Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eerfr

kiedy maleństwo sie sypie

Polecane posty

Gość gość
5 minut temu, Piaskun napisał:

Doczytałem i odpowiedziałem: zrób mężowi przysługę i z nim się rozwiedź.

co za koleś 😄 gdzie ona pisze ze kredyt(o ile jest bo o tym tez nie pisze)  jest problemem, bo ja widzę ze oddalenie sie meza ją boli a nie pieniądze. potem napisała ze intercyza jest z wyrównaniem, ty wiesz tak w ogóle co to jest ? chyba nie, ze sie tak plujesz. 

 "głodny o chlebie" - widac na co ty bys leciał, wiec mierzysz wszystkich swoją miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzeju
1 minutę temu, Gość gość napisał:

co za koleś 😄 gdzie ona pisze ze kredyt(o ile jest bo o tym tez nie pisze)  jest problemem, bo ja widzę ze oddalenie sie meza ją boli a nie pieniądze. potem napisała ze intercyza jest z wyrównaniem, ty wiesz tak w ogóle co to jest ? chyba nie, ze sie tak plujesz. 

 "głodny o chlebie" - widac na co ty bys leciał, wiec mierzysz wszystkich swoją miarą

dokładnie 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
31 minut temu, Piaskun napisał:

To się rozumie samo przez się.

"Znowu zaczynasz" nie mówi się do miłej kobiety tylko do tej która napsuła sporo krwi.

Co zaś do kwestii spłaty: kobieta która chce być finansowo uczciwa względem męża bierze kredyt na siebie na pół mieszkania, a mąż bierze na siebie na pół mieszkania. Wtedy wiadomo, że każde spłaca swoją część zobowiązania i współwłasność jest uczciwie pół na pół. Wspólne konto, wspólny kredyt i współwłasność to prosty chwyt na naiwnych. On płaci większość, a w razie rozwodu musi jej oddać połowę.

Babka to lepszy cwaniak. Jakby zależało jej na mężu i jego miłości to nie przeszkadzałaby jej intercyza. Mieszkając u niego i płacąc połowę czynszu ma tanie utrzymanie i może kupić nieruchomość na siebie. Chyba że jej nie stać. Wtedy zrozumiałymi się stają pretensje o intercyzę.

W banku nie daje się kredytów mieszkaniowych na pół mieszkania tylko na całe i wtedy jest 2 współkredytobiorców i hipoteka w kw mieszkania. A co jeżeli jedno z nich straci pracę i nie ma za co swojej części raty zapłacić? 

Gdyby mój mąż zrobił tak jak mąż autorki i kupił mieszkanie tylko na siebie to powiedziałabym, żeby sobie sam tam mieszkał i sam sobie to mieszkanie urządzał, a ja bym sobie kupiła swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1
8 minut temu, Piaskun napisał:

Nie wiem a propos czego tutaj pijesz i czego dowodzi Twój wpis.

Napisałem tylko, że odbieram Ciebie jako osobę może i jako tako inteligentnąi z wiedzą o języku polskim, ale czepialską i niezbyt sympatyczną. Tyle. Nie widzę sensu w kłamaniu, że jest inaczej.

Życzę Ci abyś nie musiała dołączać do chóru wyklinającego mężczyzn za to, że "boją się"/nie chcą pięknych, inteligentnych kobiet robiących kariery po korporacjach (czy gdziekolwiek indziej). Ale to będzie wymagało trochę pracy nad sobą.

Pozdrawiam.

Piję do twoich jadowitych słów sączących się z twoich ust (w stosunku do mnie). I mówię do ciebie twoim językiem. Ale to już ostatni raz, obiecuję. Oceniasz ludzi nie znając ich na podstawie zlepka tekstu nie zagłębiając się często w meritum przekazu. I sprawiasz im przykrość, mniej lub bardziej świadomie. Niemniej dziękuję za chwilę dyskusji. Pozdrawiam również, życzę również wszystkiego dobrego, hej. 

