Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bajka

Gamble

Polecane posty

Gość Bajka


                                                                    Gamble
 Nazywam się Łukasz Szymański pochodzę z Radomska. Jest to krótki opis o "gamble", tak to się czyba nazywa. Jak dla mnie to nie jest gra, tylko zwykłe znęcanie się psychiczne nad moją osobą. Jestem pewien na 100 procent co do obesrwowania mojego życie (pernamętna inwigilacja), to jest jak w filmie "Truman show" w którym główną rolę gra Jim Carry. Wiem o tym bardzo dobrze i nie mówię sam do siebie (skoro mówię sam do siebie to skąd ludzie wiedzą?), jestem pewien że ktoś tego słucha. Ciekawe czy tylko reżyserzy, a może wszyscy.? Jeżeli tylko oni to mogą montować pózniej materiał i nie mówić wszystkiego co ja mówię. Pokazywać tylko to co im pasuje, nie będę zdziwiony jeżeli tak robią. Dziwne że jeszcze nie znudziło im się słuchać ciągle tego samego.? Nic nowego czy ciekawego nie usłyszą. Jak już mówiłem kilka razy przestałem udzielać się na wiele tematów. To nie znaczy że ubyło mi rozumu, wręcz przeciwnie. Przez lata popełnili zbyt wiele błędów żebym nie wiedział. Chcę zobaczyć i dowiedzieć się co oni mówili. "Oni" czyli ci którzy tym sterują. Nie wiem dokładnie kiedy to się zaczęło. Zoriętowałem się jak mieszkałem w Anglii, byłem tam kilka lat. Kiedy jechałem do Polski przez organizację o nazwie "Barka" wyrzucono mnie z autokaru w Niemczech prosto do szpitala. Ciekawe bo nic mi nie było czułem się dobrze. I takim sposobem znalazłem się w Niemczech, bez pieniędzy i perspektyw na przyjechanie do Polski. Trzy lata spędziłem na ulicach w Berlinie. Ponad rok i sześć miesięcy temu przyjachałem do Radomska (nie powinno mnie tu być), jestem z przymusu niż z wyboru. Czekam aż ta sadystyczna, oszukańcza gra zakończy się publicznie. To jedno wielkie kłamstwo sterowane przez bandę zazdrosnych, zawistnych, egoistów (reżyserów) bawiących się moim życiem jak klockami lego i sterujących opinią publiczną. Pewnie mają obsesje na moim punkcie, psycholog może im nie wystarczyć i potrzebna będzie interwencja lekarzy specjalistów. Niewykluczone zaburzenia psychiczne. Jeżeli byli już u psychiatry to najwidoczniej diagnoza była błędna, potrzebna im ponowna konsultacja. Czasowa niepoczytalność odpada. Jak inaczej wytłumaczyć to że nic do nich nie dociera.? Lata żyłem na ulicach w Anglii i w Niemczech, czekając na "stop tomorrow", heh. Ośmieszając mnie i utrudniając mi życie wszyscy byli bardzo dumni z siebie. Popaprańcy chcieli żeby wszyscy myśleli że ja o niczym nie wiem, dlaczego.? Sądzę że nie zasłużyłem sobie na to przez co przechodzę od lat. Wmawiono mi że cała ta gra to tylko wytwór mojej wyobrazni, wiedząc że doskonale znam prawdę. Wiedzieli, że wiem więcej niż ustawa przewidziała, informowałem każdego dnia. Jednak nikt nie zareagował i nie zakończył tego publicznie. Czekają aż dostanę zawału hehe...Może liczą że wpadnę w depresję i rzucę się na linę lub pod pociąg.? Bezpowrotnie straciłem wiele lat życia przez to wszystko. Często zmarznięty i głodny spędzałem dni i noce na dworze. Wszędzie gdzie byłem wysłuchiwałem że jestem głupim alkoholikiem i innne wyzwiska. Wszyscy byli bardzo dumni ze swojej zabawy. Chociaż nikt nie mówił mi nic bezpośrednio w oczy. Tłumaczyłem