Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SkyTheLimit

Ależ mam dylemat - boję się zapytać...

Polecane posty

Gość Gość
13 godzin temu, Gość nie bądź naiwna napisał:

pewnie Ci tego nie powie z tej całej nieśmiałości, ale istnieje duże prawdopodobieństwo ,ze ma cię za łatwą, pomyśl, sama sie nawinęła ,pierze gotuje można poruchac, ty bys się przyznała?

Koniotrzep i jego "mądrości". Albo kolejna królewna z drewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka

Masz 30 lat i dylematy 14 latka? Zagadaj najnormalniej w świecie i przestań się zalic na kafe. Nic prostszego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość JestemNiesmialy napisał:

jestem nieśmiały, dlaczego żadna nie zagada?

A pokazales ktorejs, ze w ogole jestes zainteresowany ? Sama do Ciebie nie przyjdzie, jesli nie pokazesz jej, ze tego chcesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Emilka napisał:

Masz 30 lat i dylematy 14 latka? Zagadaj najnormalniej w świecie i przestań się zalic na kafe. Nic prostszego 

To nie sa dylematy 14 latka, niektorzy ludzie sa zwyczajnie niesmiali i boja sie odrzucenia, wiek nie ma znaczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemNiesmialy
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

A pokazales ktorejs, ze w ogole jestes zainteresowany ? Sama do Ciebie nie przyjdzie, jesli nie pokazesz jej, ze tego chcesz 😉

ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

To nie sa dylematy 14 latka, niektorzy ludzie sa zwyczajnie niesmiali i boja sie odrzucenia, wiek nie ma znaczenia. 

Nie rozumiem tego. Wola cały czas cierpieć niż raz się ewentualnie poczuć odrzuconym? To jakaś wyrafinowana forma masochizmu? nie zrozumiem tego myślenia przysięgam. Może w procesie ewolucji mniej będzie takich osob, chociaż ja na pewno tego nie doczekam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Emilka napisał:

Nie rozumiem tego. Wola cały czas cierpieć niż raz się ewentualnie poczuć odrzuconym? To jakaś wyrafinowana forma masochizmu? nie zrozumiem tego myślenia przysięgam. Może w procesie ewolucji mniej będzie takich osob, chociaż ja na pewno tego nie doczekam. 

Mozna nie rozumiec, ale tak jest niestety. Moj kolega tez jest strasznie niesmialy, juz w szkole mial problemy, jak trzeba bylo wystapic na forum publicznym. Zaraz robil sie czerwony, przez co jeszcze bardziej sie stresowal. Na studiach to samo. Swietny chlopak, inteligentny, towarzyski. W grupie czul sie pewnie, a gdy byl sam , to juz nie.  Robil podchody do mojej kolezanki i przyznam szczerze, szkoda mi sie go zrobilo, wiec go wystawilam kolezance. Umowilam sie z nia i z nim na kolacje i nie przyszlam :D Spotkali sie przy stoliku i jakos poszlo. Randkowali jakis czas, a on sie nieco przelamal. Czasem nie trzeba wiele, zeby komus pomoc. Moze autoru tego watku tez chcial uslyszec jakies slowa otuchy. Nie wiem, trudno mi ocenic, ale wiem, ze ma co takich ludzi wysmiewac, czy dolowac, bo to sa zazwyczaj bardzo wartosciowi ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość JestemNiesmialy napisał:

ale jak?

