Jak to jest jak ktoś cię kocha ?

Nie chodzi tu o matczyną miłość a 2 obcych ludzi.

Kuriozalne pytanie ale nigdy tego nie doświadczyłem

To sie czuje, jest sie tego pewnym, a jednoczesnie nie chce sie w to wierzyc, bo to wlasnie absurdalne. Jak mozna kochac, kto teoretycznie jest ci obcy. Okazuje sie, ze mozna. Tesknisz, czekasz, myslisz o tej osobie, chcesz zeby byla w twoim zyciu. Oficjalnie jest  to jednak osoba, ktorej nie znasz za dobrze, kochasz za to, ze jest, jakkolwiek to brzmi, dlatego ty sam i wszyscy dookola uznaliby cie za wariata gdybys sie przyznal. A juz w szczegolnosci ta osoba, tak sobie myslisz. I tu toczy sie walka miedzy miloscia wlasna a miloscia. Zrozumiesz jesli kiedys ci sie przydarzy. Nie jest to latwe uczucie, ale mowia, ze milosc wszystko zwyciezy. Strach i opory rowniez.