Jak nie dopuscic do zagnieżdzenia zarodka?

Cześć.trzy dni temu wyszła glupia sytuacja, nie wiem jak do tego dopuściłam, ale wylądowałam z łóżku z dobrym kolegą. Nie zabezpieczyliśmy sie, skończył we mnie. Akurat przypadały mi dni płodne ale i mpletnie o tym nie myślałam i wiem, że jest duze prawdopodobienstwo niechcianej ciąży. Jestem przed maturą, uczuć zadnych do tego chłopaka nie żywie, a on na pewno nie nadaje sie na ojca. Stąd moje pytanie, co zrobić zeby nie doszło do tej implantacji zarodka, bo z tego co wiem dochodzi do tego po kilku dniach.  Znacie moze jakieś sposoby? Z góry dziekuje, będę bardzo wdzięczna

Jak to kolega skończył w tobie? Szybki numerek i cie zalał? Fajnie sie bawisz szczególnie, ze znasz swój cykl. Jak tak mozna?

Przed chwilą, Gość Niezła jesteś napisał:

Jak to kolega skończył w tobie? Szybki numerek i cie zalał? Fajnie sie bawisz szczególnie, ze znasz swój cykl. Jak tak mozna?

Byłam zwyczajnie pijana, pokłóciłam się z chłopakiem. On przyszedł po klucze i został na noc bo chciał sie napic, byłam zmęczona, pod wpływem i chyba po prostu miałam wywalone w to czy mi sie to podoba, może dla świętego spokoju, nie wiem. Glupio mi, ale nie chodzi o moją inteligencje. Proszę o radę. Nie mogę dopuścić do ciazy i wole za wczasu zapobiec. Mam chłopaka, gdyby jeszcze o niego chodziło to jakos bym sie pogodzila z kazdym rozwojem sytuacji ale nie z kims takim

Dziecko to największy dar. Jak w ogóle mozesz klasyfikować dzieci pod kątem ojca. Dziecko tego to bym jeszcze urodziła ale tamtego to nie moge?! Jesteś szmatą i karma do ciebie wróci i bedziesz sama ja bym za synka dała sie pokroić a jego ojciec tez nie jest idealny i co z tego zgłaszam ten post

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Byłam zwyczajnie pijana, pokłóciłam się z chłopakiem. On przyszedł po klucze i został na noc bo chciał sie napic, byłam zmęczona, pod wpływem i chyba po prostu miałam wywalone w to czy mi sie to podoba, może dla świętego spokoju, nie wiem. Glupio mi, ale nie chodzi o moją inteligencje. Proszę o radę. Nie mogę dopuścić do ciazy i wole za wczasu zapobiec. Mam chłopaka, gdyby jeszcze o niego chodziło to jakos bym sie pogodzila z kazdym rozwojem sytuacji ale nie z kims takim

A ty teraz normalnie chłopakowi w lczy patrzysz? Zrobiłaś z siebie pojemnik na sperme juz pomijając, że pewnie masz koło dwudziestki a juz niewierna

2 minuty temu, Gość Mama_Leo napisał:

Dziecko to największy dar. Jak w ogóle mozesz klasyfikować dzieci pod kątem ojca. Dziecko tego to bym jeszcze urodziła ale tamtego to nie moge?! Jesteś szmatą i karma do ciebie wróci i bedziesz sama ja bym za synka dała sie pokroić a jego ojciec tez nie jest idealny i co z tego zgłaszam ten post

Ale co zgłaszasz? Myslisz, że dziecko z wiecznie nafetowanym ojcem byłoby szczęśliwe? Pewnie nie. Zrobiłam głupio i wiem o tym ale nie pytam o ocene, moze doszło do zaplodnienia, a może nie. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Klasyfikuje dzieci, no nieźle. Oczywiste jest dla mnie, że gdyby sie zdarzyło z czlowiekiem, ktory jest odpowiedzialny, którego kocham , który interesowalby sie dzieckiem to nie byłby koniec świata , ale jakie zycie miałoby dziecko, ktore ojca by nie widzialo albo spotykało naćpanego? Zarodek nie czuje, za to dziecko w takiej rodzinie owszem.

6 minut temu, Gość Niezła jesteś napisał:

A ty teraz normalnie chłopakowi w lczy patrzysz? Zrobiłaś z siebie pojemnik na sperme juz pomijając, że pewnie masz koło dwudziestki a juz niewierna

Na razie sie z nim nie widziałam i nie wiem jak spojrze mu w oczy. Zrobiłam co zrobilam ale ludzie ja pytam o coś innego i licze na pomoc

Poczekaj te 3-4 tygodnie, jak test wyjdzie pozytywny to weź tak nie wiem 15 ibupromów max, pasożyt sam sie usunie