Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dori

Po ślubie córka męża zmieniła sie

Polecane posty

Gość Dori

Mąż ma córkę ja swoją również z poprzednich związków .Po ślubie córka męża zmieniła sie bardzo co robić ??Przez pierwszy rok bylo dobrze mozna powiedzieć poprawnie a nawet więcej dobre relacje z małymi potknięciami typu fochy i dziwne zachowania wobec mojej corki raz rozmawiały raz nie, dziwna dziewucha jest..Po ślubie dorosła coreczka oszalała chyba z zazdrosci ale czemu??Fochy pokazuje tez ojcu swojemu ale bardziej łagodniej np.Nie odpisuje mu kilka dni lub nie odbiera tel tylko nagrywa wiadomość głosowa..W dniu naszego ślubu zawróciła w połowie drogi twierdząc ze nie zdążyła na samolot bzdura pisała do mojej corki ze ona tego nie zniesie i żeby jej przesłała zdjęcia to chyba chore ,nie chce być na ślubie ojca  ale zdjęcia chętnie obejrzę,Zanaczam ze ojciec z jej matka juz nie był pare lat i mamusia tez ma partnera i mieszka z nimi.Co radzicie...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyui

Radzę ją pokochać i otoczyć życzliwością, jak na żonę jej ojca przystało. W końcu powinnaś być dojrzalsza. I wypełniać taką rolę, na jaką się pisałaś.

Dobroć, życzliwość, autentyczne ciepło i próba zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
Przed chwilą, Gość rtyui napisał:

Radzę ją pokochać i otoczyć życzliwością, jak na żonę jej ojca przystało. W końcu powinnaś być dojrzalsza. I wypełniać taką rolę, na jaką się pisałaś.

Dobroć, życzliwość, autentyczne ciepło i próba zrozumienia.

A co z moja córką?Mam martwić sie o psychikę męża corki a ona nic nie musi??Tylko fochy stroić ?Jest juz dorosła i powinna juz rozumie co to milosc i małżeństwo..Olewka moją ibteaktuje ja jako łącznika do przekazywania info na nasz temat,nie podoba mi sie działanie corki męża tak to  nie działa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
17 minut temu, Gość rtyui napisał:

Radzę ją pokochać i otoczyć życzliwością, jak na żonę jej ojca przystało. W końcu powinnaś być dojrzalsza. I wypełniać taką rolę, na jaką się pisałaś.

Dobroć, życzliwość, autentyczne ciepło i próba zrozumienia.

Wcale sie nie pisałam na tę role i od poczatku mówiłam mężowi ze decyduje sie wejsc z nim w związek bo ma dorosła corke ktora zapewne ma swoje życie a okazuje sie ze córeczka nie potrafi sie usamodzielnić mieszka z mamusia i mamusi partnerem  i siedziałaby u nas co weekend ale tak być nie może i juz nie ma..Ma często wolne miedzy nauka pracy tez nie szuka a Ciepło to chyba jej matka powinna  dać a nie obca kobieta..Życzliwa jestem ale jej zachowanie mnie irytuje wręcz wkurza jw w tytule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
5 minut temu, Gość Dori napisał:

Wcale sie nie pisałam na tę role i od poczatku mówiłam mężowi ze decyduje sie wejsc z nim w związek bo ma dorosła corke ktora zapewne ma swoje życie a okazuje sie ze córeczka nie potrafi sie usamodzielnić mieszka z mamusia i mamusi partnerem  i siedziałaby u nas co weekend ale tak być nie może i juz nie ma..Ma często wolne miedzy nauka pracy tez nie szuka a Ciepło to chyba jej matka powinna  dać a nie obca kobieta..Życzliwa jestem ale jej zachowanie mnie irytuje wręcz wkurza jw w tytule

I pokochać męża córkę to chyba przesada i wymaganie zbyt za wysokie🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyui

Trzeba było poznać sytuację. To nie jej wina, ale Twoja, może Twojego partnera, że nie uświadomił Ci, że do końca życia będzie jej ojcem. I będzie miał wobec niej zobowiązania. Że będzie dla niej ojcem tak, jak był gdy był jeszcze w związku z jej matką. Tu nic się nie zmienia.

