Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bezsil

Życzę jej aby poronila

Polecane posty

Poronilam dwa razy, moja koleżanka zaszła w ciaze w tym samym czasie co ja. Ciągle mam myśli że fajnie by było gdyby poronila. Nie chce tak myśleć Ale to silniejsze ode mnie :( jak sobie poradzić z tym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idź na terapię. To jest do przepracowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rychło

Poronilam wiele razy i nigdy nikomu tego nie zyczylam. Zastanów się nad sobą, chcesz być matką, nie możesz być tak zawistna, egoistyczna osobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czasami trudno przezwyciężyć w sobie takie uczucia. Ja kiedys szczerze się cieszyłam gdy córka mojego męża poronila :-( To było silniejsze ode mnie. Dziś mi wstyd za takie uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wstyd  mi za te uczucia, nie chce tak myśleć. Chciałabym się cieszyć razem z nią,  ale nie potrafię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryc

Jesteś rozgoryczona i nieszczęśliwa, chcesz, żeby ktoś bliski poczuł twój ból, żeby wiedział, co czujesz. Nie daj się tym uczuciom, bo możesz stracić przyjaciółkę. Pogadaj z partnerem, z mamą, ale z nikim ciężarnym 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Posluchaj: to tylko mysli.

Przeciez tak naprawde gdyby to sie dtalo wcale bys sie nie cieszyla.

Kazdy ma rozne mysle, zle i dobre.

Licza sie czyny. Jesli nie robisz nic w tym kierunku to nie obwiniaj sie, ze cos pomyslalas. Nie musisz tez jej wspierac jesli to dla Ciebie ciezkie.

Po prostu zajmij sie zupelnie czyminnym i nie obwiniaj sie czlowiek ma 100 mysli na sekunde jedne madre inne durne nie mamy na to wplywu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegość
1 godzinę temu, Bezsil napisał:

Wstyd  mi za te uczucia, nie chce tak myśleć. Chciałabym się cieszyć razem z nią,  ale nie potrafię 

Idź na terapię, serio. Ja po poronieniu miałam silne myśli o zrobieniu sobie krzywdy, zastanawiałam się np. jak będą wyglądać moje ręce zalane krwią jak podetne sobie żyły, albo co się stanie jak wbije sobie nóż w brzuch, albo czy mnie odratują jak rozbiiję się autem na drzewie. Ale przepracowałam to przynajmniej częściowo i już tak nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

yyy...te twoje mysli o nozu to jednak co innego niz problem autorki. Twoje byly niebezpieczne, bo rozwazalas zrobienie sobie krzywdy. Autorka jasno zaznaczyla, ze chce by kolezanka poronila, a nie obmysla jak sprawic by poronila. To zasadnicza roznica.

Przez mysli autorki przemawia jedynie zal, poczucie niesptawiedliwosci, a nie plany wyrzadzenia krzywdy komukolwiek. Te mysli nie pociagaja za soba niebezpieczenstwa jak w Twoim przypadku.

Pomijajac ten fakt,to ja gratuluje Ci,ze je wylapalas i przeraza mnie niezmiennie jak strasznie moze poronienie wplynac na kobieca psychike.  Jestes bardzo madra, ze zdolalas sobie pomoc.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegość
8 godzin temu, Gość Monika napisał:

yyy...te twoje mysli o nozu to jednak co innego niz problem autorki. Twoje byly niebezpieczne, bo rozwazalas zrobienie sobie krzywdy. Autorka jasno zaznaczyla, ze chce by kolezanka poronila, a nie obmysla jak sprawic by poronila. To zasadnicza roznica.

Przez mysli autorki przemawia jedynie zal, poczucie niesptawiedliwosci, a nie plany wyrzadzenia krzywdy komukolwiek. Te mysli nie pociagaja za soba niebezpieczenstwa jak w Twoim przypadku.

Pomijajac ten fakt,to ja gratuluje Ci,ze je wylapalas i przeraza mnie niezmiennie jak strasznie moze poronienie wplynac na kobieca psychike.  Jestes bardzo madra, ze zdolalas sobie pomoc.

 

U mnie to też był żal i poczucie niesprawiedliwości tylko tak się zamanifestował. I też zazdrościłam koleżance szczęśliwej ciąży. To wszystko są rzeczy, które trzeba przepracować na terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×