Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lulalove

Mam taką sąsiadkę... nachodzi mnie bez pytania

Polecane posty

Gość Lulalove

Mam taką sąsiadkę która przychodzi do mnie bez zapowiedzi. Po prostu puka i jest. Przychodzi z dzieckiem. Mam też dziecko w podobnym wieku.

Po pierwsze wkurzam mnie że przychodzi np rano bez zapowiedzi.  Czasami piszemy sobie to mogłaby np wspomnieć że się wybiera do mnie ale nie

Ale do rzeczy 

Przychodzi pomimo iż wie że moje dziecko jest chore

Przychodzi pomimo iż wie że mam gości lub mam ich mieć

Nie przeszkadza jej to co robi jej dziecko podczas wizyt A jedynie ja za nim chodzie

Muszę podczas tej nieproszonej wizyty pilnować i swoje i jej dziecko ale to co mniew wkurza najbardziej to to że jej dzieciak ciągnie ją za rękę i chce iść do innego pomieszczenia w moim domu to ona po prostu idzie A ja zostaję i chodzi sobie po całym domu beze mnie

Ostatnio dałam jej do zrozumienia delikatnie że mnie to wkurza to kazała dziecku swojemu mnie wziąć i iść ehh

Jak się pozbyć takiego zachowania

Ja do niej nie chodzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wpuszczaj jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

Ale nie mam tego wizjera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie otwieraj, a jesli ty tak nie umiesz to miej tak jak masz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i co z tego? Uchylasz drzwi, mówisz że jesteś zajęta więc nici z odwiedzin, żegnasz się i zamykasz drzwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

Ciężko mi będzie się tak zachować ale chyba będę musiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłopot

Ciężka sprawa. Nie możesz po prostu nie wpuścić, bo to sąsiadka i jeszcze ładnych parę lat (albo i całe życie) będziecie blisko mieszkać. Z sąsiadami trzeba dobrze żyć, taka prawda. Spróbuj robić to samo, co ona, ale pewnie nie da to zbyt wiele. Następnym krokiem będzie niestety uciekanie z własnego domu - do sklepu, kawiarni, koleżanki, na spacer, no po prostu gdziekolwiek poza domem w porze jej wizyt. Odradzam stanowczo szczerą rozmowę, bo na 100% źle to odbierze i relacje się popsują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rita

Pozwalasz sobie wchodzić na głowę i co my mamy na to poradzić? Wyjście jest jedno - porozmawiaj z sąsiadką, że tego nie chcesz, a potem - niezależnie czy ona to zrozumie i przyjmie czy nie - nie wpuszczaj. Nie ma innych sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rita
2 minuty temu, Gość Kłopot napisał:

Ciężka sprawa. Nie możesz po prostu nie wpuścić, bo to sąsiadka i jeszcze ładnych parę lat (albo i całe życie) będziecie blisko mieszkać. Z sąsiadami trzeba dobrze żyć, taka prawda. Spróbuj robić to samo, co ona, ale pewnie nie da to zbyt wiele. Następnym krokiem będzie niestety uciekanie z własnego domu - do sklepu, kawiarni, koleżanki, na spacer, no po prostu gdziekolwiek poza domem w porze jej wizyt. Odradzam stanowczo szczerą rozmowę, bo na 100% źle to odbierze i relacje się popsują. 

Co za głupota - uciekać z własnego domu, zamiast spróbować porozmawiać??? A z sąsiadami wcale nie trzeba żyć blisko, wystarczy zdawkowe "dzień dobry", ale niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłopot
12 minut temu, Gość rita napisał:

Co za głupota - uciekać z własnego domu, zamiast spróbować porozmawiać??? A z sąsiadami wcale nie trzeba żyć blisko, wystarczy zdawkowe "dzień dobry", ale niekoniecznie.

Lepiej znaleźć najbardziej delikatne rozwiązanie, bo taka sąsiadka to jeszcze może obgadać do innych sąsiadów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jezus, ależ z ciebie ofiara. Mówisz "o cześć, szkoda że nie uprzedziłaś, bo teraz jestem zajęta" i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

To jest Naprawdę głupia sytuacja. Ja bym nie miała nic przeciwko jeśli by zachowała minimum oglady towarzyskiej i np przychodziła 2 czy 3 razy w miesiącu ale jeśli to jest 3 razy w tygodniu A widać że przychodzilaby jeszcze częściej ale jej głupio to już nie za bardzo. Ja do niej nie pójdę bo ona mieszka z teściową A tej baby to ja nie cierpię. No i wkurza mnie to że wszędzie zagląda to jest Naprawdę poniżej poziomu jeśli ona idzie sobie do mojej sypialni bo tak chce jej syn. Chciałabym zachować zdrowe relacje bo nasze dzieci będą chodzily do jednej klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka

A to juz wiadomo dlaczego "ucieka" z domu. Teściowa 🙂 tak jak ktos napisał wyżej. Nie musisz się tłumaczyć, ale odpowiedzią dać do zrozumienia ze zachowuje się niekulturalnie, czyli np "a szkoda ze mnie nie uprzedzilas o swojej wizycie BO..." jezeli jest choc trochę kumata to powinna się zorientowac, ze to co robi to przegięcie. Ewidentnie jest jakaś nawiedzona. A Ty nie musisz ulegać za każdym razem, bądź asertywna. Twój dom, twoje zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Niech fypierdala i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