 

Musisz być jednak niedojrzała i tu kryje się problem. Nie w jego dziecku, ale w Tobie. Jeśli nie będziesz dla niej taka, jak pisałam - nie rozwiążesz problemu. Bo to Ty możesz go rozwiązać. Ona boi się stracić ojca. A ty faktycznie chcesz go zagarnąć. Nawet jeśli będziesz dla niego najważniejszą osobą - ona zawsze będzie dla niego córką. A twoja postawa powoduje, że jej obawy narastają. Ty masz być dla niej oparciem.

Nie jesteś na to gotowa - to po co za niego wychodziłaś? Trzeba było to przemyśleć. Takie związki są trudne i wymagają bycia dorosłą, dojrzałą, mądrą życiowo osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
13 minut temu, Gość ertyui napisał:

Trzeba było poznać sytuację. To nie jej wina, ale Twoja, może Twojego partnera, że nie uświadomił Ci, że do końca życia będzie jej ojcem. I będzie miał wobec niej zobowiązania. Że będzie dla niej ojcem tak, jak był gdy był jeszcze w związku z jej matką. Tu nic się nie zmienia.

 

Musisz być jednak niedojrzała i tu kryje się problem. Nie w jego dziecku, ale w Tobie. Jeśli nie będziesz dla niej taka, jak pisałam - nie rozwiążesz problemu. Bo to Ty możesz go rozwiązać. Ona boi się stracić ojca. A ty faktycznie chcesz go zagarnąć. Nawet jeśli będziesz dla niego najważniejszą osobą - ona zawsze będzie dla niego córką. A twoja postawa powoduje, że jej obawy narastają. Ty masz być dla niej oparciem.

Nie jesteś na to gotowa - to po co za niego wychodziłaś? Trzeba było to przemyśleć. Takie związki są trudne i wymagają bycia dorosłą, dojrzałą, mądrą życiowo osobą.

Ja nie wyszlam za jego corke tylko za mezczyzne.Wyszłam za niego bo  sie  kochamy ale nie kocham jego corki.Bylo dobrze odbiło jej to co??Ja oparciem ??A moja córka na bok a ja będę opierać męża corke?? Przed slubem tez miała fochy raz rozmawiała z moja raz nie to co dbamy tylko o jedną a druga młodsza niech na klatę sama przyjmuje wszystko bo zatroszczymy sie tylko o starsza męża??Jak założy rodzine to co?Tez jej będę z buciorami wchodzic i przesiadywać ?pewnie nie chciałaby tego jak ja nie chce teraz...Ona boi sie stracić ojca ?Czyli ojciec to jej mąż??Jestem dojrzała ale dla mądrych ludzi a nie znosić jej gierki i pokochać ja to chyba żart!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???????

To prowokacja?  Jesteś w wieku jego córki? Bo tak się zachowujesz.

To musi być prowokacja. Przecież trzeba być głupim biorąc sobie dzieciatego faceta (dzieciatą kobietę) i nie brać pod uwagę tego, że dzieciaty/ dzieciata będzie do śmierci. I do śmierci będzie mieć zobowiązania. Nie ma że biorę to i to, a tego już nie. To prowokacja.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori

Trzeba było poznać sytuację. To nie jej wina, ale Twoja, może Twojego partnera, że nie uświadomił Ci, że do końca życia będzie jej ojcem. I będzie miał wobec niej zobowiązania. Że będzie dla niej ojcem tak, jak był gdy był jesz

Owszem poznawałam sytuacje przez dwa lata zanim zgodziłam sie na ślub ,głośno mówiłam a nawet bardzo czego oczekuje i co mnie sie nie podoba i czego sie obawiam wchodząc w ten związek.Wyrazalam sie jasno jeśli chce poświęcać sie córce to nie ma sensu bytu .Maz zmienił sie bardzo stwierdził sam jak i jego ojciec powiedział ze juz sie poświecił wychował ją czas aby zadbał o siebie a ona musi iść dalej juz sama przez życie zapewniając ze sobie poradzi ale zauważyłam ze dziewczyna to miglantka na mamusi garnuszku i nie zamierza pracować i myślała  ze ja będę jej usługiwać co weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
34 minuty temu, Gość Dori napisał:

