Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ava1231234

In vitro 2019

Polecane posty

Gość Paulina
3 godziny temu, Gość Sylwia napisał:

Ja też miałam wodniaka i usuniety jajowod, peknieta rozlana torbiel, więc wiem jak się czujesz. Będzie ok💪.

Masakra ile musimy się nacierpiec.. za jakie grzechy??

Ja też miałam pękniętą rozlaną torbiel i laparotomię A później po 4 latach kolejną torbiel i laparoskopię. Endometrioza.. Liczne zrosty.. więc jeśli teraz wyjdzie że to wodniak to będzie kolejne dziadostwo do kolekcji.. ciśnie mi się do głowy pytanie - ile jeszcze będę w stanie wytrzymać.. czy te problemu kiedyś się skończą czy już tak całe życie bede walczyla o normalne życie.. 

Mam nadzieję że u Ciebie wszystko się poprawi i już tak zostanie... że przy kolejnym podejściu do in vitro zrobią wszystko jak należy żeby nie zmarnować kolejnej szansy i że się uda! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo

Ava strasznie mi przykro....To takie niesprawiedliwe... :(  Trzymaj się kochana !!!

Dziewczyny, jestem w trakcie 1 stymulacji, drugi dzień, protokół krótki, biorę 150 Menopur i 200 Puregon (ze wzgl. na śladowe AMH)  i po 1 dniu już czuję lekkie ćmienie w jajnikach, tak że czuję je cały czas. To nie za szybko? Lekarza mam w poniedziałek, dziś mój 3dc.

Pozdrawiam Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
30 minut temu, Gość Małgo napisał:

Ava strasznie mi przykro....To takie niesprawiedliwe... 😞 Trzymaj się kochana !!!

Dziewczyny, jestem w trakcie 1 stymulacji, drugi dzień, protokół krótki, biorę 150 Menopur i 200 Puregon (ze wzgl. na śladowe AMH)  i po 1 dniu już czuję lekkie ćmienie w jajnikach, tak że czuję je cały czas. To nie za szybko? Lekarza mam w poniedziałek, dziś mój 3dc.

Pozdrawiam Was wszystkie!

Moim zdaniem raczej nie realne żeby Ci już pęcherzyki rosły. 3dc to zazwyczaj jeszcze wszystko sie zluszcza podczas miesiaczki. Moze bol spowodowany jest po prostu reakcją jajnikow na hormony. Ale chyba na pęcherzyki za wcześnie. Ale mogę się mylić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo
14 minut temu, Gość Paulina napisał:

Moim zdaniem raczej nie realne żeby Ci już pęcherzyki rosły. 3dc to zazwyczaj jeszcze wszystko sie zluszcza podczas miesiaczki. Moze bol spowodowany jest po prostu reakcją jajnikow na hormony. Ale chyba na pęcherzyki za wcześnie. Ale mogę się mylić..

dzięki za odp. No nic, zobaczę co wyjdzie w poniedziałek. Mój organizm już nie raz i mnie i lekarzy zaskakiwał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava1231234

Dziś już moja głowa trochę inaczej funkcjonuje bo wczoraj z żalu myślałam ze mi wybuchnie. We wrześniu pewnie podejdziemy ostatni raz. Wczoraj wieczorem zaczęłam krwawic więc to ewidentnie było wczesne poronienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezioranka
Dnia 2.08.2019 o 09:12, Kasia83.1 napisał:

Oszczędności szybko topnieją, żeby tylko się udało, to pal licho kasę 

Też tak myślę, jak się uda, to już kasie się pewnie tak nie pamięta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezioranka
Dnia 2.08.2019 o 10:36, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Boże Ava tak bardzo mi przykro...mam nadzieję, że dojdziesz do siebie i spełnisz swoje marzenie. Będę myślami z Tobą, trzymaj się , pamiętaj jesteś silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.08.2019 o 08:22, Gość Mia napisał:

Jest serduszko! ❤️

Jaka ulga!!!!! Co za przeżycie, chyba jeszcze do mnie to nie dociera 😍

Gratulacje 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ava bardzo mi przykro. 😔

