Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smoczyca1978

Nie chcialam byc kura domowa a jestem

Polecane posty

Gość Gość

A ja jednego tu nie rozumiem. Po jaką cholerę same, na własne życzenie ładujecie się w taki kierat? Czy naprawdę jest jakiś przymus, żeby rodzić dzieci? Czy tak trudno jest zapanować nad instynktem, pomyśleć chwilę zanim rozpocznie się rozmnażanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polonaise

Ależ z was wredne babiszony. Kobieta ma gorszy dzień, a wy jej wypominacie, że kupuje gotowe ciasto. 

7 godzin temu, Gość Suszarka do wlosow napisał:

1978 to twoj rok? A dziecko 2 lata? To nie dziwie sie, ze jestes zmeczona i lekko rozczarowana. Tyle lat wolnosci, a jak sie pojawilo dziecko to wszystko sie wywrocilo...i dziwi mnie to, ze dzieci takie wyczekane, a ledwo pare miesiecy po porodzie juz do pracy, bo nie wysiedzi z dzieckiem w domu. Dziecko uklada swiat, to chyba nalezy wiedziec. Zyjecie jakimis mrzonkami, ze po pojawieniu sie dziecka nic sie nie zmienia, a potem narzekacie. Nie wiem co doradzic. Wiem, nie jestem mila.

I dosrywanie, że zdecydowała sie dziecko kiedy sie zdecydowała. Po pojawieniu dziecka wiele się zmienia. Ale to Ty dalej układasz swoje zycie. Tu gdzie mieszkam kobiety nie wyglądają na udręczone macierzyństwem, choć dzieci rodzą dość późno i mało. No ale też więcej zarabiaja, to fakt.

Nie jesteś niemiła, jesteś po prostu podła. Oceniasz i hejtujesz, jesteś protekcjonalna. Jeśli masz dzieci to im współczuję.

Do autorki: Czas mija szybko. I wierz mi będzie lepiej. Gdzie jest Twój mąż? Co on robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

"A macierzyńskim owszem, można się podzielić. Jest wyznaczona ilość tygodni gdzie kobieta musi swoje wziąć, a resztę może wziąć ojciec dziecka."

Matka 16 tyg. a ojciec 6 tyg.  To chyba jest jednak różnica.

 

"Z wolnych godzin na karmienie mało która korzysta. "

Oj, korzystają, korzystają... 

Ty jesteś idiotką, czy tylko udajesz? Od zawsze kobieta musiała swoje odleżeć. Uważasz, że 3 miesiące starcza na regenerację po porodzie? To jest niezbędne minimum. Do pół roku nie powinno się dźwigać, zwłaszcza po CC, a ty śmiesz wypominać te 3 miesiące? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

A tak poza tym to masz w ogóle jakiś dystans do siebie?

Naturalnie. Mam. Tylko ludzie nie zdają sobie często sprawy z tego, jak niektóre słowa, potraktowanie w jakiejś sytuacji wpływa na dorosłe życie takiego dziecka. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest główny wątek tematu, ale może wskazywać w jaki sposób autorka podchodzi do macierzyństwa i dlaczego czuje się tak, a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
59 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ty jesteś idiotką, czy tylko udajesz? Od zawsze kobieta musiała swoje odleżeć. Uważasz, że 3 miesiące starcza na regenerację po porodzie? To jest niezbędne minimum. Do pół roku nie powinno się dźwigać, zwłaszcza po CC, a ty śmiesz wypominać te 3 miesiące? 

Wiesz co? Idiotką to ty jesteś. Ja nie oceniam, czy kobieta musi odleżeć czy nie, niczego nie kwestionuję i nie wypominam. Stawierdzam tylko fakt, że w związku z tym, że to kobieta rodzi dzieci, jest bardziej ryzykownym pracownikiem. Stwierdzam fakt, że nawet jeśli podzieli się z mężem po równo urlopem rodzicielskim i L4 na dzieci, to i tak w razie czego dłużej jej nie będzie w pracy. Takie są po prostu fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ty jesteś idiotką, czy tylko udajesz? Od zawsze kobieta musiała swoje odleżeć. Uważasz, że 3 miesiące starcza na regenerację po porodzie? To jest niezbędne minimum. Do pół roku nie powinno się dźwigać, zwłaszcza po CC, a ty śmiesz wypominać te 3 miesiące? 

Następna mądra, która nie może ogarnąć o czym jest dyskusja, wyrywa posty z kontekstu i wyzywa kobiety od idiotek. Analfabetyzm wtórny. Bolączka XXI wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onkosfera

Wracając do tematu braku obowiązku posiadania dzieci. Oczywiście musu nie ma, ale często czlowiek chciałby, czy to przez instynkt macierzynski, czy to z rozsądku, posiadać rodzinę. I żal dupę ściska, gdy się porówna sytuację matek w bardziej przyjaznych kobietom i bogatszych krajach z sytuacją u nas. Nawet w zakichanych, leżących za miedzą Niemczech latwiej jest funkcjonować jako matka na rynku pracy, dzielić obowiazki, zatrudniac pomoc, nie zajeżdżać się jak wół roboczy w jedną ani w drugą stronę.

Fajnie by było, gdyby i u nas tak było, ale niestety, wg mnie zmierza to w niedobrym kierunku. 