Wcale sie nie pisałam na tę role i od poczatku mówiłam mężowi ze decyduje sie wejsc z nim w związek bo ma dorosła corke ktora zapewne ma swoje życie a okazuje sie ze córeczka nie potrafi sie usamodzielnić mieszka z mamusia i mamusi partnerem  i siedziałaby u nas co weekend ale tak być nie może i juz nie ma..Ma często wolne miedzy nauka pracy tez nie szuka a Ciepło to chyba jej matka powinna  dać a nie obca kobieta..Życzliwa jestem ale jej zachowanie mnie irytuje wręcz wkurza jw w tytule

To go zostaw. Dziecko nawet dorosłe dla prawdziwego ojca zawsze będzie ważniejsze niż obca baba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie są dziwni

Byłabym chyba fantastyczną macochą, tak wnioskuję na bazie tego co napisałaś. Na szczęście nie interesują mnie dzieciaci, bo wiem, że nawet jak dziecko ma 18, 23 lata, to nadal dziecko. I nadal potrzebuje wsparcia. Nawet bardziej - bo wtedy startuje i zaczyna budować własne życie. Chodzi o to, żeby umieć to wsparcie zapewnić, bo to będzie z korzyścią dla związku. Ale po co tu cokolwiek tłumaczyć.

Swoją córkę będziesz tak samo traktować? :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie są dziwni

To, że człowiek poświęca czas i uwagę dziecku, nie znaczy, że ono jest od ciebie ważniejsze. Ale znaczy, że jest nadal ojcem/ matką.

 

Ja ci to mam tłumaczyć? To ty powinnaś wytłumaczyć córce Twojego partnera/ męża - to, że jesteś jego żoną, nigdy nie zmieni faktu, że ona jest jego córką i ona zawsze będzie mogła na niego liczyć. A i ty będziesz ją wspierać w jej drodze w dorosłość. Czy to takie trudne i bolesne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori

Nie czytasz ze zrozumieniem.Przestalam być dla niej aż tak miła ze względu na to  jaki ma stosunek wobec mojej corki i za to msm ją wielbić??A po ślubie  zrobiła sie jeszcze gorsza .Nie podoba mi sie ze wyciaga info od mojej corki tak to nie odzywa sie ale jeśli chce coś wiedziec to chętnie za język ja ciągnie zamiast dac dobry przykład bo starsza to zachowuje sie jak 5latka... i to jest poprawna postawa na ktora mam przymykać oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyu

A czy stać Cię na wyrozumiałość, żeby zareagować adekwatnie i pozytywnie - tak, jak wobec własnego dziecka? Wątpię. Po tym, co tu piszesz - wątpię. Ja bym uznała, że to dobrze, że córki ze sobą rozmawiają i nawet się lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
13 minut temu, Gość Ona napisał:

To go zostaw. Dziecko nawet dorosłe dla prawdziwego ojca zawsze będzie ważniejsze niż obca baba. 

Taak???to ciekawe czemu ten dobry ojciec ze mna jest obcą babą??A co ożeni sie z coreczką??I bedzie z nią mieszkał???Taki to musi być tatus chyba psychol albo jakiś nieudacznik..jak za coreczke by sie poświecił i siedział sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
3 minuty temu, Gość rtyu napisał:

A czy stać Cię na wyrozumiałość, żeby zareagować adekwatnie i pozytywnie - tak, jak wobec własnego dziecka? Wątpię. Po tym, co tu piszesz - wątpię. Ja bym uznała, że to dobrze, że córki ze sobą rozmawiają i nawet się lubią.

Oczywiscie ale narazie zostawiam to mężowi widze ze bezskutecznie jeszcze poczekam jeśli  nic sie nie zmieni grzecznie ja zacznę rozmowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
6 minut temu, Gość rtyu napisał:

A czy stać Cię na wyrozumiałość, żeby zareagować adekwatnie i pozytywnie - tak, jak wobec własnego dziecka? Wątpię. Po tym, co tu piszesz - wątpię. Ja bym uznała, że to dobrze, że córki ze sobą rozmawiają i nawet się lubią.

Przeczytaj uważnie corki nie maja dobrego kontaktu juz bo pewnie starsza zazdrosna bo pytała moja jaki ma kontakt z jej ojcem ,wiadomo ze wielkiego nie maja bo mąż tez nie zabiega wiec tez juz wiadomo dlaczego ja tez przestałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56789

Nie. Nie stać Cię bo widzę co tu wypisujesz. Dlatego myślę, że to prowokacja, ktoś kto pakuje się w związek z obciążeniami powinien być mądry, dojrzały, bynajmniej nie egoistyczny, powinien być silny. Nie widzę żadnej z tych cech u Ciebie na podstawie tego, co tu napisałaś.

Pamiętaj - wasz związek też może się rozpaść. Z tak głupiego powodu jak Twój problem z akceptacją jego córki i tego, że to nadal dziecko. I że będzie jeszcze przez czas studiów itp. potrzebować jego wsparcia. A może i potem. Tak to jest z dziećmi. Widocznie nie masz dobrego kontaktu ze swoim byłym partnerem ojcem swojej córki i ona nie ma takiego kontakt z nim.

 

Żal mi obojga dzieci. Dobrej nocy. Nawet nie widzisz, gdzie robisz błędy. A więc będziesz je pogłębiać. Chcesz być drugą córeczką swoje męża? Czy kimś kto jest na jego poziomie i wspólnie mierzy się ze zobowiązaniami i codziennymi problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56789

Jesteś zazdrosna. I egoistyczna. I roszczeniowa. I niedojrzała. (Jego córka ma prawo zachowywać się jak zachowuje, bo jest nastolatką i w dodatku w trudnej sytuacji. Ty niestety nie jesteś już nastolatką i warto dojrzeć, zmądrzeć.)

Przecież jakbyś ty miała dobry kontakt z jego córką, to automatycznie otwiera go na twoją córkę.

Nie umiesz być lepsza - nie powinnaś się pakować w tak trudną rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
18 minut temu, Gość ludzie są dziwni napisał:

To, że człowiek poświęca czas i uwagę dziecku, nie znaczy, że ono jest od ciebie ważniejsze. Ale znaczy, że jest nadal ojcem/ matką.

 

Ja ci to mam tłumaczyć? To ty powinnaś wytłumaczyć córce Twojego partnera/ męża - to, że jesteś jego żoną, nigdy nie zmieni faktu, że ona jest jego córką i ona zawsze będzie mogła na niego liczyć. A i ty będziesz ją wspierać w jej drodze w dorosłość. Czy to takie trudne i bolesne?

Ależ to nie jest sierota bez matki ,nie będę zastępować jej matki bo ją ma,po jej zachowaniu juz nie potrafię odbudować tych relacji jakie były na poczatku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56789

Jesteś jej macochą. I to też rola społeczna wymagająca od Ciebie opieki i wsparcia dla niej. Jesteś głupia? Ile ty masz lat? 24? Ogarnij się kobieto. A może też nastolatką jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
4 minuty temu, Gość 56789 napisał:

Nie. Nie stać Cię bo widzę co tu wypisujesz. Dlatego myślę, że to prowokacja, ktoś kto pakuje się w związek z obciążeniami powinien być mądry, dojrzały, bynajmniej nie egoistyczny, powinien być silny. Nie widzę żadnej z tych cech u Ciebie na podstawie tego, co tu napisałaś.

Pamiętaj - wasz związek też może się rozpaść. Z tak głupiego powodu jak Twój problem z akceptacją jego córki i tego, że to nadal dziecko. I że będzie jeszcze przez czas studiów itp. potrzebować jego wsparcia. A może i potem. Tak to jest z dziećmi. Widocznie nie masz dobrego kontaktu ze swoim byłym partnerem ojcem swojej córki i ona nie ma takiego kontakt z nim.

 

Żal mi obojga dzieci. Dobrej nocy. Nawet nie widzisz, gdzie robisz błędy. A więc będziesz je pogłębiać. Chcesz być drugą córeczką swoje męża? Czy kimś kto jest na jego poziomie i wspólnie mierzy się ze zobowiązaniami i codziennymi problemami?

Ależ ona ma matkę swoją co ja mogę jeszcze jej dać??Matki jej nie zastąpię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
5 minut temu, Gość 56789 napisał:

Jesteś zazdrosna. I egoistyczna. I roszczeniowa. I niedojrzała. (Jego córka ma prawo zachowywać się jak zachowuje, bo jest nastolatką i w dodatku w trudnej sytuacji. Ty niestety nie jesteś już nastolatką i warto dojrzeć, zmądrzeć.)

Przecież jakbyś ty miała dobry kontakt z jego córką, to automatycznie otwiera go na twoją córkę.

Nie umiesz być lepsza - nie powinnaś się pakować w tak trudną rolę.

Nieprawda.Moj mąż nie ma od poczatku dobrego kontaktu z moja córka tymczasem ja miałam z jego b.dobry to może jego wina dlatego odsunęłam sie od jego corki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
2 minuty temu, Gość Dori napisał:

Nieprawda.Moj mąż nie ma od poczatku dobrego kontaktu z moja córka tymczasem ja miałam z jego b.dobry to może jego wina dlatego odsunęłam sie od jego corki..

22lata to juz nie taka nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
10 minut temu, Gość 56789 napisał:

Jesteś jej macochą. I to też rola społeczna wymagająca od Ciebie opieki i wsparcia dla niej. Jesteś głupia? Ile ty masz lat? 24? Ogarnij się kobieto. A może też nastolatką jesteś?

Skoczylescie na mnie jak żmije oczekiwałam mądrych rad ale zadna nie zorientowala sie ze przez męża jestem taka anty wobec jego corki.Po pierwsze różni je wiadomo ze jego chełbiona moja na bok żeby jego nie pomyślała ze sobie corke znalazł nowa ,Tak powiedział,to było wszystko dwa lata temu jeszcze przed ślubem. Rozmowy kłótnie przeszliśmy juz to wszystko poustawiałam co nieco było ciężko,Ale sie udało ustalić pewne kwestie i było nawet miło.Ale długo radości nie było aż jak wspomniałam po slubie zaczelo sie znowu córka męża doznała szoku bo ojciec sie żeni.I zaczęłam szukać co i jak i stad moj wątek Ledeie poukladalam wszystko a tu od  nowa nie ma lekko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Uważam Dori ze powinnaś ignorować gówniarę a swojemu dziecku zakazać kontaktów z nią. Poza tym czemu piszesz że  twój mąż  I twoje dziecko mają zły kontakt? Podaj przykłady 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dori
1 godzinę temu, Gość ludzie są dziwni napisał:

Byłabym chyba fantastyczną macochą, tak wnioskuję na bazie tego co napisałaś. Na szczęście nie interesują mnie dzieciaci, bo wiem, że nawet jak dziecko ma 18, 23 lata, to nadal dziecko. I nadal potrzebuje wsparcia. Nawet bardziej - bo wtedy startuje i zaczyna budować własne życie. Chodzi o to, żeby umieć to wsparcie zapewnić, bo to będzie z korzyścią dla związku. Ale po co tu cokolwiek tłumaczyć.

Swoją córkę będziesz tak samo traktować? :)

 

Odpowiem Tobie.Jak zobaczylam jak mąż różni dziewczyny powiedziałam mu tak Przed slubem Pamiętaj będę tak samo traktować twoja corke jak ty moja..Fakt zmienił sie ale to takie ze strachu co innego jak sam z sobie.Msm nadzieje ze zostało dobrze zrozumiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Mało tego powinnaś zorganizować rodzinny wypad do kina, zrobić parę fajnych zdjęć i powiesić na ścianach albo ustawić w mieszkaniu na meblach zeby ten zadufany bachor zobaczyl ze nie jest najwazniejszy. Niestety najwiekszy blad popelnia twój mąż. On jest jedyna osobą ktora moze zmienic tą sytuacje. Napisz mi proszę co się stało z ojcem twojej córki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

Miałam identyczną sytuację. Moje dziecko było zawsze gorsze od jego dzieci. Musisz postawić na swoim bo bachory się nie zmieniają prawdopodobnie nastawieni przez matkę odpowiednio.przynajmniej tak było u mnie. Jedyna opcja zagrozić rozwodem,bo twoje własne dziecko będzie na tym cierpieć. Ja sie niestety rozwiodlam. Najlepsze co mogłam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolce Vita

I po co ten hejt na dori? jak sama nie byłaś w podobnej sytuacji to ... wiesz! Bycie czyjąś macocha nie jest wcale takie proste jak się wydaje szczególnie jak się ma do czynienia z dorosłą panną która pokazuje fochy podjudzana przez mamę czy babcię. Przestań myśleć o tej dziewczynie. Starajcie się spędzać aktywnie jak najwięcej czasu razem jak juz maja  przede mną wspomniała. Budujcie swój domek z kart bez tego dziecka skoro stwarza tylko problemy, staraj się skupić na swojej córce i mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×