Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZdesperowanaKobieta

Zagubiona

Polecane posty

Cześć.. Zacznę od początku mama dwójki dziecię 6 i 2 lata. Partner od 10lat. Ja 26l on 29l... Wszystko było ok do czasu aż moja dawna miłość po 11 latach się nie odezwała... Kawa, spacery... Mówił że zakochał się we mnie na nowo... On 12l starszy w trakcie rozwodu.. Sex nieziemskie.... Ma tam jakieś problemy ale nie wnikalam... Plany miał zemna że już jak będzie po wszystkim zamieszkały razem itd... Po jakimś czasie powiedział że przemyślałem i ta różnica wieku go przeraża.... Płakałam ryczałam on również płakał przytulal przepraszal.... Za parę dni napisal że jednak nie będzie mnie oklamywal napisał wprost że kocha mnie jak siostrę jestem mu aż za bliska osoba ze jestem cudowna kobieta ale to uczucie co do mnie czuje jest właśnie jak rodzeństwo... Wie że skrzywdzil.. Nie chcę ukrywać kontaktu jak było do teraz chce się spotykać na kawę gadać poprostu chce... Nie mogę się pozbierać czuje jak umieram od środka kocham go nigdy nikogo tak nie kochałam..... Dziś próbowałam naprawić relacje z mężem ale przy każdym dotyku czułam obrzydzenie przy seksie płakałam po wszystkim wylam jak głupia myślałam cały czas o tamtym... Nie wiem co mam robić.. Proszę pomóżcie!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Masz 26 lat, pierwsza miłość 38. Nie widzieliście się 11 lat, czyli miałaś 15, on 27 jak się poznaliscie i zakochaliscie w sobie. Ty się dobrze czujesz dziewczyno? Przelicz jeszcze raz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zdesperowana?Zmień nick na zeszmacona.Zdradzasz męża i jeszcze masz czelność pisac jaka to ty jesteś biedna?To on powinien brzydzić się ciebie.

Jesteś mniej niz zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleo

Daj sobie czas na ochłonięcie - masz dzieci, stałego partnera, z którym dzielisz codzienne troski - osoba z zewnątrz w takim układzie zawsze wydaje się być mega atrakcyjna, ale na dłuższą metę tak nie będzie, bo prędzej czy później także dopadnie Was proza życia. Nie chcę stawiać diagnozy na odległość, nie znam Cię, ale yłam kiedyś w podobnej sytuacji i to co teraz przeżywasz to gwałtowna fascynacja, a nie miłość. Z mojej perspektywy - dziś bardzo się cieszę, że wyswobodziłam się z tego romansu, choć nie było to wcale łatwe - też bardzo cierpiałam.  Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×