Gość Agulla84 Napisano Grudzień 7, 2019 Witam dziewczyny zapraszam na forum Babyboom do wątku kto po in vitro. Jest nas tam dużo starających się o dzidziusia.Wymieniamy się doświadczeniami wspieramy się nawzajem. &* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Grudzień 7, 2019 21 minut temu, Gość Martu napisał: To mój pierwszy raz. Jestem na etapie stymulacji (dzis 7 dzien zastrzykow). Gdyby nie Internet i to forum, do dzis bym nie wiedziała o co chodzi jako ze Pan doktor nie mowi mi dużo więcej niż 'dzień dobry/ dowidzenia/ proszę sie rozebrać do badania/ proszę brać takie zastrzyki, tu recepta/proszę przyjść w taki a taki dzien.' Dopytuje sie jak mogę, On jest jednak oszczędny w slowach, na przykład w Piątek miałam pierwsze USG po zaczeciu stymulacji. Lekarz nie powiedział mi ile jest pęcherzyków. A ja głupia nie pomyslałam zeby zapytać. Tlumacze sobie ze moze to i lepiej bo im więcej wiem tym bardziej panikuje, ale na następna wizytę szykuje juz pakiet pytań. To widzę że lekarze stosują taktykę niewiedzy w naszej klinice i myślą że im pacjent mniej wie tym lepiej. Z jednej strony to może i lepiej. Podczas stymulacji słyszałam tylko że jest super! Nie było, ale z perspektywy czasu myślę że dobrze ze o tym nie wiedziałam, bo pewnie bym oszalała z niepokoju . Teraz przy tej drugiej czuje że jest inaczej, lepiej napewno. Myślę że wynika to przede wszystkim z doświadczeń po pierwszym razie. Trzymam kciuki za twoją stymulacje. Daj znać co ci się udało ustalić na wizycie no i kiedy transfer . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Grudzień 7, 2019 2 godziny temu, Gość Akszeinga napisał: Kurcze taka jestem w tym wszytskim nieoragnięta. Lekarz cudowny ale mało mówi, stad ja mało wiem. Nie znoszę tego uczucia niewiedzy Czuje się dobrze. Nic mi nie jest. Może chwilami troche mi niedobrze ale nie wiem czy to nie z nerwów. Brzuch mnie nie boli. Nawet zastrzyki idą mi całkiem nieźle. A napisz mi jeszcze proszę kiedy miałaś zrobić sobie zastrzyk z oralutranu? Czy wogóle taki miałaś i ile ich było? Ja mam 3. Dwa już zrobiłam. Dziękuję Ci że jesteś, gdybyś była przy mnie to bym Cie przytuliła jadłaś coś specjalnego podczas stymulacji? Wiesz co ja miałam pregnyl, a na koniec 3 zastrzyki z cetrotide wiec inne leki... co do jedzenia lekarka powiedziała żebym jadła wszystko normalnie ale zdrowo. Za to miałam pic 2l wody dziennie. dla nas to pierwsze podejsciebwiec jesteśmy w tym obie zielone ale damy radę!!!! Tule Cię mocno!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martu Napisano Grudzień 7, 2019 33 minuty temu, Gość Sylwia napisał: To widzę że lekarze stosują taktykę niewiedzy w naszej klinice i myślą że im pacjent mniej wie tym lepiej. Z jednej strony to może i lepiej. Podczas stymulacji słyszałam tylko że jest super! Nie było, ale z perspektywy czasu myślę że dobrze ze o tym nie wiedziałam, bo pewnie bym oszalała z niepokoju . Teraz przy tej drugiej czuje że jest inaczej, lepiej napewno. Myślę że wynika to przede wszystkim z doświadczeń po pierwszym razie. Trzymam kciuki za twoją stymulacje. Daj znać co ci się udało ustalić na wizycie no i kiedy transfer . No i właśnie to cholerne samopoczucie ma w tym wszystkim największe znaczenie. Nie ważne który raz, ważne ze walczysz. Fajnie, ze czujesz ze jestes bardziej świadoma- zazdroszczę- dla mnie to wszystko bardzo nowe. Myśle o punkcji, myśle o transferze, liczę kolejne pryszcze które pojawiają mi sie na twarzy po tych nieszczęsnych hormonach, wpatruje sie w brzuch i widzę ze jest wzdety, w myslach mnożę pecherzyki, podsuwam mężowi orzechy brazylijskie (choć u Niego wszystko ok to przeczytałam ze te orzechy dobre na 'zolnierzy'), folik, witaminy, 2 litry wody dziennie, spacery- szaleństwo. Myśle ze jak przeczytam o tym ze przed transferem