Kobieta 33 letnia od 12 lat nie uprawia seksu

Co sądzicie o 33 letniej kobiecie,  która od 12 lat z nikim nie była i nie uprawiała seksu? Co z nią może być nie tak? Czy  chcielibyście się z taką umawiać?  Sam nie wiem co o tym myśleć. Proszę o szczere odpowiedzi. 

Pomoże ktoś

Nie wierzę w to 

Życie pisze różne scenariusze. Może miała pecha i nie mogła nikogo odpowiedniego znaleźć, może była bardzo nieśmiała, może z jakiegoś powodu, urazu bała się angażować. Powodów może być wiele i nie widzę powodu by skreślać od razu taką osobę.

Rozumiem, że ty taką kobietę poznałeś? Pogadaj z nią na spokojnie dlaczego, może powód wcale nie jest taki niezwykły jak może się to wydawać.

Może była zraniona i nie umiała nikomu zaufać przez ten czas. Próbuj, warto. Powodzenia

A co powiesz o moim przypadku, co? W tym roku skończę 30 lat i nigdy sexu nie uprawiałam z jednego powodu: NIKOMU nigdy na tyle się nie spodobałam, żeby ktoś chciał mnie przelecieć? Czy ze mną jest coś nie tak? Jestem psychiczna? NIE. Po prostu jestem brzydka jak ... i nie moja wina, że nie zasmakowałam w tej rozkoszy.

Jak sie znajdzie partnera to warto jak najczęściej uprawiac seks. Poprawia on kondycję i zdrowie naszego organizmu, rozluźnia , poprawia samopoczucie,  wyzwala dużą ilość hormonów szczęścia. Tak samo jak masaz daje nam dużo radości. 

"bo masz cos nie tak z mozgiem"  dlaczego bo się zastanawiam dlaczego tak jest. Nie uważasz, że w obecnych czasach gdzie 15 stki już maja po kilku parterów a singielki sypiają z kim popadnie taka abstynencja jest dziwna. Ona mówi, ze miała tylko jednego partnera a dziewictwo z nim straciła w wieku 20 lat i po roku się rozstali od tej pory nie była z nikim. 

Ja jestem przykładem tego ,że tak długa przerwa w seksie nie jest niczym dziwnym. Mianowicie, kochałam mężczyznę mając 20 lat. Rok później straciłam z nim dziewictwo. Po dwóch kolejnych latach zostawił minie. Bardzo to przeżyłam. Zawiodłam się, rozczarowałam, poczułam wykorzystana. Jestem wrażliwą osobą, a dołączając do tego wtedy młody wiek, to dla mnie była to sytuacja bardzo boląca, która dotknęła mnie głęboko. Minęło już 17 lat. Do tej pory nie mam partnera i przez tyle czasu nie uprawiałam seksu, bo nie umiem zbliżyć się fizycznie do drugiej osoby bez uczuć. Brakowało mi bliskości i chciałam znowu poczuć jak to jest z mężczyzną w łóżku. W zeszłym roku spodobał mi się kolega z pracy. Były spotkania, lubiłam go. Zdecydowałam się z nim przespać. Tak przespać z ciekawości jak to jest. Chciałam spróbować spotykać się dla seksu jak faceci. Bardzo się rozczarowałam, bo myślałam, że mnie poniesie, że będę pożądała, a nie było nic. Tylko seks. Więcej tego nie zrobię, bo wcale nie sprawia mi to przyjemności. Czuję się z tym źle. Seks bez uczuć, zakochania jest dla mnie wielką pustką. Jest płytki. Jestem atrakcyjną blondynką, zadbaną, wykształconą, spełniającą się zawodowo. Mam powodzenie, ale nie pokochałam nikogo. Lata uciekają i czasami myślę, że nie będzie już mi dany seks z miłością i pożądaniem. Takie życie. Także widzisz autorze, nie musi z nią być coś nie tak. 

Do dojrzała - naprawdę w ciągu 17 lat nie spotkałaś żadnego mężczyzny, który by ci się spodobał z wzajemnością?

