Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana ankaa

Błagam dziewczyny pomóżcie trudna sytuacja

Polecane posty

Gość Załamana ankaa

Witajcie,

Mam z mężem poważny problem...

On ma 35lat a ja 30. Od 5 lat wspólzyjemy bez zabezpieczenia i nie doczekaliśmy się ciąży. Ja mam dziecko z poprzedniego związku i mąż również ma... Niestety o wspólne ciężko. Wszyscy w naszej rodzinie oraz znajomi doczekali się ciąży. Ja pracuję w biurze,jem zdrowo,chodziłam nawet z mezem do dietetyka.oboje schudlismy ok12kg. Zależało nam na zmianie diety już na zawsze jak to się mówi,na zmianie przyzwyczajeń.

Do tej pory mąż niestety używał podgrzewanych foteli w aucie,chodził raz w miesiącu na saunę... Nie brał witamin ani nie uprawiał sportu.

W zeszłym tygodniu byliśmy na pierwszej wizycie w klinice leczenia niepłodności...i tu dowiedzielismy się ,że mąż ma kiepskie wyniki,tzn.3procent prawidłowych plemników ;-(

Lekarz z kliniki zobaczył również nasze hormony i mamy wszystkie wyniki bdb,zrobiłam hsg, badanie na ureaolasme mycoplasme i chlamydie oraz na insulinoopornosc.tez wyszło wszystko dobrze poza tym nasieniem 

Lekarz zalecił po świętach wizytę u androloga-urologa i witaminy androvit, antyoksydanty,Wit c i e,magnez i kwas foliowy,oeparol. Niestety mąż się załamał jest nerwowy,twierdzi że nie wierzy w te witaminy i wczoraj wykrzyczał mi że mamy już dzieci z poprzednich związków i on nie będzie się starał o wspólne!że on nie ma na to ochoty i siły,że nie jest mu to do Szczescia potrzebne! A ja załamałam się,znam wiele ludzi którzy mają dzieci z poprzednich związków ale mają zawsze jedno wspólne które umacnia ich związek. Płakałam,nie mogę się na niczym skupić,nie cieszę się nawet że świat..nie cieszy mnie nawet to że kończymy remont nowego domu.odechcialo mi się wszystkiego ,ponieważ myślałam że prędzej czy później doczekamy się wspólnego dziecka. Mąż mówi że zamiast wydawać np na invitro on woli jeździć na wakacje... Wczoraj miał nawet takie nerwy ,że powiedział ,że jeśli będzie mi zależało tak na wspólnym dziecku to się rozstaniemy bo on nie ma siły i chęci o to walczyc. ..

Błagam dziewczyny doradzcie co robić.

Może on tak teraz mówi bo jest zszokowany tym wynikiem?może zmieni zdanie i zdecyduje się na te witaminy, androloga-urologa i leczenie,może jak się polepszy to dojdzie do inseminacji a jak nie do invitro? Zostawić ten temat na miesiąc czasu i nic nie mówić czy co robić...? Dodam że bardzo cierpię bo wiele zrobiłam dla męża i spełnialam jego marzenia takie jak np co roku odkładaliśmy na wakacje które on wybierał i chciał ,robiłam wiele wbrew sobie dla niego a on teraz dla mnie nie chce współpracować...

Może ja źle myślę?

Proszę odpiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wrzuć na luz, przecież masz już dziecko, maz ma racje. Może problem w tym, że póki nie macie wspolnego dziecka po nim dziedziczy również rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaba

Daj mu czas się z tym oswoić, nie biadol, nie wywołuj pczucia winy, nie gadaj o saunach i fotelach, wróć do tematu po nowym roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz wscieklizne macicy?

Masz dziecko a meczysz męża o kolejne. Aż dziwne ze facet wciąż z toba jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Współczuję,sama bardzo chciałam drugie dziecko i dopięłam swego. Marzyła mi się córka, urodził się synek ale cieszę się że go mam bo wyszedł naprawdę super. Kiedy się staraliśmy i nie wychodziło bo mąż zażywał leki to było tak źle że myślałam już że się rozleci małżeństwo. Wyszło chyba w ostatniej chwili myślę że gdybym poroniła to chyba byśmy się rozeszli. Ale ja bardzo chciałam to dziecko i wiem co czujesz. Może wrzuć na luz trochę. Witaminy sama mu możesz w posiłkach podawać a na resztę może z czasem da się namówić. Może nie naciskaj za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Tak mam dziecko ale to nie jest jego dziecko....

Chciałabym mieć drugie dziecko.

Przecież są kobiety,które mają 2-3 dzieci to dlaczego ja nie mogę?dlatego bo mąż woli wydać pieniądze na wakacje za granicą niż na leczenie ? 

Ja czuję się w tym związku niespełniona i widzę i wiem że nie jest tak jak powinno być.