trzeba splunąć 6 razy za lewe ramie , podskoczyć i zapiać - to splunela bym 7 razy, podskoczyła na trampolinie i zapiala jak rasowy kogut... Nie wiem kiedy moja punkcja, nie wiem ile pieniedzy mam za to zapłacić, nie wiem 'gdzie to sie idzie' zeby to zrobic . Opisz mi proszę ten Twój 'pierwszy raz' . Czy pierwszy raz był tez w Invimedzie? P.s dziękuje za wszystkie miłe słowa. Ja tez bardzo Cie wspieram i wysyłam tonę pozytywnej energii. Zawsze wiedziałam ze wszystkie Sylwie to super babeczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Grudzień 7, 2019 39 minut temu, Gość Martu napisał: Czułam dokładnie to samo, więc pewnie tak już jest przez tą niewiedze. Mój pierwszy raz też był w invimed. Stymulacja i transfer w maju tego roku. Jeżeli chodzi o punkcje to tu personel kliniki oceniam bardzo bardzo wysoko i mega profesjonalnie. Przed punkcja zglosilismy się do recepcji tej "na górze" na wprost wejścia. Tam pani kazała nam chwilę poczekać i za chwilę dyskretnie wyszła po nas położna. Poszliśmy z nią do jakiegoś gabinetu. Opowiedziała co i jak będzie wyglądało ile to będzie trwało. Dała do wypełnienia jakieś dokumenty. Maz dostał pojemniczek na nasienie i się rozstalismy. On sobie poszedł na dół do tajemnego pokoju a ja z położna do takiej jakby szatni gdzie dostałam szafkę na rzeczy osobiste. Była tam taka przebieralnia gdzie dostałam jednorazowa koszulę do ubrania. O tym wszystkim mówiła mi ta położna, młoda przemiła dziewczyna. Czułam się dzięki niej naprawdę bezpiecznie. Później przeszłam do sali obok, gdzie stały 4 łóżka. Tam kolejna pielęgniarka wskazała mi moje miejsce, przyszła anestezjolog zrobiła wywiad, pytała nawet czy potrzebuje coś na uspokojenie . Później wkuli mi wenflon a za chwilę byłam już w sali zabiegowej gdzie również wszystko mi mówili co się będzie działo. Punkcja trwała chwilę nic nie pamiętam bo spałam. Obudziłam się w "moim" łóżku. Leżałam około 30 minut i poszłam do męża. Później mieliśmy spotkanie z naszą dr która opowiedziała ile pobrała jajeczek i takie tam. Dała receptę na kolejne leki. Też się bałam tego wszystkiego ale dzięki cudownym pracownikom kliniki było naprawdę spoko. Placilismy po punkcji. To była kwota 6.450 zl. I tyle tego dnia. Później były 3 dni czekania bo chyba w tej klinice nie mają w zwyczaju dzwonić i informować jak się ma sytuacja z zarodkami. Jechałam na transfer i nie wiedziałam czy w ogóle będzie co transferowac! Okazało się że mamy jeden zarodek i zabraliśmy go do domku ale niestety nie został z nami. Mam nadzieję, że uda się wam za pierwszym razem i że nie będziesz musiała wykorzystywać "doświadczenia" z pierwszego razu przy kolejnym. Ale się rozpisałam. Będzie dobrze. Fajnie że mam koleżankę z tej samej kliniki. Razem raźniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martu Napisano Grudzień 7, 2019 Bardzo dziękuje za informacje. Czytałam każde zdanie po dwa razy (+ na głos mężowi :D ) Zgadzam sie , ze personel kliniki jest super miły, pomocny i cierpliwy. Pobieranie wymazow w wykonaniu młodej pani położnej oceniam na 5 plus. A powiedz , na jakim etapie jestes teraz? Stymulacja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martu Napisano Grudzień 7, 2019 6 450 zł. Eh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Grudzień 7, 2019 2 godziny temu, Gość Martu napisał: Bardzo dziękuje za informacje. Czytałam każde zdanie po dwa razy (+ na głos mężowi ) Zgadzam sie , ze personel kliniki jest super miły, pomocny i cierpliwy. Pobieranie wymazow w wykonaniu młodej pani położnej oceniam na 5 plus. A powiedz , na jakim etapie jestes teraz? Stymulacja? Cieszę się że mogłam pomóc . To wszystko jest naprawdę mega obciążające psychikę. Ta wielka niewiadoma jest najgorsza. Nam udało się w listopadzie załapać na dofinansowanie dla mieszkańców