Może odetnij się  na jakiś czas od tego i jak będziesz na siłach to spróbuj ponownie. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.08.2019 o 08:22, Gość Mia napisał:

Jest serduszko! ❤️

Jaka ulga!!!!! Co za przeżycie, chyba jeszcze do mnie to nie dociera 😍

U nas jest 9 milimetrów szczęścia i również bijące serduszko. 😍 

A przez ostatnie dni było niezaciekawie.... Ból jak na @, plamienia i co najgorsze mały skrzep... Milon czarnych myśli... Na szczęście okazało sie że z maluszkiem wszystko dobrze i rozwija się prawidłowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
1 godzinę temu, Mara93 napisał:

U nas jest 9 milimetrów szczęścia i również bijące serduszko. 😍 

A przez ostatnie dni było niezaciekawie.... Ból jak na @, plamienia i co najgorsze mały skrzep... Milon czarnych myśli... Na szczęście okazało sie że z maluszkiem wszystko dobrze i rozwija się prawidłowo 🙂

Gratulacje 😍

U mnie dziś brązowe plamienie 😞 cała jestem w nerwach 😞

Dużo tego plamienia było u Ciebie?? Już się skonczylo? Wiadomo od czego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamela
23 godziny temu, Gość Paulina napisał:

Sylwia po tym co napisałaś zaczęłam się zastanawiać też nad tym wszystkim i powiem Ci że nie mogę zrozumieć jak to jest..  Wybieramy klinikę i płacimy ogromne pieniądze za to żeby lekarze nam pomogli. Wierzymy że są dobrymi specjalistami którzy przecież wiedzą co robią. I ślepo robimy to co nam zlecą. I normalnie powinno byc tak że oni zrobią wszystko żeby nam pomóc zajść w ciążę. A w praktyce sama po sobie widzę że co lekarz to inny pogląd na naszą sytuację zdrowotną. Sama się o tym przekonałam. Miałam okazję uslyszec opinię 4 lekarzy na mój temat i każdy mówił coś innego! To jest przerażające! Ja dotarłam już do takiego momentu że zaczęłam się zastanawiać czy im w ogóle zależy na tym żeby in vitro się powiodło czy są kolejnymi lekarzami ktorzy traktują mnie jak maszynkę do zarabiania pieniędzy? Bo przecież jak jedna procedura się nie uda to przyjdę na następną .. Naprawdę mam wrażenie że niektórzy wychodzą z takiego założenia. Na szczęście trafiłam na jedną Panią doktor która od początku wzbudziła we mnie jakieś takie zaufanie i myśli podobnie do mnie. W sensie że nie chce nic robić na już, na siłę tylko chce wszystko sprawdzić przed decyzją o transferze. I będę się jej trzymała.  Może i faktycznie lepiej czekać do oporu ale przygotować się dokładnie na 100% do transferu niż zmarnować szansę zbyt szybkim działaniem.. 

I przykre jest to co napisałaś że lekarze u Ciebie postąpili jakby na odczepne..  bez dodatkowych badań itp. Bo tak naprawdę już samo przyjście do kliniki powinno dac lekarzom do myślenia że problem jest duży skoro naturalnie nie możemy zajść w ciążę. Powinni nas przebadać z góry na dół.. ech masakra..  😞

Jestem po swojej pierwszej procedurze, niestety nieudanej... Mało tego, nie mam ani jednego mrozaka..

Leczę się w Szczecinie. W klinice, którą zarekomendowało mi dwóch dobrych lekarzy ginekologów. I co? Jestem zawiedziona. W tych czasach najwyraźniej wszędzie liczą się tylko pieniądze. Doktorzy przyjmują pacjentki taśmowo, liczy się ilość nie jakość, ważne żeby zgadzała się kasa. Nie ma się co łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mia i Mara, ale Wam zazdroszczę. Ja w poniedziałek dowiem się czy serduszko bije. I z jednej strony potwornie się stresuję, a z drugiej już czuję się zmęczona tym stresem. Momentami myślę, że nic z tego, bo w zasadzie ani mdłości, ani przesadnych zachcianek, czasem coś w podbrzuszu poczuję. A może i nie czuję, tylko coś sobie wkręcam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Kamela napisał:

Jestem po swojej pierwszej procedurze, niestety nieudanej... Mało tego, nie mam ani jednego mrozaka..

