Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dziewczynę a zakochałem się w innej :(

Polecane posty

Gość gość

Wiem że to może banalny i wielokrotnie oklepany temat ale muszę gdzieś się "wygadać". Jestem z dziewczyną od 4 miesięcy i wszystko było dobrze dopóki nie poznałem Jej. Rozmawialiśmy dosłownie parę razy ale wiem że to jest takie uczucie jakiego nigdy w życiu jeszcze nie czułem. Szybko zaprosiłem ją na spotkanie, ona szczerze się ucieszyła ale powiedziała że jest świeżo po rozstaniu i nie chce się teraz angażować ale że jest jej bardzo miło. Pomyślałem że muszę dać jej czas. Później przy okazji rozmawialiśmy jeszcze kilkakrotnie na takie "luźne" tematy, ja nic nie wracałem do tematu spotkania, ona też nie. Minęły około dwa miesiące aż w końcu pomyślałem że wystarczy czekania i zaprosiłem ją ponownie ale tym razem stricte do kina, że niby nie na randkę, że do kina można iść bez zobowiązań nawet ze znajomym itd. Powiedziałem że i tak mam zamiar wybrać się na ten film a będzie mi bardzo miło jeśli ona zechce pójść ze mną, jakoś tak ładnie ubrałem to w słowa, nie pamiętam już bardzo dokładnie. Ona odpowiedziała że już była na tym filmie a tak poza tym już się z kimś spotyka i chce być lojalna :( Dalej była przyjaźnie nastawiona ale jednak zdecydowanie odmówiła. Od tamtego czasu jestem strasznie przygnębiony, nie cieszą mnie spotkania ani jakikolwiek kontakt z moją dziewczyną, bo wciąż myślę o Niej. Minęło już trochę czasu od mojego zaproszenia do kina i później już nie rozmawialiśmy, ale nie dlatego że jej unikałem tylko zwyczajnie nie było okazji. Mówiliśmy sobie tylko "cześć" a nawet to mi wystarczy, wystarczy że na mnie spojrzy i powie mi zwykłe "cześć" a ja już przez cały wieczór nie potrafię o Niej nie myśleć :( Moja dziewczyna nic a nic się nie domyśla ale obawiam się że niedługo nasza relacja ulegnie pogorszeniu, bo nie będę umiał tłumić tych prawdziwych uczuć i będę wobec mojej dziewczyny zbyt obojętny i za mało zaangażowany. Sam się sobie dziwię, ale perspektywa zerwania z dziewczyną jakoś mnie nie przeraża, ciągle mnie tylko zabija brak odwzajemnienia uczucia. Mam 30 lat i jestem obecnie w czwartym związku w moim życiu. Teraz dostrzegłem że nigdy tak naprawdę nie kochałem żadnej z moich dziewczyn. Zawsze było miło, ciekawie, w porządku ale nic więcej. Dopiero kiedy poznałem Ją czuję jak to jest kochać dziewczynę, jak to jest pragnąć wspólnego szczęścia i bycia razem z tą osobą na zawsze, na dobre i na złe. Nie jestem jakimś egoistą ani cwaniaczkiem który spotyka się z jedną a "na boku" szuka kolejnej, "lepszej". Chciałem chodzić z moją obecną dziewczyną, zależało mi na niej. Muszę jednak pisać w czasie przeszłym gdyż poznałem Ją. Co mi radzicie, tak po ludzku? Wiem że teoretycznie najłatwiej odpuścić Ją sobie i cieszyć się moim związkiem z dziewczyną ale wiem że o Niej nie zapomnę i dalej się będę wykańczał psychicznie :( Nie poznaję już samego siebie, zawsze byłem silny, opanowany, teraz już nie daję sobie rady z tą sytuacją. Zresztą widać to chyba po objętości mojego wpisu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chuju zdechnij

Uwaga bot szmat z kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś mega niedojrzałym facetem mimo skończonych już 30 lat.

Bawisz się uczuciami swojej dziewczyny, jesteś z nią zaledwie od 4 miesięcy, a już próbujesz szukać sobie innej.

Skoro jak sam piszesz, nie kochasz obecnej dziewczyny, to rozstań się z nią.

Swoją życiową postawą jedynie krzywdzisz kobiety, które zapewne darzyły ciebie prawdziwym uczuciem.