5 godzin temu, Gość sepix8 napisał:

Co sądzicie o 33 letniej kobiecie,  która od 12 lat z nikim nie była i nie uprawiała seksu? Co z nią może być nie tak? Czy  chcielibyście się z taką umawiać?  Sam nie wiem co o tym myśleć. Proszę o szczere odpowiedzi. 

W czym ty chłopie widzisz problem? W tym że dziewczyna może się szanuje i nie daje na lewo i prawo?! . No weź sie zastanów.

2 godziny temu, Gość Goscccc napisał:

A co powiesz o moim przypadku, co? W tym roku skończę 30 lat i nigdy sexu nie uprawiałam z jednego powodu: NIKOMU nigdy na tyle się nie spodobałam, żeby ktoś chciał mnie przelecieć? Czy ze mną jest coś nie tak? Jestem psychiczna? NIE. Po prostu jestem brzydka jak ... i nie moja wina, że nie zasmakowałam w tej rozkoszy.

głupoty siejesz, co ma uroda do seksu?

większy problem jest w twojej głowie że masz kosmiczne fantazje z TV jak związek ma wyglądać, a to jest bardzo prosta sprawa, tylko wy kobiety robicie z tego misje jakby to był lot w kosmos

2 godziny temu, Gość sepix8 napisał:

"bo masz cos nie tak z mozgiem"  dlaczego bo się zastanawiam dlaczego tak jest. Nie uważasz, że w obecnych czasach gdzie 15 stki już maja po kilku parterów a singielki sypiają z kim popadnie taka abstynencja jest dziwna. Ona mówi, ze miała tylko jednego partnera a dziewictwo z nim straciła w wieku 20 lat i po roku się rozstali od tej pory nie była z nikim. 

to typ dewotki, pewnie w kościele co tydzień siedzi i seks tylko po ślubie i po ciemku. Strata czasu. Ona już nawet orgazmu nie potrafi doświadczyć po tylu latach bez seksu.

do lonelyman -Obawiam się, że może być totalnie wycofana i zablokowana jeśli chodzi o seks no i ten brak doświadczenia w łóżku. 

do - jak zimna ryba.  Ona jest ateistką .

58 minut temu, Gość dojrzała napisał:

Ja jestem przykładem tego ,że tak długa przerwa w seksie nie jest niczym dziwnym. Mianowicie, kochałam mężczyznę mając 20 lat. Rok później straciłam z nim dziewictwo. Po dwóch kolejnych latach zostawił minie. Bardzo to przeżyłam. Zawiodłam się, rozczarowałam, poczułam wykorzystana. Jestem wrażliwą osobą, a dołączając do tego wtedy młody wiek, to dla mnie była to sytuacja bardzo boląca, która dotknęła mnie głęboko. Minęło już 17 lat. Do tej pory nie mam partnera i przez tyle czasu nie uprawiałam seksu, bo nie umiem zbliżyć się fizycznie do drugiej osoby bez uczuć. Brakowało mi bliskości i chciałam znowu poczuć jak to jest z mężczyzną w łóżku. W zeszłym roku spodobał mi się kolega z pracy. Były spotkania, lubiłam go. Zdecydowałam się z nim przespać. Tak przespać z ciekawości jak to jest. Chciałam spróbować spotykać się dla seksu jak faceci. Bardzo się rozczarowałam, bo myślałam, że mnie poniesie, że będę pożądała, a nie było nic. Tylko seks. Więcej tego nie zrobię, bo wcale nie sprawia mi to przyjemności. Czuję się z tym źle. Seks bez uczuć, zakochania jest dla mnie wielką pustką. Jest płytki. Jestem atrakcyjną blondynką, zadbaną, wykształconą, spełniającą się zawodowo. Mam powodzenie, ale nie pokochałam nikogo. Lata uciekają i czasami myślę, że nie będzie już mi dany seks z miłością i pożądaniem. Takie życie. Także widzisz autorze, nie musi z nią być coś nie tak. 

młode lata przesrałaś z powodu niewypału, niestety po 17 latach bez seksu twoje ciało nie potrafi czerpać z niego przjemności. Stałaś się jak ferarri z wypalonym silnikiem. Czyli tylko ładna do zdjęcia, nie do jazdy.

