Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gościnnie

Jestem w ciąży-nie chcę...

Polecane posty

Gość Gościnnie

Jakis czas temu dowiedzialam się ze jestem w ciąży,jest jeszcze bardzo wczesna ale na ostatnim usg mogłam uslyszec juz bijące serduszko. Z poczatku cieszyłam się na ten fakt,rozpłakałam się kiedy na tescie pojawiły się dwie kreseczki. Dobrze się zabezpieczałam,wiec dziecko było lekkim zdziwieniem ale i radoscią. 

Moj partner i ja znamy się od 2 lat. On ma 27 ja 25 lat. Mieszkamy razem. On pracuje,ja zrezygnowalam z pracy zanim dowiedzialam się o ciąży. Szef był ostatnim ch.. obecnie staram sie znalezc cos nowego,szanse marne ale partner zarabia tyle ze jesteśmy w stanie poradzic sobie we trójkę-tak myslalam... 

Kiedy powiedziałam mu o ciązy byl bardzo zdenerwowany. Nie odzywał się,czulam jakbym wyrzadzila mu najwieksza krzywde. Mowil ze to za wczesnie,ze to jeszcze nie teraz,ze przeciez jak skoro ja straciłam pracę. Swoją wypowiedź podsumował słowami "moglismy zabezpieczac się lepiej". Popłakałam się. Nie tak wyobrażałam sobie tą chwilę. Cała moja radość prysnęła,zaczęłam się wręcz obwiniac o to,ze zepsułam mu plany. Wyszlo na to,ze moja ciaza nie jest dla niego niczym waznym,czułam się tak jakbym zepsuła mu zycie. Bardzo go kocham i ta jego chłodna postawa zmieniła moje nastawienie do niego i bardzo mnie zraniła. W pewnym momencie skończyły mi się nerwy i zapytałam czy chce zebym usunęła skoro tak mu to nie pasuje. Powiedział ze aborcji jest przeciwny.

Od tamtej sytuacji minęło juz trochę czasu. Nadal jestesmy razem ale ja czuję ze cos miedzy nami wygasło. On nie interesuje się mną i dzieckiem mimo ze wiele razy prosiłam go zeby zmienił swoje nastawienie. Nie pyta jak się czuję,twierdzi ze powinnam sie wstydzic ze nie pracuje,pada wiele niemiłych słow. 

Przez to wszystko czuję ze wpadam w jakaś rozpacz. Czuję że ze wszystkim jestem sama. Czuję niechęć do tego dziecka,nie cieszę się na nie juz tak jak wczesniej. Wiem ze ono nie jest niczemu winne ale to odczuwanie jest silniejsze ode mnie. Coraz częściej myslę o aborcji. O tym ze chciałabym je usunąć,bo nie potrafię do niego nic czuć. Nie potrafię go kochac. Wiem,ze czułabym się o wiele lepiej gdybym to zrobiła... Nikt w moim otoczeniu mnie nie rozumie,dlatego postanowiłam napisac tutaj. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta,proszę nie linczujcie mnie za te mysli. Ja po prostu juz nie wiem co robić i liczę na waszą pomoc. Z gory dziekuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość Gościnnie napisał:

"moglismy zabezpieczac się lepiej"

Jakie metody stosowaliście?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnnie

Tabletki anty + prezerwatywy. Staralam sie tez kontrolować swoje cykle,tak aby mimo wszystko w te dni nawet z prezerwatywą nie kończył we mnie. No ale stało się... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnnie

On sam powtarzał wczesniej ze takie zabezpieczenia wystarczą,ze nie chce zebym ingerowała w swoje ciało np. zakładając spiralę. Wiec nie potrafię zrozumieć jego terazniejszego podejscia do tego wszystkiego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×