Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LisopadowoLipcowaMama

Kiedy powiedziałyśmy dzieciom, że będą miały rodzeństwo?

Polecane posty

Gość LisopadowoLipcowaMama

Hej Mamusie,

jestem właśnie w drugiej ciąży, jutro zaczyna się 12-sty tydzień. Mamy już 4-letniego synka. Jak zaszłam w drugą ciążę, to chciałam to natychmiast powiedzieć wszystkim, również mojemu synowi. Ale lekarka uprzedziła mnie, żeby na razie zachować tę informację z mężem dla siebie, odczekać pierwszy trymestr i może dopiero wtedy mu powiedzieć. Bo gdyby nie daj Bóg coś się stało, to nasze dziecko może sobie nie poradzić z taką stratą i może to bardzo przezywać. 

Na początku byłam na nią trochę zła, ale szybko zrozumiałam, że miała absolutną rację. I teraz pytanie, kiedy powiedzialyscie swoim dzieciom / swojemu dziecku, że pojawi się rodzeństwo? Ja myślałam, żeby przeczekać do momentu, aż będzie coś widać. Może tak w 16-styl tygodniu. A jak to było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja dziś gość

Tez rok temu założyłam taki temat ☺ ja powiedziałam 13-14  tydzień. Wróciłam z usg z płytą i ze zdjęciem. Moja córka miała 6.5l wiec była już bardziej kumata. Zachwycona, szczęśliwa spala ze zdjęciem ☺ firm oglądała chyba że 100 razy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ListopadowoLipcowa Mama

O super, dzięki za szybką odpowiedz. A zabrałaś córkę pod koniec ciąży na badanie do lekarza? Czy to za duże przeżycie dla tak małego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptak

Ja powiedziałam od razu jak się dowiedziałam.  2 ciąża była jak starszak miał 3 latka ale był bardzo kumaty i się cieszył.  Teraz jestem w trzeciej ciąży.  Straszy ma 6 , młodszy 3 . Starszy znowu się cieszy A młodszy niebardzo ale może też nie rozumie o co chodzi  😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
2 godziny temu, Gość Ptak napisał:

Ja powiedziałam od razu jak się dowiedziałam.  2 ciąża była jak starszak miał 3 latka ale był bardzo kumaty i się cieszył.  Teraz jestem w trzeciej ciąży.  Straszy ma 6 , młodszy 3 . Starszy znowu się cieszy A młodszy niebardzo ale może też nie rozumie o co chodzi  😛

Nie boisz sie porodu? Ja tez jestem w 3 ciąży nieplanowanej i masakrycznie boje sie porodu. Mialam cc i sn i boje sie tego i tego. Znieczulenie przy SN nie zadziałało😞 porod wywolywany,cewnik foleya ,nie zgodzilam sie na CC bo sie bałam po pierwszej. Musialam lezec podczas calego porodu,niby nie az tak dlugi bo tylko 7 h 25 min ale przez ostatnie 3 h myslalam ze wyskocze przez okno. Gdyby nie mąż to na pewno bym to zrobiła.A raczej na bol jestem odporna bo po cc nie brałam znieczulen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Kasia napisał:

Nie boisz sie porodu? Ja tez jestem w 3 ciąży nieplanowanej i masakrycznie boje sie porodu. Mialam cc i sn i boje sie tego i tego. Znieczulenie przy SN nie zadziałało😞 porod wywolywany,cewnik foleya ,nie zgodzilam sie na CC bo sie bałam po pierwszej. Musialam lezec podczas calego porodu,niby nie az tak dlugi bo tylko 7 h 25 min ale przez ostatnie 3 h myslalam ze wyskocze przez okno. Gdyby nie mąż to na pewno bym to zrobiła.A raczej na bol jestem odporna bo po cc nie brałam znieczulen. 

Bądź dobrej myśli. Nic bardziej nie stresuje jak myśl o tym, że będzie jak wcześniej. Jedna panika. Nie daj się położyć plackiem. Chyba, że sama będziesz czuć, że powinnaś się położyć. Jak tętno dziecka będzie ok, to co pół godziny możesz spokojnie po 10 minut pospacerować. Wszystko zależy tak naprawdę od położnej, jak trafisz na taką co woli mieć rodzące przypięte pasami do łóżka, to się kłóć, żeby ci chociaż piłkę dała, wtedy nie musi cię odpinać. Weź sobie męża na pierwszą fazę. Pomoże ci zabić czas. Przy partych skurczach go mieć już nie musisz.

Ja powiedziałam jakoś w 3 miesiącu. Musiałam, bo między dziećmi jest 2 lata różnicy, więc trzeba było jakoś oduczyć skakania po brzuchu starszaka. To wcale nie jest tak, że takie dzieci są niekumate, są bardzo kumate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćdotti

Powiedziałam córce 5l gdy wróciłam od ginekologa, ktory potwierdzil ciaze w 8tc.