Mazowsza więc chociaż koszty znacznie mniejsze będą - mam nadzieję. Okazało się że mam torbiel czynnosciowa. Przez ten cykl biorę tabletki antykoncepcyjne i zobaczymy na kolejnej wizycie co tam się dzieje. No i doszła jeszcze jakaś franca w wymazie z szyjki macicy . We wtorek mam wizytę u mojej gin u mnie w mieście i się dowiem co to za dziadostwo jest i jakie rokowania żeby to szybko wyleczyć... Jakoś tym razem pod górkę to idzie, ale jeszcze jestem spokojna i nie nakręcam się na szybką stymulacje i transfer. Wolę odczekać ile trzeba żeby później nie myśleć że znowu za szybko wszystko się działo. Ps. Mieliśmy dziś księdza z kolęda. Pyta się nas o co się modlimy? To mu mówię że w zeszłym roku modlilismy się o dziecko a w tym roku pomodlmy się żebyśmy w przyszłym roku prosili żeby to dziecko było grzeczne i zdrowo się wychowywalo . Ubawil się moja intencją. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zzz Napisano Grudzień 7, 2019 Dnia 6.12.2019 o 08:59, Gość Zzz napisał: Cześć, jestem tu nowa. Robiliście Kriotyp? Co daje nam to badanie? Nigdy go nie miałam, czy coś ważnego mnie ominęło? To badanie pokazuje czy jest wszystko wporzadku u Ciebie i u męża w chromosomach (dna). Z tego co mi się wydaje to jest obowiązkowe przed in vitro. Czasami tez zalecane po poronieniach. Dnia 6.12.2019 o 09:21, malagosia napisał: To badanie pokazuje czy jest wszystko wporzadku u Ciebie i u męża w chromosomach (dna). Z tego co mi się wydaje to jest obowiązkowe przed in vitro. Czasami tez zalecane po poronieniach. Dziękuję za odpowiedź. Miałam już 2 procedury, a nikt mi tego badania nie zrobił. Spytam swojej lekarki. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ola_ 9 Napisano Grudzień 7, 2019 4 godziny temu, Gość Martu napisał: 6 450 zł. Eh Martu, będzie dobrze! Życzę Ci, żeby na takiej kwocie się skończylo, a tym samym, by skończyło się na jednym podejściu. My mamy za sobą 25tys, kilka nieudanych transferów ale nie składamy broni.. Mam nadzieję, że kiedyś powiem, że była to najlepsza inwestycja w życiu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Grudzień 7, 2019 18 godzin temu, Gość Iryza napisał: Anana na pewno wszystko u Was dobrze. Super pomysł skonsultować u innego lekarza, bo to Cię na pewno uspokoi. Chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym to moje ulubione danie Na zmianę lekarza nie mam szans, bo w szpitalu klinicznym nie wolno sobie wybrać, tylko do którego gabinetu trafisz, ten lekarz Cię przyjmuje. My byliśmy tam na kolejnej ustalonej wizycie i ten sam lekarz wywołał nas z korytarza, mimo, że kolejka była duża. Chyba mnie zapamiętał, bo to trochę dziwne było. W gabinecie tym razem była już milsza atmosfera, dostałam skierowanie na różne badania kontrolne. Teraz jedziemy tam 12 grudnia. Pogadałem z mężem, powiedziałam, że ten lekarz mnie stresuje. Więc mąż zadecydował, że tam chodzimy bo musimy, a oprócz tego chodzimy prywatnie prowadzić ciążę i konsultujemy. I tak wczoraj na prywatnej wizycie dowiedziałam się, że lekarz co mnie prowadzi w szpitalu to wysokiej klasy specjalista, i że jak coś trzeba będzie to spod ziemi dla mnie wyciągnie, więc trafiłam idealnie, ale na uśmiechy nie mam co liczyć. Taka natura. No nic, tłumacze sobie, że moim 4 girkomi mnie potrzebny specjalista, a uśmiechy to niech mi mąż wysyla O wow no to najważniejsze że lekarz dobry! Tak jak mówisz, od uśmiechów mąż (i Twixy ) a on niech dobrze robi swoją robotę! Ja właściwie musiałam zmienić klinikę bo tamta jest od niepłodności i nie zajmują się ciążami. Poza tym szpital to 50 min drogi jak nie ma korków więc stresowała bym się czy dojadę na poród ehh a ja wizytę mam 13.12 ciągle czekanie a właśnie, czy ty dostałaś zdjęcie Twixów przed 3miesiacem? Chciałabym dostać żeby na święta dać rodzicom