Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uczucie do męża

Polecane posty

Gość gość
Czy aby nie tego, czego nigdy nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do autorki - a czy robiliście kiedyś wspólną mapę celów długoterminowych? Może to pozwoli Wam dokładnie określić jakie macie plany, marzenia i do czego dążycie - razem i osobno. Myślę, że właśnie masz na to fajny moment, bo zbliża się koniec roku. Usiądźcie razem w grudniu, kupcie duży bristol, flamastry i narysujcie jak będzie wyglądał Wasz przyszły rok 2019. Takie stawianie sobie celów zawsze działa motywująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do mam juz dosc, Nie sadze ze bedzie zainteresowany, on nie rozumie o co mi chodzi i dlaczego sie tak czuje. Wedle niego wyolbrzymiam a pozniej sie obraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Czego mi brakuje? ehh... wszystkiego, to chyba dobre określenie. Kiedy go poznałam był moim ideałem, dosłownie! Bardzo podobał mi się pod kątem fizycznym i psychicznym, miał bardzo ciekawą osobowość - był towarzyski, uśmiechnięty, serdeczny dla ludzi. Myślę, że sama go również wyidealizowałam w swojej głowie, dlatego miałam wobec niego wysokie oczekiwania, które starał się realizować, ale na dłuższą metę przecież nie mógł udawać. Wyszło szydło z worka, wyszło jaki jest naprawdę. A jaki jest? Jest egoistą, jest bardzo porywczy, oceniający, bardzo niezorganizowany, wiecznie o czymś zapomina i przy okazji obwinia o to inne osoby, jest nerwowy, nie ma szacunku do ludzi, nie chce się rozwijać, więcej stawia sobie poprzeczek niż wyzwań, widzi świat tylko w czarnych barwach. Gdzie się podział człowiek z którym się związałam, bo autentycznie jest dokładnym przeciwieństwem osoby z którą chciałam być. Nigdy w życiu nie związałabym się dzisiaj z taką osobą. Ja uwielbiam wyzwania, uwielbiam się cały czas szkolić i rozwijać, uwielbiam swoją prace i ludzi z którymi pracuję. Chętnie poznaje też nowe osoby i potrafię znakomicie się odnaleźć w towarzystwie. Uwielbiam podróżować, planować, marzyć. Uwielbiam żyć i cieszyć się życiem, korzystając z każdego dnia. Właśnie dlatego czuję, że on zamiast dotrzymywać mi kroku to ciągnie mnie w dół niczym ta kula u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
Do autorki - ale nie musisz mu mówić, że robisz to po to aby określić Wasze cele a przy okazji zweryfikować to gdzie się pokrywacie z planami. Powiedz mu, że to taka Wasza motywacja i inspiracja na to jak zaplanować przyszły rok razem. Polecam to ćwiczenie bo jest bardzo inspirujące dla nas samych a przy okazji poznajemy tą drugą osobę z którą przecież póki co jesteśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
haha tak sobie pomyślałam odnośnie właśnie tej mapy, że moja strona będzie zapełniona po brzegi różnych celów, planów i marzeń, a jego część będzie pusta, no może nie przesadzając narysuje tam telefon, bo to jest jedyna rzecz którą robi po pracy - siedzi na telefonie :D jak dzieciak.. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty znasz swojego męża? Wiesz dlaczego sie zmienił? Jawisz sie w bieli, jego przyoblekasz w czerń. Wielce zastanawiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamjużdość000
