Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdesperowana

Tesciowa

Polecane posty

Gość Zdesperowana


Jest pozno, a ja leze i rozmyslam. 
Musze sie wygadac, moze ktoras mama miala podobnie i posluzy dobra rada,wsparciem ;)?
Otoz mieszkam od pol roku z tesciami. Niestety tak sie potoczylo. Jestesmy z mezem w trakcie zalatwiania swojego lokum, ale to potrwa. 
Do rzeczy.. Sluchajcie chodzi mi o relacje z tesciowa. Jakie sa Wasze? 
Moja relacja jest marna. Najbardziej sprzeczamy sie na relacji wychowania dziecka. 
Nie chce oczerniac tesciowej bo nie o to mi chodzi, ale sluchajcie namawiali nas ma wspolne mieszkanie, bylo mowione o wprowadzeniu zasad i wszystkim nam mialo byc miodzio. Niestety tesciowa mam wrazenie ze zaraz zabierze mi corke. 
Wszystko ale doslownie wszystko co robie to jest zle.. Robie dzieclu zupke to slysze ze na pewno zle przyprawiona lub zle mieso mimo ze naprawde sie staram Mala wcina az uszy sie trzesa i reszta domownikow tez. Ona oczywiscie przy mnie nie ruszy jedzenia ale jesli wyjde z kuchni to zjada czasem 2 porcje zupy. Najgorsze dla mnie sa sytuacje gdzie robie Malej kaszke i wsadzam do krzeselka i juz mam podawac posilek gdy tesciowa zabiera Mala i idzie do swojej sypialni zamykajac mi tym samym drzwi przed nosem..gdy chce Mala odebrac to ona ze malutka chce byc u babci i mam sobie isc. Sytuacji takich jest multum. Staram sie wytlumaczyc ze nie zrobie krzywdy swojemu dziecki lub ostrzej mowie ze jej czas na wychowanie minal ale do tej baby nic nie dociera. Maz i tesc tez na nia wsiadaja a ona tylko zamyka sie w pokoju i slucha jakis herezji. 
Rozumiem.ze to jej dom i japowinnam sie dostosowac ale to przechodzi ludzkie pojecie. 
Dziecko gdy jest z nia mnie i meza odtraca bo babcia pozwala na wszystko. 
Staram.sie nie dawac Malej tak czesto to zaraz dzwoni po rodzinoe ze jestem zaborcza. 
Przez to zaczelismy sie klocic z mezem. 
Nawet jesli np wieczorem chcemy wypic we dwojke po lampce wina to ona sprawdza smietnik ile butelek poszlo... 
Przychodzimy z zakupow reklamowki mamy przejrzane i komentarze do kazdej kupionek rzeczy. 
Oszaleje. 
Co.robic? Tylko nie piszcie ze jestem niezaradna ze z niamieszkam i mamy sie wyprowadzic. Mam.dosc kopania lezacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co innego mamy napisać? Czekaj na wyprowadzke a w międzyczasie poszukaj u siebie jaj. Komentarze odnośnie gotowania olewaj. Co to znaczy, że ona wbrew Tobie sobie dziecko zabiera? Kto tu jest rodzicem? Pozwalasz to masz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak od początku

Jak od początku jest do d.. to dalej też tak będzie. Już samo to, że zamieszkałaś u teściów to popwłniłaś błąd, szczególnie z małym dzieckiem. Teraz to będziesz kopana do czasu, aż dziecko urośnie albo sie wyprowadź o nich z dzieckiem, bo nie będzie lepiej. Małeństwo i tak ci sie rozwali, chyba że będziesz potulna... Tesciowa poprostu dostała kociokwiku na punkcie dziecka, bo swoje dawno odchowała, a ok 40 -50 kobietom natura w łebie miesza na kolejne dzieci, coś jak ostatni dzwonek u faceta i kupuje sobie super auto. Poprostu chciałaby być matką, bo kiedyś kobiety w wieku 40-50 lat też jeszcze rodziły, a teraz już im nie wypada, no i dlatego odbiła jej palna na punkcie twojego dziecka. Poprostu musisz sie wyprowadzić od niej, nie masz wyjścia, bo inaczej będzie namawiać twoje dziecko za twoimi plecami, żeby mówiło do niej mamo, zamiast babciu. Tez to miałam, trzeba uciekać i na żadne mieszkania z tesciami sie nie godzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32

Sa trzy wyjścia:

1. zagryzasz zęby i to znosisz (w koncu zalatwiacie swoje mieszkanie, tak?)

2. mówisz jej wprost żeby się nie wtracala i tu zależy czy powiesz to delikatnie czy na maksa pojedziesz jej po gaciach ale w kulturalny sposob (nie wyrzuci Cie chyba z domu, najwyzej focha strzeli?)

3. Na glupie pytania głupsze odpowiedzi ( cos na zasadzie żartow, ona cos w stylu : chyba ta zupka za słona - ty : no w koncu kilo soli wsypałam)  

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ty masz jakąś relacje. Ja z teściową nie mam żadnych. Wnuk jej nie interesuje. My się nie narzucamy. Wychowuję go w poczuciu, że ma jednych dziadków. Jak pokazywał palcem na zdjęcie z chrztu na tą babcie którą widzi 1x w roku powiedziałam, że to pani. Co będę dziecku w głowie mieszać skoro to dla niego obca osoba. Twoja się wtrąca bo może ja obchodzicie a moja ma na nas wywalone 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Raczej wiekszosc kobiet tak ma. Trudno dogadac sie w kuchni z inna baba 😄 starsze wiedza wszystko, a ty jak bedziesz w ich wieku tez bedziesz wiedziała 😉 z moja mama mieszkałam jak urodzilam pierwsze dziecko. Miała byc pomoc, miodzio,podworko i swieze owoce. A w rezultacie zrobila ze mnie sluzaca, wszystko zwalila mi na glowe, synem zajela sie doslownie tyle, ze postala nad nim, az obsluze rodzine przy obiedzie, a sama glownie czas spedzala przy kwiatkach w ogrodzie i na plotkach z sasiadkami. Do mojego meza tez non stop miała jakies ale. Ostatecznie kazala nam wypierdalac! dzien przed wigilia, bo powiedzielismy , ze chrztu nie bedzie. Z tesciowa nie mieszkałam, tyle co odwiedzamy ja na kilka dni, ale tez ma komentarz do wszystkiego. Wiec najlepiej samemu, wynająć cos,moze koszt wyzszy, ale choc swiety spokoj i nikomu nic nie jestes winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka

Nie pozwalaj. Nie wyobrażam sobie, żeby teściowa mogła mi zabrać dziecko posadzone do karmienia w foteliku i zamknąć drzwi przed nosem. Użyj sposobów jakich chcesz, ale do tego nie dopuszczaj. Bądź jednoznaczna i odpychająca. I wynieście się jak najszybciej, może już teraz coś wynajmijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×