wielokrotnie skąd wiedziałem że o mnie chodzi. Nikt nie chciał udzielić mi żadnych konkretych informacji, każdy głupa palił, żałosne. Doskonale wszystko pamiętam, nie tylko to co działo się w Anglii czy w Niemczech, ale całe swoje dotychczasowe życie. Mam pamięć wystarczająco dobrą. Nie pochodzę z bogatej rodziny, ale nie jestem złym człowiekiem i nie życzę ludzią niczego złego. Jak każdy człowiek posiadam emocje. Śmieję się czy też wyzywam, ale nie jestem agresywny. Wbrew pozorom mam dobrze poukładane w głowie. Poprostu znalezli sobie chłopaczka życiem którego można się dobrze zabawić, ale mnie to nie cieszy. Jest tylko problem że to całe show, to moje życie. Zapewne najlepiej wszyscy się bawili kiedy żyłem na ulicach i czekałem aż to się zakończy. Pewnie oglądalność była znacznie wyższa niż teraz. Całe dnie siedzę na wersalce i nic pozytecznego z tego nie wynika. To trwa bardzo długo sam nie wiem dokładnie ile lat, mniej niż 8 od momentu kiedy się połapałem. Mam już tego absolutnie dosyć. Tysiące razy mówiłem o tym, bezskutecznie. To jest jedno wielkie oszustwo. Wiele lat życia, nerwów i zdrowia straciłem, nikt mi tego nie zwróci. Może mieli nadzieje że dostanę nerwicy i naprawdę mi od..., hehe. Analizowałem przez lata, zachowania, słowa i gesty każdego. Na przykład, kiedy byłem w okolicy (jak wycieranie nosa czy też gesty z czapeczką lub smyranie się), znam już to na pamięć. Nie mam amnezji i nie jestem totalnym ...em, tak jak desperaci (reżyserzy) twierdzą. Nawiasem biorąc chcą żeby każdy tak myślał. Pewnie wszystkich okłamywali i oszukiwali. Zapewne swoimi wymysłami i kłamstwami niszczyli nie tylko moje życie, ale też wielu innych osób. Zastanawiam się co chcieli osiągnąć i w jakim celu to robią, może dla własnej korzyści.? Teraz pewnie robią wszystko żeby tylko nikt się nie dowiedział prawdy. Nie opisywałem żadnych konkretnych sytuacji a przez lata było ich naprawdę wiele, to tylko krótki opis. Mam nadzieje że przeczyta to ktoś kogo to zainteresuje i będzie wiedział jak to zakończyć publicznie. Ja próbowałem na wiele sposobów przez lata. Ich domy czy też wysyłanie lotto to jedna wielka bzdura, wiem bo wysyłałem i to nie raz czy dwa, ale znacznie więcej i do tego odpowiednio komentowałem. Co do domu to mieszkałem wtedy w Anglii, siedziałem w barze pijąc piwo, podszedł do mnie jakiś facet i dał mi numer telefonu chodziło o "Cleveland". Kiedy tam zadzwoniłem nikt nie wiedział o co chodzi, ale to już mnie nie interesuje po tylu latach spędzonych na ulicach, mam to w d...Jeżeli chodzi o Pakistan, to jest osobny temat, zamknięty. Ta parodia powinna zakończyć się publicznie już lata temu, jednak nikt do tej pory tego nie zrobił, próbowałem na wiele sposobów. Znajomi i rodzina twierdzą że o niczym nie wiedzą, wiem że po prostu nie chcą mi powiedzieć. Żałosne ponieważ ja wiem dokładnie, mówiłem o tym setki razy. Nawet oglądając telewizje bez problemu potrafię wyłapać słowa czy zdania dotyczące tego kabaretu. Powszechnie panująca znieczulica i ludzka ogojętność to jest normalka. Również ciągłe wmawianie mi choroby umysłowej. Zastanawiam się jak długo jeszcze można bawić się moim życiem starając się zrobić ze mnie wariata, ośmieszając mnie i kompromitując. Śmieją się ze mnie, ale to egoiści którzy tym sterują