Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarolaFasola

Wigilia i znowu problem teściowej

Polecane posty

Gość KarolaFasola

Nadchodzi nasza pierwsza wigilia po ślubie i z półrocznym synkiem. Duże wydarzenie. Naprawdę od śmierci babci  czekałam na moment kiedy nasz stół wigilijny powiększy się o parę krzeseł. Wspomnę że zawsze spędzaliśmy wigilię w domu z rodzicami i babcia. Był to czas dla nas. Przed świętami każdy miał zawsze tyle obowiązków że nie było kiedy nacieszyć się sobą. Dodając że pierwszy dzień świąt obfituje w dużą liczbę gości (spora rodzina) a w następny dzień jedziemy do drugich dziadków. Odkąd spotykałam się z moim mężem pierwszy dzień świąt postanowiłam spędzać z nim i jego rodzinom a drugi i moich dziadków. Zrezygnowałam z świętowania w gronie moich bliskich. Ale czego się nie robi dla kochanej osoby. 

Pierwsze święta. Ustaliliśmy że jemu wigilię w domu (mieszkamy z moimi rodzicami). Pierwszy dzień świąt jedziemy do teściów, a drugi do mojej babci. Na co wczoraj mój mąż odparl że może udało by się jechać na drugą wigilię do jego rodziców (oni obchodzą to z jego rodzeństwem, babcia i rodzina cioci) bo jego mamie jest przykro że nas nie będzie. Dodał że u niego wigilia jest rodzinna. Strasznie mnie to zabolało. Przecież ja i mały jesteśmy jego rodziną. Tesciowa w tej relacji wcale nie jest najważniejsza ale mam wrażenie że żali mu się jak jej to źle bo nie będzie jej syna i wnuka. Ale będziemy tam cały pierwszy dzień świąt i to w takiem składzie jakim sa na wigili. 

Jestem jednocześnie zła i jest mi przykro. Czekałam na Bozenarodzenie a teraz chce żeby było już jak najszybciej po nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twoja mamusia i jej wigilia jest najważniejsza, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla niego wigilia z matka jest tak samo ważna jak dla ciebie.

Bądźcie na obu po kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd

Dla niego wigilia z rodzicami jest tak samo ważna jak dla ciebie z twoją rodziną. To normalne zachowanie. Wiele osób ma 2 wigilie jednego dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość KarolaFasola napisał:

wczoraj mój mąż odparl że może udało by się jechać na drugą wigilię do jego rodziców (oni obchodzą to z jego rodzeństwem, babcia i rodzina cioci) bo jego mamie jest przykro że nas nie będzie. Dodał że u niego wigilia jest rodzinna. Strasznie mnie to zabolało. Przecież ja i mały jesteśmy jego rodziną.

No właśnie!

Jak on w ogóle śmie mieć jakąkolwiek rodzinę poza tobą i dzieckiem???

Oczywiście ty to co innego, ty masz męża, dziecko, mamusie, tatusia, i sto innych członków rodziny ale on?

Jak on w ogóle ma czelność mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo trzeba się dostosować i robicie i z Twoim i z Jego rodzicami 

Albo Twoi rodzice też mogą być zaproszeni do teściów 

Albo robicie sami kompletnie. 

Nie wierzę że to jest realny problem. Trochę kompromisu trzeba kobieto. Ja mam złe stosunki z tesciami ale jest czas dla nich. A jak tak bardzo nie chcesz to niech sam tam jedzie i dopiero będziesz miała rodzinnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miu

