Jak przeżyć sylwestra, gdy wszyscy sie cieszą?

Nie mam siły 

Nie wszyscy się cieszą.

Też się ciesz!

Dokładnie co roku to samo, brak znajomych, brak dziewczyny i co roku to samo postanowienie żeby za rok było inaczej a tu d upa

Ta, nie każdy się tak cieszy. To już mój kolejny sylwester w domu przed tv. Pozdrawiam

nie ciesze sie bo nie mam wodki ani piwa placze nad rozlanym mlekiem

Ja się nie cieszę, ale za jakąś godzinę będę musiała robić dobrą minę do złej gry. Rodzice zaprosili gości i trzeba znowu udawać.

Może jakiegoś mena ci przeprowadzą 

26 minut temu, Gość Termopile napisał:

Też się ciesz!

Z czego tu sie cieszyć?

Za żyjesz 

Za zyjesz

a ja mogłem iść na sylwestra ale nie chciałem. siedzę sobie z pieskami, oglądam tv, jem dobre rzeczy i jestem bardzo zadowolony. pewnie że można by chcieć więcej ale egipskim szejkiem to ja nigdy nie będę a robić sobie samemu jazdy o to że nie jestem to głupota.

Ja się zastanawiam czy nie pójdę zwyczajnie spać.

Nie wytrzymam chyba do 24.00

Może jakiś film obejrzę, tylko jaki?

1 godzinę temu, Gość Kiki napisał:

Za żyjesz 

 

A co to za życie? Do końca w cierpieniu i tak od 10 lat.