świadomie robią ze mnie skończonego ...a, wszystko przeciwko mnie. Najlepiej bawią się kiedy zamiast być zadowolonym denerwuje się, zamiast śmiać się wyzywam (he's too high). Napewno są szczęśliwi, wykańczając mnie nerwowo i psychicznie od lat. Sądzę że dlatego wielu ludzi prowokuje mnie swoim zachowaniem. Robią wszytko żeby każdy mnie znienawidził. Pewnie niektórzy ludzie których znam osobiście mówili i robili coś przeciwko mnie, z zawiśći i zazdrośći. Może z jakiegoś innego powodu.? Napewno oszuśći podczas wielu lat tego show zniszczyli nie tylko moje życie, ale też wielu innych ludzi. Nie znam osobiście reżyserów (they say), ale to pewnie oni wszystkimi sterują. Ja już zrezygnowałem z kilku marzeń, moja osobista sprawa. Wiedzieli że wiem o tym "realitty show" i że wszystko doskonale pamiętam, mówiłem przecież setki razy, podając szczegóły i wytykając im błędy. Mimo to przez tyle lat ludzie wmawiają mi chorobę, może reżyserzy nie powiedzieli że wiem o wszystkim. Sam doszedłem do odpowiednich wniosków, metodą prób i błędów. Popaprańcy to zwykli kombinatorzy i egoiści przejmujący się tylko sobą. To na nich codziennie wyzywam, bez żadnego efektu. Najwidoczniej dlatego że manipulują opinią publiczną, nie chcą tego zakończyć, poprostu boją się konsekwencji swoich czynów i kłamstw. Szukają dziury w całym. Może chcą uzyskać coś dla siebie. Robią to wszystko dla własnej koryści, niekoniecznie materjalnej.? Zastanawiające jest jak to wszystko skutecznie im się udaje i czy mogli to kontynuować wiedząc że wiem.? Słowa, gesty, ustawiane akcje i sytuacje znam już na pamięć. Nie które to nie były zbiegi okoliczności, jestem pewien. Każdego dnia od lat ciągle to samo, przecież to jest nudne. Jak dla mnie to jest proste jak budowa cepa, nic skomplikowanego. Mam tego dosyć, zwykłe znęcanie się psychiczne nad moją osobą w nadziei że postradam zmysły. Często straszono mnie aresztowaniem (arrest him) czy też szpitalem, tak jak to było w Londynie, dlaczego.? O wielu istotnych aspektach tego wszystkiego jednak nie wspomniałem w tym krótkim opisie. Wszyscy dobrze się bawią kosztem mojego życia ośmieszając mnie i robiąc ze mnie ...a, pewnie sprawia to ludziom przyjemność. Ja z chęcią mogę stać się osobą publiczną oficjalnie i tak moja facjata jest powszechnie znana i rozpoznawalna, nie przeszkadza mi to wcale. Gorzej jak ludzie głupa palą co widać bez problemu. Ciekawe czy dostanę chociaż nominację do oskara, hehe??? Gorzej jest kiedy ludzie gadają o mnie za moimi plecami. Nienawidzę świadomego robienia ze mnie głupka, tak jak to wygląda codziennie. Reżyserzy naprawdę mają obsesje na moim punkcie, dla mnie nie jest to wcale zabawne, pechu złośliwy. Możliwe że nie zdają sobie sprawy z tego. To jednak nie usprawiedliwia ich wcale, oszuści. Nie jest ciężko odróżnić przypadek od zaplanowanego działania. Wiedząc że wiem nie powinni tego kontynuować tylko zakończyć to z moim udziałem na żywo. Oficjalnie bez kombinowania i manipulowania, tak jak to robią do tej pory. Jednak nie mam pretensji do wszystkich, nie obwiniam inny ludzi. Nie mam zamiaru też już wysyłać lotto czy euro lotto, wysyłałem wiele razy, do tego odpowiednio komentowałem... Ciekawe czy miałem racje co do tych różowych kolorków sugerujących właśnie lotka? Często o tym