Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uczucie do męża

Polecane posty

Gość gośćautorka1
Goac 20:33 tego sie wlasnie obawiam ale teraz nie jestem szczesliwa a co bedzie w przyszlosci, kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Goac 20:33 tego sie wlasnie obawiam ale teraz nie jestem szczesliwa a co bedzie w przyszlosci, kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćautorka1 dziś Do ‘mamjuz dosc’ Wiesz co, moze i masz racje skoro on sie tak zmienil. Sama zastanawiam sie nad odejsciem. Nie jestem szczesliwa, jestem znudzona i nie spelniona. Czuje jakby zycie uciekalo mi miedzy palcami. Rozmawialas z mezem powaznie o rozstaniu? Czy jesli on by sie zmienil zmienilabhs zdanie i bylabys szczesliwa? U mnie problem jest taki ze moj maz nie jest zly, poprostu moje uczucie jest inne niz wczesniej. xxxx a jakie ma być? z innym będziesz szczęśliwsza, dużo szczęśliwsza...? na jak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do autorki - tak rozmawiałam z Nim już wiele razy na ten temat, ale chyba właśnie przez to nie bierze mnie na poważnie. Wydaje mi się, że on ma jakąś blokadę w sobie, której sam nie potrafi przeskoczyć. Natomiast blokadę tą określiłabym szeroko jako strach przed nowymi rzeczami, on panicznie boi się zmian, przeraża go wszystko co wydarzy się niespodziewanie i nie było zaplanowane, wówczas pojawia się wycofanie i agresja (agresja słowna spowodowana frustracją). Bardzo ciężko wtedy z Nim jest wytrzymać w tym samym pomieszczeniu. Nie da się go w żaden sposób sprowadzić do pionu, do normalnego i racjonalnego myślenia, ale za to również mnie obwinia, że to ja nie potrafię go uspokoić. Ja natomiast mam już jedno dziecko, które wychowuje i w mężu szukam partnera, który jest opanowany i decyzyjny przynajmniej na równi ze mną. Kiedy miałby w sobie dodatkowo inicjatywę, to myślę że było by idealnie. Nie mniej jednak nie mam nic - wsparcia, rozmowy, chęci itd. za to mam złość, obwinianie, pretensje lub lekceważenie. Czy chciałabym z Nim być dalej gdyby się zmienił? Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ taki stan rzeczy trwa już za długo i po prostu nie wierzę w to, że on się kiedykolwiek zmieni, a ja z drugiej strony nie mam ochoty go zmieniać. Ludzie nie powinni być ze sobą dlatego, aby przypodobać się drugiej osobie, a w tym celu zmieniać się na siłę ale po to aby być sobą i czuć się akceptowanym w tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petro 200 KM
Daj jakiś inny namiar mnie interesuje tylko rozmowa z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Petro napisz namiar na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Petro szuka naiwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Gosc 20:38, pewnie na krotko. Czy to jest normalne ze po kilku latach wygasa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do gościa, który jest starszy i ma doświadczenie :) Powiem tak, to jest obawa przed którą stoi każdy człowiek zastanawiający się nad odejściem od swojego partnera. A co będzie później kiedy będę sama? Czy ktoś mnie jeszcze pokocha ? Czy ja komuś zaufam? A co jeżeli już zawsze będę sama. To jest seria pytań, którą zawsze sobie każdy zadaje niezależnie od tego czy ma 18 lat czy 28 czy 50. To bardzo naturalne, bo przy takiej zmianie tracimy pewne bezpieczeństwo w którym się dzisiaj znajdujemy, po mimo tego że nie jesteśmy do końca szczęśliwi. Ale warto zadać sobie pytanie co jest po drugiej stronie strachu ? Może wcale nie jest tak źle, może okaże się że będzie o wiele lepiej? Taka jest trochę też mentalność nas Polaków - wszędzie doszukujemy się negatywów, dlatego często pozostajemy w tym samym miejscu bo wychodzimy z założenia że i tak nas już nic lepszego nie spotka. Ja natomiast mam zupełnie inne podejście i uważam, że warto iść nie tylko za głosem rozumu ale i serca, ale oczywiście w przemyślany sposób, aby mieć poczucie że zrobiliśmy wszystko aby daną sytuację poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Petro szuka naiwnej x Dokladnie ;) Autorko nie badz glupia , a Petro niech sie zajmie swoim malzenstwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do ‘mamjuz dosc’ wydaje mi sie ze jestes tak zobijetniala jak ja. Ja szanuje swojego meza, nie chce go zdradzic ale obawiam sie ze im dluzej tym gorzej. Ja go kocham ale juz bez ekscytacjj. Jestem znudzona, praca, dom, sprzatanie gotowanie, nic poza tym a ja chce jeszcze czegos innego. Nie chce doradzac Ci rozwodu bo masz dziecko, ale jak sama napisalas czy bedzie szczesliwe gdy podrosnie za kilka lat i zobaczy jakie relacje was lacza. W dodatku za jakis czas samo pojdzie na swoje a Ty w zwiazku byc moze dalej nieszczesliwa bedziesz i bedziesz sie zastanawiac czy dobrze zrobilas. To tylko takie moje przemyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki Bierz petro na kochanka. Widać że szuka takiej jak ty znudzonej żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petro 200 KM
Autorko spadamy stąd misiek1000rr@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha , jaki desperat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petro 200 KM
Czego się wszyscy czepiacie???!!!! Robie coś złego ?!!!odwalcie się wszyscy. Chce pogadać tylko z autorką bo mamy dużo wspólnego a wy szukacie tematów do żartów zapewne gimbaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa duzo wspolnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do autorki - tak zdecydowanie jestem już bardzo obojętna na tą relację patrząc z perspektywy żony. Jako człowiek mam do Niego szacunek, uważam że jest w miarę dobrym ojcem i na pewno pomocnym człowiekiem, natomiast jego zachowania są dla mnie na tyle irytujące i denerwujące, że nie mam ochoty go słuchać i z nim rozmawiać. Wiesz, to działa też obustronnie, on nie interesuje się mną a ja Nim. Mieszkamy razem, mamy wspólny budżet, dziecko i psa i nic więcej nas nie łączy. Moje zdanie jest takie, że on powinien chodzić regularnie na terapię, ze względu na trudne dzieciństwo, przez które dzisiaj nie panuje nad sobą tak jak oczekuje się tego od dorosłego człowieka, bo takie niekontrolowane impulsywne zachowania nawet świętego by już zmęczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Nie szukam kochanka, gdybym chciala juz dawno zdradzilabym meza. Nie jestem z tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten Petro to faktycznie jakiś desperat hahahha. Jak można określić po 3 postach, że macie dużo wspólnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do mam juz dosc, Wiesz my nawet nie mamy wspolnego budzetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Mysle ze moj maz czuje to samo co ja tylko jest mu wygodnie. To ja nalegalam na zareczyny (po 7 latach) slub po 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukasz kochanka ale prawie błagałaś petro o namiar prywatny. Nie warto komentować bo to zwykła desperatka która nie szuka rozmowy a bolca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do autorki - a potrafisz określić jakie masz dzisiaj oczekiwania w stosunku do swojego męża ? Wyjdź od tego, a później przeanalizuj jaki on jest faktycznie i czego mu tak dokładnie brakuje ? To pozwoli Ci też określić Wasz punkt położenia w związku, oczywiście ze strony subiektywnej, natomiast później możesz zadać mu podobne pytanie i zobaczysz gdzie się zgadzacie a gdzie mijacie w swoich oczekiwaniach. Finalne wnioski natomiast mogą Ci pomóc przeanalizować decyzję, czy tych rzeczy jest dużo i nie są możliwe do zmiany, czy po prostu mieliście chwilowy kryzys wywołany znudzeniem, który chyba każdy związek przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze jak malzonkowie skacza sobie do gardla i piora po pyskach to lepiej sie rozstac, ale ze nie ma namietnosci, motyli w brzuchu, jest nudno, to nie to, to zwykly egoizm.po to bierze sie slub zeby byc z kims niezaleznie od uczuc, w innym przypadku lepiej zyc na kocia lape dopoki nuda i chec urozmaicenia nas nie rozlacza.Absolutnie jednak nie uwazam ze nalezy nastawiac sie damskiemu bokserowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie blagala . A Petro typowy , przyczajony na kafe , wychwytuje posty . Czy wymyslicie , ze kobiety sa glupie . Jak ci sie chce to wypiwr. do burdelu, zaplacisz i po sprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
gość 20:04 - hmm... nie sądzisz, że Twoje podejście jest bardzo zero jedynkowe ? Rozumiem, że nie pochwalasz patologi i prawidłowo, bo o takich skrajnościach nie ma już nawet co rozmawiać. Natomiast wiesz, nie do końca zgodzę się z tym, że należy przy sobie trwać na siłę kiedy uczucia już nie ma. Każdy związek jest bardzo indywidualny i różne czynniki mogą determinować taki stan rzeczy. Bardzo często zanim uczucia już nie ma pojawia się szereg innych emocji. W moim przypadku przeszłam już chyba wszystkie możliwe stany - od frustracji po rozpacz. Wielokrotnie o tym wszystkim rozmawialiśmy - sami i na terapii i co? Dzisiaj znowu jest to samo, a w zasadzie to niczego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem znudzona, chcę separacji, może rozwodu.. Najlepiej załatw to jednym SMS-em. Idzie nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do mam dosc, Wiesz co jemu brakuje checi, wedlug niego wszystko jest ok. Wedlug mnie nie. Czy sex raz na miesiac jest ok? Nie sadze. Jest dobrym czlowiekiem ale bez planu zarysu na przyszlosc. Mieszkamy w UK. W przyszlym roku niby wracamy.. niby bo poki co to tylko gadanie. Zero planow na przyszlosc, zycie z dnia na dzien. Jedynie co to oszczedzamy i tyle. Praca dom zero ekscytacji a mi chyba tego brakuje. Wydaje mi sie ze za szybko go poznalam i nie wyszalalam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do mam dosc, wlasnie czasami czuje ze niczego nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamjużdość000 dziś Czego dzisiaj Tobie brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×