Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lulalo

Rodzina nas olała na sylwestra. Smutno mi w chu

Polecane posty

Gość Lulalo

Dziś Sylwester. Moja rodzina i rodzina męża wie, że dziś siedzimy w domu bo małe dziecko i bierze antybiotyk choć gdyby nawet był zdrów i tak nie poszlibysmy nigdzie. Moja mam z ojcem siedzą w domu mogliby przyjechać co z resztą proponowałam ale nie chcieli bo tata chce drinkowac więc nie miał by jak wrócić. Mogli np zaproponować żebyśmy my przyjechali bo ja  i tak nie pije. Ale nie zaproponowała. To samo rodzice męża. Rok w rok siedzą w domu. Do nich mamy 3 km i zawsze nas zapraszali by posiedzieć A w tym roku nie dość że nie zaproponowali to jeszcze poprosiła abym zrobiła przekąski bo ona nie umie takich więc zrobiłam i ma przyjść przyszła synowa i ma być też brat męża czyli chłopak tej przyszłej synowiej. Eh tak mi przykro. Męża to nie obchodzi bo jest na kacu wczorajszy i ma gdzieś Ale mi jest przykro naprawę. Nie wiem czy mnie rozumiecie. Mamy znajomych nawey właśnie wczoraj byli żeby się spotkać bo dziś idą na ekstra imprezę A my nie bo mamy małe dziecko. Nie jest mi jednak przykro z powodu że nie idę na imprezę A z tego że rodzina nas olała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolo

Ja się cieszę że nigdzie nie idziemy.Spędzamy sylwester z dziećmi w domu przy szklance Pepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie mogliście się spytać czy rodzice albo teściowie nie zajma się dzieckiem, skoro i tak siedzą w domu, a wy byście poszli ze znajomymi na imprezę? My dzieci zawsze zawozimy do moich rodziców, bo oni też nigdy jakoś nie swietuja sylwestra, to bez problemu się zgadzają, żeby się zająć dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalo

Teraz to już za późno poza tym nigdy nie zostawali z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas sylwester nie jest rodzinna impreza, rzadko spedzamy go razem, bp kazdy ma swoje plany. Moi rodzice sa w gorach, tesciowa w sanatorium, a my 8 rok z rzedu na kanapie przed tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A czemu po prostu nie powiesz "mamo, wpadamy na sylwestra"..maz ma ci proponowac,tesciowa, mama... zaproszenie na pismie chcesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asde

Jesli rodzina wie ze dziecko male i bierze antybootyk to pewnie wyszli z zalozenia ze chcecie w ciszy i apokoju spedzic sylwestra i moze nikt nie chce was ciagnac do siebie na posiadowke z chorym dzieckiem i tez nikt nie chce sie do was wpraszac gdy chore dziecko macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

Chore dziecko, a ty myślisz o imprezach, rzyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Dziecko na antybiotyku najlepiej odpocznie w domu. Tak mi się wydaje. Sylwester to dzień jak każdy inny. Do odwiedzin rodzinnych macie również inne okazje. Też mam dziecko i co jak co ale sylwester lubię spędzać w domu bo i tak długo nie siedzimy w gościach, a ja nie pije alkoholu, więc okazji do picia nie tracę . Do rodziców często jeżdżę bez okazji. Mąż skacowany? O to wcześnie zaczął 👍😀(żartuję)każdy robi co uważa . 

Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Szkoda się spinać o bzdury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To nie mogliście się spytać czy rodzice albo teściowie nie zajma się dzieckiem, skoro i tak siedzą w domu, a wy byście poszli ze znajomymi na imprezę? My dzieci zawsze zawozimy do moich rodziców, bo oni też nigdy jakoś nie swietuja sylwestra, to bez problemu się zgadzają, żeby się zająć dziećmi.

Ale jak rodzice mają zajmować się dziećmi skoro tata chce drinkować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nie zostawilabym dziecka na antybiotyku z nikim.

