To dziecko przecież nie pchało się na świat...

Bawią mnie teksty samotnych matek pod tytułem „tez mam prawo do szczęścia” mówione gdy pojawia się jakiś facet w ich życiu. 

A kto jest winny? Przecież nie dziecko, ono na świat się nie pchało. A to ono cierpi na tej milosci mamusi... musi żyć z OBCYM człowiekiem, często czując się w domu wyalienowanie. Nie probojcie sobie wmawiać, ze wasz mąż/partner kocha wasze dziecko. Toleruje co jedynie... a i tak w głębi duszy wolałby gdybys nie miała dziecka.

Brak poczucia bezpieczeństwa, wewnętrzna złość, poczucie beznadziejności, smutek. To tylko pare emocji jakie czuje po paru latach życia z facetem mojej mamy. To wszystko sprawia, ze robi się ze mnie psychiczny wrak człowieka. Nienawidzę mężczyzn, nienawidzę coraz większej ilości ludzi.

i co? Ja bym chciała mieć po prostu rodzine... mamę i tatę.

a dzieki mojej mamie nienawidzę mężczyzn i nie potrafię stworzyć normalnej relacji z kimś odmiennej płci a co dopiero mówić o związku skoro nie znam wzorca normalnej rodziny.

Wiec drogie matki, zastanówcie się zanim dla własnej przyjemności skażecie swoje dzieci na to.

Współczuję, że źle trafiłaś. Na szczęście większość dzieci ma dużo więcej szczęścia, w tym akurat mój mąż, który po tym, jak rodzona matka go zostawiła zyskał nową, cudowną

Wiesz, nie wszyscy tacy są Kiedy poznałem moją narzeczoną miała 2 letniego syna. Tak naprawdę sam zaczął nazywać mnie tatą i nie uważam żeby czuł się ze mną źle. Czasem na zachowanie faceta wpływa też stosunek rodziny, u mnie nikt nie toleruje tego, że wychowuje nie swoje dziecko, a własny ojciec nazywa mnie frajerem. 

Inaczej byś się czuła gdyby ten facet ciebie dobrze traktował. Tu nie tyle wina twojej matki ale jego ,choć może matki też że może jemu poświęca więcej uwagi jak tobie.