Leczę się w Szczecinie. W klinice, którą zarekomendowało mi dwóch dobrych lekarzy ginekologów. I co? Jestem zawiedziona. W tych czasach najwyraźniej wszędzie liczą się tylko pieniądze. Doktorzy przyjmują pacjentki taśmowo, liczy się ilość nie jakość, ważne żeby zgadzała się kasa. Nie ma się co łudzić.

U mnie pierwsza procedura też się nie powiodła i też żadnego mrozaczka. Zmieniliśmy klinikę,  bo mąż uważał, że od początku szło nie tak, a czara mojej goryczy przelała się, gdy pojechaliśmy na wizytę po nieudanym transferze. Klinika też z polecenia była. Nie wiem, nie chcę oceniać. Trochę jest tak, że jak się nie uda to człowiek doszukuje się wad. Jednak myślę, że czasem trzeba zmienić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
9 minut temu, Kasia83.1 napisał:

Mia i Mara, ale Wam zazdroszczę. Ja w poniedziałek dowiem się czy serduszko bije. I z jednej strony potwornie się stresuję, a z drugiej już czuję się zmęczona tym stresem. Momentami myślę, że nic z tego, bo w zasadzie ani mdłości, ani przesadnych zachcianek, czasem coś w podbrzuszu poczuję. A może i nie czuję, tylko coś sobie wkręcam. 

Kasia, doskonale Cię rozumiem. Ja myślałam przed tym ostatnim usg że oszaleje z nerwów, ale było wszystko w porządku. U Ciebie też będzie ❤️, zobaczysz 🙂 niestety to nie koniec nerwów. Czeka nas jeszcze dobrych kilka miesięcy takich, ale warto ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Gość Mia napisał:

Kasia, doskonale Cię rozumiem. Ja myślałam przed tym ostatnim usg że oszaleje z nerwów, ale było wszystko w porządku. U Ciebie też będzie ❤️, zobaczysz 🙂 niestety to nie koniec nerwów. Czeka nas jeszcze dobrych kilka miesięcy takich, ale warto ❤️

Mam nadzieję, że tak będzie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
5 minut temu, Kasia83.1 napisał:

Mam nadzieję, że tak będzie 🙂

Na pewno 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamela
39 minut temu, Kasia83.1 napisał:

U mnie pierwsza procedura też się nie powiodła i też żadnego mrozaczka. Zmieniliśmy klinikę,  bo mąż uważał, że od początku szło nie tak, a czara mojej goryczy przelała się, gdy pojechaliśmy na wizytę po nieudanym transferze. Klinika też z polecenia była. Nie wiem, nie chcę oceniać. Trochę jest tak, że jak się nie uda to człowiek doszukuje się wad. Jednak myślę, że czasem trzeba zmienić i tyle.

Ja żałuję, że nie wzięłam Time Lapse, następna procedura we wrześniu, wtedy na pewno skorzystam z tej opcji. Mój zarodek był po prostu słaby, to był trzydniowy zarodek..

Odczucia podobne do moich mają inne dziewczyny leczące się w tej klinice. Nie wiem, nie będę teraz już chyba zmieniać kliniki, zacisnę zęby i wrócę tam po co czego tak bardzo pragnę, liczę, że tym razem się uda. Za którym razem się Wam udało?

Trzymam kciuki za Ciebie. A nerwy to w tej chwili najgorsze co możesz zaserwować swojemu maleństwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Kamela napisał:

Ja żałuję, że nie wzięłam Time Lapse, następna procedura we wrześniu, wtedy na pewno skorzystam z tej opcji. Mój zarodek był po prostu słaby, to był trzydniowy zarodek..

Odczucia podobne do moich mają inne dziewczyny leczące się w tej klinice. Nie wiem, nie będę teraz już chyba zmieniać kliniki, zacisnę zęby i wrócę tam po co czego tak bardzo pragnę, liczę, że tym razem się uda. Za którym razem się Wam udało?