O kłamstwie wątku nie poruszyłam. Nie projektuj tego czego nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Xxx napisał:

Babka to lepszy cwaniak. Jakby zależało jej na mężu i jego miłości to nie przeszkadzałaby jej intercyza. Mieszkając u niego i płacąc połowę czynszu ma tanie utrzymanie i może kupić nieruchomość na siebie. Chyba że jej nie stać. Wtedy zrozumiałymi się stają pretensje o intercyzę.

gdzie ona ma niby  pretensje o intercyze bo nie ma tego w tekscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
3 minuty temu, Gość gość napisał:
9 minut temu, Gość Xxx napisał:

Babka to lepszy cwaniak. Jakby zależało jej na mężu i jego miłości to nie przeszkadzałaby jej intercyza. Mieszkając u niego i płacąc połowę czynszu ma tanie utrzymanie i może kupić nieruchomość na siebie. Chyba że jej nie stać. Wtedy zrozumiałymi się stają pretensje o intercyzę.

gdzie ona ma niby  pretensje o intercyze bo nie ma tego w tekscie?

Akurat ja (Xxx) tego nie napisałam tylko Piaskun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

i pomogło? na razie nie da rady nigdzie jechac bo wykanczamy to nieszczesne mieszkanie zeby szybciej skonczyc juz z wynajmem, zeby nie tracic kasy

Chyba nie wydajesz swoich pieniędzy na jego mieszkanie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość gość1 napisał:

Piję do twoich jadowitych słów sączących się z twoich ust (w stosunku do mnie). I mówię do ciebie twoim językiem. Ale to już ostatni raz, obiecuję. Oceniasz ludzi nie znając ich na podstawie zlepka tekstu nie zagłębiając się często w meritum przekazu. I sprawiasz im przykrość, mniej lub bardziej świadomie. Niemniej dziękuję za chwilę dyskusji. Pozdrawiam również, życzę również wszystkiego dobrego, hej. 

O kłamstwie wątku nie poruszyłam. Nie projektuj tego czego nie ma. 

Żadnych jadowitych. Określam tylko jak Cię odbieram na podstawie tego co piszesz. Może próbka jest za mała. Może tylko masz ten jeden jedyny kiepski dzień w rokuM. Może wszyscy uważają Cię za chodzącą Słodycz i jesteś tak wspaniała, że Twój pierwszy chłopak nie chcąc się stracić dawno się z Tobą ożenił albo przynajmniej oświadczył wręczając jakiś oryginalny pierścionek. Nie wiem. Na tym forum jednak jest bardzo niewiele osób w szczęśliwych związkach.

Czepialstwo i pewne zadęcie, które mi sprezentowałaś, to cechy, które nie skłaniają do zaproszenia kobiety na kawę, czy śmielej na kolację ze śniadaniem. Teraz się jeszcze obrażasz za to, że mówię co czuję. (Dlatego zresztą mężczyźni tak często kobietom kłamią. Te nie oczekują szczerośc, a pięknych kłamstw z pozorem szczerości).

Jak Cię widzą, tak Cię piszą.

Dla własnego dobrego samopoczucia cudzą opinią nie ma się co za bardzo przejmować. Tak i Ty nie musisz brać moich słów do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś
2 godziny temu, Gość gość1 napisał:

Nie zanegowałam. Przeciwnie, jestem zachwycona jego wiedzą. A zaimek TĘ był zbiegiem okoliczności.

Aha, czyli o to ci chodzi. Sprytnie ale dla mnie przewidywalnie. Mogłaś na początku napisać, że chodzi ci o Piaskuna. Nie obawiaj się, nikt ci go nie zabierze. ; -) Próbuj z nim dyskutować, masz pole do popisu.

PS Zaimki osobowe Ci, Ciebie, Tobie zapisujemy małą literą. Tutaj, na forum zwracamy się tak do ludzi, których nie znamy. Tylko w prywatnej korespondencji i do osób, które znamy zapisujemy wielką literą.