Zalezy od sytuacji. Masz kogos konkretnego na mysli? Jaka sytuacja, praca, szkola itd ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
17 minut temu, Gość gosc napisał:

Mozna nie rozumiec, ale tak jest niestety. Moj kolega tez jest strasznie niesmialy, juz w szkole mial problemy, jak trzeba bylo wystapic na forum publicznym. Zaraz robil sie czerwony, przez co jeszcze bardziej sie stresowal. Na studiach to samo. Swietny chlopak, inteligentny, towarzyski. W grupie czul sie pewnie, a gdy byl sam , to juz nie.  Robil podchody do mojej kolezanki i przyznam szczerze, szkoda mi sie go zrobilo, wiec go wystawilam kolezance. Umowilam sie z nia i z nim na kolacje i nie przyszlam 😄 Spotkali sie przy stoliku i jakos poszlo. Randkowali jakis czas, a on sie nieco przelamal. Czasem nie trzeba wiele, zeby komus pomoc. Moze autoru tego watku tez chcial uslyszec jakies slowa otuchy. Nie wiem, trudno mi ocenic, ale wiem, ze ma co takich ludzi wysmiewac, czy dolowac, bo to sa zazwyczaj bardzo wartosciowi ludzie 🙂

Ja nie doluje. Ale takie poklepywanie po głowie nic nie da, nie zmieni sytuacji a o zmianę właśnie chodzi. Już lepiej żeby autor czytając na swój temat od obcych ludzi się wkurzył i to go prędzej podniesie ze strefy przegrywu niż współczucie. Inaczej bez końca moznaby tworzyć posty jak mi w życiu beznadziejnie a ludzie będą przyklaskiwac aż autor będzie za stary na zmiany. Po 30 zmiana swojej sytuacji jest szalenie trudna dlatego okazując ludziom nieśmiałym współczucie, usprawiedliwiajac go bo "szkoda mi się zrobiło" tylko im szkodzicie tak na prawdę! Dla zachowań skrajnie nieśmiałych nie powinno być usprawiedliwienia ani społecznej aprobaty gdyby każdy się tak zachowywał cywilizacja dawno by upadła. Ja nie obrażam ich ale też nie wyrażam poparcia dla takiego aspolecznego zachowania. Takie zachowanie bezwzględnie należy zmienić bo to jest choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Mylisz sie Emilko to nie choroba.

Wszelkie zachowania aspoleczne wynikaja z zaniedban wychowawczych badz bledow.

Jesli dziecko idzie do przedszkola i nie zna zasad jak ma sie ich domyslic?

Krzyk Pani nie cniee pomoze,bo ono NIE WIE co ma robic.

Dlatego zrozumienie,czasem wrecz pokazanie czlowiekowi wyjscia z styuacji jest najlepszym sposobem,bo to co dla Ciebie oczywiste (np rodzice Cie tego nauczyli,mialas mozliwosc podpatrzenia itp) dla innego bedzie terra incognita :)

Zwroc uwage,ze problem dzisiejszej mlodziezy polega na tym,ze chowaja sie sami,ogladaja glupoty w internecie,nie ma mam,babc,ojcow ktorych rola jest NAUKA poprzez dawanie przykladu. Dzisiejsza mlodziez jest bardzo samotna.

ps: zbadalas te hormony? ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość Emilka napisał:

Ja nie doluje. Ale takie poklepywanie po głowie nic nie da, nie zmieni sytuacji a o zmianę właśnie chodzi. Już lepiej żeby autor czytając na swój temat od obcych ludzi się wkurzył i to go prędzej podniesie ze strefy przegrywu niż współczucie. Inaczej bez końca moznaby tworzyć posty jak mi w życiu beznadziejnie a ludzie będą przyklaskiwac aż autor będzie za stary na zmiany. Po 30 zmiana swojej sytuacji jest szalenie trudna dlatego okazując ludziom nieśmiałym współczucie, usprawiedliwiajac go bo "szkoda mi się zrobiło" tylko im szkodzicie tak na prawdę! Dla zachowań skrajnie nieśmiałych nie powinno być usprawiedliwienia ani społecznej aprobaty gdyby każdy się tak zachowywał cywilizacja dawno by upadła. Ja nie obrażam ich ale też nie wyrażam poparcia dla takiego aspolecznego zachowania. Takie zachowanie bezwzględnie należy zmienić bo to jest choroba

Nikt nie pisal, ze Ty dolujesz badz obrazasz. Mamy odmienne zdanie, ale to dobrze, przynajmniej autor tekstu bedzie mogl sobie wybrac , ktora droga isc ;-)  Nie uwazam niesmialosci za chorobe. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris
13 godzin temu, Gość JestemNiesmialy napisał:

jestem nieśmiały, dlaczego żadna nie zagada?