Ona jest chyba takim typem człowieka. OpowiadałA mi że jak jej dziecko było małe takie leżące to brała mu dwa słoiczki jedzenia i szła gdzieś tam do jakiejś koleżanki na cały dzień. No sorry ale jak tak można. I dlaczego już tam nie chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

haha moja tesciowa tak robila, nie utrzymujemy kontaktu już dwa lata:) wydaje mi się ze kolezanka lepiej zniesie szczerość i zmniejszy czestosc wizyt, chyba , ze się obrazi na zabój jak matka mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocyk

Ahaha tak, niech w srodku zimy codziennie z samego rana autorka ucieka z domu. I niech nie mowi prawdy, bo nie, najwazniejsze, zeby kolezanka nie poczula sie urazona. Madra glowo, ktora jej to doradzilas, ty znasz takie slowo jak asertywnosc?  A dlaczego do tamtej kolezanki albo innych kolezanek juz nie chodzi, bo kto by to wytrzmal, powiedzialy, ze dosc i teraz w tobie ma ofiare. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjv

Zamierzasz zwlekać tak długo, aż tak się wściekniesz, że naskoczysz na nią niespodziewanie dla siebie i dla niej, i niesprawiedliwie ostro?

 

Powiedz jej że jesteś zmęczona. Nie zrozumie, to nie otwieraj na pukanie. Sposób pukania na pewno znasz.

A, i lepiej zrób to teraz, niż gdy dzieciaki zaczną się włączać i domagać otwierania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Sa takie sąsiadki , ledwie wrocilo się z pracy i już była u nas i to codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Najwieksza trudność , gdyż mieszkala za sciana i wiedziała kiedy jestesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Ale poco byc grzecznym i kulturalnym dla osoby bez oglday i obycia. Jak osoba prosta i glupia to trzeb powiedziec glosno i wyraznie nie zycze sobie Towich wizyt bo inaczej taki glab nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

Naprawdę było tak że 3 razy nie otwarlam bo widziałam przez okno że idzie ale gdy nie zdążę zobaczyć to otwieram bo zawsze myślę że to listonosz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc K

A może sama ucieka przed teściową?? Na twoim miejscu bym porozmawiała z nią i chociażby zwróciła uwagę na węszenie po twoim domu - "nie mam nic przeciwko wizytom od czasu do czasu ale wolałabym abyś nie chodziła po reszcie domu jak sypialnia bo jest to dla mnie niekomfortowe". I co jakiś czas jak przyjdzie wprowadzić jak wyżej ktoś radził, że "przepraszam ale dziś nie mam czasu na odwiedziny bo jestem bardzo zajęta" i nie wpuszczać. Lub jeśli wiesz kiedy potrafi wpadać to nie otwierać w ogóle. Miałam do niedawna sąsiadkę, która potrafiła 2 razy w tyg przyjść żeby jej coś z kompem pomóc bo coś nacisnęła i nie ma jakiejś opcji. Początkowo mąż chodził i nie rozumiałam czemu tego nie lubi. Ale poszłam raz jej pomóc i sama zrozumiałam. Jako tako orientuje się w opcjach i widzę, że zwyczajnie w świecie ma okienko skypa zminimalizowane(no niby żaden problem i jedno kliknięcie ale dla tej dziewczyny to był koszmar bo tez była chyba lekko upośledzona). Wiec kliknęłam żeby jej włączyć to okienko a ona zaczęła się na mnie wydzierać, że nieeee nie mam tego tak ruszać. Więcej razy nie poszłam i mój mąż tez nie. A drzwi albo nie otwierałam lub mówiłam, że dziecka samego śpiącego nie zostawię czy też, że wychodzę za chwilę i nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona

Jak już u Ciebie będzie, to powiedz, że jak się będzie wybierała do Ciebie następnym razem, to niech przedtem zadzwoni, bo Ty nie zawsze masz czas na wizyty, bo czasem masz coś zaplanowane. Jak nie zadzwoni, to nie otwieraj, a jak zadzwoni, to czasem powiedz, że dzisiaj niestety masz już dzień zaplanowany, a jak bezczelnie zapyta 'a co będziesz robiła", to odpowiedz "a takie tam swoje sprawy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadzina

Nawrzeszcz na nią, wyrwij jej dziecko z ręki i biegaj z nim po ulicy śpiewając hymn państwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Jedno trudne, ale skuteczne zdanie: przepraszam, ale teraz nie mam Ochoty na wizytę. 

Jak powiesz, że jesteś zajęta, to może odpalić, że nie będzie przeszkadzać. Jak powiesz, że masz coś do zrobienia, może powiedzieć, że Ci pomoże, itp. Każdą wymówkę łatwo "zbić" jakimś argumentem, a wtedy będziesz w jeszcze bardziej niezręcznie sytuacji. 

Przy "Nie mam ochoty", nie ma już miejsca na dyskusję. 

Jeśli będzie Ci chodzić po mieszkaniu, proponuję powiedzieć "czuję się niekomfortowo gdy wchodzisz do naszej sypialni". Mówisz spokojnie co czujesz, na to też nie ma argumentu:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadzina

Na drzwiach wywies tabliczkę: DERATYZACJA WSZAWICA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gadzina napisał:

Nawrzeszcz na nią, wyrwij jej dziecko z ręki i biegaj z nim po ulicy śpiewając hymn państwowy.

Super!!!

Myślisz ze to kolejne prowo tej od teściowej i kochanki, którym coś tam wywrzeszczała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadzina

Kup sobie wizjer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalove

A można zamontować wizjer w drewnianych drzwiach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×