Najlepiej zamknąć wątek kiedy nie argumentów brak.

 

Wiesz co? Napiszę tylko,  że jesteś kopnięta! Ubawilam się jeśli chodzi o Piaskuna, że niby coś...pominę to śmiechem hahaha! Szkoda dla ciebie czasu,  te twoje przęmądrzanie jest obrzydliwie i taki ktoś uważa się za osobę inteligentą a w rozmowie cały czas pouczającą innych  nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że możesz się mylić. O nie,  pycha ci przeszkadza. Zwroty do ciebie z małej litery teraz zamierzone, bo straciłam całkowicie szacunek do takiego nijakiego rozmówcy. 

Przepraszam innych użytkowników, że temat został zakłócony niepotrzebną dyskusją z kimś niedojrzałym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1
6 minut temu, Piaskun napisał:

Żadnych jadowitych. Określam tylko jak Cię odbieram na podstawie tego co piszesz. Może próbka jest za mała. Może tylko masz ten jeden jedyny kiepski dzień w rokuM. Może wszyscy uważają Cię za chodzącą Słodycz i jesteś tak wspaniała, że Twój pierwszy chłopak nie chcąc się stracić dawno się z Tobą ożenił albo przynajmniej oświadczył wręczając jakiś oryginalny pierścionek. Nie wiem. Na tym forum jednak jest bardzo niewiele osób w szczęśliwych związkach.

Czepialstwo i pewne zadęcie, które mi sprezentowałaś, to cechy, które nie skłaniają do zaproszenia kobiety na kawę, czy śmielej na kolację ze śniadaniem. Teraz się jeszcze obrażasz za to, że mówię co czuję. (Dlatego zresztą mężczyźni tak często kobietom kłamią. Te nie oczekują szczerośc, a pięknych kłamstw z pozorem szczerości).

Jak Cię widzą, tak Cię piszą.

Dla własnego dobrego samopoczucia cudzą opinią nie ma się co za bardzo przejmować. Tak i Ty nie musisz brać moich słów do siebie.

Jak Cię widzą, tak Cię piszą." --- Właśnie w tym ambaras, że mnie nie chcesz zobaczyć stąd twój problem. Nie mój. Może zbyt pochopne wnioski wyciągasz po pierwszym zderzeniu odmiennych intelektów, bo widzisz czubek własnego nosa.

A poważnie trochę poleciało z twoich ust niesympatycznych słów, które personalnie kierowałeś do mnie, mianowicie:

"Próby używania starej, dobrej, choć nieco zmienionej wersji pałki-szantaż typu "prawdziwy mężczyzna to, elegancki mężczyzna tamto" na mężczyzn, którzy nie noszą jajek w protmonetce nie działają".  --- Wrzuciłeś mnie hurtem do jednej beczki nie znając i to było krzywdzące. 

"Aż tak istotną osobą nie jesteś"  --- Tutaj gdybyś dodał "Dla mnie nie jesteś" byłoby w porządku. Oceniłeś mnie, że jestem istotą nieistotną dla ogółu.  A to nieprawda, jestem istotna dla wielu osób, więc nie powinieneś takich sądów wydawać. Uważasz, że jesteś sprawiedliwy?

"Pycha, wielkie ego czy jak tam to zwać. Nie wiem jeszcze jak u Ciebie z inteligencją, ale co do tego jednego jestem już pewien. I czepialstwa". --- Jesteś pewien, że co? Że jestem pyszna i mam przerośnięte ego? Chyba mówisz Piaskun o sobie. We mnie nie ma ani pychy ani przerośniętego go. Mam zaniżone. Jestem bardzo wrażliwą i czułą osobą a ty jesteś nieczuły i niewrażliwy w swoich wypowiedziach i chciał nie chciał, zazgrzytało nie tak jak powinno, niemniej nie mam żalu. Jesteś mężczyzną. 