Ja też byłem nieśmiały. Miałem jednak więcej szczęścia od Ciebie. Dziewczyny do mnie zagadywały. Dzięki takim odważnym dziewczynom,które potrafiły wyjść z inicjatywą jako pierwsze, pozbyłem się nieśmiałości. Jestem im za to niezmiernie wdzięczny. DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Nikt nie pisal, ze Ty dolujesz badz obrazasz. Mamy odmienne zdanie, ale to dobrze, przynajmniej autor tekstu bedzie mogl sobie wybrac , ktora droga isc 😉  Nie uwazam niesmialosci za chorobe. Pozdrawiam.

Nieśmiałość nie, ale skrajna nieśmiałość żeby bać się po prostu zagadać już tak czy zachowania aspoleczne - noszą znamiona choroby. Tylko w tym wypadku autor po prostu nie chce wyzdrowiec i to jest problem właśnie takich ludzi szukają wymowowek, współczucia wszystko robią byle tylko nie zacząć procesu zmian. Moja pointa niech będzie zdanie Kto chce znajdzie sposób kto nie chce znajdzie powód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżak
15 godzin temu, Gość gosc napisał:

Ryzykuj! 🙂 Ja zrobilam 1 krok i zaprosilam chlopaka  , ktorego znalam z widzenia, na drinka i nie zaluje. Smialo,  w najgorszym wypadku sie nie uda, ale lepiej sprobowac niz sie zastanawiac. Powodzenia ! 🙂

Gratuluję droga koleżanko, ktoś tych nieśmiałych musi wyciągać za kołnierz i kierować ku szczęściu. Mnie kiedyś też koleżanka wyciągała na imprezy i dyskoteki gdyż byłem piekielnie nieśmiały. Znam kilka małżeństw, gdzie to ona poderwała jego. Niektórzy z tych żonatych nadal byliby singlami gdyby nie to, że ich żony zadziałały jako pierwsze. Jeden z nich był tak nieśmiały a do tego bardzo cichy i spokojny, że na 100% nie poderwałby nigdy żadnej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Emilka napisał:

Nieśmiałość nie, ale skrajna nieśmiałość żeby bać się po prostu zagadać już tak czy zachowania aspoleczne - noszą znamiona choroby. Tylko w tym wypadku autor po prostu nie chce wyzdrowiec i to jest problem właśnie takich ludzi szukają wymowowek, współczucia wszystko robią byle tylko nie zacząć procesu zmian. Moja pointa niech będzie zdanie Kto chce znajdzie sposób kto nie chce znajdzie powód

Mysle, ze zbyt surowo ocenilas autora. On nie ma zachowan aspolecznych. Wielu ludzi boryka sie z takimi dylematami , jesli w gre wchodzi randka. I dobrze, ze sie chlopak poradzil, dostal wiele ciekawych odpowiedzi i trzymamy za niego kciuki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
18 minut temu, Gość Monika napisał:

Mylisz sie Emilko to nie choroba.

Wszelkie zachowania aspoleczne wynikaja z zaniedban wychowawczych badz bledow.

Jesli dziecko idzie do przedszkola i nie zna zasad jak ma sie ich domyslic?

Krzyk Pani nie cniee pomoze,bo ono NIE WIE co ma robic.

