali bo przecież nie widujemy się na codzień że są do tego zmuszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie . Bo u nas na osiedlu jest tylko kilku samców ALFA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezdzietne sa sfrustrowane i zazdrosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - nigdy nie jest tak, że albo się kogos bardzo lubi albo wcale. Niektóre osoby po prostu "są" - istnieją, zaprasza się je na wyjscia, ale nie utrzymuje kontaktu. Albo nie lubią twojego męża, bo na pewno o dzieci nie chodzi (inaczej wszystkich by unikali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26 ja nie zapraszam tylko po to by zapraszać. Zapraszam jak chcę żeby ktoś przyszedł i nie zapraszam jak nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszanie do domu, a do klubu czy baru to różne sytuacje. Można chcieć kogos zaprosić do "zabawy", ale nie mieć o czym z tą osobą rozmawiać lub nie mieć na to ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie jest tylko do klubu bo do domu też zapraszają albo za granicą. Tylko tak jak mówię... Bez mojego męża i bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dobra mniejsza o to. Wracajmy do tematu bo nie o to chodzi tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to juz wiesz kogo nie lubią...i nie chodzi o samo to, że masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sensu robić dzieci w tych czasach, ludzi jest po prostu za dużo - za pare lat wszyscy będziemy żyć w nieznośnym tłoku, smrodzie i brudzie. już teraz wszędzie smog, u mnie w mieście nie da się oddychać, na każdym kroku wysypiska śmieci i bloki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak przejrzeć znajomych z czasów szkolnych - to prawie wszyscy dzieci mają. Oczywiście jest nadal grono bezdzietnych ale procentowo nie wiem kto przeważa. Wydaje mi się, że dzieciaci. Jest też wiele znajomych, którzy dopiero ledwo co śluby pobrali (rocznik 88 czyli 30 w tym roku na karku). Pewnie część chce tak po kolei, część oczywiście ma dzieci a ślubu nie - reguły nie ma. Ale jeśli ktoś chciał najpierw ślub a dopiero go wziął no to chwila nim dzieci się pojawią (jeśli chcą). My dzieci nie mamy i nie zamierzamy się w nie pchać (ale póki natura nie "umarła" to nie wiadomo więc nie powiem, że nigdy mamą nie będę co bym się nie zdziwiła). Powodów dla każdego wyboru jest wiele, i każdy jest dobry. Najważniejsze to żyć po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim otoczeniu dużo ludzi ma dzieci i to coraz częściej nie jedno, dwoje, a kilkoro. Jestem mamą jedynaka i mało znam takich rodzin, u których też jest tylko jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym roku urdzilo sie mnie dzieci niz w poprzednim mimo 500+ , po prostu wyz wczesniej rodzil (1 i drugie dzicko) teraz idzie niż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w bloku na 14 mieszkan tylko w 2 sa dzieci (w jednym 1, w drugim 2). We wczesniejszym bloku na 6 mieszkan tylko w 1 bylo 1 dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, u mnie to samo. Nic mi do tego, ale fajnie by było jakbyśmy mogli spotykać się paczką, a nasze dzieci by się razem bawiły - taki model pamiętam ze swojego dzieciństwa i to było super xxx O, to u mnie odwrotnie. Według mnie fajnie byłoby się spotykać paczką, bez dzieci. Ale to mało realne, bo większość ma dzieci i je na takie spotkania zabiera :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chcą zobaczyć zdjęcia przez fb ale nie chcą go poznać na żywo." xxx Chęć zobaczenia zdjęć przez fb to raczej kurtuazja. Nikt tak naprawdę nie ma ochoty poznawać cudzych dzieci. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze dzieci bliskich znajomych...nie wiem. Może osoby ktore same mają dzieci chetniej poznaja dzieci innych. Ja dzieci niespecjalnie lubię więc najwyżej mogę je tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×