Mozecie poogladac filmy tez bedzie fajnie,a bedziesz mogla czuwac nad malym przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym usłyszała, że czyjeś dziecko jest na antybiotyku to ani bym ich nie zapraszala ani się do nich nie wpraszała. Nie wiem o co te fochy autorko. Masz język w buzi, mogłaś sama im coś zaproponować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

A nie mozesz przenocowac rodzicow (wtedy tata moglby pic jesli musi),ale  drugiej strony nie boisz sie,ze stan dzieciaka sie pogorsze,a tu Sylwster zapchane izby przyjec pijakami..

Ja bym sie cieszyla wiedzac,ze ma spokoj w chorobie. Pamietaj,ze zawsze moze byc gorzej.

A najwazniejsze jest teraz dziecko,by wyzdrowialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ni cześć nie  nic

Daj spokój z tym sylwestem, to na siłę zabawa. Ja jestem w 8 miesiacu ciąży i też siedzę w domu, bo nie chciałam nic planować.. Ja tam się ciesze, chociaż raz nie muszę się stroic, szykować jedzenia itd. Luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia

A co to sylwester. Nigdy nie lubiłam. A jak pojawiło się dziecko tylko się ciesze, że mam wymówkę. 

Dziecko na antybiotyku trzymaj w domu w spokoju. Maz już sobie odrobił sylwestra dzień wcześniej, jest mu obojętne, co będzie robić dziś. Super, zuch chłopak. Zachowanie rodziny to raczej z szacunku do ciebie i chorego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 123
41 minut temu, Gość Ni cześć nie nic napisał:

Daj spokój z tym sylwestem, to na siłę zabawa. Ja jestem w 8 miesiacu ciąży i też siedzę w domu, bo nie chciałam nic planować.. Ja tam się ciesze, chociaż raz nie muszę się stroic, szykować jedzenia itd. Luzik.

Mam tak samo 🙂 Tylko my akurat idziemy do rodziców, ale też na luzie i na spokojnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tam takiego sylwestra to mam co piatek tylko bez fajerwerkow 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Lulalo napisał:

Mogli np zaproponować żebyśmy my przyjechali bo ja  i tak nie pije. Ale nie zaproponowała. To samo rodzice męża. Rok w rok siedzą w domu. Do nich mamy 3 km i zawsze nas zapraszali by posiedzieć A w tym roku nie dość że nie zaproponowali to jesz

Osobiście nie widzę powodu do rozpaczy, bo spędzanie sylwestra z mamusią i tatusiem to jakaś dziecinada, no i jest dla mnie znacznie mniej komfortową opcją niż siedzenie w domu. Zamiast się wygodnie wyciągnąć na własnej kanapie wolisz siedzieć przez TV u rodziców? serio? 

Trzeba było pomyśleć o tym, żeby popilnowali dziecko i spotkać się ze znajomymi, to jest bardziej normalne u młodych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

a my od lat nigdzie nie bylismy na sylestrwa. a corka ma prawie 10 lat.

brak znajomych- a rodzina meza 100km od nas.

moglibysmy do nich ppojechac ale maz dzis byl w pracy do 16 ale byslismy u nich na cale swieta.

za to jutro rano jak nie bedzie padac pojedziemy sobie  nad morze. oby tylko nie padalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

My mamy dziecko pół roku (KP) i 2,5 roku. Zaprosiliśmy rodzinę do nas, ale odmówili bo sami robią dla siebie impre przed tv. No więc my się do nich wprosilismy na 3 godziny. Wzięliśmy trochę jedzenia, słodkości, butelkę, żeby nie było.. Ba, nawet się wszyscy przebralismy, peruki, balony, serpentyny. Posmialismy się, chłopy wypily po kilka działek, dzieciaki poszalaly, pojedliśmy i od 22 siedzimy już sami u siebie przed tv. Najmłodsze śpi, drugie jeszcze bryka, a my piwerko i koncert Queen. Rozumiem, że jest Ci przykro, ale ja dawno wyleczylam się z takiego podejścia. Moje samopoczucie zależy już przede wszystkim ode mnie. Nie oczekuję, że ktoś zadba o nie bardziej niż ja sama. Jak mam ochotę na zabawę, to sama ja organizuje (nawet wpraszajac się delikatnie ;)), a nie czekam aż ktoś się domyśli i mnie wylewnie zaprosi. I Tobie też radzę nie przejmować się rzeczami na które nie masz wpływu! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihhh

Dobrze napisane z tym dbaniem samemu o swoje potrzeby!