Dlatego zrozumienie,czasem wrecz pokazanie czlowiekowi wyjscia z styuacji jest najlepszym sposobem,bo to co dla Ciebie oczywiste (np rodzice Cie tego nauczyli,mialas mozliwosc podpatrzenia itp) dla innego bedzie terra incognita 🙂

Zwroc uwage,ze problem dzisiejszej mlodziezy polega na tym,ze chowaja sie sami,ogladaja glupoty w internecie,nie ma mam,babc,ojcow ktorych rola jest NAUKA poprzez dawanie przykladu. Dzisiejsza mlodziez jest bardzo samotna.

ps: zbadalas te hormony? 😉

 

Tak, wiadomo że dzieciństwo i wczesne wychowanie nas kształtuje, ale później to my sami musimy przejąć stery własnego życia zamiast uzalac się ciągle i babrac w przeszłości typu "nie otrzymałem wsparcia od rodzicow, nauczyciele mnie gnoili" po to człowiek staje się dorosły żeby z tego wyjść. Są różne techniki i terapie jeśli ktoś ma ochotę się tym wspomóc. Bardziej szanuję gościa który chodzi do psychiatry i faktycznie w tym bierze czynny udział niż osobę która się tylko żali i czeka na współczucie.

P. S to był żart z mojej strony odpowiedź że muszę zbadac. Ale jeśli tak Ci to nie daje spokoju to hormony badalam niedawno z racji zmiany tabsow- testosteron, wolny testosteron i androgeny w dolnej granicy. Pozdrowki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Mysle, ze zbyt surowo ocenilas autora. On nie ma zachowan aspolecznych. Wielu ludzi boryka sie z takimi dylematami , jesli w gre wchodzi randka. I dobrze, ze sie chlopak poradzil, dostal wiele ciekawych odpowiedzi i trzymamy za niego kciuki. 

Wiesz co szczerze to nie znam ani jednego mężczyzny który by miał takie dylematy (a może oni mi tego nie mówią żeby nie wyjść na mieczakow? Kto wie też możliwe ) Chociaż mam kilku kolegów którzy się stresuja troszkę jeśli im zależy na kobiecie ale to już po zaproszeniu na randkę, jak ona przebiegnie, gdzie zaprosić, jak zrobić najlepsze wrażenie itp wiem bo czasem się doradzają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Emilka napisał:

Wiesz co szczerze to nie znam ani jednego mężczyzny który by miał takie dylematy (a może oni mi tego nie mówią żeby nie wyjść na mieczakow? Kto wie też możliwe ) Chociaż mam kilku kolegów którzy się stresuja troszkę jeśli im zależy na kobiecie ale to już po zaproszeniu na randkę, jak ona przebiegnie, gdzie zaprosić, jak zrobić najlepsze wrażenie itp wiem bo czasem się doradzają. 

Ludzie sa rozni, nie kazdy sie do tego przyzna. Jeden zaprosi na randke bez zadnych problemow, drugi bedzie sie nad tym zastanawial i rozwazal wszystkie opcje, zanim sie odwazy, a trzeci nie zapyta wcale, choc bardzo by chcial.  

Ciekawa jestem czy @SkyTheLimit sie odwazy. Mam nadzieje, ze tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 minut temu, Gość krzyżak napisał:

Gratuluję droga koleżanko, ktoś tych nieśmiałych musi wyciągać za kołnierz i kierować ku szczęściu. Mnie kiedyś też koleżanka wyciągała na imprezy i dyskoteki gdyż byłem piekielnie nieśmiały. Znam kilka małżeństw, gdzie to ona poderwała jego. Niektórzy z tych żonatych nadal byliby singlami gdyby nie to, że ich żony zadziałały jako pierwsze. Jeden z nich był tak nieśmiały a do tego bardzo cichy i spokojny, że na 100% nie poderwałby nigdy żadnej dziewczyny.

Dzieki :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ludzie sa rozni, nie kazdy sie do tego przyzna. Jeden zaprosi na randke bez zadnych problemow, drugi bedzie sie nad tym zastanawial i rozwazal wszystkie opcje, zanim sie odwazy, a trzeci nie zapyta wcale, choc bardzo by chcial.  

Ciekawa jestem czy @SkyTheLimit sie odwazy. Mam nadzieje, ze tak!