ale będzie z...o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Grudzień 7, 2019 17 godzin temu, Kasia83.1 napisał: Anana wszystko przed Tobą Ja w I trymestrze wręcz wstręt do jedzenia miałam, nawet się cieszyłam, że się nie obżeram i odrzuca mnie od ukochanych słodyczy. W II trymestrze zdaję się nadrabiać, a tu jeszcze święta A już się cieszyłam że będę piękna i zgrabna z małą piłeczką ale pewnie jak zacznę nadrabiać to w drzwiach się nie zmieszczę ważne żeby bobas był zdrowy.. tylko czy on jest zadowolony z diety ogórkowej? Właśnie się zastanawiam jak przeżyję święta tyle zapachów, ciężkie potrawy, będzie się działo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Grudzień 7, 2019 16 godzin temu, Gość Lexy napisał: Dziękuję teraz idę 11.12 na wizytę do kliniki i to będzie prawdopodobnie ostatnia wizyta tam mam wspaniałego lekarza u mnie w mieście, który poprowadzi moją ciążę❤ mdłości mam tylko z rana, a wcinać to mogę wszystko mam niepohamowany apetyt, ale nawet mnie to cieszy. zawsze bylam chudzielcem więc w końcu może nabiorę trochę ciałka życzę Ci wszystkiego dobrego kochana, a mdłości na pewno niebawem miną Super że masz sprawdzonego lekarza ja swojego jeszcze nie znam,ale koleżanka polecała zazdroszczę że możesz jeść wszystko bo ja mam tak jakbym pamięć straciła. Mąż mówi"to może tosty?" Myślę sobie"brzmi nieźle" a potem się okazuje że niedobre bo mają ser..który kochałam a teraz już nie taki mały kropek a takie zamieszanie robi i sieczkę z mózgu..dzisiaj szukałam kluczy od domu 10 minut trzymając je w ręku wszystkiego dobrego koniecznie daj znać po wizycie.11-ty,12-iryzka i 13 w końcu ja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Grudzień 7, 2019 13 minut temu, Gość Anana napisał: O wow no to najważniejsze że lekarz dobry! Tak jak mówisz, od uśmiechów mąż (i Twixy ) a on niech dobrze robi swoją robotę! Ja właściwie musiałam zmienić klinikę bo tamta jest od niepłodności i nie zajmują się ciążami. Poza tym szpital to 50 min drogi jak nie ma korków więc stresowała bym się czy dojadę na poród ehh a ja wizytę mam 13.12 ciągle czekanie a właśnie, czy ty dostałaś zdjęcie Twixów przed 3miesiacem? Chciałabym dostać żeby na święta dać rodzicom ale będzie z...o Serio? Ocenzurowali mi *zdz.iwko* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Grudzień 8, 2019 6 godzin temu, Gość Anana napisał: A już się cieszyłam że będę piękna i zgrabna z małą piłeczką ale pewnie jak zacznę nadrabiać to w drzwiach się nie zmieszczę ważne żeby bobas był zdrowy.. tylko czy on jest zadowolony z diety ogórkowej? Właśnie się zastanawiam jak przeżyję święta tyle zapachów, ciężkie potrawy, będzie się działo Każda jest inna. Może Ty akurat zachowasz figurę. A bobasowi pasuje taka dieta, skoro się jej domaga. I bez względu co będziesz jadła, to będzie piękny czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iryza Napisano Grudzień 8, 2019 7 godzin temu, Gość Anana napisał: O wow no to najważniejsze że lekarz dobry! Tak jak mówisz, od uśmiechów mąż (i Twixy ) a on niech dobrze robi swoją robotę! Ja właściwie musiałam zmienić klinikę bo tamta jest od niepłodności i nie zajmują się ciążami. Poza tym szpital to 50 min drogi jak nie ma korków więc stresowała bym się czy dojadę na poród ehh a ja wizytę mam 13.12 ciągle czekanie a właśnie, czy ty dostałaś zdjęcie Twixów przed 3miesiacem? Chciałabym dostać żeby na święta dać rodzicom ale będzie z...o Ja też musiałam już odejść z invicty jak Doktor stwierdzi bicie serca. Jak chciałam się zapisać na kolejne wizyty to już mi infolinia odmawiała, ale potrzebowałam, żeby mnie ktoś prowadził pierwszy trymestr, bo od drugiego juz szpital. Napisałam do mojej Doktor z invicty SMS co robić, i mi odpisała, że będzie mi prowadziła bo ona się od nas nie odcina i nas nie