Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

takise98

Relacje z ojczymem

Polecane posty

Witam, mimo to że to forum dla kobiet to postanowiłem tu napisać. Mieszkam od jakiegoś 7 roku życia z moją mamą (ona jest po rozwodzie) i jej partnerem u niego. Teraz mam 20 lat. Było wiele sprzeczek między mną a nim i te relacje zazwyczaj przypominały relacje dwóch wiecznie na siebie złych sąsiadów. Kilka razy próbowałem się z nim pogodzić ale najczęściej wszystko wracało do punktu wyjścia po jakimś krótkim czasie. O wszystko musiałem ze tak powiem walczyć. Dopiero jak znalazłem pracę w miarę się jakby uspokoiło ale to i tak nie jest koniec. Na przestrzeni czasu stawiał mi jakieś warunki że jak zacznę robić x to będzie lepiej, no to się starałem i jakoś mi te czynności weszły w krew. Od poprostu jakieś nic nie warte codzienne pierdoly. Przedtem o wszystko byla wojna. Co z tego ze siedze sobie u siebie w pokoju i nie mam doslownie nic do roboty, albo  jestesmy u kogos z rodziny i widze ze temat juz mnie nie interesuje i NIC bym nie wniosl do niego to mimo wszystko musze siedziec przy stole i sluchac a np. nie moge sobie pojsc na kanape i popisac z kims na telefonie. Dopiero sytuacja sie zmienila jak kupilem sobie za wlasne pieniadze telefon, to bylo widac ze troche sie odczepil. Teraz gdy kupilem za swoje pieniadze komputer, dalem 3 stowy na rachunki zeby nie bylo ze licznik sie kreci to i tak gada ze mam ten komputer spakowac, oczywiscie ja zly bo z jakiej niby kurwa racji. Zapracowalem na niego i wszystko kupilem sam. Od mamy uslyszalem ze jego ponoc boli to ze nie zapytam sie czy w czyms pomoc, cos zrobic mimo tego ze on kiedys mowil ze jak ma sie jakis problem czy cos to od tego jest buzia zeby mowic. Hipokryta. Jak sie czegos chce, pomocy czy cokolwiek innego to sie raczej idzie do tej osoby i sie pyta np. czy pomoze mi wysprzatac garaz a nie czeka az nagle ta osoba zamieni sie w jasnowidza i przyjdzie sama sie zapytac.

 

Macie jakiś pomysł rozwiązania tego konfilktu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Próbować rozmawiać. Dokladasz do rachunków, sam płacisz za swoje zachcianki wiec nie ma o co sie czepiać. Czy uczysz się jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ty sie ciesz że cie jeszcze nie utopił w pomidorówce.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesco

Interesujący temat. Jeżeli się nie mylę to widzę, że chciałbyś mieć z nim mimo wszystko dobre relacje. To dobry początek jeżeli można nazwać to początkiem po tylu latach mieszkania razem. Myślę, że duże znaczenie ma tutaj męskie ego. Niestety Twój ojczym jest w hierarchii waszego domu wyżej od Ciebie wg mnie. Jest starszy, zarabia na dom i rachunki, jest chociażby z racji wieku dużo bardziej doświadczony przez życie.  Oczywiste jest, że związał się on z Twoją matką, a nie z Tobą. Ty jesteś w pakiecie jako współdomownik. Prawdopodobnie jak wielu pasierbów w takiej sytuacji często uprzykrzałeś mu życie w codziennych sytuacjach. On jako nie ojciec nie wiele mógł z tym zrobić. Za Tobą prawdopodobnie zawsze stawała mama i Ty to dodatkowo wykorzystywałeś. Ta bezsilność rodziła frustracje przez lata. Możliwe, że podświadomie byłeś zazdrosny o uwagę swojej matki i stąd z nim wiecznie "walczyłeś". Takie relacje przez lata się utrwaliły. Teraz jesteś już młodym dorosłym wiekowo facetem. Pokaż mu, że nie chcesz się z nim ścierać i kłócić, przyznaj mu czasem rację, zapytaj czasem czy nie potrzebuje jakiejś pomocy jak widzisz, że coś robi lub planuje, zapytaj czasem o radę. Ale przede wszystkim nie bądź dla niego złośliwy. Wiedz, że nie jest dla Ciebie żadną ujmą mu ustąpić. Po czasie to może zadziałać, a i Ty poczujesz się milej. Twoja mama również . Skorzystają wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Chłopie, masz 20 lat a piszesz, że musisz siedzieć przy stole? że nie możesz odejść do swojego pokoju? chore jak dla mnie. Po co w ogóle chodzisz z nimi na imprezy do rodziny? nie jesteś dzieckiem, co to za atrakcja dla dorosłego faceta, żeby brać udział w jakichś posiadówkach dla starszego pokolenia?

Ojczymowi przeszkadza to, że jesteś, usiłuje wszystko kontrolować i narzucać swoją wizję życia - nie da się tego naprawić. Po prostu kombinuj jak się wyprowadzić i zacząć żyć na własny rachunek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tia, 20-latek mażyc na wlasny rachunek, bo dorośli sobie nie radzą, w tym matka chlopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

TEN 20 latek to ma lizać podłogę żeby była czysta i całować ojczyma w rękę za to ze chce rochać jego matkę!!

Bo "ojczym" jak przestanie rochać jego matkę, to i on, i jego matka wylądują na dworcu w Kaliszu.

I on będzie rochany przez dworcowe pedały. A jego matka będzie błagała przechodniów żeby ją ktokolwiek wyrochał.

Zastanów się 20 latku czy chcesz zamieszkać na dworcu w Kaliszu? Czy może w domu tego ojczyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×