Racja. Nie mam nic do osób które tydzień przeżywają i analizują czy zaprosić na randkę obiekt swoich westchnień jeśli w końcu TO ROBIĄ. natomiast jeśli ktoś tylko fantazjuje to jest skończonym przegrywem, marnuje sznse na fajne życie. A co jeśli dziewczyna o której on mysli też jest nieśmiała i tylko czeka i marzy aż on ją zaprosi na randkę sama w życiu nie zrobi pierwszego kroku bo jest konserwatywna? Co wtedy? W większości panowie nie chcecie równouprawnienia więc się starajcie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alphaville

Spróbuj, niczym nie ryzykujesz. Nie popełniaj mojego błędu. Ja kiedyś nie zaryzykowałem i straciłem dziewczynę, która mogłaby być miłością mojego życia. Po latach powiedziała mi, że czekała wtedy na mój ruch. Nie dostałbym od niej kosza gdybym się wtedy odważył wykazać inicjatywę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
1 minutę temu, Gość Alphaville napisał:

Spróbuj, niczym nie ryzykujesz. Nie popełniaj mojego błędu. Ja kiedyś nie zaryzykowałem i straciłem dziewczynę, która mogłaby być miłością mojego życia. Po latach powiedziała mi, że czekała wtedy na mój ruch. Nie dostałbym od niej kosza gdybym się wtedy odważył wykazać inicjatywę. 

No właśnie o to mi dokładnie ku/fa chodzi. Żywy przyklad. Żeby później nie było takich refleksji. Z zycia trzeba brać co najlepsze nie bacząc na nic a nie pielęgnować swoje ułomności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W zyciu tak wlasnie jest, ze SKY IS THE LIMIT :) Takze powodzenia autorowi zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch

 Chłopie przełam się, masz już ponad 30 lat, ile zamierzasz jeszcze go trzepać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
16 godzin temu, Gość SkyTheLimit napisał:

Dziewczyny nie wchodźcie w polemikę z prowokatorem. Nie warto. Zakładajmy, że jesteśmy normalnymi ludźmi i z normalnymi chcemy się umówić 🙂

Polemikę? Wojciech tacy babiarze jak Ty i polemika? nie bądź śmieszny!!!kolejna głupia która ma coś przeskakiwać? która to już z kolei? czterdziesta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SkyTheLimit

Dobra Agnieszki! (chyba ;)),

za Waszą radą, zrobiłem to. Było naprawdę sympatycznie, nawet wyraziła zdziwienie czemu tyle czekałem... pół żartem oczywiście, bo ma chłopaka, którego dziś też miałem okazję poznać. Niestety - fajny gość. ;)... Zostaniemy we friend-zone. Plus jest taki, że nie muszę się już zastanawiać na zasadzie "co, gdyby?", minus - jestem tak potężnie zdołowany (mam wrażenie, że mnie wewnętrznie ściska) swoim, już drugim na przestrzeni 7-8 m-cy z tego samego powodu, pechem i znowu przyjdzie mi to "przerobić". Szlag by to. Jak ktoś ma pecha, to go po prostu ma...

Ale dzięki dziewczyny. Fajne z Was kobiety. Dzięki za namowę na ten "decydujący krok". Mimo wszystko - warto było. Człowiek nabiera pewności siebie. :) Musi...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 godziny temu, Gość SkyTheLimit napisał:

W największym skrócie wygląda to tak. Mam ponad 30 lat. Dbając o swój rozwój, nie tylko intelektualny ;), chodzę też na treningi. Pewnego razu zobaczyłem Ją. Trochę rozmawiamy, nie mam jednak najlepszej "umiejętności konwersacji". Już kilka razy chciałem Ją zaprosić, zgodnie z zasadą, że czym szybciej tym lepiej dla jałowych dyskusji. Ale nie mogę się przełamać. Rozważam (oczywiście) tylko negatywne scenariusze. Z drugiej strony dręczy mnie racjonalna myśl, że jak nie spytam to nigdy się nie dowiem. To jeszcze gorsze. Dziewczyny i nie tylko... ryzykować? zwariuję... 😉

