Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sledzik

Kolejny raz byłem na mieście na imprezie - dramat

Polecane posty

Gość Sledzik

Mam 30 lat, od 3 lat jestem samotny... , bardzo z tego powodu cierpię, bo samotność w takim wieku już mocno doskwiera, człowiek zdaje sobie sprawę, że już prawdopodobnie nigdy nie będzie miał kobiety, ponieważ wszystkie-powtarzam WSZYSTKIE około rówieśniczki czyli tak od 22- do 35 lat, które znam są pozajmowane, mężatki, dzieciatki itp... a jak mi się raz na rok trafi jakaś wolna, która mi się spodoba to oczywiście mnie olewa. Od jakiegoś pół roku zacząłem przy weekendzie wychodzić na miasto, a to do pubu a to do klubu.. żeby "wyjść do ludzi" jak to się mówi popularnie... i wiecie co? GÓWNO!!!  przez ten okres  kiedy jestem samotny byłem na imprezie jakieś... 100 razy lekko ANI RAZU nawet słowa z żadną dziewczyną nie zamieniłem na dłużej, ANI RAZU nikogo tam nie poznałem, ANI RAZU nie tańczyłem z żadną... o jakimś tam seksie to nawet już nie wspominam bo od 3 lat żyje oczywiście w celibacie (co mnie tez bardzo rani bo uwielbiałem uprawiać sex kiedy miałem wtedy tą jedną w życiu kobiete) 

Moje KAZDE WYJSCIE NA IMPREZE WYGLADA TAK SAMO... a więc, tylko rano dół moralny, że kolejny raz nic, chudszy sporo portfel (taxówki, alko w klubie , starter wczesniej i często szama na koniec)  i kac...., a więc wygląda to moje wyjscie tak , że... wczesniej robie starterek bo na trzeźwo to nawet bym tam stopy nie postawił- taki syf te kluby,   wchodzę... ide do baru, biore sobie piwo , stane gdzieś w rogu z widokiem na parkiet... i stojac , pijac piwo udaje , ze jest fajnie..   jak wypije to ide po drugie albo wejde na chwile na parkiet bo zawsze się łudze , że cos tam podziałam...., no ale gdzie tam, pokręce się jak ostatni idiota,  do którego ZADNA dziewczyna nie podchodzi (ja tez nie podchodze bo widze jak mnie olewają wzrokiem, jestem dla nich powietrzem), no i wracam do baru po kolejne piwo..., wypije i potem ide na taxowke... to jest po prostu jakaś kur. paranoja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boski roman

Bo kluby są dla 2 rodzai ludzi

idiotów, którzy sobie z tego sprawy nie zdają i pseudo gansterów i lafirynd

normalni ludzie nie potrafią tam się bawić samotnie, chyba, że już idą w swoim gronie gdzie będą siedzieć tańczyć to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz. Desperaci i mameje emitują konkretny zapach i może to kobiety odrzuca.
Mój młodszy brat, za piękny nie jest wysoki tez nie, a zalicza co wyjście, bo jest pewny siebie i próbuje do skutku.
Dwa. Do klubu wychodzi się pobawić, potańczyć napić się, rozkręcić imprezę, podryw to wątek poboczny. Jeśli się wychodzi na miasto to siłą rzeczy zakłada się że kilka stów pęknie.
Trzy.  Klub jak na moje nie jest najlepszym miejscem na poszukiwanie towarzyszki życiowej. Prędzej jakieś event'y. tematyczne koncerty, fora zainteresowań etc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamikadze

Aby w klubie poderwać jakąś laskę to trzeba naprawdę mieć dobry wygląd, czyli odpowiedni wzrost, dobry strój i fajną mordeczkę.. inaczej nie ma szans

przeciętniacy, do tego niscy mogą sobie co najwyżej założyć kurde koszule kupioną za 100zł z jakiegoś tam housa czy innego reserveda i udawać, że się dobrze bawią, ale żadna dziewczyna się nimi nie zainteresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Stoisz w kącie, do nikogo się nie odezwiesz i dziwisz się, że nikt cię nie zaczepia? Ludzie do klubów i barów chodzą grupami, o ile sam nie zagadasz to nikt nie będzie ci łaski robił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sledzik