Spytała czy mowie serio i bardzo się ucieszyla. Chciała siostre i będzie ja miała 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My 4 latkowi powiedzieliśmy jak zrobiłam test. Był zachwycony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli

Zrobiłam test i byłam tak szczęśliwa, że postawiłam na nogi męża i synka od razu 😂😂 synek 4 lata bardzo się ucieszył. Był z nami na usg w 18 tygodniu ale nie zainteresował się za bardzo 😛 od samego początku rozmawiamy, uczestniczy w zakupach, pomaga tatusiowi skręcać meble, wybiera prezenty dla siostrzyczki. Jest bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że po porodzie nie zmieni się w zaborczego diabełka 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ListopadowoLipcowa Mama
55 minut temu, Gość Loli napisał:

Zrobiłam test i byłam tak szczęśliwa, że postawiłam na nogi męża i synka od razu 😂😂 synek 4 lata bardzo się ucieszył. Był z nami na usg w 18 tygodniu ale nie zainteresował się za bardzo 😛 od samego początku rozmawiamy, uczestniczy w zakupach, pomaga tatusiowi skręcać meble, wybiera prezenty dla siostrzyczki. Jest bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że po porodzie nie zmieni się w zaborczego diabełka 😂😂

Bardzo dobrze to rozumiem, też chciałam powiedzieć wszystkim od razu. Ale wstrzymałam się jeszcze z wizytą u lekarza, a lekarka mnie uspokoiła. No i właśnie się zastanawiam, kiedy powiedzieć. Może poczekam jeszcze tydzień, dwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihhh

Mój starszy syn też miał prawie 4 lata jak okazało się że jestem w ciąży. Powiedzieliśmy mu w 12 tc, tuż przed tym kiedy informowaliśmy rodzinkę, żeby nie czuł się zaskoczony że nic nie wie ;). Był też z nami na USG prenatalnym w 13tc, ale jakoś mało się tym przejął, takie dzieci jeszcze na USG niezbyt ten obraz widzą 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli
5 godzin temu, Gość ListopadowoLipcowa Mama napisał:

Bardzo dobrze to rozumiem, też chciałam powiedzieć wszystkim od razu. Ale wstrzymałam się jeszcze z wizytą u lekarza, a lekarka mnie uspokoiła. No i właśnie się zastanawiam, kiedy powiedzieć. Może poczekam jeszcze tydzień, dwa 🙂

A reszta rodziny wie o ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

u mojej kuzynki bylo smiesznie, ona ma samych synów. i jak była 3 raz w ciązy, ale dopiero na początku, pochorowała sie, i jej maz poszedł z ich dwoma synami do apteki. Stoja przy okienku, on mówi "poprosze syrop dla kobiet w ciazy" . Starszy syn "To mama jest w ciązy??" a młodszy "co to znaczy ciąża" cha cha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
14 godzin temu, Gość gość napisał:

Bądź dobrej myśli. Nic bardziej nie stresuje jak myśl o tym, że będzie jak wcześniej. Jedna panika. Nie daj się położyć plackiem. Chyba, że sama będziesz czuć, że powinnaś się położyć. Jak tętno dziecka będzie ok, to co pół godziny możesz spokojnie po 10 minut pospacerować. Wszystko zależy tak naprawdę od położnej, jak trafisz na taką co woli mieć rodzące przypięte pasami do łóżka, to się kłóć, żeby ci chociaż piłkę dała, wtedy nie musi cię odpinać. Weź sobie męża na pierwszą fazę. Pomoże ci zabić czas. Przy partych skurczach go mieć już nie musisz.

Ja powiedziałam jakoś w 3 miesiącu. Musiałam, bo między dziećmi jest 2 lata różnicy, więc trzeba było jakoś oduczyć skakania po brzuchu starszaka. To wcale nie jest tak, że takie dzieci są niekumate, są bardzo kumate.

 

14 godzin temu, Gość gość napisał:

Bądź dobrej myśli. Nic bardziej nie stresuje jak myśl o tym, że będzie jak wcześniej. Jedna panika. Nie daj się położyć plackiem. Chyba, że sama będziesz czuć, że powinnaś się położyć. Jak tętno dziecka będzie ok, to co pół godziny możesz spokojnie po 10 minut pospacerować. Wszystko zależy tak naprawdę od położnej, jak trafisz na taką co woli mieć rodzące przypięte pasami do łóżka, to się kłóć, żeby ci chociaż piłkę dała, wtedy nie musi cię odpinać. Weź sobie męża na pierwszą fazę. Pomoże ci zabić czas. Przy partych skurczach go mieć już nie musisz.

Ja powiedziałam jakoś w 3 miesiącu. Musiałam, bo między dziećmi jest 2 lata różnicy, więc trzeba było jakoś oduczyć skakania po brzuchu starszaka. To wcale nie jest tak, że takie dzieci są niekumate, są bardzo kumate.

Gdybym na partych go nie miała to bym własnie wtedy wyskoczyla przez okno,początkowa faza to byl luzik,dopiero jak z krzyza przyszly bole 😞

Musialam lezec caly czas,bo szly kroplowki,w razie czego krew czekala, i trzeba bylo caly czas monitorowac płód,bo ja mialam wywolywany w 37 tc . musialam tego dnia urodzic a ze nie zgodziłam sie na cesarke to wywolywali w kazdy mozliwy sposob.

Akurat polozne i lekarze tego dnia byli na medal. A połozna to juz całkiem. Anestezjolog tez starał sie jak mogl ale niestety znieczulenie nie działało:-( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×