"Może i jesteś wystarczająco inteligentna by zaufać Ci w opłaceniu rachunków, czy w wystosowaniu odma urzędowego, ale każdy mężczyzna z Tobą się zwiążesz na dłużej skończy u klinicysty z rozpoznaniem ciężkiej depresji". ---  Bez komentarza ponieważ sponiewierałeś kobietę w bardzo prymitywny sposób Piaskun.

Jest jeszcze kilka drobiazgów o których już nie wspomnę, bo i po kiego. Nie widzę z tobą przyszłości. 

Pomimo tego, że widzę twoje wady i uszczypliwości, cynizm wylewający się boczkami i zamazane oczy pragnące akceptacji, męską dumę, testosteron 1500, bardzo lubię czytać twoje wpisy i dziękuję, że gdzieś tam się kiedyś wyklułeś. Tyle, trzymaj się ramy Piaskun. Całusy. : -)

PS Nigdy się nie obrażam, jestem zbyt poważną, stateczną osobą na tego typu cyrki. Jeżeli coś mi nie odpowiada to o tym mówię, jeżeli nie dochodzę do porozumienia, zamykam drzwi z tamtej strony i tyle. [cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gość1 napisał:

Jak Cię widzą, tak Cię piszą." --- Właśnie w tym ambaras, że mnie nie chcesz zobaczyć stąd twój problem. Nie mój. Może zbyt pochopne wnioski wyciągasz po pierwszym zderzeniu odmiennych intelektów, bo widzisz czubek własnego nosa.

A poważnie trochę poleciało z twoich ust niesympatycznych słów, które personalnie kierowałeś do mnie, mianowicie:

"Próby używania starej, dobrej, choć nieco zmienionej wersji pałki-szantaż typu "prawdziwy mężczyzna to, elegancki mężczyzna tamto" na mężczyzn, którzy nie noszą jajek w protmonetce nie działają".  --- Wrzuciłeś mnie hurtem do jednej beczki nie znając i to było krzywdzące. 

"Aż tak istotną osobą nie jesteś"  --- Tutaj gdybyś dodał "Dla mnie nie jesteś" byłoby w porządku. Oceniłeś mnie, że jestem istotą nieistotną dla ogółu.  A to nieprawda, jestem istotna dla wielu osób, więc nie powinieneś takich sądów wydawać. Uważasz, że jesteś sprawiedliwy?

"Pycha, wielkie ego czy jak tam to zwać. Nie wiem jeszcze jak u Ciebie z inteligencją, ale co do tego jednego jestem już pewien. I czepialstwa". --- Jesteś pewien, że co? Że jestem pyszna i mam przerośnięte ego? Chyba mówisz Piaskun o sobie. We mnie nie ma ani pychy ani przerośniętego go. Mam zaniżone. Jestem bardzo wrażliwą i czułą osobą a ty jesteś nieczuły i niewrażliwy w swoich wypowiedziach i chciał nie chciał, zazgrzytało nie tak jak powinno, niemniej nie mam żalu. Jesteś mężczyzną. 

"Może i jesteś wystarczająco inteligentna by zaufać Ci w opłaceniu rachunków, czy w wystosowaniu odma urzędowego, ale każdy mężczyzna z Tobą się zwiążesz na dłużej skończy u klinicysty z rozpoznaniem ciężkiej depresji". ---  Bez komentarza ponieważ sponiewierałeś kobietę w bardzo prymitywny sposób Piaskun.

Jest jeszcze kilka drobiazgów o których już nie wspomnę, bo i po kiego. Nie widzę z tobą przyszłości. 

