Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaburzenia czy normalność?

Polecane posty

Gość gość

Mam spory problem. W lutym tego roku nawiązałam kontakt ze starszym facetem, który zawsze był dla mnie nieosiągalny. Radość była więc ogromna. Niestety mieszkamy sporo drogi od siebie, ale on dzwonił do mnie co tydzień lub częściej, widywaliśmy się co dwa tygodnie. Wszystko było super. Wylądowaliśmy w łóżku. Nagle kontakt się ograniczył, przestał dzwonić. Ja też tego nie robiłam. Jak do niego napisałam z propozycją spotkania to nie odpisał. Gdy spotkaliśmy się gdzieś przypadkiem niby było ok, po czym nastała cisza na kolejne tygodnie. W ten weekend spotkaliśmy się w dużym gronie znajomych. Nie rozmawialiśmy w ogóle ze sobą przy stole, obserwował mnie, ale za każdym razem gdy nasze spojrzenia się spotykał, opuszczał wzrok. A gdy się ze mną żegnał przytulał mnie chyba z pięć minut... Po spotkaniu nie wytrzymałam i w środku nocy napisałam mu smsa, zapytałam co się stało, że kontakt się urwał itd. Odpisał po chwili "wiem, mogę zadzwonić?". Podczas rozmowy był podpity, przepraszał mnie po dziesięć razy, prawie płacząc, nazywał się idiotą, żalił się na swój los. Mówił, że chciałby ze mną przebywać, całować itp. Powiedział, że ostatnio ma strasznego doła. Nie ma na nic czasu, jest ciągle w drodze. W dodatku przez ostatni tydzień chorował, nie ma nikogo z kim by mógł pogadać, ogólnie jest w rozsypce i ma chwilowo dość. Dodał, że nie miał głowy żeby jeszcze do mnie dzwonić a ja nie wychodziłam z żadną inicjatywą... co chwile mówił, że może uda się spotkać, po czym się wycofywał. I tak w kółko. Dodał, że w styczniu jedzie za granice na dwa tygodnie sam i czy się nie dołącze i za chwile się wycofał...Na moją uwagę, że jak zaproponowałam spotkanie to nie odpisał, powiedział "cholera, nie odpisałem...".Mówił o swoich problemach i o braku mojej inicjatywy... tyle że ja czułam się zlewana jak próbowałam coś do niego napisać... albo odpisywał na odczep albo w ogóle. Nie wiem co o tym myśleć. Co on myśli... uważacie , że to dobry pomysł żebym do niego zadzwoniła i poprosiła o powrót do tematu? Na trzeźwo, spokojnie? Co o nim sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproś o rozmowę na trzeźwo, bo tak to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzyj mu c***m po mosznie i wyliz skwary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co uważacie o samej rozmowie? Nic z tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×