Nie mysl negatywnie . Zapytaj gdy poczujesz odpowiedni moment . Prawda jest taka , ze gdy sie przelamiesz masz 50% szans zeby przegrac lub wygrac , ale gdy nie zapytasz 100% szans ,ze nie wygrasz . Czasem trzeba zaryzykowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość SkyTheLimit napisał:

Dobra Agnieszki! (chyba ;)),

za Waszą radą, zrobiłem to. Było naprawdę sympatycznie, nawet wyraziła zdziwienie czemu tyle czekałem... pół żartem oczywiście, bo ma chłopaka, którego dziś też miałem okazję poznać. Niestety - fajny gość. ;)... Zostaniemy we friend-zone. Plus jest taki, że nie muszę się już zastanawiać na zasadzie "co, gdyby?", minus - jestem tak potężnie zdołowany (mam wrażenie, że mnie wewnętrznie ściska) swoim, już drugim na przestrzeni 7-8 m-cy z tego samego powodu, pechem i znowu przyjdzie mi to "przerobić". Szlag by to. Jak ktoś ma pecha, to go po prostu ma...

Ale dzięki dziewczyny. Fajne z Was kobiety. Dzięki za namowę na ten "decydujący krok". Mimo wszystko - warto było. Człowiek nabiera pewności siebie. 🙂 Musi...

 

Widze ,ze temat juz nieaktualny 😉 . Przynajmniej masz jakies kolejne doswiadczenie i nastepnym razem bedzie ci latwiej . Po drugie , moze i ma chlopaka , ale przynajmniej wie o twoim stosunku do niej , wiec kto wie jak sie moze potoczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość SkyTheLimit napisał:

Dobra Agnieszki! (chyba ;)),

za Waszą radą, zrobiłem to. Było naprawdę sympatycznie, nawet wyraziła zdziwienie czemu tyle czekałem... pół żartem oczywiście, bo ma chłopaka, którego dziś też miałem okazję poznać. Niestety - fajny gość. ;)... Zostaniemy we friend-zone. Plus jest taki, że nie muszę się już zastanawiać na zasadzie "co, gdyby?", minus - jestem tak potężnie zdołowany (mam wrażenie, że mnie wewnętrznie ściska) swoim, już drugim na przestrzeni 7-8 m-cy z tego samego powodu, pechem i znowu przyjdzie mi to "przerobić". Szlag by to. Jak ktoś ma pecha, to go po prostu ma...

Ale dzięki dziewczyny. Fajne z Was kobiety. Dzięki za namowę na ten "decydujący krok". Mimo wszystko - warto było. Człowiek nabiera pewności siebie. :) Musi...

 

Czesc, 

Zagladalam tu dzisiaj, zeby sprawdzic, jak poszlo. Brawa za odwage!!!  Przykro mi, ze sie nie udalo, ale ciesze sie , ze sprobowales. To naprawde wazne i mam nadzieje, ze nastepnym razem przyjdzie Ci to o wiele latwiej. I zakonczy sie sukcesem ;) 

Nie doluj sie, wiem, ze latwo napisac, ale to nie ma sensu. Ja tez jestem pechowcem, a zobacz,  wtedy mi sie udalo :) Na Ciebie tez przyjdzie kolej. Nie mysl o tym negatywnie, mimo porazki uwazam, ze to pozytywne doswiadczene i przyda Ci sie w przyszlosci. Powodzenia! 
 

ps. Dzieki za mile slowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waldi

No cóż. I znowu dziewczyna, która ma już chłopaka. Zajęte dziewczyny to zmora chłopaków szukających partnerki. Gdzie się nie obejrzysz, te najfajniejsze już są zajęte. Ostatnio mój kolega wypatrzył dwie ładne siostry w wieku 19 i 16 lat. Chciał jedną z nich zaprosić na studniówkę. I co? Lipa. Nawet ta 16 stka ma już chłopaka. Eh, szkoda gadać. Wychodzi na to, że dziewczynę na studniówkę trzeba sobie zarezerwować już w przedszkolu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×