Chłopak sie obraził, a ja nie wiem czy chcę o niego walczyć

Chciałam się z nim rozstać bo czułam się źle traktowana. Potem porozmawialiśmy, on obiecał że się poprawi i wróciliśmy do siebie, ale jego honor chyba się odezwał i to on zaczął się na mnie gniewać że chciałam go tak zostawić z dnia na dzień. Od jakiegoś czasu nie mamy kontaktu oprócz jednej rozmowy w której sobie powiedzieliśmy że nadal siebie kochamy i że on źle to wszystko zniósł. Ja teraz męczę się bardzo z decyzją czy o niego walczyć bo naprawdę bywało nieciekawie między nami. Bardzo chciałabym miec go przy sobie i pracowac nad tym aby było ok, a z drugiej strony bardzo się martwię ze znowu będzie źle i znowu będę chciałą odejść bo nie zniose kiedy mnie rani i że znowu ja go zranię. Nie wiem co robić.

Ludzie sie nie zmieniaja. Jesli on musi praciwac nad tym, zeby cie dobrze traktowac TERAZ, to kiedys przestanie i bedzie traktowac cie jak G. A nie daj boze wpadniesz i bedziesz na niego skazana

Ech...tak bardzo walczę z myślami. Bardzo tęsknie ale pamiętam też te złe momenty.wiem że muszę coś zadecydować bo nie mogę normalnie funkcjonować ostatnio przez to.

Dziewczyno daj sobie spokoj. Pewnie boisz sie ,ze jak zerwiesz to bedziesz sama Znajdziesz kogos na pewno Ale lepiej byc sama niz tkwic w toksyczym zwiazku Cos na ten temat wiem Bedziesz sie czula jak w wiezieniu On sie co jakis czas bedzoe obrazal , pozniej godzil pozniej znowu sobie przypomni o co sie kiedys obrazil i znowu sie obrazi , a ty bedziesz jak na karuzeli - obrazi sie czy nie ?

21.23 100 procent racji

pogon gnojka poki czas, bo zrobi z ciebie wrak czlowieka

chyba macie rację.tym bardziej,ze nie chciałam odejść bo przestałam kochać czy mi się znudził, a dlatego że mnie nie szanował.rozumiem gdybym wymyślała nie wiadomo  co, a on się obraził za to, że oczekiwałam że mnie będzie szanował.chyba trochę nie w porządku :(

Relacje międzyludzkie a już zwłaszcza damsko męskie nie powinny budzić skrajnych emocji. Albo jest dobrze albo źle i nie ma nic pomiędzy bo szczęścia na pewno nie znajdziesz w takim związku chyba że lubisz życie w niepewności. 

no a jak cie nie szanował np?

nigdy

5 minut temu, Gość 5454 napisał:

no a jak cie nie szanował np?

często mi docinał,że pójdzie sobie do kogoś innego jak go nie będę kochać, że pojedzie sobie na wycieczkę z jakąś koleżanką jeśli ja nie będe chciałą jechać, że on to pije kawę z ekspressu a nie jakies pomyje (ja wtedy piłam rozpuszczalną), raz nie umiałąm zrobić jednej rzeczy przy komputerze to powiedział coś w stylu"jak jest się ułomnym to..." ton jego wypowiedzi, traktowanie z góry, często krzyczał na mnie, zachowywał się jak naburmuszony 5cio latek, miał wybuchy gniewu, zaczął tez byc niemiły dla mnie przy swojej rodzienie, co mnie sprowadziło na ziemię bo wcześniej, jak się poznaliśmy miał mnie za kogoś wyjątkowego. To wszystko  chyba się zaczeło jak mu powiedziałam że go kocham :(

On jest toksyczny. Czekasz aż dostaniesz w ryj żeby oczy ci się otworzyly. 

35 minut temu, Gość Nie ma mnie napisał:

Relacje międzyludzkie a już zwłaszcza damsko męskie nie powinny budzić skrajnych emocji. Albo jest dobrze albo źle i nie ma nic pomiędzy bo szczęścia na pewno nie znajdziesz w takim związku chyba że lubisz życie w niepewności. 

no właśnie było i dobrze i źle, ale chyba częściej byłam nieszczęśliwa ostatnio

5 minut temu, Gość Nie ma mnie napisał:

On jest toksyczny. Czekasz aż dostaniesz w ryj żeby oczy ci się otworzyly. 

mysle że byłam zaślepiona długo, on też się zmienił po paru miesiącach, nie był taki od początku.Zakochałam sie po prostu. Pora się odkochać.

Często tez zastanawiam się dlaczego ktoś mówi że bardzo kocha a potrafi traktować w taki sposób :(((