1 godzinę temu, Gość dojrzała napisał:

Ja jestem przykładem tego ,że tak długa przerwa w seksie nie jest niczym dziwnym. Mianowicie, kochałam mężczyznę mając 20 lat. Rok później straciłam z nim dziewictwo. Po dwóch kolejnych latach zostawił minie. Bardzo to przeżyłam. Zawiodłam się, rozczarowałam, poczułam wykorzystana. Jestem wrażliwą osobą, a dołączając do tego wtedy młody wiek, to dla mnie była to sytuacja bardzo boląca, która dotknęła mnie głęboko. Minęło już 17 lat. Do tej pory nie mam partnera i przez tyle czasu nie uprawiałam seksu, bo nie umiem zbliżyć się fizycznie do drugiej osoby bez uczuć. Brakowało mi bliskości i chciałam znowu poczuć jak to jest z mężczyzną w łóżku. W zeszłym roku spodobał mi się kolega z pracy. Były spotkania, lubiłam go. Zdecydowałam się z nim przespać. Tak przespać z ciekawości jak to jest. Chciałam spróbować spotykać się dla seksu jak faceci. Bardzo się rozczarowałam, bo myślałam, że mnie poniesie, że będę pożądała, a nie było nic. Tylko seks. Więcej tego nie zrobię, bo wcale nie sprawia mi to przyjemności. Czuję się z tym źle. Seks bez uczuć, zakochania jest dla mnie wielką pustką. Jest płytki. Jestem atrakcyjną blondynką, zadbaną, wykształconą, spełniającą się zawodowo. Mam powodzenie, ale nie pokochałam nikogo. Lata uciekają i czasami myślę, że nie będzie już mi dany seks z miłością i pożądaniem. Takie życie. Także widzisz autorze, nie musi z nią być coś nie tak. 

nikogo nie pokochałaś bo szukasz ideału i poniesienia emocji jak w TV, ale musze cie rozczarować, TV to fikcja, 

2 minuty temu, Gość stacone życie napisał:

młode lata przesrałaś z powodu niewypału, niestety po 17 latach bez seksu twoje ciało nie potrafi czerpać z niego przjemności. Stałaś się jak ferarri z wypalonym silnikiem. Czyli tylko ładna do zdjęcia, nie do jazdy.

Coś w tym jest. Zastanawia mnie z czego to wynika. Może to taka skrajna wrażliwość tych kobiet powoduje,że one się wycofują ?

16 minut temu, Gość sepix8 napisał:

Do dojrzała - naprawdę w ciągu 17 lat nie spotkałaś żadnego mężczyzny, który by ci się spodobał z wzajemnością?

to jest bardzo łatwe do wykonania, praca i dom, zakupy i tyle, takim sposobem można nikogo nigdy nie poznać

6 minut temu, Gość sepix8 napisał:

do - jak zimna ryba.  Ona jest ateistką .

w takim razie jest wycofana przez niewypał, pewnie też wychowanie lub postawa rodzinna

5 minut temu, Gość sepix8 napisał:

Coś w tym jest. Zastanawia mnie z czego to wynika. Może to taka skrajna wrażliwość tych kobiet powoduje,że one się wycofują ?

wycofują się bo nie chcą znowu ryzykować niewypału, głównie strach i zachowanie kontroli, bo dzielić z kimś życie to pewnego rodzaju uległość

5 godzin temu, Gość sepix8 napisał:

Co sądzicie o 33 letniej kobiecie,  która od 12 lat z nikim nie była i nie uprawiała seksu? Co z nią może być nie tak? Czy  chcielibyście się z taką umawiać?  Sam nie wiem co o tym myśleć. Proszę o szczere odpowiedzi. 

nie ruszyłbym jej 10 metrowym kijem, raczej kobieta z problemami, psychika szczególnie