Czas dorosnąć chłopie... 30 dychy na karku, jesteś starszy ode mnie, a mentalność masz nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wóz albo przewóz tylko potem nie błagaj tamtej żeby wróciła jak ci nie wyjdzie bo to już byłby szczyt zenady. Poza tym 4 miesiące to nie 4 lata więc lepiej coś zakończyć zanim tak naprawdę się zaczęło i to nie dlatego że poznales inna ale dla samego siebie skoro nic się nie czuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Chuju zdechnij napisał:

 

Ogólnie jestem raczej mało kochliwy i może to prawdziwe uczucie przyszło za późno i dlatego wydaje się to niedojrzałe. Nie zgadzam się że "próbuję sobie szukać innej"; nie szedłem na żaden podryw, po prostu chodziliśmy w to samo miejsce i siłą rzeczy musieliśmy na siebie trafić. W końcu nie umiałem przejść obok Niej obojętnie i stąd to zaproszenie na randkę; moja wina że tak mnie "ruszyło" i nie umiałem się przeciwstawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoją winą jest totalny brak lojalności wobec swojej dziewczyny.

Jak byś się czuł będąc zakochany w związku, gdyby to twoja kobieta umawiała się z innym za twoimi plecami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pou

a tamta to dziwna, najpierw z tobą nie chciała bo świeżo po rozstaniu a potem raptem już się z kimś spotyka i chce być lojalna...z Twojego opisu wynika, że wy wszyscy to chyba raczej bawicie się w związki a udajecie wielce dorosłych. Zauroczyłeś się i dobija cie to że nie możesz jej mieć, to nie zakochanie tylko jakaś dziwna obsesja jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bądź facetem z honorem i przede wszystkim zerwij że swoją dziewczyną bo jej nie kochasz! I to że względu na to czy ułoży Ci się z tą nową czy nie. Bądź uczciwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, PanTomasz napisał:

Twoją winą jest totalny brak lojalności wobec swojej dziewczyny.

Jak byś się czuł będąc zakochany w związku, gdyby to twoja kobieta umawiała się z innym za twoimi plecami?

Szczerze? Nie byłbym szczęśliwy ale musiałbym to uszanować; skoro bylibyśmy w związku a dziewczyna umawia się z innym to znaczy że coś jest nie tak w relacji i widocznie już nie jestem dla niej aż taki ważny. Ale z tą dziewczyną w której się zakochałem nigdy nie chodziłem, tzn. nie dała mi szansy więc jest to inna sytuacja, gdybyśmy się spotykali chociaż przez miesiąc i Ona by uznała że jednak nie to wtedy łatwiej byłoby się z tym pogodzić, nie zdałem "sprawdzianu", nie pasuję do Niej i trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Już to widzę jakby każdy uszanowal taka decyzję :D w życiu trzeba podjąć decyzję i chüj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Szczerze? Nie byłbym szczęśliwy ale musiałbym to uszanować; skoro bylibyśmy w związku a dziewczyna umawia się z innym to znaczy że coś jest nie tak w relacji i widocznie już nie jestem dla niej aż taki ważny. Ale z tą dziewczyną w której się zakochałem nigdy nie chodziłem, tzn. nie dała mi szansy więc jest to inna sytuacja, gdybyśmy się spotykali chociaż przez miesiąc i Ona by uznała że jednak nie to wtedy łatwiej byłoby się z tym pogodzić, nie zdałem "sprawdzianu", nie pasuję do Niej i trudno.

No i co teraz? Nie wyszło z nowym obiektem westchnień, odrzuciła cię, więc co dalej?

Będziesz udawał zakochanego przed swoją obecną partnerką?

Będziesz karmił ją kłamstwem, marnował najlepsze lata jej życia udając miłość?

Czy zakończysz to po męsku? Jak sam przyznałeś nie kochasz jej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pou

nie boisz się wizji rozstania...wow jaki twardziel...to dobrze bo dawno powinna cię dziewczyna na kopach wysłac na orbitę...a ty z takim podejściem do kobiet i do związków to masz zadatki co jedynie na iecznego piotrusia pana...ehh żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość pou napisał:

a tamta to dziwna, najpierw z tobą nie chciała bo świeżo po rozstaniu a potem raptem już się z kimś spotyka i chce być lojalna...z Twojego opisu wynika, że wy wszyscy to chyba raczej bawicie się w związki a udajecie wielce dorosłych. Zauroczyłeś się i dobija cie to że nie możesz jej mieć, to nie zakochanie tylko jakaś dziwna obsesja jak dla mnie

Myślałem o tym co piszesz w pierwszej linijce i rzeczywiście tak to wygląda. Kiedyś w międzyczasie poprosiłem Ją o nr telefonu a ona nie chciała podać, powiedziała że nie lubi pisać sms-ów, że ceni sobie rozmowę na żywo, że przecież możemy porozmawiać jak będziemy się widywać itd. Myślę na tyle racjonalnie że już wtedy zapaliło mi się tzw. żółte światło, czemu nie chce dać mi swojego nr, nie byłem już nieznajomym z ulicy, wiedziała że nic jej z mojej strony nie grozi itd. Ale jak się kogoś kocha to jednak tak bardzo chce się walczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znasz kobiety i ja kochasz? Popierdolency sami na kafe. Widzą kogoś w pracy i juz wielka miłość. Stare a durne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harly

Albo przywołaj swojego kutasa do porządku albo zerwij ze swoją obecną dziewczyną gdyż twoje zachowanie wobec niej to zachowanie zwykłego ują do szczania. Tyle ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, PanTomasz napisał:

No i co teraz? Nie wyszło z nowym obiektem westchnień, odrzuciła cię, więc co dalej?