Trzymam kciuki za Ciebie. A nerwy to w tej chwili najgorsze co możesz zaserwować swojemu maleństwu.

Za pierwszym razem też miałam podany 3 dniowy. Tym razem był 5 dniowy. To nasza druga próba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Kamela napisał:

Ja żałuję, że nie wzięłam Time Lapse, następna procedura we wrześniu, wtedy na pewno skorzystam z tej opcji. Mój zarodek był po prostu słaby, to był trzydniowy zarodek..

Odczucia podobne do moich mają inne dziewczyny leczące się w tej klinice. Nie wiem, nie będę teraz już chyba zmieniać kliniki, zacisnę zęby i wrócę tam po co czego tak bardzo pragnę, liczę, że tym razem się uda. Za którym razem się Wam udało?

Trzymam kciuki za Ciebie. A nerwy to w tej chwili najgorsze co możesz zaserwować swojemu 

A jeśli chodzi o nerwy, to wiem, ale to silniejsze ode mnie. Czytając to forum widzę, że wszystkie tak mamy. A wydawało mi się, że moje stresy miną przy wysokiej becie. Jednak nie minęły. U mnie nawet, poza mamą,  jeszcze nikt nie wie o ciąży. Czekam na jutrzejsze badanie. Nie chcę chyba zapeszyć, czy coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Mia napisał:

Gratulacje 😍

U mnie dziś brązowe plamienie 😞 cała jestem w nerwach 😞

Dużo tego plamienia było u Ciebie?? Już się skonczylo? Wiadomo od czego? 

Początkowe plamienia były słabiutkie. To ostatnie było mocniejsze i do tego bolał mnie brzuch jak na okres. Powiedziała mi, że to dlatego, że zarodek się mocniej wgryzał w macicę, a skrzep dlatego, że gdzieś się zbierała krew, szyjka macicy jest węższa i nie wyleciało od razu. Z maluszkiem nic się nie działo. Prawidłowo się rozwija.

Powiedziała, że plamienia mogą pojawiać się w terminach miesiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość Kamela napisał:

Jestem po swojej pierwszej procedurze, niestety nieudanej... Mało tego, nie mam ani jednego mrozaka..

Leczę się w Szczecinie. W klinice, którą zarekomendowało mi dwóch dobrych lekarzy ginekologów. I co? Jestem zawiedziona. W tych czasach najwyraźniej wszędzie liczą się tylko pieniądze. Doktorzy przyjmują pacjentki taśmowo, liczy się ilość nie jakość, ważne żeby zgadzała się kasa. Nie ma się co łudzić.

Mogę wiedzieć w jakiej klinice i jako lekarz? Ja też miałam in vitro w Szczecinie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
44 minuty temu, Mara93 napisał:

Początkowe plamienia były słabiutkie. To ostatnie było mocniejsze i do tego bolał mnie brzuch jak na okres. Powiedziała mi, że to dlatego, że zarodek się mocniej wgryzał w macicę, a skrzep dlatego, że gdzieś się zbierała krew, szyjka macicy jest węższa i nie wyleciało od razu. Z maluszkiem nic się nie działo. Prawidłowo się rozwija.

Powiedziała, że plamienia mogą pojawiać się w terminach miesiączki.

To mnie uspokoilas. 

Mi w pt lekarz powiedział że nie muszę już robić zastrzyków z prolutexu. Możliwe że to reakcja na zmniejszena dawkę progesteronu. Ale na wszelki wypadek wsrrzyknelam wczoraj wieczor i dziś plamienia są już mniejsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Mia napisał:

To mnie uspokoilas. 

Mi w pt lekarz powiedział że nie muszę już robić zastrzyków z prolutexu. Możliwe że to reakcja na zmniejszena dawkę progesteronu. Ale na wszelki wypadek wsrrzyknelam wczoraj wieczor i dziś plamienia są już mniejsze 

Wiem że łatwo mówić, ale staraj się nie stresować. Mów sobie że wszystko jest dobrze z maluszkiem 😉 

Moja lekarka powiedziała, że ważne jest to żeby myśleć pozytywnie i nie martwić się tyle, bo może to tylko zaszkodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
30 minut temu, Mara93 napisał:

Wiem że łatwo mówić, ale staraj się nie stresować. Mów sobie że wszystko jest dobrze z maluszkiem 😉 

Moja lekarka powiedziała, że ważne jest to żeby myśleć pozytywnie i nie martwić się tyle, bo może to tylko zaszkodzić. 

