Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamotanamam

Wszyscy pukają się w czoło, faktycznie źle robimy?

Polecane posty

Gość Zamotanamam

Mieszkamy na wsi, piękne widoki spory wykończony dom. Latem śpiew ptaków i świeże powietrze. A ja mam dość ciągle w samochodzie , dzieci nigdzie nie mogą iść same ... zero latarni mimo że asfaltu w nocy ciemno jak w ... wiecie. I wymyslilismy przeprowadzkę najpierw do bloku bo mieszkania tu tanie A po sprzedaży domu tego budowę bliżej cywilizacji bo mieszkanie na kredyt by bylo. I wszyscy komu o tym nie powiemy robią wielkie oczy że jak to??? Z domu? Do starego bloku... Już sama nie wiem co myślicie? Uprzedzam pytania: nie , nie ma u nas busów czy autobusów którymi dzieci same mogą  jeździć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym domu w dodatku na wsi w zyciu nie chciała. Wiadomo fajnie mieć podworko, ale poza tym? Ogrodnictwo mnie nie rajcuje, lubie miec blisko sklepy, zajecia dzieci, szkole, prace. Ze wsi byle zakupy byly by wyprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tu zaglądam

Ja Ciebie autorko rozumiem.

mam 34 lata, męża , 5-letnie dziecko.Ja pochodzę z malutkiej wsi, i lubię pojechać odwiedzić rodziców, tyle. tam jest fajnie na 3-4 dni. ale tam NIC NIE MA. a do miasta i to małego - niecałe 40,000 - jest pół godziny samochodem.

Mieszkam w mieście 300,000 i ono wydaje mi się w sam raz, wcale nie za duże. mam duzo zieleni, parków.

zresztą rodzice chcą zanim skończą oboje 65 lat, przenieść się do miasta, tego wspomnianego 40tys ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Popieram Cię całkowicie autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loco

Ja też Ciebie rozumiem i popieram. Mam dom na wsi, mieszkanie w mieście i dom w mieście na dużym osiedlu domów jednorodzinnych, graniczy z blokami-100 metrów do najbliższych. Jako że działka kupiona jak były jeszcze tylko łąki w okolicy, to jest duza 50×60m. Dom na wsi wynajelismy na kwatery pracownicze, mieszkanie wynajelismy znajomym i mieszkamy w domu w mieście. Choć mój dom na wsi i tak był lepiej zlokalizowany niż u Ciebie autorko bo był 4 minuty samochodem od miasta-3 km do pierwszych marketów. Na wsi też były spore sklepy-Dino i lewiatan w odległości 1 km od domu. A mimo to te ptaszki, sarenki i zieleń nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A dlaczego nie możesz sprzedać pierwszego domu i kupić drugi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaryszek

Głupie pytanie, rób jak tobie pasuje, ja tam tylko dom, żaden blok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja sama bym na takim zadu*** mieszkać nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamotanamam

Ktoś pytał czemu nie sprzedam domu  nie kupię drugiego- tam gdzie chcę się przeprowadzić nie ma na sprzedaż małych ekonomicznych domów raczej stare do remontu. Nawet gdyby udało się nasz dom sprzedać zanim ogarniemy coś nowego to potrwa, więc gdzieś trzeba by mieszkać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ursus

Dziwne że twój mąż się na to zgadza My mieszkamy na wsi 5 minut drogi samochodem do miasta ,ale mój mąż nigdy w życiu nie wyprowadziłby się stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamotanamam

A czemu dziwne że akurat mąż Się zgadza ? Nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ami

Ja też nie dałabym tak rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A może warto poszukać domu, ale mniejszego metrażem pod tym miastem? Czasem wystarczy kwadrans samochodem, pół godziny komunikacją miejską by znaleźć się w miejscu pracy czy też centrum handlowym pełnym rozrywek. A jak Wam się nie będzie chciało weekend spędzacie w domu przy kominku w okresie zimowym czy też na werandzie w trakcie upalnego lata.Jakość życia jednak całkowicie inna. Rozejrzałabym się za segmentami pod miastem a nie mieszkaniem w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia

Rozumiem Cię doskonale, my przeprowadziliśmy się i rozpoczęliśmy budowę domu po 50, bo mnie zawsze ciągnęło do natury. Dzieciaki były już "dorosłe" po studiach lub na studiach, mieli swoje auta- córka już mieszkała z narzeczonym, młodszy syn 'poszedł' z nami, ale był w pełni mobilny. Nigdy w zyciu nie zafundowałabym im świadomego życia na wsi w dzieciństwie/wieku nastoletnim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W wieku nastoletnim to masakra. To co rozczula osobę w okolicach 50 lub 60 roku życia jest katorgą dla młodego człowieka. Mam na myśli brak życia nocnego, daleko do rozrywek, brak koncertów, festiwali, dostępu do komercyjnej siłowni, kina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 22.12.2018 o 20:08, Gość Zamotanamam napisał:

Ktoś pytał czemu nie sprzedam domu  nie kupię drugiego- tam gdzie chcę się przeprowadzić nie ma na sprzedaż małych ekonomicznych domów raczej stare do remontu. Nawet gdyby udało się nasz dom sprzedać zanim ogarniemy coś nowego to potrwa, więc gdzieś trzeba by mieszkać. 

Aha. A nie orientowałaś, się, czy nie budują w twojej okolicy domków na sprzedaż w stanie deweloperskim? Bierzesz kredyt na taki domek, wykańczasz, wprowadzasz się, a ze sprzedaży starego domu spłacasz kredyt i jesteś prawie na czysto. Z resztą nie wiem, czy by cię to taniej nie wyszło, niż branie na kredyt mieszkania. Chyyyba, że zrobisz jak mówisz, a mieszkanko sobie zostawisz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co wy macie z tymi domami? Mnostwo roboty, 20 okien do umycia , wszystko na głowie, koszt utrzymania wysoki... brrrr. Moi rodzice maja dom i rzadko zdaza im sie nic nie robic. Mama tylko lata ze sciera, a w sezonie letniem non stop ogród, koszenia trawy. Do porzygu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamotanamam

Nie budują  tam nic deweloperzy , może w przyszłości tak ale my teraz, mamy najgorszy kłopot, młodszy syn rośnie córka już zaczyna marudzić że  ie może nigdzie sama pójść wiecznie czeka w świetlicy  . Nie bardzo mamy czas czekać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×