Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama

Poród w domu, bez ingerencji medycznej, w 100 proc naturalny. Ktoś miał?

Polecane posty

Gość Przyszła mama

Jak wyzej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Oj bardzo bym chciała 🙂 Urodziłam dwoje dzieci, niestety w szpitalu i troszkę żałuję, że wtedy nie miałam tej wiedzy co teraz. Ale cóż, zrobiłam wtedy najlepiej jak umiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korona678

autorko, pewnie sie naogladalas kanalu na YT "Aga in America" 
Ja rodzilam w szpitalu i gdybym byla w ciazy to tez bym rodzila w szpitalu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmm

Sama kiedyś napaliłam się na poród w domu. Ale coś mnie powstrzymywało. Nie wiem co. Miałam takie przeczucie ze źle robie. Zaczelam rodzic, pojechałam na IP, jeszcze mnie nie zdążyli przyjąć a ja zaczelam mocno krwawić. W ciągu dostawione kilku minut byłam na stole. Na IP dotarłam o 21:30 a syn urodził się 21:55. Oczywiście niedotleniony. Nie polecam. Jak chcesz totalnie po domowemu a bezpiecznie to proponuje dom narodzin. Totalnie naturalnie a w razie czego szpilat za ściana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Porod w domu bez ingerencji medycznej? Jesli masz za malo wyobrazni, to rob co chcesz. Tylko potem nie placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdybym się na to zdecydowała, skończyłoby się tragicznie. A ciąża była książkowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za pół roku lekarz

Jako studentka medycyny uważam, że poród bez pomocy wykwalifikowanego personelu to SKRAJNA NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ!
W trakcie porodu jest tyle rzeczy które mogą pójść nie tak, może się stać tak wiele nieszczęścia, że moim zdaniem poród bez asysty personelu medycznego to głupia fanaberia,  a przede wszystkim ogromne ryzyko. 
Powiem więcej, jestem już po zajęciach na ginekologii i mimo, że wiem jak wygląda poród, w ekstremalnej sytuacji myślę, że dałabym radę go odebrać (bo wiedzę teoretyczną mam bardzo dobrą, choć wiadomo, że o wiele mniej praktyki) to w życiu nie zdecydowałabym się na poród bez lekarza/położnej. W życiu. widziałam tyle akcji porodowych w których w ciągu kilku sekund cały plan porodu się zmienił i potrzebna była natychmiastowa pomoc, że odmawianie takiej pomocy i opieki profesjonalistów to dla mnie skrajna głupota. 
A wspomniana Aga in America jest dla mnie ostatnią osobą której powinnyście słuchać w kwestii porodu i zdrowia. Kobieta oderwana od rzeczywistości, fanka medycyny alternatywnej, wierzy w jakieś wymyślone przez siebie bzdury a mąż temu przyklaskuje. Nie wspomnę, że jest antyszczepionkowcem, co już w ogóle dla mnie jest niepojęte i skrajnie durne.
Jedyne, podkreślam JEDYNE porady jakie powinnyście brać pod uwagę w kwestii porodu i zdrowia w ogóle to te porady które daje wam Wasz lekarz. Po osobistej konsultacji.
Mam nadzieję, autorko, że wybierzesz mądrze i podejmiesz właściwą decyzję.
Kobieta w trakcie porodu jest już wystarczająco zestresowana i wyczerpana, nie ma potrzeby dodatkowo stresować się takimi rzeczami jak medyczne aspekty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

Mam koleżankę położną, która prowadzi porody domowe (w Trójmieście),  w zeszłym roku odebrała osiem. Do porodu domowego kwalifikują się kobiety całkowicie zdrowe, bez żadnych problemów w ciąży (np. podwyższony cukier to już dyskwalifikacja). No i zawsze przygotowany jest plan B i transport do szpitala gdyby coś poszło źle. Ale doświadczona położna już na pierwszych etapach porodu wie, czy wszystko jest ok. Ta moja koleżanka nigdy nie miała sytuacji, że musiała jechać z rodzaca do szpitala. 