Będziesz udawał zakochanego przed swoją obecną partnerką?

Będziesz karmił ją kłamstwem, marnował najlepsze lata jej życia udając miłość?

Czy zakończysz to po męsku? Jak sam przyznałeś nie kochasz jej.

 

Nie wiem co zrobię. Najdziwniejsze jest to że gdybym nie poznał Tej dziewczyny, to pewnie byłbym szczęśliwy z moją dziewczyną i nie myślał o innych. Dopiero kiedy poznałem Ją dotarło do mnie że dziewczyny ze związku nie kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mylisz miłość z zauroczeniem - dlatego uznałem cię za niedojrzałą osobę.

Nic o tej dziewczynie nie wiesz, prawie wcale jej nie znasz, a piszesz o wielkiej miłości do niej.

Jesteś po prostu niedojrzały, ale to pół biedy, najgorsze, że krzywdzisz inne osoby wokół siebie, w tym swoją obecną partnerkę.

To co robisz to skrajny brak szacunku do jej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nie wiem co zrobię. Najdziwniejsze jest to że gdybym nie poznał Tej dziewczyny, to pewnie byłbym szczęśliwy z moją dziewczyną i nie myślał o innych. Dopiero kiedy poznałem Ją dotarło do mnie że dziewczyny ze związku nie kocham 😞

Myślałeś że kochasz swoją obecną partnerkę, pojawiła się inna i nagle zrozumiałeś, że nic do niej nie czujesz.

Dokładnie to samo byłoby z twoim nowym obiektem westchnień.

Zrozum, nie kochasz tej dziewczyny, która cię odrzuciła, mylisz miłość z chemią.

Nie potrafisz odróżniać tych dwóch rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ech, już na początku wiedziałem że wyjdzie na to że to wszystko moja wina, znam to forum nie od dzisiaj. Dobrze, jestem niedojrzały po raz pierwszy w życiu, a co do miłości i zauroczenia to fakt, słabo ją znam, tylko jako koleżankę, ale czasami intuicja powie więcej niż 15 spotkań i miesiąc wspólnego mieszkania z jedną osobą. I nie zakochałem się w samym wyglądzie, liczy się to jak się czuję w Jej towarzystwie, tak jak nigdy wcześniej się nie czułem przy żadnej osobie. Ona jest dla mnie ideałem z wyglądu ale gdybym zobaczył tylko jej zdjęcie nie poznawszy osobiście to po prostu bym uznał że bardzo atrakcyjna dziewczyna i tyle, nie byłoby mowy nawet o żadnym zauroczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Słuchaj męskiej intuicji to będziesz zimą w laczkach popierdalac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harly

Twój nowy obiekt ewidentnie nie jest zainteresowany twoimi zalotami dlatego robi uniki - niby potrzebuje czasu po rozstaniu, nie chce dac nr. I pewnie jeszcze coś by się znalazło.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita

największą tragedią ludzką jest brak charakteru...i to właśnie twój przypadek, brak charakteru i podstawowych wartości...nie czytam już twoich postów bo dostanę jakiejś choroby, że tacy chodzą po tym padole :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Większość taka jest więc po uj udajecie na forum wielkich moralistow? Kto to łyka? Baby lemingi chyba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

wow jacy wy wszyscy DOJRZALI , POUKLADANI , WSZYSTKO ZAPLANOWANE , emocje na wodzy . Myslalby kto :o Zeby sie czasem jeden z drugim /a nie przejechal . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nowa kafe i ilu nowych moralistow haha :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak na gownie czy na mydle? Kurwa co za zjeby wymyślily to nowe forum. Jebane zydostwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita

ludzie mają mózg po to żeby myśleć ale większość o tym zapomina, to żadne moralizatorstwo gimbazo... nie rozumiesz co czytasz, to lepiej lulu i spać ciotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co ty wiesz o ludziach... Kosmito. Żeby wysłać durna odpowiedź muszę zaznaczyć wszystkie autobusy... W chuj ulepszenie. Gratuluję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita

wystarczająco dużo żeby wiedzieć ile jest ścierwa na świecie, i wcale do niego cegiełki dokładać nie chcę...twój wybór kim chcesz być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×