To co zaproponował Twój mąż jest uczciwe. Wigilia dla wielu rodzin jest bardziej doniosła niż same święta i ja mu się wcale nie dziwię, że darzy do tego by być u jednych i drugich na wieczerzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To wymieniajcie się co roku, raz u jednych raz u drugich. Skoro chcesz żeby wyszło tak jak zostało ustalone, to powiedz że nie chcesz już robić zamieszania, bo wtedy będzie przykro twoim rodzicom a przecież razem mieszkacie. A w 1szy dzień posiedzicie dłużej niż zwykle. On jest dupa, że wcześniej nie powiedział- pewnie teściowa zaczęła marudzić. Co do tego, że jest ci przykro rozumiem, bo co to za stwierdzenie, że tam są święta rodzinne a tutaj nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja nie rozumiem dlaczego autorce jest przykro że u męża jest rodzinna wigilia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak dla mnie są 2rozwiązania:

1. Dwie wigilie

2.w jednym roku u rodziców, w drugim u teściów

W tym konkretnym wypadku to albo zostaje tak jak jest, albo dwie wigilie, ale za to pierwszy dzień swiat tez pol na pol a nie caly u tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

My robimy tak jak piszą wyżej. 2 wigilie (najpierw u teścìow potem u moich rodzicow) a w pierwszy i drugi dzien świąt to róznie bo moi rodzice pracuha juz w 2 dniu świat a tesciowie maja wolne wiec w tym roku akurat 1 dzien swiat u moich a 2 dzien świat u jego rodzicówi wszystko:)

Zrob tak jak pisza wyzej. Dobrze radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie widzę nic dziwnego w dwóch wigiliach. My mamy blisko zarówno rodziców i teściów i zawsze jesteśmy na dwóch wigiliach. Zazwyczaj najpierw u moich, potem u męża rodziców. Tak było jeszcze za czasów narzeczeństwa. Nie wyobrażam sobie inaczej w sytuacji kiedy do obu rodzin jest blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie teściowa ma problem tylko ty robisz problem tam gdzie go nie ma. Korona ci z głowy spadnie jak pojedziesz na dwie godzinki do teściów? To w końcu rodzice Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Problem teściowej? Przecież to Ty robisz problem w związku z wizytą na gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zrobcie wigilie u siebie i zaproscie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podła baba

Ja od lat jeżdżę na dwie wigilie i chociaż jest to mega niewygone i teściowej nie trawie to jakoś się "przemagam" - masz problem ale z sobą. Dziwisz się, że facet nie chce mamie zrobić przykrości? A może zamieńcie role - wigilia u jego rodziców. Nie będzie ci <a href="http://kafeteria.pl">żal</a>?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa

Zapytałabym czemu nie wpadł na ten światły pomysł, kiedy ty w poprzednich latach rezygnowałaś z wigilii ze swoją rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11r

A ja mam gdzieś komu jest przykro i do kogo trzeba i wypada iść. Wigilię spędzamy zawsze u siebie tylko ja, mąż i dzieci, a w pierwsze święto zapraszamy jednych i drugich rodziców. Przychodzą to przychodzą, nie to nie, bo czasem i tak wypadnie że oni kogoś zapraszają i przychodzą tylko jedni rodzice albo żadni i wtedy my się wybieramy do jednych albo drugich. Nikt nie cuduje, nikt się nie gniewa. Wyjdzie jak wyjdzie. W tym roku moi rodzice zapraszają całą rodzinę na święta więc w 1 dzien świąt przyjdą tylko tesciowie i siostra męża z rodziną a w 2 święto idziemy do moich rodziców. Tak wyszło. 

Tak się zastanawiam co wy macie z tych świąt i wigilii? jakieś  przepychanki gdzie iść, zmuszanie się, cudownie. Ile wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Od zawsze mam 2 Wigilie i żyję. Nie wyobrażam sobie tego dnia bez mojej rodziny, więc dla świętego spokoju upieram się przy 2. Wilk syty i owca cała 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambra
1 godzinę temu, Gość onaa napisał:

Zapytałabym czemu nie wpadł na ten światły pomysł, kiedy ty w poprzednich latach rezygnowałaś z wigilii ze swoją rodziną.