1 minutę temu, Gość jak zimna ryba napisał:

w takim razie jest wycofana przez niewypał, pewnie też wychowanie lub postawa rodzinna

Z tego co wiem ona ma takie bardzo wolnościowe poglądy. Rodziców ma też bardzo wyluzowanych a przynajmniej tak wynika z rozmów z nią. Stawiam na to, że ten gość sprzed lat był jakimś sku.....  ponoć był od niej sporo starszy. Nie  czy jest sens się w to ładować.  W sumie to ona jest bardzo ok. Dobrze wykształcona, inteligentna i ma bardzo dobre serducho. Dużo pomaga innym ludziom, ale ni ma też żadnych bliskich przyjaciół. Z nikim się nie spotyka towarzysko. Dziwne to.

1 godzinę temu, Gość dojrzała napisał:

Ja jestem przykładem tego ,że tak długa przerwa w seksie nie jest niczym dziwnym. Mianowicie, kochałam mężczyznę mając 20 lat. Rok później straciłam z nim dziewictwo. Po dwóch kolejnych latach zostawił minie. Bardzo to przeżyłam. Zawiodłam się, rozczarowałam, poczułam wykorzystana. Jestem wrażliwą osobą, a dołączając do tego wtedy młody wiek, to dla mnie była to sytuacja bardzo boląca, która dotknęła mnie głęboko. Minęło już 17 lat. Do tej pory nie mam partnera i przez tyle czasu nie uprawiałam seksu, bo nie umiem zbliżyć się fizycznie do drugiej osoby bez uczuć. Brakowało mi bliskości i chciałam znowu poczuć jak to jest z mężczyzną w łóżku. W zeszłym roku spodobał mi się kolega z pracy. Były spotkania, lubiłam go. Zdecydowałam się z nim przespać. Tak przespać z ciekawości jak to jest. Chciałam spróbować spotykać się dla seksu jak faceci. Bardzo się rozczarowałam, bo myślałam, że mnie poniesie, że będę pożądała, a nie było nic. Tylko seks. Więcej tego nie zrobię, bo wcale nie sprawia mi to przyjemności. Czuję się z tym źle. Seks bez uczuć, zakochania jest dla mnie wielką pustką. Jest płytki. Jestem atrakcyjną blondynką, zadbaną, wykształconą, spełniającą się zawodowo. Mam powodzenie, ale nie pokochałam nikogo. Lata uciekają i czasami myślę, że nie będzie już mi dany seks z miłością i pożądaniem. Takie życie. Także widzisz autorze, nie musi z nią być coś nie tak. 

A twoja  rodzina i przyjaciele czy ludzie z pracy  nie dopytują dlaczego jesteś sama?

bierz się za nią i nie marudż

Mam 40 lat i partnera z ktorym mieszkam nie spimy ze soba id 4 lat

5 minut temu, Gość Aga napisał:

Mam 40 lat i partnera z ktorym mieszkam nie spimy ze soba id 4 lat

Dlaczego?

17 minut temu, Gość gość napisał:

bierz się za nią i nie marudż

Właśnie

Urodzilo nam sie dziecko niepelnosprawne, partner zamknal sie w sobie, bierze tez sterydy moze tez przez to nie chce

Ja też prawie przez całe życie byłam sama, a mam 37 lat. Tylko mam znajomych i przyjaciół, z którymi utrzymuje kontakty. Tylko dziś byłam zmęczona i chciałam się urwać ze spotkania towarzyskiego i dobrze zrobiłam. Bo po całym tygodniu przebywaniu wśród ludzi, tęsknie czasem za tym by być sama choć  na chwilę i słyszeć własne myśli, których mam zawsze dużo. "Naucz mnie nie myslec"...W. Shakespeare...ten cytat odpowiedni mężczyzna będzie musiał kiedyś wdrożyć do mojej głowy. Czasem mam natłok myśli. Ale rozumiem tą dziewczynę i najlepiej zapytać się jej dlaczego jest sama. Moja sąsiadka była sama i teraz jest zakonnica. Pozdrawiam Agnieszka.