Mam wielkiego dola przez niepłodność,już mam dość tego wszystkiego

Od pięciu lat wspólzyjemy z mężem bez zabezpieczenia.Na początku wogole nie myśleliśmy o dziecku,byliśmy wyluzowani z podejściem że może się uda od razu albo za kilka lat.Nie spisaliśmy się i nie robiliśmy badań Po trzech latach zrobiliśmy badania hormonalne moje i męża i wyszły bdb. Na nic nie chorujemy. Ja mam już córkę z poprzedniego związku a mąż ma dziecko z poprzedniego związku. Minęło ponad 5lat a my nadal nie mamy wspólnego dziecka .. Zapisałam nas do kliniki leczenia niepłodności....w tym miesiącu przed pierwszą wizytą powtórzymy badania hormonalne,dodatkowo badanie na chlamydie i ureaolasme i mycoplasme i czystosc. Z wynikami udamy się do lekarza w tym miesiącu ... W dzień wizyty w klinice mąż ma zbadać nasienie . Od trzech miesięcy bierze androvit Zastanawiam się dlaczego nam nie wychodzi... Na USG wg lekarzy ze mną wszystko jest ok,nie mam zapalenia,mam prawidłowy układ macicy. Zastanawiam się nad tym czy może przyczyną jest tu wrogi śluz,albo może bardzo źle nasienie...nastawiam się nawet na hsg i inseminację .... Ile miesięcznie może kosztować nas leczenie w klinice do której musimy dojeżdżać 60km? Wizyta ok170-200zl... Jak dojdą monitoringi i inne rzeczy to czy 1000zl miesięcznie nam wystarczy? A może któraś z was leczyła się we Wrocławiu? Proszę doradzxie co robic

Mąż badał nasienie?

nie martw się:( też walczyłam o dziecko blisko 3 lata przy dobrych wynikach swoich i męża. żaden lekarz nie miał na nas pomysłu (2 kliniki niepłodności, endokrynolog). w końcu trafiłam na doktora z normalnej przychodzi, tyle że prywatnej, polecany, dobre, opinie. zrobił mi na pierwszej wizycie usg 3d i stwierdził że macica ma nieprawidłowy kształt- czego żaden lekarz nie widział wcześniej ... miałam z nim monitoringu owulacji - wszystko ok. finalnie zrobił mi na nfz w szpitalu laparoskopie i histeroskopie i po 3 mies. od zabiegu byłam już w ciąży :) ja osobiście zrazilam się do klinik niepłodności bo w takich przypadkach, kiedy oni nie mają pomysłu bo wyniki są ok, namawiają na kolejne drogie badania, inseminacje, a potem in vitro bo liczy się skuteczność. u nas taka gadka już była a mi zależało, żeby przy wieku 28 lat, dać sobie jeszcze szansę naturalnie. nie wiem skąd, ale może rozeznaj się jeszcze po lekarzach, aby nie trafić na minę;)

jeszcze dopisze do swojego poprzedniego posta. mój doktor przepisał mi zastrzyki ovitrelle - podobno skutecznosc zblizona do inseminacji. tez mialam sono hsg w klinice robione 800 zł i nic. chodziło o tą budowę macicy, i laparo wykazało że był polip który mógł służyć jako czop antykoncepcyjny. podczas zabiegu wszystko zostało ponownie udroznione, pobudzone a to co niepotrzebne usunięte;)