Pomimo tego, że widzę twoje wady i uszczypliwości, cynizm wylewający się boczkami i zamazane oczy pragnące akceptacji, męską dumę, testosteron 1500, bardzo lubię czytać twoje wpisy i dziękuję, że gdzieś tam się kiedyś wyklułeś. Tyle, trzymaj się ramy Piaskun. Całusy. : -)

PS Nigdy się nie obrażam, jestem zbyt poważną, stateczną osobą na tego typu cyrki. Jeżeli coś mi nie odpowiada to o tym mówię, jeżeli nie dochodzę do porozumienia, zamykam drzwi z tamtej strony i tyle. [cześć]

"Jeszcze tylko rzucę ostatnie słowo i kończymy rozmowę" :D :D :D
Au revoir.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo
6 godzin temu, Gość eerfr napisał:

co byście zrobiły na moim miejscu? moje małżeństwo się sypie, oddalamy się od siebie, nie rozmawiamy, nie ma prawie wcale  seksu. mąż mnie nie słucha wcale,  nie szanuje mojego zdania ani woli. robi wszystko po swojemu, nie informując mnie o planach. Próby rozmowy ucina krótkim "nie denerwuj mnie" , "znowu zaczynasz" itp. dla niego chyba dobre malzenstwo to malzenstwo ktore nie rozmawia na inne tematy niz co na obiad i co kupic w sklepie. nie mamy dzieci, ponaddto wyrolował mnie z mieszkaniem, kupił tylko na siebie, bo kilka m-cy po ślubie poprosił o intercyzę. nie mamy wspolnych finansow. nie wyobrazam sobie miec w takim układzie dzieci. a z drugiej strony bardzo chce miec rodzine. 

myślę o rozwodzie. czy naprawiałybyście taki związek czy lepiej zwiać póki nie mamy dzieci i szukać szczęścia gdzieś indziej? jestesmy 2 lata po slubie

A wracając do tematu to rozmawiałaś z mężem o tym, czy on nie widzi problemu?. I jeszcze jedno- w życiu nie chciałabym małżeństwa,  gdzie mieszkanie należy tylko do męża, nie wprowadziłabym się do takiego mieszkania i nie zakładała rodziny z kimś kto nie chce razem ze mną kupić wspólnego mieszkania. Co to za małżeństwo: czyli Ty będziesz miała swoje mieszkanie,  a on swoje, czy też nie planujesz mieć swojego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1
41 minut temu, Piaskun napisał:

"Jeszcze tylko rzucę ostatnie słowo i kończymy rozmowę" 😄😄😄
Au revoir.

Uderz w w stół a nożyce się otworzą.  ; -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość1 napisał:

Uderz w w stół a nożyce się otworzą.  ; -)

"odezwą" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.
30 minut temu, Gość Margo napisał:

A wracając do tematu to rozmawiałaś z mężem o tym, czy on nie widzi problemu?. I jeszcze jedno- w życiu nie chciałabym małżeństwa,  gdzie mieszkanie należy tylko do męża, nie wprowadziłabym się do takiego mieszkania i nie zakładała rodziny z kimś kto nie chce razem ze mną kupić wspólnego mieszkania. Co to za małżeństwo: czyli Ty będziesz miała swoje mieszkanie,  a on swoje, czy też nie planujesz mieć swojego mieszkania?

A gdyby mąż miał mieszkanie przed ślubem, tez byś się nie wprowadziła?  Kobiety często to mówią, że chcą mieć całkowitą wspólnotę,  a co jeśli facet ma już jakiś dorobek, dobrze prosperujqca firmę kasę to co wtedy? Musi ufać kobiecie na sto procent, bo inaczej zły mąż, a potem taka kobieta zakłada temat na kafe, że kocha innego i faceta zostawia a facet musi się dzielić, sprytna kobieta zrobi wszystko by takiego męża oskubac..  Nie mowie, ze tak jest u autorki czy u ciebie, ale niestety tak się zdarza. Dlatego nie dziwcie się kobiety, że faceci chcą intercyze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
22 minuty temu, Gość ona. napisał:

A gdyby mąż miał mieszkanie przed ślubem, tez byś się nie wprowadziła?  Kobiety często to mówią, że chcą mieć całkowitą wspólnotę,  a co jeśli facet ma już jakiś dorobek, dobrze prosperujqca firmę kasę to co wtedy? Musi ufać kobiecie na sto procent, bo inaczej zły mąż, a potem taka kobieta zakłada temat na kafe, że kocha innego i faceta zostawia a facet musi się dzielić, sprytna kobieta zrobi wszystko by takiego męża oskubac..  Nie mowie, ze tak jest u autorki czy u ciebie, ale niestety tak się zdarza. Dlatego nie dziwcie się kobiety, że faceci chcą intercyze. 