5lat siedziałam cicho i liczyłam na cud i nie robiłam przez pięć lat ani wyników ani nic....ale stwierdziłam,że dlaczego mam nie zrealizować moje marzenia?dlaczego tylko mamy realizować marzenia męża?nowy samochód czy też nowy dom i wakacje....

Czuje ,że jeżeli on nie zgodzi się na leczenie lub na invitro odejdę...

Możecie mnie krytykować czy też śmiać się ale naprawdę chce być mamą po raz drugi.

Wiem też,że jeżeli zaszkabym w ciążę naturalnie to mąż by się cieszył a jak ma to odbyć się z pomocą lekarzy to już on nie chce.(nie jest jakiś religijny czy coś więc nie o to chodzi)...

Jakiś czas temu jak okres mi się spóźniał dwa tygodnie to on nawet się cieszył kazał testy robić i widziałam że zmienił się dla mnie tzn był lepszy zachowywał się jak na nowo zakochany... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość bez hamulców

Jak się czyta te wypociny komentujących to tylko się załamać.  Kobieto- jak bardzo zależy Ci na mężu, a jednocześnie pragniesz dziecka to zrób to sposobem. Bądź miła i wyrozumiały, ale jednocześnie niedostępna.  Zrób mu post z sexem aż zacznie w nim buzować nasienie. Wtedy zorganizuj wspólny wieczór z winem i prowokuj go do zwierzęcych zachowań.  Odpuść myśl o dziecku i  spelniajcie fantazje erotyczne bo wynik takiej zabawy często bywa zaskakujący.  Wiem bo sam to przeżyłem.  Fantazje z żoną mamy do dzisiaj z czego powstała dwójka berbeci. Pozdrawiam i wytrwałości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Nie wiem właśnie jak to zrobić,tzn jak do niego podejść...

Gdy go zaczepiam w dni płodne on raz się daje namówić a później np odmawia sexu. 

Jak wydałam na witaminy ponad 250zl to leżą bo on ich nie bierze i twierdzi że zapomina...więc robiłam tak,że dawałam jemu witaminy dwa razy dziennie sama dosłownie jak dziecku ...a on się wtedy wkurzał i mówił że to i tak nic nie pomoże...

Nie współpracuje wogole i najważniejsze dla niego jest to by firma mu się rozwijała i by się interes kręcił i temu się poświęca.... 

Zrealizowal swoje marzenia ,pojechał w miejsca które chciał,mimo że ja nie chciałam i były mi te wycieczki obojętne,zbudował nowy dom bo tak chciał,kupił auto itd ale mnie to naprawdę nie cieszy ...czuje się tak źle jak widzę że znajome itd są w ciąży mimo że nie chcą albo jego brat i szwagierka teraz też im się udało i muszę udawać że się cieszę.

Pójdę po świętach do psychologa bo nie daje rady,nie wiem czy odejść czy jakimś cudem starać się go namówić na invitro lub leczenie ale nie wiem jak to zrobić jak go podejść tak łagodnie ....chyba nie umiem podejść faceta;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Próbowałam różnych fantazji i mówił że jest zadowolony z seksu więc nie o to chodzi.

Wiem i widzę ,że jak np się odchudzal i jemu zależało na schudnięciu to pilnował wizyt u dietetyka,pilnował jakiś witamin które mu zalecała i nawet mnie pilnował!a jak jemu nie zależy na dziecku to nic w tym kierunku nie robi....i nie ułatwia tylko pogarsza sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie każdy lubi zwierzęce zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Wogole uważam że lekarz z kliniki potraktował nas niepoważnie?bo powiedział że po co mam regulować cykl ?że po co mi to?że wg niego cykl reguluje się tabletkami anty a ja się zdziwiłam i powiedziałam że duphastonem.... I ten odpowiedział że to zbędne.

Że zaleca nam wizytę u androloga-urologa ale to wg niego nic nie zmieni bo morfologii plemników nie poprawimy zbytnio ...że wg niego tylko invitro

Cykle mam co 40dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odejdź od egoisty. Znajdź faceta, z którym będziesz mogła mieć wymarzone dzidzi. To jedyne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Pytam poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

Pytam poważnie

Odejsc jest łatwo ale nie o to chodzi ..chciałabym najpierw z pomocą może was dowiedzieć się jak mam z nim postępować...naciskać?poprostu zapisywać na badania i jeździć sama czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja poważnie odpowiadam. Jeśli nie kocha cię na te, by dać ci dziecko to znaczy, że ma ciebie gdzieś. Czy on nie widzi, że płaczesz w poduszkę? Przecież nic go nie kosztuje zapłodnienie ciebie, a ty będziesz szczęśliwa i spełniona. Ile lat jeszcze będziesz czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idąc tym tokiem rozumowania ona tez nie kocha go na tyle żeby dać mu spokój w tym temacie. Więc też powinien ją zostawić. Autorko nic na siłę, to nie jest temat żeby kogoś zmuszać. Uparlas się na dziecko, on nie chce więc jak nie możesz z tym żyć to się rozstań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666