wspominałem. Chciałem dowodów ponieważ próbowałem zakończyć to tak jak zrozumiałem (częściowo napisałem o tym jak), ale nie dało rady w żaden sposób. Jak wróciłem z Niemiec wysłałem nawet listy do gazet z opisem "Gamble". Wysyłełem E-mail do rozgłośni radiowych i kilku instytucji. Wrzucałem do przypadkowych skrzynek na listy kserokopię opisu w Radomsku i w Piotrkowie. To i tak było bezcelowe skoro to jest reality show. Nawiasem biorąc ciekawe ile pieniędzy pochłonęło to przedstawienie i z czyjej kieszeni. Można było je o wiele lepiej wydać z pozytkiem dla ludzi którzy naprawdę potrzebują pomocy. Może zapomnieli po latach że bawili się moim życiem jak klockami lego, robiąc ze mnie skończonego ...ę, chyba dla rozrywki.? Nawiasem biorąc każdym sterują, uważają że wszystko im wolno i czują się bezkarni. Różnie można o tym myśleć. A co z prawami człowieka i prywatnością.? Najwidoczniej mnie prawa człowieka nie dotyczą, tak jak i prywatność. Szkoda że nikt nie pomyślał co ja czuję. Straciłem bezpowrotnie już wiele lat życia z powodu tego globalnego realitty show "gamble", nikt mi ich nie zwróci. "ON JEST CZY NIE JEST" (chodzi o mnie) to bez większego znaczenia, sądzę. Naprawdę jest wiele ważniejszych spraw na tym świecie niż moja skromna osoba.    
 Postanowiłem dopisać jeszcze kilka zdań, bez sensu większego, przypuszczam. Na przykład w Londynie wyłapałem kilka powtarzających się tekstów dotyczących mojej osoby i gamble. "hi is too high", "we can't help him hi's laughing", "tell him", "he's he's not", "arrest him", "he's psychotic", "they say" i wiele innych. Traktowano mnie jak wroga publicznego, często z pogardą i z dystansem. Tak naprawdę podczas tylu lat było bardzo mało fajnych, pozytywnych sytuacji, utkwiły mi one w pamięci. Prowokacje i głupie hasełka znam już na pamięć (żałosne), pwenie oglądalność musi być na odpowienim poziomie. Wiedzieli już w Londynie że wiem, mimo to nikt tego nie zakończył. Ciekawe jak cofną czas i zwrócą mi te wszystkie lata życia kiedy czekałem na "stop tomorrow". Pewnie sami już się pogubili w swoich kłamstwach. Ja doskonale wszystko pamiętam i zdaje sobie sprawę co mówiłem i o co mnie chodziło. Ja z chęcią publicznie odpowiem na ewentualne pytania, jeżeli będę znał odpowiedz. Sam też mam kilka pytań. Jeżeli jakieś niejasności w moich słowach to z chęcią wyjaśnie. Moja facjata jest znana i powszechnie rozpoznawalna, nie przeszkadza mi to. Chyba takiej sławy nikt by nie chciał. CHCĘ ZOBACZYĆ i DOWIEDZIEĆ SIĘ DOKŁADNIE, jest kilka niejasności. Nie mam zamiaru pisać o wszystkim, dobrze wiedzą co mówiłem przez długie miesiące, jak tylko wróciłem z Niemiec, siedzę i gadam o tym wszystkim w kółko, wiem znacznie więcej niż napisałem, dokładnie wyjaśniałem. Opowiadałem o wielu zagadnieniach szczegółowo dotyczących życia i "GAMBLE". Kiedyś to wszystko miało większe znaczenie. To nie było tylko zwykłe globalne show i głupie gadanie. Trochę szkoda że po latach pewnie wszyscy zapomnieli, było minęło. Przeminęło z wiatrem, jak mawiano. A co do reżyserów to egoiści i nigdy nie przejmowali się nikim i niczym. Błędy da się naprawić, ale czasu nie da się cofnąć. Wiem dużo więcej, kiedyś napiszę książkę o "GAMBLE"..................BAJKA               

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×