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Trochę Cię rozumiem autorko. U nas jest 5 pokoi, z tego tytułu, że odziedziczone 4 pokoje po pradziadkach męża przerobiliśmy na 5 pokoi - przestrzeń w wielkiej płycie ok. 78 m2. Do rzeczy jednak, otóż co roku spędzaliśmy sylwestra w gronie bezdzietnych i dzietnych, ale w zeszłym roku przytrafiła się choroba naszej małej, niezbędne okazały się antybiotyki. Jako, że pokój córeczki położony jest w najdalszym pomieszczeniu od salonu w żaden sposób nie zakłóciłoby to regeneracji dziecka, ale też potencjalnej zabawie - ja bym oczywiście nie piła doglądając małej, ale nikt nie wpadł ze znajomych na ten oczywisty pomysł i tak oto zeszłą impreza sylwestrowa w naszym domu została odwołana. Dziś już mamy to w d...pie i sobie siedzimy i piwkujemy samotnie, do bani z takimi średniorozgarniętymi kumplami i kumpelkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjgh

Nie rozumiem kto jeszcze niby wam odwołał imprezę w waszym mieszkaniu?

No jak ktoś powiedział że skoro mała chora, to odwołujemy, nie chcemy was męczyc...to się mówi to co napisałaś, że będzie w tym najdalszym pokoju,itp...na pewno by ktoś przyszedł jak byś to sensownie wytłumaczyła...nie rozumiem twojego focha w takiej sytuacji..

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Jjgh napisał:

Nie rozumiem kto jeszcze niby wam odwołał imprezę w waszym mieszkaniu?

No jak ktoś powiedział że skoro mała chora, to odwołujemy, nie chcemy was męczyc...to się mówi to co napisałaś, że będzie w tym najdalszym pokoju,itp...na pewno by ktoś przyszedł jak byś to sensownie wytłumaczyła...nie rozumiem twojego focha w takiej sytuacji..

 

 

 

Po prostu się zaczęło:a bo mała u was na antybiotykach to myśmy za pewnik uznali, że imprezy nie ma i zaklepaliśmy sobie wyjazd w góry/ do Berlina, teraz już nie da się tego odkręcić etc. Najzwyczajniej w świecie wszyscy zaczęli się wykręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tak
1 godzinę temu, Gość Ggg napisał:

My mamy dziecko pół roku (KP) i 2,5 roku. Zaprosiliśmy rodzinę do nas, ale odmówili bo sami robią dla siebie impre przed tv. No więc my się do nich wprosilismy na 3 godziny. Wzięliśmy trochę jedzenia, słodkości, butelkę, żeby nie było.. Ba, nawet się wszyscy przebralismy, peruki, balony, serpentyny. Posmialismy się, chłopy wypily po kilka działek, dzieciaki poszalaly, pojedliśmy i od 22 siedzimy już sami u siebie przed tv. Najmłodsze śpi, drugie jeszcze bryka, a my piwerko i koncert Queen. Rozumiem, że jest Ci przykro, ale ja dawno wyleczylam się z takiego podejścia. Moje samopoczucie zależy już przede wszystkim ode mnie. Nie oczekuję, że ktoś zadba o nie bardziej niż ja sama. Jak mam ochotę na zabawę, to sama ja organizuje (nawet wpraszajac się delikatnie ;)), a nie czekam aż ktoś się domyśli i mnie wylewnie zaprosi. I Tobie też radzę nie przejmować się rzeczami na które nie masz wpływu! 

Jesteś z Polski?też puszczają Queen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Na TVP Kultura leciał koncert, z Wembley chyba. Jak przelecielismy po tych sylwestrach z dwójką, polsatem i tvenem, to odechciało mi się "muzyki", ale Freddie uratował wieczór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

my z mężem słuchamy gansta rapu z Chicago to i od razu lepiej, tak mniej komercyjnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baska

A ja uwielbiam sluchac Zenka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×