Nie rezygnowala z Wigilii, tylko z pierwszego dnia świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

My też od lat zaliczamy 2 wigilie. Jedynym naszym utrapieniem jest to że za dużo jemy i wieczorem trzeba ratowac się miętą 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W życiu by mi się nie chciało na dwie wigilie iść - moim zdaniem to zupełnie bez sensu, kompletnie mi się nie widzi przeżywanie dwa razy tego samego w jeden wieczór. I gdzie to żarcie zmieścić?? 😛 I jeszcze dzieciaka po nocach, na to zimno targać od jednych do drugich. Albo bym robiła u siebie i zapraszała obie rodziny, albo tak jak robimy teraz: w jednym roku do jednych, w kolejnym do drugich. A i tak najbardziej mi się marzy wyjechać z mężem i dzieckiem w góry i z głowy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemo

Ja bym nie chciała tak robić. Wigilie mamy w trójkę, zapraszamy rodziców na 1 dzień I drugi dzień znowu mamy dla siebie. Ale teściowa I tak zawsze chce żebyśmy przyjechali do nich. Pyta z 5 razy i po tym jak odmawiamy wyzwania i obraża się że nie przyjeżdżamy, gdzie jesteśmy, czekała na nas tak długo i nikt nie przyjechał. Mieszka z mężem i z córką więc nie jest samotna. Moi rodzice z kolei odwiedzają dalsza rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ciąganie półrocznego dziecka na 2 wigilie jest nieporozumieniem, bo to zwyczajnie kłopotliwe i męczące. Chyba, że dziadkowie mieszkają rzut beretem od siebie.

I lepiej nie ugruntowywać takiego zwyczaju, bo zrobi się kołomyja. Jedni czekają na drugich, a w tle jest jeszcze rodzeństwo, ich współmałżonkowie, którzy może też muszą wpasować się w plany godzinowe. U nas doszło już do absurdu - wigilia u jednej babci, u drugiej (tam też siostra męża i do teściów jechała), siostra to samo, szwagier ma 2 rodzeństwa i oni też u jednych i drugich rodziców - słowem koordynacja wszystkich kalendarzy i godzin była koszmarem co roku. 

No ale rozumiem, że autorka poczuła się urażona tym, że mąż powiedział, że u nich się spędza rodzinne święta - i to jest główny problem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wydumany problem. A z półrocznym niemowlęciem na pewno nie tułałabym się po dwóch chałupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co się dziecku stanie jak odwiedzi obie babcie w wigilię???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

W mojej ocenie jesteś strasznie egoistyczna. Nie możecie iść na 2h do twoich rodziców i na 2h do męża rodziców? Nikt by pokrzywdzony nie był no chyba że nie chce ci się księżniczko. Moi rodzice są po rozwodzie, założyli nowe rodziny i zawsze jestem trochę u mamy trochę u taty! I żaden to problem nie jest dla mnie mimio odległości!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z jednej strony rozumiem bo moj syn jak był mały nie lubił tak jeździć wszędzie i tylko spał w swoim łóżeczku. I poza tym oni mają plany spędzić z tesciami cały dzień w pierwszy dzień świąt. 

Nie rozumiem tego że niektórzy myślą że trzeba każdy jeden dzień świąt spędzić razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc k

U nas przed slubem bylo, ze ja bylam u swoich i on i swoich na wigilii. Pozniej przyjezdzal do mnie a na drugi dzien jechalismy do jego rodzicow. Po slubie i w czasie narzeczenstwa pierw byla kolacja u jego rodzicow a pozniej u moich. Oczywiscie w obu przypadkach pomagalam w przygotowaniach, a ostatnimi laty u tesciow wszystko sama szykowalam. W tym roku nie bedzie nas u zadnych. Pierwszy raz robimy sami w domu. Maz z dzieckiem odwiedzi swoich rodzicow, moi przyjada w pierwszy dzien swiat a ja sie nigdzie nie ruszam bo jestem w koncowce ciazy i nie moge juz jezdzic autem na dluzsze trasy bo bardzo zle sie czuje i juz glownie leze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×