Nie wprowadziła bym się. Może mieć swoje mieszkanie ( i tylko swoje), ale rodzinę zakłada się w wspólnym mieszkaniu . Mnie już takie problemy całe szczęście nie dotyczą, bo od 18 lat jestem mężatką i wszystkiego się razem dorobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerfr

Tu autorka. Ja nie pytam się o to mieszkanie już dajcie mi spokój 🙂 na to mam plan i to całkiem sensowny i bezpieczny dla mnie finansowo. Zresztą do mieszkania mialabym prawo bo intercyza jest z wyrównaniem dorobków. 

Ja się pytam o radę w sprawie jego zachowania, czy da się to ratować, czy ktoś tak miał i się udało, jak tj zrobić? Jestem pogubiona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo
9 minut temu, Gość Xxx napisał:

Nie wprowadziła bym się. Może mieć swoje mieszkanie ( i tylko swoje), ale rodzinę zakłada się w wspólnym mieszkaniu . Mnie już takie problemy całe szczęście nie dotyczą, bo od 18 lat jestem mężatką i wszystkiego się razem dorobiliśmy.

Ja tak samo. Może sobie mieć swoje mieszkanie, ale jak się zakłada rodzinę to się mieszka we wspólnym mieszkaniu. Co niby taka kobieta, która mieszka w mieszkaniu męża ma ?- nic, a do tego często jeszcze swoje pieniądze w jakieś remonty itd wkłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
5 minut temu, Gość eerfr napisał:

Tu autorka. Ja nie pytam się o to mieszkanie już dajcie mi spokój 🙂 na to mam plan i to całkiem sensowny i bezpieczny dla mnie finansowo. Zresztą do mieszkania mialabym prawo bo intercyza jest z wyrównaniem dorobków. 

Ja się pytam o radę w sprawie jego zachowania, czy da się to ratować, czy ktoś tak miał i się udało, jak tj zrobić? Jestem pogubiona. 

Nie napisałaś czy nadal go kochasz i czy rozmawiałaś z nim o waszych problemach. Jeżeli on problemów nie widzi to sobie daruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.
7 minut temu, Gość Xxx napisał:

Nie wprowadziła bym się. Może mieć swoje mieszkanie ( i tylko swoje), ale rodzinę zakłada się w wspólnym mieszkaniu . Mnie już takie problemy całe szczęście nie dotyczą, bo od 18 lat jestem mężatką i wszystkiego się razem dorobiliśmy.

A masz syna, synów?  Powiedzmy po działkach syn będzie mieć mieszkanie i nie będzie go stać na kupienie nowego,  aby zamieszkać z żoną, która nie będzie miała zamiaru zamieszkać w mieszkaniu po działkach. Będzie musiał sprzedać i kupić nowe z zona po ślubie, a jeśli żona takowa nie będzie miała swojego wkładu, to co nie będziesz się bała o syna, że straci w razie gdy synowa go rzuci? Nie mówię że zaraz po ślubie ale po jakimś czasie, gdzie synowa będzie się wyklocac ze podczas małżeństwa tez dokładala się do utrzymywania, zapominając, że mąż inaczej twój syn miał większość. Zawsze kobiety patrzą krotkowzrocznie  ale popatrzcie na to z innej strony, że np waszego syna ktoś tak wykorzysta. I na dodatek nastawi dzieci przeciw ojcu.. Trochę empatii,  nie patrzcie tak egoistycznie.  Ja..ja kobieta jestem najważniejsza. Facet ma się dostosować bo inaczej mąż zły.. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerfr

Kocham, ale jestem zdania że jeśli się zakłada rodzinę to już samo kochanie nie wystarcza. Nie mogę  się poświęcać i siedzieć jak mysz pod miotla,bo jakie wzorce  dzieciom przekażę. Rozmawiać próbuje to słyszę to co podałam w pierwszym poście. Wcześniej nie było tak bo też nie mieliśmy jakiś poważniejszych spraw do ustalania, bo i co można ważnego  ustalać jak się tyko jest ze sobą bez ślubu itp. Mam na myśli wspólne finanse, duże wydatki typu właśnie mieszkanie, samochód. Ślubem (organizacja) się głównie ja zajmowałam więc nie widziałam jego despotycznych zapedow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
5 minut temu, Gość ona. napisał:

A masz syna, synów?  Powiedzmy po działkach syn będzie mieć mieszkanie i nie będzie go stać na kupienie nowego,  aby zamieszkać z żoną, która nie będzie miała zamiaru zamieszkać w mieszkaniu po działkach. Będzie musiał sprzedać i kupić nowe z zona po ślubie, a jeśli żona takowa nie będzie miała swojego wkładu, to co nie będziesz się bała o syna, że straci w razie gdy synowa go rzuci? Nie mówię że zaraz po ślubie ale po jakimś czasie, gdzie synowa będzie się wyklocac ze podczas małżeństwa tez dokładala się do utrzymywania, zapominając, że mąż inaczej twój syn miał większość. Zawsze kobiety patrzą krotkowzrocznie  ale popatrzcie na to z innej strony, że np waszego syna ktoś tak wykorzysta. I na dodatek nastawi dzieci przeciw ojcu.. Trochę empatii,  nie patrzcie tak egoistycznie.  Ja..ja kobieta jestem najważniejsza. Facet ma się dostosować bo inaczej mąż zły.. 

 

Mam syna i córkę (do ślubu jeszcze daleko- szkoła podstawowa). Spokojnie można spisać kto jaki miał wkład wkład własny w kupno mieszkania- jeżeli są takie duże dysproporcje. Facet tez moze zostawić sobie mieszkanie  i je wynajmować,  a z żoną na kredyt kupić swoje.  Czy gdybyś miała córkę to chciałabyś aby wprowadziła się do domu męża,  dokładała się do jakiś remontów i potem facet znajduje sobie inny model, a ona nic nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
14 minut temu, Gość eerfr napisał:

Kocham, ale jestem zdania że jeśli się zakłada rodzinę to już samo kochanie nie wystarcza. Nie mogę  się poświęcać i siedzieć jak mysz pod miotla,bo jakie wzorce  dzieciom przekażę. Rozmawiać próbuje to słyszę to co podałam w pierwszym poście. Wcześniej nie było tak bo też nie mieliśmy jakiś poważniejszych spraw do ustalania, bo i co można ważnego  ustalać jak się tyko jest ze sobą bez ślubu itp. Mam na myśli wspólne finanse, duże wydatki typu właśnie mieszkanie, samochód. Ślubem (organizacja) się głównie ja zajmowałam więc nie widziałam jego despotycznych zapedow. 

Ja bym z kimś takim się męczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.
3 minuty temu, Gość Xxx napisał:

Mam syna i córkę (do ślubu jeszcze daleko- szkoła podstawowa). Spokojnie można spisać kto jaki miał wkład wkład własny w kupno mieszkania- jeżeli są takie duże dysproporcje. Facet tez moze zostawić sobie mieszkanie  i je wynajmować,  a z żoną na kredyt kupić swoje.  Czy gdybyś miała córkę to chciałabyś aby wprowadziła się do domu męża,  dokładała się do jakiś remontów i potem facet znajduje sobie inny model, a ona nic nie ma?

