Dlaczego denerwuje mnie dziecięcy płacz? Czy to normalne?

Tak sie zastanawiam, czy jestem normalna ze swoimi odczuciami... Zauważyłam,z e bardzo denerwuje mnie dziecięcy płacz. Kilka razy zdarzyło mi się doświadczyć tego- raz w autobusie jakieś ok. 2 letnie dziecko strasznie płakało, bo coś chciało, a matka nie kupiła, innym razem w kolejce w markecie niemowlak bardzo płakał i także czułam, ze mnie to denerwuje. No właśnie- chyba powinnam czuć raczej instynkt opiekuńczy, powinnam jako kobieta czuć chęć pomocy płaczącemu dziecku, żal, ze ono płacze, a ja po prostu czuję zdenewowanie wtedy- nie są to pozytywne uczucia, a wkurzenie. Dodam, ze nie mam własnych dzieci. Czy Was denerwuje dziecięcy płacz, czy wręcz odwrotnie? Bo aż się boję, zę ze mną coś nie tak.

Bo taki ma być, gdyby to brzmiało np jak pozytywka to żadna matką by w nocy nie wstała do dziecka, dziecko wku*wia by zareagować

Jesteś normalna,ja też nie znoszę gòwniakòw ryczących i też nie zamierzam mieć bachoròw.

Też mnie denerwuje, szczególnie gdy robię zakupy. Mam dziecko i moje mnie nie denerwowało więc myślę że z nami wszystko ok