Połamani w gipsie łączmy się...

Witam

Kilka dni temu pierwszy raz tej zimy spadło u mnie trochę sniegu. Chwila nieuwagi czy pewności siebie i błyskawicznie wywinęłam orła i upadłam na tyłek.. Podparłam się ręką od tyłu i nadgarstek złamany. Drugi dzień w gipsie. Masakra...palce u ręki mi spuchły, jakoś ciasno w tym gipsie. jakaś gipsowa klaustrofobia czy co?Ale podobno gdy palce ciepłe to jest ok. Nie dostałam żadnej recepty na pogotowiu a podobno trzeba coś brać przeciwzakrzepowego i na szybszy zrost kości. Ktoś ma jakieś info na ten temat bo do kontroli dopiero za 14 dni? 

Ech...tylko ja połamana no i zapomniałam, że nie każdy jest takim "szczęśliwcem" jak ja, że złamana jest lewa ręka a prawą moge klikaćDziś czwarty dzień gipsu i jeszcze mam opuchnięte palce. Straszne jest życie jednorękiego człowieka, oj straszne.

Wiem, piszę sama ze sobą ale jestem panikarą w sprawach zdrowia i w domu już mają dosyć mojego gadania o tym. Wysłuchać wysłuchają z grzeczności więc myślałam, że tu znajdę rozmówców a tu lipa. Forum się mocno wyludniło

Cały tydzień w gipsie już za mną. Jeszcze tylko 5 tygodni Tyle straconego czasu!!!Oby w środe na kontroli rentgen wykazał że złamanie było dobrze nastawione i się zrasta. 

Mialaś operacje?

Nie, nie miałam operacji. Przy składaniu złamania na podstawie rtg dostałam zastrzyk znieczulający. Po założeniu gipsu następne rtg czy jest dobrze i teraz czekam na kontrolne po 10 dniach.  Zastanawia mnie czy gdy gips się mocniej zamoczy podczas mycia czy się nie rozleci? Do kąpania trzymam rękę poza brodzikiem kabiny no i jestem myta przez drugą osobę