Gdybym miała córkę to przede wszystkim nauczyła ją sprawiedliwości aby nie wyciągala ręki po nie swoje.  Wtedy wierz mi, mąż taki nie będzie miał obawy, aby się przed taką żoną zabezpieczać. Teraz wydaje mi się, że kobiety często są bardzo interesowne,  i wcale nie generalizuje, wystarczy chociażby poczytać kafe 😄 i zobaczyć kto lepiej wychodzi przy rozwodzie. Nawet jeśli facet kobietę zdradzi. Ok bardzo to złe.  Ale kobieta wtedy z zemsty potrafi wiele.. Oj wiele. 

Dobranoc 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Xxx napisał:

Mam syna i córkę (do ślubu jeszcze daleko- szkoła podstawowa). Spokojnie można spisać kto jaki miał wkład wkład własny w kupno mieszkania- jeżeli są takie duże dysproporcje. Facet tez moze zostawić sobie mieszkanie  i je wynajmować,  a z żoną na kredyt kupić swoje.  Czy gdybyś miała córkę to chciałabyś aby wprowadziła się do domu męża,  dokładała się do jakiś remontów i potem facet znajduje sobie inny model, a ona nic nie ma?

Wpakowywac się w kredyt, który np facet będzie spłacal np z wynajmu swojego mieszkania, przyjmując ze kobieta będzie miała dużo mniejszy wkład jeśli chodzi o spłacania kredytu ich wspólnego mieszkania 🙂 bo np ma dużo mniej płatna pracę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
10 minut temu, Gość ona. napisał:

Gdybym miała córkę to przede wszystkim nauczyła ją sprawiedliwości aby nie wyciągala ręki po nie swoje.  Wtedy wierz mi, mąż taki nie będzie miał obawy, aby się przed taką żoną zabezpieczać. Teraz wydaje mi się, że kobiety często są bardzo interesowne,  i wcale nie generalizuje, wystarczy chociażby poczytać kafe 😄 i zobaczyć kto lepiej wychodzi przy rozwodzie. Nawet jeśli facet kobietę zdradzi. Ok bardzo to złe.  Ale kobieta wtedy z zemsty potrafi wiele.. Oj wiele. 

 

A niby jak ten przyszły mąż pozna, że to taka kobieta ?- jeżeli  ma obawy, że zależy jej tylko na majątku to po co się z taką żeni? Ja jak czytam na kafe wypowiedzi mężczyzn to współczuję kobietom, które myślą o założeniu rodziny. Ja akurat znam parę byłych małżeństw i w ani jednym przypadku kobieta tak rewelacyjnie na rozwodzie nie wyszła- czasami byla to walka o to co sie nalezy (i w każdym przypadku to facet znalazł sobie nowy model). Ja córkę uczę aby była w stanie sama się utrzymać i nie być zależną finansowo od mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Wpakowywac się w kredyt, który np facet będzie spłacal np z wynajmu swojego mieszkania, przyjmując ze kobieta będzie miała dużo mniejszy wkład jeśli chodzi o spłacania kredytu ich wspólnego mieszkania 🙂 bo np ma dużo mniej płatna pracę 😄

A skąd takie założenie- znasz tylko kobiety, które dużo mniej zarabiają?. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja znam takie przypadki, że kobiety bardzo nalegały na ślub bo po ślubie juz nie musiały być takie "dobre" żony oczywiście tu faceci byli majątni.  omotaly facetów "wielką"  miłością, a potem pokazały co potrafią. Kobiety potem się dziwią, że faceci nie chcą zbyt szybko się żenić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Xxx napisał:

A skąd takie założenie- znasz tylko kobiety, które dużo mniej zarabiają?. 

A ty znasz tylko same bogaczki?  Ja nawet znam takie co pracować nie chcą, bo facet ma kasę to po co... 😛

przez właśnie takie kobiety tracą te, które są w porządku.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A ty znasz tylko same bogaczki?  Ja nawet znam takie co pracować nie chcą, bo facet ma kasę to po co... 😛

przez właśnie takie kobiety tracą te, które są w porządku.. 

Nie bogaczki,  ale takie które zarabiają tyle co mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×