Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kate

Problem z emocjami

Polecane posty

Gość Kate

Mam pewien problem z wyrażaniem uczuć. Zacznę od początku. Moi rodzice są po rozwodzie. Moja mama ma o każdym mężczyźnie to samo czyli bardzo zle zdanie. Jestem że swoim facetem pięć lat. Pierwsze dwa lata były dobre a potem mama zaczęła mi non stop dogryzac, że mój facet mnie zostawi, zrobi dziecko i nie będzie płacił alimentów. Przy każdej okazji mowila o nim zle rzeczy, że mnie zdradza itp. Była niemiła i nie mówiła tego delikatnie tylko w bardzo nieprzyjemny sposób. Wszystko co mogła wymyślić na mojego faceta to już powiedziała. Mnie to zniszczylo emocjonalnie. Mówi, że robila to dla mojego dobra. Ja już nie umiem kochać ani spędzać przy niej czasu z moim facetem. Zrobilam się zimna, znerwicowana, oschla.. Nie umiem i nie chce okazywać przy niej uczuć bo zaraz mi powie, że zaraz mnie ktos kopnie w dupe bo każdy taki jest. Stało się to bardzo dużym problemem dla mnie. Umiałam kochać a teraz nie umiem. Nie umiem wybaczyć mamie. Mama nie widzi problemu i mowi, ze cos wymyślam. Może ktoś miał podobnie? Co powinnam zrobić? Emocjonalnie jestem zniszczona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twoja matka jest toksyczna sfrustrowana i nieszczęśliwa dlatego wmawia ci ze każdy facet to zło bo nie może patrzec że to tobie się układa. Olej jej gadanie i powedz wprost żeby nie przelewala na dziecko swoich problemów bo to się dla psychologa nadaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoMiZrobiszJakMnieZłapiesz

Jak masz gdzie to wyprowadź się od matki i to jak najszybciej. Inaczej Zniszczysz sobie przyszłość a matkę znienawidzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate

Nie mieszkam z mama już od bardzo dawna. Teraz pogorszyło się jej zdrowie i chyba odczuła że zdrowie jest najważniejsze i juz nic nie mówi na mojego faceta. Nie dogaduje. Robila to przez trzy lata. Co z tego, że już tego nie robi. Nie mam już ochoty barac ślubu, po tym jak usłyszałam tyle o moim rozwodzie, który na pewno nastąpi. Nie mam ochoty mieć dzieci. Nic mnie nie cieszy. Nie umiem kochać i być taka jak kiedyś. Chyba potrzebuje psychologa... A może w jakis inny sposób sobie z tym poradzić. Tylko, że nie umiem tak po prostu zapomnieć co mama mówiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella

Jasne, że potrzebujesz psychologa. Problem w tym, ze bardziej potrzebuje go twoja mama tylko ona zapewne nie ocenia swojego zachowania niewlasciwie i nie pójdzie na terapię.

Terapia mogłaby pomóc ci nabrać dystansu do jej pie*olenia, umiejętności ucinania głupich docinków w zarodku i  psychiczną odporność na histerię którą twoja matka z pewnością urządzi gdy zauważy, że już nie traktujesz jej narzekań poważnie. A przede wszystkim pamiętaj, jeśli kiedykolwiek jednak rozstaniesz się z partnerem to nie daj sobie wmówić, że "a nie mówiłam, miałam rację, wszyscy faceci są tacy sami" itd. Rozstania się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×