zdziczalam, jak kogos poznac i nie oszalec

mam 25 lat i na ostatniej randce bylam rok temu  probuje portale randkowe, ale juz przy pisaniu mnie telepie, w stylu "no nic mnie z nim nie laczy, na zywo bedzie przykro", "ten za przystojny dla mnie, pewnie chce mnie tylko przeruchac i olac", "ten ma za duzo fajnych zainteresowan, zanudze go", "ten bedzie mi dogadywal, wyglada na furiata".. umiem sie tylko zaszyc w swojej samotni i nikogo nie poznawac, za bardzo sie boje tego wszystkiego... chociaz jednoczesnie bym chciala.. ale jakos z nikim nie czuje sie swobodnie juz przy glupim pisaniu nawet. Na codzien mam kontakt glownie z kobietami. Chyba bym chciala poznac kogos podobnego do siebie, ale tez nie lubie w osobach mojego pokroju ze bardzo  czesto oceniaja ludzi, wartosciuja.. no nie lubie stereotypow w stylu "mezczyzni wola zołzy, kobiety wola bad boyów", albo ze "introwertycy tacy jak ja sa wyjatkowi i lepsi niz reszta", "jestem zbyt fajna/y i wrazliwy/a dla tego swiata", tak mnie to mierzi i obrzydza w niektorych osobach, podobnych z usposobienia do mnie z ktorymi akurat mialam do czynienia.