Nie pomogłem biednej kobiecie

Stałem dzisiaj koło peronu i podszedła do mnie babka ok 50 l. i zapytała się czy nie mógłbym jej dać pieniędzy bo nie ma nic do jedzenia.Sam nie wiem co się stało bo zawsze daję pare złotych gdy ktoś mnie o to poprosi a tym razem powiedziałem że nie mam i odszedłem.Teraz właśnie cały czas myślę o tej babce bo ironia losu polega na tym że często daje pieniądze menelom , którzy i tak wezmą te pieniądze na alkohol a tu babka była zadbana , normalnie ubrana , więc tym bardziej prawdopodobne że faktycznie potrzebowała pieniędzy na jedzenie. :( wstyd mi...

ja w takich przypadkach zawsze proponuje 50 zl za chwilke przyjemności i wiecie co? 

nie jeden raz juz zaruchalem w ten sposób.