No nie zagaduje bo widze, że żadna kobieta nawet nie zwraca na mnie uwagi, nie spojrzy się nic..  nie moge z żadną nawet kontaktu wzrokowego złapać, wiec skoro z góry widze, ze jestem dla nich powietrzem to nie bede z siebie robił wiekszego pajaca, zreszta ja niesmiały jestem w pierwszym kroku.. dopiero jak kogos poznam to umiem rozmawiac, ale zeby podejsc to nie...  chce tylko pokazac, ze to slynne "wyjscie do ludzi" to jedna wielka sciema.. i to nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Sledzik napisał:

No nie zagaduje bo widze, że żadna kobieta nawet nie zwraca na mnie uwagi, nie spojrzy się nic..  nie moge z żadną nawet kontaktu wzrokowego złapać, wiec skoro z góry widze, ze jestem dla nich powietrzem to nie bede z siebie robił wiekszego pajaca, zreszta ja niesmiały jestem w pierwszym kroku.. dopiero jak kogos poznam to umiem rozmawiac, ale zeby podejsc to nie...  chce tylko pokazac, ze to slynne "wyjscie do ludzi" to jedna wielka sciema.. i to nic nie daje

Podrywanie pasywne (robisz wejście smoka i laskom spadają majtki) faktycznie wymaga sporej atrakcyjności. Jak siedzisz jak popierdółka w kącie będąc przeciętniakiem, to jakiego innego rezultatu się spodziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sledzik

Ja osobiście żadnego.. wiem, ze nigdy nikogo nie poznam, bo nie ma cudów- aby jakaś fajna dziewczyna sama podeszła

chcę tylko pokazać i uświadomić jakie życie przecietnego faceta jest beznadziejne i , że to słynne pieprzenie o wychodzeniu do ludzi jest nic nie warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28-latka

Dlaczego szukasz kobiety  w miejscu, które tak Cię odrzuca?

Ja parę tygodni temu poszłam pierwszy raz w życiu sama do klubu (tzn z koleżanką, bez faceta) z myślą, że może kogoś poznam bo też jestem od poł roku sama i po godzinie się zmyłam. Wolę już być do końca życia sama niż poznawać ludzi w takich miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Piaskun napisał:

Podrywanie pasywne (robisz wejście smoka i laskom spadają majtki) faktycznie wymaga sporej atrakcyjności. Jak siedzisz jak popierdółka w kącie będąc przeciętniakiem, to jakiego innego rezultatu się spodziewasz?

Dokładnie. Może sprobuj któraś zaczepiac w taki naturalny na parkiecie sposób (bez zagafywania bo i tak jest głośno przecież) i poproś ja do tańca, np wyciągnij do niej rękę w geście że zapraszasz ja do tańca i się uśmiechnij, podejdź blisko na tyle by Cie zauważyła... Albo chociaż jak z któraś przez chwilę na Ciebie spojrzy to od razu się uśmiechnij, uwierz nie zrobisz z siebie pajaca  to nic takiego a jeśli ona odwzajemni uśmiech to podejdź i zacznij z nią tańczyć, nienachalnie. Po paru piosenkach prztanczonych wspólnie wtedy już naturalnie wyjdzie jak pójdzie Cie na loze pogadać  możesz to zaproponować. Tak wielu facetów robi, tzn.malymi kroczkami, zaczynając od przedłużone spojrzenia i uśmiechu. I nie wierzę że żadna na Ciebie nie spojrzy, ja też jak jestem w klubie to obyczajami wszystkich facetów dookoła których mam w zasięgu wzroku nie ważne czy przystojni czy nie, po prostu się zawsze rozejrze czy ktoś ciekawy jest w pobliżu, tak mają singielki, nie uwierzę że tylko wzrok wlepiaja w koleżanki podczas tańca.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomek dasz rade

autorze, widać że inteligentny z ciebie ziomek ale troche społeczna pissda..... to DA SIĘ naprawić. Polecam podrywać panny nie w klubie ALE na trzeźwo na mieście. Strategia w klubie to jak granie w lotto. Nawet modelom trudno wyrwać laske w klubie. Masz zaczepiać kobiety w biały dzień na mieście w weekend na trzeźwi, minimum 20 kobiet dziennie pytaj o numer i czy pójdą na kawe. Nie wierze że po miesiącu takich działań nie zdobędziesz nawet jednego numeru. Aha, i masz podbijać tylko do takich które ci się podobają wizualnie ale nie do lafirynd. Jak chcesz pogadać jestem na gg lub skype i moge cie naprowadzić na odpowienie tory. Pozdrówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośću

A gówno prawda. Pierwsza zasada to do klubu nie chodzi się samemu, idziesz z ziomkami lub chociaż jednym ziomkiem. Dwa idziesz się bawić i nachlać a nie siedzieć i przymulać. Trzy Rwanie dupeczek to trzeba wywijać na parkiecie laski mają widzieć ze ty się dobrze bawisz, mają cię trochę obczaić z grubsza a dopiero potem możesz do jakiejś podbić o tańce. Cztery jak chcesz coś wyrwać to za mocno się na***ać też nie możesz, masz być lekko rozluźniony. Pięć naj**ka wcale nie musi być droga wystarczy ze masz ziomala albo ziomalkę obojętnie kogo do towarzystwa z legitymacją studencką to jest podstawa januszowania ja w klubie jak mam ziomala z legitką nie wydam wiecej niż 7dych (dycha wejście do klubu, drinki masz po 9zl, piwka po 4-6zł, szoty 3,5-4zł tak wyglądają ceny u mnie na mieście) 2-3 piwka przed wyjściem z domu podstawa, chcesz się mocniej naj**ać to wychlej więcej w domu. Jak wygląda to w mojej sytuacji? Chlejemy sobie z ziomalem w domu wprowadzamy się w nastrój na imprezkę, jedziesz na miasto wbijasz do najbardziej ci pasującej pijalni/pubu czy gdzie tam chcesz i zaprawiasz się. Wbijamy do klubu gdzieś godzinkę po rozpoczęciu imprezy jak nie szybciej, pijesz sobie piwko/drineczka i od razu uderzasz na parkiet, i potem lecisz na żywioł wywijasz chwile sam co laska pojawi się na horyzoncie kontakt wzrokowy szeroki uśmiech, i lecisz. Tylko proszę cię nie podbijaj do niej od tyłu, zawsze od przodu tak aby wiadome było że ty ją akurat wypatrzyłeś. Powiem ci że na żadnej imprezie nie zdarzyło się żebym musiał tańczyć sam, zawsze coś do tańczenia jest. Jakieś wymiany kontaktów z laskami są co powiedzmy 2 wyjście 1-3 kontakty są. Opisałem ci jak to u mnie wygląda i problemu nie ma. W laskach nie przebieram, nie jestem jakimś ru*haczem ani mega alwaro. Po prostu lubię imprezki nie bywam na nich zbyt często bo to też nie dobrze ale raz na 2-3 miechy się zdarzy. A i czas w klubie praktycznie 80-90% jestem na parkiecie. Takie tipy mordo, jak nie każdy to chociaż kilka punktów sobie ogarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"I wiecie co? GÓWNO!!!" :) Poczucie humoru to masz :)

A jak wyglądasz, jak byś się opisał? Jak jesteś przeciętny z wyglądu to rzeczywiście może szukaj w innym miejscu. Na ulicy niby można jak ktoś doradził ale znaleźć na ulicy wolną, atrakcyjną kobietę 22-35 lat jeszcze taką która da się poderwać na ulicy to mniej prawdopodobne niż spotkać Yeti. Ale próbować możesz, przynajmniej kasy nie wydasz i towarzystwo lepsze bo do klubów to raczej karyny chodzą, normalna samotna dziewczyna raczej nie szuka drugiej połówki w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śledziu, brawo za odwagę. Ja do klubu nie odważyłem się pójść. Pewnie dlatego, że skończyłoby się to jak u ciebie. A chciałem iść tylko po to, by odzyskać młodość, której nie było. Przeszło mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×