Staram się jak mogę 🙂 faktycznie dziś jestem spokojna, bo już nic ode mnie nie zależy. Musi być dobrze 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość Mia napisał:

Staram się jak mogę 🙂 faktycznie dziś jestem spokojna, bo już nic ode mnie nie zależy. Musi być dobrze 🥰

Na pewno będzie dobrze 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia
12 godzin temu, Kasia83.1 napisał:

Za pierwszym razem też miałam podany 3 dniowy. Tym razem był 5 dniowy. To nasza druga próba. 

Ja też miałam 3 dniowy. Trochę nawet mnie to zastanowiło, że moja lekarz ustalila termin transferu jeszcze przed punkcja! Nie pytałam bo ufalam bezgranicznie. O naiwności ludzka! W sumie to nawet nie wiem jakiej grupy był ten zarodek bo mi nie powiedziała na spotkaniu przed transferem. Człowiek nie wiedział o co pytać to tak mam że nic nie wiem. Nie wróciłam do kliniki po tym jak się okazało że transfer bez sukcesu. Myślę że jednak się przelamie i pójdę na wizytę bo ciekawa jestem czy w ogóle moja lekarz ma mi coś do powiedzenia, jakiś plan na dalsze, ewentualnie kroki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jestem przed stymulacja, teraz biorę anty na wyciszenie. No i właśnie cały czas plamię i boli mnie brzuch jak na okres dzisiaj wzięłam 10tą tabletkę. Nie wiem o co chodzi czy któraś też tak miała? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Gość Sylwia napisał:

Ja też miałam 3 dniowy. Trochę nawet mnie to zastanowiło, że moja lekarz ustalila termin transferu jeszcze przed punkcja! Nie pytałam bo ufalam bezgranicznie. O naiwności ludzka! W sumie to nawet nie wiem jakiej grupy był ten zarodek bo mi nie powiedziała na spotkaniu przed transferem. Człowiek nie wiedział o co pytać to tak mam że nic nie wiem. Nie wróciłam do kliniki po tym jak się okazało że transfer bez sukcesu. Myślę że jednak się przelamie i pójdę na wizytę bo ciekawa jestem czy w ogóle moja lekarz ma mi coś do powiedzenia, jakiś plan na dalsze, ewentualnie kroki. 

No i chyba o to chodzi. Za pierwszym razem nie mamy o tym pojęcia. Niby coś tam się czyta, czasem coś w tv mówią, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się, że nie wiemy nic. My za pierwszym razem też nie dowiedzieliśmy się grupy zarodka. Dopiero teraz zostało nam wszystko wytłumaczone. Po nieudanym transferze lekarz kazał przyjechać na omówienie. No to pojechaliśmy. Za 150zl lekarz powiedział, że nie wie czemu nie wyszło, przy nas zaczął drukować naszą dokumentację i obiecał skonsultować z embriologiem. Po czym podziękował i kazał umówić się na następną wizytę. Teraz bym pewnie wybuchła. Wtedy po prostu mnie zatkało. 

Teraz pytam o wszystko, dociekam, ale wiem na co zwracać uwagę to raz, a dwa zaczynam szanować swoje ciężko zarobione pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
55 minut temu, Kasiula616 napisał:

Dziewczyny jestem przed stymulacja, teraz biorę anty na wyciszenie. No i właśnie cały czas plamię i boli mnie brzuch jak na okres dzisiaj wzięłam 10tą tabletkę. Nie wiem o co chodzi czy któraś też tak miała? 

Ja teraz jestem na marvelonie i też codziennie delikatnie coś ze mnie schodzi. Dostałam cyclomanine ale po 3 dniach nie widzę efektu. Ale ja będę miała w czwartek histeroskopię to może się dowiem od czego to. A Tobie proponuje żebys poszla do lekarza i skonsultowala co sie dzieje bo nie powinnas plamić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×