zostawi. I Infolinia musiała nas zapisywać. Doktor nam to załatwiła. Co do zdjęć z usg to mam takie, o które pytasz. Zawsze miałam drukowane do dokumentacji i coś na pamiątkę. Poproś a na pewno dostaniesz 13 grudnia już niedlugoale fakt, czekamy, czekamy i cały czas czekamy. A zdjęcie dla rodziców to super pomysl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Napisano Grudzień 8, 2019 Kochane czekamy na wizyty razem, ja też mam 12 grudnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87 Napisano Grudzień 8, 2019 8 godzin temu, Gość Anana napisał: A już się cieszyłam że będę piękna i zgrabna z małą piłeczką ale pewnie jak zacznę nadrabiać to w drzwiach się nie zmieszczę ważne żeby bobas był zdrowy.. tylko czy on jest zadowolony z diety ogórkowej? Właśnie się zastanawiam jak przeżyję święta tyle zapachów, ciężkie potrawy, będzie się działo Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Grudzień 8, 2019 14 minut temu, Gość Izulka87 napisał: Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Gratuluję życzę wszystkiego dobrego dla ciebie i dzidziusia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Grudzień 8, 2019 55 minut temu, Gość Izulka87 napisał: Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Super, gratulacje, bardzo się cieszę:-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martu Napisano Grudzień 8, 2019 11 godzin temu, Ola_ napisał: Martu, będzie dobrze! Życzę Ci, żeby na takiej kwocie się skończylo, a tym samym, by skończyło się na jednym podejściu. My mamy za sobą 25tys, kilka nieudanych transferów ale nie składamy broni.. Mam nadzieję, że kiedyś powiem, że była to najlepsza inwestycja w życiu. To jest najlepsza inwestycja w życiu :) Dziękuje za dobre słowa. Przesyłam mnóstwo dobrej energii i mocno trzymam kciuki za Ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Martu Napisano Grudzień 8, 2019 13 godzin temu, Gość Sylwia napisał: Cieszę się że mogłam pomóc . To wszystko jest naprawdę mega obciążające psychikę. Ta wielka niewiadoma jest najgorsza. Nam udało się w listopadzie załapać na dofinansowanie dla mieszkańców Mazowsza więc chociaż koszty znacznie mniejsze będą - mam nadzieję. Okazało się że mam torbiel czynnosciowa. Przez ten cykl biorę tabletki antykoncepcyjne i zobaczymy na kolejnej wizycie co tam się dzieje. No i doszła jeszcze jakaś franca w wymazie z szyjki macicy . We wtorek mam wizytę u mojej gin u mnie w mieście i się dowiem co to za dziadostwo jest i jakie rokowania żeby to szybko wyleczyć... Jakoś tym razem pod górkę to idzie, ale jeszcze jestem spokojna i nie nakręcam się na szybką stymulacje i transfer. Wolę odczekać ile trzeba żeby później nie myśleć że znowu za szybko wszystko się działo. Ps. Mieliśmy dziś księdza z kolęda. Pyta się nas o co się modlimy? To mu mówię że w zeszłym roku modlilismy się o dziecko a w tym roku pomodlmy się żebyśmy w przyszłym roku prosili żeby to dziecko było grzeczne i zdrowo się wychowywalo . Ubawil się moja intencją. Sylwia, mam 2 pytania (jesli mogę zapytać :P ) 1)ile masz lat ? 2) czy torbiel pojawiła sie po pierwszej stymulacji? Dołączam sie do Twojej intencji!!!! Bije od Ciebie spokój i równowaga- czyli ten tajny składnik 'X' którego potrzebuje kropek zeby rosnąć duży i zdrowy ! Brawo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Grudzień 8, 2019 1 godzinę temu, Gość Izulka87 napisał: Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Gratulacje Kochana! Cieszę się bardzo! Dużo zdrowia dla Was❤ My na nasz skarb czekamy do marca i dla nas Wielkanoc będzie mega, z pierwszym zającem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Grudzień 8, 2019 Anana ja spod opieki Invicty odeszłam w 7 tc i zaraz poszlam do swojego ginekologa. Na kazdej wizycie mam usg i z każdej pamiątkę, to chyba norma, że drukują. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Grudzień 8, 2019 2 godziny temu, Gość Izulka87 napisał: Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Gratulacje kochana wszystkiego dobrego dla Ciebie i Maluszka ❤❤❤❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiula616 4 Napisano Grudzień 8, 2019 3 godziny temu, Gość Izulka87 napisał: Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! Pamiętajcie wiara czyni cuda! Izulka kochana nasza. Gratuluję z calego serduszka. Pochwal się jak dzidzia ma na imię? bądź z nami i opowiadaj o tym jak maleństwo się rozwija jak Tobie mijają dni jak się czujesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiula616 4 Napisano Grudzień 8, 2019 Dziewuszki umówiłam się na środę na wizytę do innego lekarza. Mój lekarz dopiero 18.12 nie wytrzymam tak długo chce już zobaczyć czy wszystko ok u mojego bąbelka no i czy już jest serduszko. To będzie 23dpt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Grudzień 8, 2019 2 godziny temu, Gość Martu napisał: Sylwia, mam 2 pytania (jesli mogę zapytać ) 1)ile masz lat ? 2) czy torbiel pojawiła sie po pierwszej stymulacji? Dołączam sie do Twojej intencji!!!! Bije od Ciebie spokój i równowaga- czyli ten tajny składnik 'X' którego potrzebuje kropek zeby rosnąć duży i zdrowy ! Brawo! Rety....zatkalo mnie dziękuję za miłe słowa. Pytaj o co chcesz. To forum właśnie od tego jest. Raz pytasz i coś dzięki temu wiesz a innym razem ty odpowiadasz i masz dzięki temu poczucie oczyszczenia, pomocy i wspólnoty. To forum to najlepsze co mogłam spotkać na drodze invitro. A więc mam 34 lata. Długo dorastalam do invitro, chociaż od dawna wiedziałam że to jedyna szansa. Zmarnowalam w ten sposób z 7 lat! Zawsze było coś ważniejszego a to praca a to wyczekany awans a to budowa domu... Straconych lat już nie odzyskam a teraz czas to mój najgorszy wróg ! Jeżeli chodzi o torbiel to nie sądzę że to wynik stymulacji. Zawsze miałam z tym problem. Podobno jest to związane z niskim AMH które powoduje, że pęcherzyki nie pękają i zmieniają się w torbielki. Zawsze było tak że w kolejnym cyklu znikala a tym razem coś nie zagrało i nadal jest. Ja wierzę bardzo w opatrznosc boską i wiem, że ta torbiel to nie przypadek, chociażby dlatego że w między czasie okazało się że coś nie tak w wymazie. Może gdyby nie torbiel nie dowiedziałabym się o tym na czas.... A wy znacie przyczynę problemu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Napisano Grudzień 8, 2019 4 godziny temu, Gość Izulka87 napisał: Gratulacje z całego serducha . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Napisano Grudzień 8, 2019 Kochane, troche sie nie odzywalam, bo zlapalam dola po hiperce i odwolanym transferze. Ale czytalam Was dzielnie - bardzo sie ciesze ze wszystkich sukcesow. Trzymam tez kciuki za te dziewczyny, ktorym jeszcze sie nie udalo - kiedys zly los musi sie odmienic (a przynajmniej tak probuje sie pocieszac) Martu, ja bralam te same leki na stymulacje, protokol krotki. Pierwsze 2 dni sam menopur a potem juz oba az do zastrzyku Ovitrelle. Bedzie dobrze, glowa do gory. Sama punkcja nie byla wcale straszna, gorsze bylo czekanie na informacje co z zarodkami. Kaja - powiedz mi Kochana, ile czekalas na transfer po hiperce? Ja przeszlam stymulacje w listopadzie, zamrozone wszystkie zarodki i... czekanie. Kazali mi czekac na krwawienie z odstawienia, a potem na pierwsza naturalna miesiaczke. Krwawienie juz mialam, teraz czekam na okres, tylko, ze ten cykl jest jakis dziwny. Dlugo plamilam, bola mnie jajniki i nie ma zadnych objawow owulacji, takze troche sie martwie. Wizyte u lekarza mam dopiero za tydzien, w miedzyczasie dzwonilam do kliniki, ale polozna mnie uspokaja, ze moze tak byc. A jak to bylo u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach