Patrząc z perspektywy czasu

Bardzo się cieszę , że nic nie wynikło z mojego uczucia. A wydawało się , że to była milosc życia , a tak nie było . No i happy end , dzieci mają ojca i matkę . A wydawało się , że umrze z tęsknoty i milosci , ale powoli uczucia wygasły , nawet śladu nie pozostało , blizna w sercu wygojona . 

Jakoś mnie nie przekonałeś. Napisałeś to tak jakbyś sam siebie chciał przekonać, ze coś ram słusznie postąpiłeś ale w środku masz żal 

1 minutę temu, Gość Dft napisał:

Jakoś mnie nie przekonałeś. Napisałeś to tak jakbyś sam siebie chciał przekonać, ze coś ram słusznie postąpiłeś ale w środku masz żal 

Właśnie , że nie mam żalu i to nie była moja decyzja. Poprostu wspominam jak było ciężko , jaka była tęsknota itd i się cieszę , że minęło 

a mnie tak... gratuluje...

o uczucia trzeba dbać tak jak o ludzi a ty najwidoczniej nie potrafisz

To jak tego dokonałeś ? Może nie kochałeś prawdziwie? 

Przepros wszystkich ktorzy Ci tlumaczyli, ze milosc nie istnieje

Czekam.

Gratulacje :), jak powyżej.

2 minuty temu, Gość no dalej napisał:

Przepros wszystkich ktorzy Ci tlumaczyli, ze milosc nie istnieje

Czekam.

Nie wiesz o czym piszesz, oczywiście że istnieje ale ma prawo skończyć się jak życie.

5 minut temu, Gość sss napisał:

Nie wiesz o czym piszesz, oczywiście że istnieje ale ma prawo skończyć się jak życie.

ha ha dobre milosc wakacyjna, mozna i tak.

9 minut temu, Gość Dft napisał:

To jak tego dokonałeś ? Może nie kochałeś prawdziwie? 

Kochałem i to mocno, ale nie było kontaktu, a milosc potrzebuje pokarmu, czyli rozmowy , kontaktu fizycznego , wzajemności , tego nie było , No i wygasło 

1 minutę temu, Gość dfdfd napisał:

ha ha dobre milosc wakacyjna, mozna i tak.

Masz bardzo płytkie myślenie, a posądzasz o to innych. Zastanów się nad sobą.

tak poziomko z pissdzichowa

kochales i nie było kontaktu? to gdzie Ty byłeś , na księżycu?

24 minuty temu, Gość Życie napisał:

Bardzo się cieszę , że nic nie wynikło z mojego uczucia. A wydawało się , że to była milosc życia , a tak nie było . No i happy end , dzieci mają ojca i matkę . A wydawało się , że umrze z tęsknoty i milosci , ale powoli uczucia wygasły , nawet śladu nie pozostało , blizna w sercu wygojona . 

A mnie nie przekonałeś moja blizna w sercu nadal żywa ,i miłość życia nadal jest miłością życia .Dzieci dorosłe zresztą czemu nie miałyby mieć matki i ojca? zawsze będą je mieć tylko każde osobno.A tak swoją drogą taki ojciec nie zasługuje na miano ojca i tak go rzucam.

6 minut temu, Gość Życie napisał:

Kochałem i to mocno, ale nie było kontaktu, a milosc potrzebuje pokarmu, czyli rozmowy , kontaktu fizycznego , wzajemności , tego nie było , No i wygasło 

Nic nie wygasło i nie wygaśnie nigdy a kontakt sam zawaliłeś

7 minut temu, Gość Życie napisał:

Kochałem i to mocno, ale nie było kontaktu, a milosc potrzebuje pokarmu, czyli rozmowy , kontaktu fizycznego , wzajemności , tego nie było , No i wygasło 

Skoro i tak nie mogliście być razem to super że się wyleczyles! Życie nie konczy się na jednej osobie. Czytając Twój wpis od razu zadzwieczala mi piosenka Rudimental

Suddenly the sun comes up
And the dark is gone
We made it to the dawn and I don't miss you anymore

Nie wiem czemu sporo osób na forum uważa 

7 minut temu, Gość nocna zjawa napisał:

A mnie nie przekonałeś moja blizna w sercu nadal żywa ,i miłość życia nadal jest miłością życia .Dzieci dorosłe zresztą czemu nie miałyby mieć matki i ojca? zawsze będą je mieć tylko każde osobno.A tak swoją drogą taki ojciec nie zasługuje na miano ojca i tak go rzucam.

Nie zasługuje na miano ojca- to brzmi poważnie. Ciekawy skąd taki wniosek? Bo ni rozumiem 

7 minut temu, Gość nocna zjawa napisał:

Nic nie wygasło i nie wygaśnie nigdy a kontakt sam zawaliłeś

Skąd takie wnioski? Przecież nawet się nie znamy.

2 minuty temu, Gość Życie napisał:

Skąd takie wnioski? Przecież nawet się nie znamy.

9 lat to wystarczająco długo by się poznać uwierz mi .Dobranoc ,Ps nigdy nie przestanę Cię kochać i nie chcę innego! zresztą mój już od dawna tez ma inną.

3 minuty temu, Gość Życie napisał:

Skąd takie wnioski? Przecież nawet się nie znamy.

Nie zwracaj na to uwagi, manipulacja to drugie imię niektórych komentujących.

Do Emilka.  Dziękuje , chyba rozumiesz, że piszę to wszystko bez złości i żalu . 

7 minut temu, Gość Życie napisał:

Nie wiem czemu sporo osób na forum uważa 

Nie zasługuje na miano ojca- to brzmi poważnie. Ciekawy skąd taki wniosek? Bo ni rozumiem 

z wieloletniej obserwacji i jego czynów

Jesli byla prawdziwa , to nie wygasla , zostala uspiona i gdyby ten żar dostal wiecej powietrza   jakis podmuch zostalaby wzniecona . 

1 minutę temu, Gość Do autora napisał:

Jesli byla prawdziwa , to nie wygasla , zostala uspiona i gdyby ten żar dostal wiecej powietrza   jakis podmuch zostalaby wzniecona . 

Nie wierzę w feniksa. I myślę, że nie ma sensu zawracać głowy autorowi, uporał się z tym i chwała mu za to.

Ostatni komentarz . Ona mnie nigdy nie kochała i to zdecydowało o wszystkim . A to że wszystko minęło - tak bywa , milosc prawdziwa ,to tylko ta obustronna, wszystko inne , to chore. Coś o tym wie, bo sam chorowałem na to. Pozdrawiam wszystkich i dobranoc 

5 minut temu, Gość sss napisał:

Nie wierzę w feniksa. I myślę, że nie ma sensu zawracać głowy autorowi, uporał się z tym i chwała mu za to.

Nikt nie pisze feniksie . Niech sobie glowy nie zawraca , to oczywiste . To bylo zwykle stwierdzenie . Moze autora nie dotyczyc .

13 minut temu, Gość Życie napisał:

Do Emilka.  Dziękuje , chyba rozumiesz, że piszę to wszystko bez złości i żalu . 

Rozumiem Cię i wierzę.. miałam podobnie i również cieszę się że moja wielka miłość nawet nie miała szansy zaistnieć bo teraz jestem w tym właśnie miejscu gdzie odnajduje swoje szczęście i chce mi się śpiewać "Zielono mi" tak, to chyba najtrafniej opisuje stan mojego ducha, a każda miłość jest pierwsza, najprawdziwsza, najszczersza! 

1 minutę temu, Gość Życie napisał:

Ostatni komentarz . Ona mnie nigdy nie kochała i to zdecydowało o wszystkim . A to że wszystko minęło - tak bywa , milosc prawdziwa ,to tylko ta obustronna, wszystko inne , to chore. Coś o tym wie, bo sam chorowałem na to. Pozdrawiam wszystkich i dobranoc 

Dobranoc, wszystkiego dobrego.

7 minut temu, Gość sss napisał:

Nie wierzę w feniksa. I myślę, że nie ma sensu zawracać głowy autorowi, uporał się z tym i chwała mu za to.

A ja wierzę i nie wiem dlaczego piszesz spod mojej literki? bawi cię to?Prawdziwa miłość nigdy nie mija .Ona wraca przy najmniejszej niespodziewanej chwili ...nie trzeba wiele a wraca wszystko ze wzmożoną siłą ,on wie .Podobno zatrzymałam się intuicyjnie przy jego samochodzie jak wracał z pracy,ja go nie widziałam a on mnie widział.20 km od mojego domu -w pół drogi ,to przeznaczenie.