Ale poród bez położnej w domu to bym jednak odradzała.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za pół roku lekarz
14 minut temu, Gość Aka napisał:

Mam koleżankę położną, która prowadzi porody domowe (w Trójmieście),  w zeszłym roku odebrała osiem. Do porodu domowego kwalifikują się kobiety całkowicie zdrowe, bez żadnych problemów w ciąży (np. podwyższony cukier to już dyskwalifikacja). No i zawsze przygotowany jest plan B i transport do szpitala gdyby coś poszło źle. Ale doświadczona położna już na pierwszych etapach porodu wie, czy wszystko jest ok. Ta moja koleżanka nigdy nie miała sytuacji, że musiała jechać z rodzaca do szpitala. 

Ale poród bez położnej w domu to bym jednak odradzała.

 

Niestety obawiam się, że "bez ingerencji medycznej" oznacza też bez położnej. A to już jest zwykła głupota i igranie z losem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Ja "bez ingerencji medecznej" rozumiem bez wywoływania, oxy i wszystkich procedur medycznych. 

Poród w domu z położną czy doulą to jest najlepsze co możemy dać dziecku na start. To wyprawka na całe życie. Im mniej stresu mamy i dziecka podczas porodu, tym mniejsza trauma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja po trafieniu do szpitala w książkowej ciąży w ciągu 30 minut znalazłam się na stole operacyjnym. Lekarz się w biegu przebierał, żeby mnie natychmiast ciąć bo inaczej nie było by ani mnie ani dziecka. A ciążę miałam książkową, sam poród też zaczął się normalnie. A potem nagle i mi i dziecku poleciało tętno, syna ledwo odratowali, ja miałam przetaczaną krew...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Iubire napisał:

Poród w domu z położną czy doulą to jest najlepsze co możemy dać dziecku na start. To wyprawka na całe życie. Im mniej stresu mamy i dziecka podczas porodu, tym mniejsza trauma. 

Ja tam się nie stresowałam. Rodziłam bez znieczulenia, bo nie zdążyłam już. Ale po porodzie musiałam mieć łyżeczkowanie, bo łożysko nie wyszło w całości (ja i ciąża cały czas książkowa). I tu ukłon dla szpitala i personelu. Kobiety rodziły w domu przez wieki i przeżywalność była jaka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbv

Moja koleżanka urodziła swoje czwarte dziecko w domu,  to było  w 2017 r, miała dwie położne. Wszystko było dobrze i sobie chwaliła. Też bym tak chciała... 

No ale u mnie to nie ma co o tym gdybać...jestem po pierwszej ciąży pozamacicznej i nawet do domu narodzin to mnie dyskwalifikuje ech... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Iubire napisał:

Ja "bez ingerencji medecznej" rozumiem bez wywoływania, oxy i wszystkich procedur medycznych. 

Poród w domu z położną czy doulą to jest najlepsze co możemy dać dziecku na start. To wyprawka na całe życie. Im mniej stresu mamy i dziecka podczas porodu, tym mniejsza trauma. 

No właśnie o wiele większy stres przeżywa się poza szpitalem. Nagle zaczyna coś się dziać i zanim dojedziesz do szpitala może być za późno. Nawet obecność położnej nic nie pomoże jeśli potrzebna będzie pilna interwencja. A w szpitalu? W ciągu 3 minut mogą zawieźć kobietę na salę operacyjną. Będąc w domu tyle będzie trwał telefon po karetkę. Kobiety, poród to nie jest usuwanie pieprzyka czy depilacja brwi, to jest poważna sytuacja, a wszelkie odmawianie pomocy medycznej i rodzenie w domu to jest niebezpieczna fanaberia. Zaczynamy się chyba cofać, kiedyś kobiety marzyły o porodzie w szpitalu, w gronie wykwalifikowanych osób, teraz - jakieś ogromne udziwnienia które są po prostu groźne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×