Czy ktoś w was ma tak dość pracy, że woli nie jeść i umrzeć?

Czy ktoś z was ma pracę, która go tak wykańcza, tak stresuje, że marzy tylko o tym, żeby to się skończyło i wolałby już nawet śmierć niż tę pracę, bo życie pracując tak to mordęga?

rozumiem CIę..obecnie tak nie mam, ale często myślałam o samobójstwie z powodu niechęci do życia w tym systemie, zaczęło się to u mnie w szkole, kusiło mnie odejście przez myśl, że wtedy już nigdy nie będę musiała iść do szkoły

Miałam tak gdy na studiach pracowałam w sklepie. Odmóżdzająca, upokarzająca praca, ciągły kontakt z klientami, dla których jesteś tylko parobkiem niższego sortu, ciągły strach, że ze stresu pomylę coś w kasie.

Serio, jakbym nie miała perspektyw na nic innego to juz by mnie tu ziemi nie było.

Dziękuje Bogu, że było mi dane skonczyć studia i posiadać zawód, w którym spedzam 8 h przed komputerem, bez stresu, ciśnienia. Od 8 lat nie pracuję już po sklepach a w głowie dalej siedzi ten koszmar.