Znajomi dlugo sie starali i tez przeszli serie badan. Rowniez okazalo sie ,ze maz kolezanki ma slabe nasienie i dostal witaminy i inne suplementy. Ona dostala skierowanie na sprawdzenie droznosci jajowodow. Po dwoch miesiacach brania witamin przez jej meza i Tydzien po jej zabiegu zaszla w ciaze. Nazywa to „cudem” bo byl to tylko jeden raz spontaniczny i od razu zalapalo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Małżonkom mającym problem z poczęciem pewien lekarz zalecał wyjechać na długą wycieczkę do ciepłych krajów. 

Wiem, ze to się sprawdziło.

Tak więc pomysł męża to może być właściwy kierunek.

Powinna to być oczywiście wycieczka, na której nie będziecie się „napinać”, stresować, tylko będziecie mogli zażyć spokoju i radości.

Wycieczka powinna być rzeczywiście długa, nie wiem czy 2 tygodnie wystarczą. Jak dla mnie miarą „właściwej” długości urlopu jest obawa, ze zapomnę hasło do logowania do kompa w pracy, przed urlopem zapisuję je w sobie znanym miejscu.

Miłego wypoczynku!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana ankaa

My byliśmy już na kilku wycieczkach i żadna nie przyniesie efektu przy morfologii 3procent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goga

postaraj się nie stresować, moja znajoma zaszła w ciąże , gdy jej mąż miał morfologię 2% - tak więc różnie to bywa, natomiast warto zrezygnować z sauny, a ty możesz pić zioła ojca Ojca Sroki nr 3 (bardzo pomagają w zajsciu w ciążę tak samo jak kapsułki z olejkiem z wiesiołka) i luuuz czasami czyni cuda. Powodzenia 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co go kosztuje kilka badań? Autorka zaraz zeswiruje a on chce wakacje. Niedojrzały cham. Jakby mój facet nie chciał mieć dziecka ZE MNA a z inną by miał to szlag by mnie jasny trafił. Takie wspólne dzidzi bardzo cementuje związek, bo póki są twoje i moje to jest dziwnie. Jeśli facet nie chce mieć z kobietą dziecka to jej nie kocha i tyle. Jego rolą jest akurat niewielka, przecież pierwsze 3 lata to i tak będzie się matka zajmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana anka

Dzisiaj w czasie świąt u jego siostry leciała reklama herbatek na zatwardzenie dla niemowląt i coś we mnie pękło... Dam ogłoszenie, że szukam dawcy. Jeśli nie on to niech ktoś inny da mi moje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goźdź

Pff, bo myślisz ze dziecko sprawi ze się zakocha w tobie na nowo.On ma już swoje dziecko więc nie ma parcia. Widac że raczej to jest tylko twoje marzenie. Jak go będziesz tak cisnąć to się rozejdziecie a ty będziesz musiała szukac innego tatusia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

3% to bardzo bardzo mało, nie wyklucza to jednak naturalnie zajść. Jest wiele przyczyn niepowodzeń. 

Nie rozmawialiście na temat wspólnego dziecka przed ślubem? Mąż ma 35lat możliwe że przy ustabilizowanym już życiu nie ma ochoty na dziecko. Powinnaś to uszanować. Wasze dzieci mieszkają z Wami? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

PNie mam już siły ani chęci do życia. Jeśli on nie podejmie leczenia to się zabiję albo rozwiodę. Nie żartuję. Nie widzę sensu dalszego małżeństwa jak nie da mi tego dziecka. Jeszcze jak na złość jego siostra dziś przy wigilii złośliwie poinformowała wszystkich, że jest w ciąży... Musiała się tak obnosić i do tego jeszcze ta reklama, to mnie zupełnie rozwaliło psychicznie. Nigdy nie czułam się tak bezsilna i nieszczęśliwa. Nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Chcę tylko umrzeć. Wszyscy mają dzieci tylko nie ja. Tak strasznie marzę o tym dziecku, o naszym dziecku, małym słodkim bobasku. Czytam tylko blogi patentingowe, Hafije i strony z łóżeczkami i pościelą dla dzidziusiów. Jak odejdę to już na pewno nie będę mieć tego dziecka z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Odejdź od egoisty. Znajdź faceta, z którym będziesz mogła mieć wymarzone dzidzi. To jedyne rozwiązanie.

Od egoisty? To ona jest egoistką! ONA CHCE dziecka. Obojętnie jakim kosztem. Facet jest tylko po to aby ją zapłodnić. Jeśli nie zapłodni to won. Masakra. To jest klasyczny wściek macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×