Ja się nie dziwię Autorko posta, że dołuje Cię bycie kura domową. Bo to funkcja ani zaszczytna (czesto babki siedzace w domach są uznawane za nieroby i pogardzane), ani poplatna (darmowej siły roboczej kobiet nikt nie ceni - ona się kurfa należy), a do tego mózg może się zlasowac od tego kieratu. A na przyjemności nie ma ani kasy ani czasu. I to jest raczej norma. Moją przyjemnością (jako matki małego dziecka)jest spacer z wózkiem po galerii handlowej. I nie czuje żeby mnie to nobilitowalo ani wzmacnialo intelektualnie czy duchowo. Ale większego wyboru o tej porze roku i w obecnej sytuacji zyciowej nie mam. Muszę zagryzc zęby i czekać lepszych czasów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sendi

Ja nie rozumiem tego problemu . Dla mnie to naturalne, ze kobieta więcej czasu i poświęcenia daje dzieciom i albo jest to jej życiowe powołanie i jest szczęśliwa albo odpuszcza sobie macierzyństwo i realizuje się w inny sposób . Proste .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No ale jak wpadnie to jest matką z przymusu. Ja tak miałam że przez jakiś czas nie mogłam się zabezpieczać w 100%z racji problemów zdrowotnych. Urodziłam no i zycie zmarnowane. Jeszcze mąż okazał się idiotą. Nie fajnie. Nikt mi nie powie że wszystko można. Tak mówią tylko osoby co mieszkają w mieście gdzie żłobki przedszkola wszędzie blisko babcia pomoże itd. jak się mieszka na wsi gdzie daleko do szkoły kościoła pracy itd jeszcze bez prawa jazdy i pieniędzy na nie z mężem tyranem despota i leniem to nie ma takiej opcji że wszystko można. Dziś już tam nie mieszkam ale swoje przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papi

Nie zwalaj braku antykoncepcji na problemy zdrowotne. Sama mam problemy ze zdrowiem ale zdrowie mi nie przeszkadzało w używaniu prezerwatyw. Jak ma się uczulenie na lateks to są i takie bez lateksu. Jakimś cudem nie mam dziecka. Więc wybaczcie ale w XXI wieku jak ktoś mówi że "przypadkiem" zaszedł w ciążę to ja się nie mogę nadziwić. Uprawiasz seks bez zabezpieczenia, czego oczekiwałaś, że wyjdzie telewizor a nie dziecko? Moim zdaniem to bierze się z żałosnego poziomu kształcenia seksualnego. Niektórzy nadal myślą, że stosunek przerywany to świetna metoda antykoncepcji i wystarczy się -sorry za dosłowność- nie spuścić do środka żeby dziecka nie było. No tak to niestety nie działa. A że mąż się okazał idiotą itd to współczuję, bo tego się nie przewidzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Też nie rozumiem sytuacji autorki. Mąż pracuje za dużo? To niech mąż pracuje mniej, można samej iść do pracy na pół etatu. Można się przeprowadzić, próbować cokolwiek zmienić. Jeszcze rozumiem chwilowe "wkopanie się" w dziecko z nieodpowiednim człowiekiem, i przeczekiwanie żeby stanąć na nogi aż dziecko pójdzie do przedszkola. Ale później? Albo kolejne dzieci w takiej sytuacji? Tego już zrozumieć nie potrafię.

Mamy dwoje dzieci, chcieliśmy nawet więcej ale niestety, wyszło tak jak jest. Oczywiście że razem z rodzicielstwem kończy się pełna swoboda i luz, życie się zmienia, i nie ma co udawać że jest inaczej. Nawet matka chodząca, jak przed porodem, z niemowlęciem w nosidełku w wysokie góry, musi myśleć o nakarmieniu, przewinięciu czy przebraniu rzeczonego niemowlaka, to tak a propos matek które tu piszą że "robią to samo co przed ciążą". Jest inaczej, ale kurczę, obowiązków domowych nie przybywa. Dla mnie i dla męża było naturalne że dzielimy się tymi obowiązkami w zależności od tego które z nas dysponuje czasem i siłami. Owszem, jak "siedziałam" w domu z maluszkiem to głównie ja ogarniałam podstawowe sprawy, jak sprzątanie czy gotowanie,  ale jak dziecko miało gorszy dzień i na mnie wisiało od rana- mąż kupował obiad po drodze z pracy, a po powrocie brał dziecko/dzieci na spacer żebym mogła odetchnąć. Jak mąż w pracy miał nawał obowiązków- ja ogarniałam "jego" domową działkę, a po powrocie miał obiad pod nos. Teraz oboje pracujemy na pełen etat, oboje mamy- niewiele, ale zawsze- czas na swoje hobby i relaks. Jedno dziecko już podrośnięte, drugie jeszcze malutkie, i tu zaznaczę że wymagające uwagi, a nie typ który się godzinę pobawi butelką sensoryczną czy klockami, jakoś jest czas i na pracę, i na odpoczynek, i na obowiązki domowe, i zainteresowania. Pewnie, nie wychodzę częściej niż 2x w miesiącu sama, na spoktania towarzyskie, plus powiedzmy fryzjer, ale i mąż ma to samo, naturalna konsekwencja posiadania małych dzieci, które jeszcze same w domu nie zostaną. Bywały momenty kiedy czułam się udupiona przy garach i pielucach, ale to pierwsze pół roku, może trochę dłużej, i biorę poprawkę na huśtawki hormonalne po ciąży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gość pali a nie przyszło  ci do głowy że to było w czasach kiedy nie było prezerwatyw takich co nie powodują ucżulenia? Nie każdy żyje teraz są ludzie kiedy byli młodzi kiedyś. A poza tym miłość jak jest to bardzo łatwo się zapomnieć. No chyba że jemu nie ma to wtedy trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombom

Spróbuj małymi krokami, znajdź chociaż kilka chwil dziennie na jakieś hobby, naukę czegoś. Ja od dzieci uciekam w sport - rower, rolki... Niedługo jadę poszaleć w tunelu aerodynamicznym Speedfly pod wrocławiem 😄 takie małe chwile odpoczynku dużo robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×