do gość 21:56 A czy masz świadomość tego, że świat który widzisz jest Twoim subiektywnym odczuciem ? Wiesz, że osoba stojąca obok może go odbierać zupełnie inaczej chociaż widzicie dokładnie to samo? Zwróć uwagę na to, że ja opisuje właśnie swoje uczucia do Niego, a są dokładnie takie jak je przedstawiłam. Jeżeli chodzi o zastosowanie kontrastu w postaci mojej osoby, zrobiłam to tylko po to aby pokazać jak bardzo się dzisiaj różnimy, a to że widzę to tylko w negatywnych barwach jest właśnie wynikiem mojego odbioru rzeczywistości. Sama jako osoba mam wiele do popracowania, nie jestem idealna (zresztą nie ma ludzi idealnych) i mam tego świadomość, ale cały czas pracuje nad tym, staram się, a u Niego nie widzę żadnych chęci. Odpowiadając na pytanie nr. 1 - nie nie znam swojego męża na dzień dzisiejszy, możesz poczytać wcześniejsze moje wypowiedzi, dokładnie o tym pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia sie powtarza od pokolen. Ludzie najpierw sie pobieraja (pytanie co ich sklonilo do malzenstwa, szczegolnie jak sie znali 10 lat) a potem jak jest juz dziecko i rodzina, odkrywaja ze do siebie nie pasuja. @mamjużdość000 jak na 28 latke piszesz bardzo dojrzale. Mowisz ze bylas na wielu terapiach, co takiego tam sie dowiedzialas? Twoj maz potrzebuje terapii DDD to napewno, ale czy brak decyzyjnosci skresla go jako meza i ojca? Z drugiej strony, jesli myslisz o rozstaniu to moim zdaniem wczesniej jest lepiej, bo daje wieksza szanse na ulozenie sobie zycia ponownie. A to na kogo trafisz, wiadomo, loteria. Chyba ze bedziesz szukac swiadomie i metodycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zawsze mówiłam, że nie należy wychodzić za mąż za pierwszego chłopaka w życiu. Powiem nawet że za trzeciego i czwartego tez nie. Życia trzeba używać i delektować się nim a nie wiązać się na stałe z pierwszym, lepszym kandydatem do związku." X To dobrze, że mi nikt tak nie mówił. Ja wyszłam za mąż za pierwszego i to był strzał w dziesiątkę. I jeszcze jedno pierwszy nie oznacza " pierwszy lepszy", zdarza się że ten kolejny to tzw " pierwszy lepszy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To proza życia i tempo współczesnego świata. Spójrzcie na ulice kiedyś 30 lat temu ludzie spacerowali po ulicach, w niedziele parki były pełne spacerujących usmiechniętych , działki tętniły zyciem a teraz wszyscy gdzieś pędzimy wykanczając się psychicznie - tempo tempo szybciej szybciej. Więc co robimy gdy zakochanie mineło szukamy najprostrzego wyjscia substytutu związku = kochanek/ka i jest wspaniale bo oni nie są ciągle z nami, oni są nowi nieodkryci, nie trzba prac i sprzątać oraz sluchać ,,pierdoszyn" ani jęczenia że w pracy że ...... . Odrywamy się od rzeczywistosci i rzyjemy w urojonym świecie przez pewien czas aż wszystko pier...dolnie. Więc co robić , może zorganizować wyjazd gdzieś daleko bez zasięgu komórek , gdzie zatrzymamy życie by się sobie znowu przyjrzeć puki coś się jeszcze tli , poszukać za co pokochaliśmy partnera przypomniec mu o tym inaczej walczyć a nie poddawać się . Spójrzcie kiedyś na ludzi starszych siedzących na ławce w słoncu sie wygrzewających gdzie u niektórych widać szczęscie, spełnienie, miłość . I jeszcze jedno dlaczego to tylko mężczyzna musi spełniac zachcianki kobiety , może jest przemęczony, może nie umie być nieodpowiedzialnym w utrzymaniu rodziny, może jest chory i nawet o tym nie wie a może.... . Padło tu że życie jest jedno ale możemy je przeżyć pięknie lub pozostawiając po sobie łzy, ból , żal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka1
Do gosc 15:55 Pieknie to napisalas/es, trz kiedys tak myslalam. Ale po co z kims byc gdy uczucie jak do meza wygasa i pragniemy czegos innego, nowego jak to okreslilas/es.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×