Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ellalla

Być z kimś żeby zapomnieć

Polecane posty

Gość ellalla

Czy zdarza się, że ludzie wchodzą w związek z kimś, żeby zapomnieć o kims innym? Żeby poczuć się kochanym? Czy możliwe jest, że kiedy ktoś zostaje odrzucony z całych sił stara się uwierzyć, że kocha kogoś innego, kto otwarcie jest nim zainteresowany i "chętny", łatwo dostępny, tylko po to aby zaleczyć rany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla

pewnie, że nie można. ale jednak zdarza się, że niektórzy tak robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, bella napisał:

Jasne, że się zdarza, dosyć często i zwykle kończy się źle.

Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla
1 minutę temu, bella napisał:

Jasne, że się zdarza, dosyć często i zwykle kończy się źle.

jak się kończy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sen
1 minutę temu, bella napisał:

Jasne, że się zdarza, dosyć często i zwykle kończy się źle.

Dokładnie. Nigdy nie chciałabym być takim plastrem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie praktykuje tego. Jeśli wchodzę z kimś w bliższą relacje naprawdę musi mieć w sobie coś co mnie do niego przyciąga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie praktykuje tego. Jeśli wchodzę z kimś w bliższą relacje naprawdę musi mieć w sobie coś co mnie do niego przyciąga. 

hmm może może być tak, że coś nas w drugiej osobie przyciąga, uważamy ją za interesującą i wiemy, że ona nas też, ale większe uczucie mamy do kogoś innego i kiedy ten ktoś inny nas odrzuca "zmuszamy się", żeby zakochać się w kimś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla
4 minuty temu, bella napisał:

Jeśli tęskni się za byłym i nadal się coś do niego czuje to mówienie komuś zupełnie innemu, że się go kocha, jest zwykłym oszustwem. Nie da się zbudować fajnego związku nie będąc szczęśliwym samym ze sobą. To co piszę to nie z teorii a z praktyki.

a czy może zdarzyć się tak, że jednak po czasie ten "udawany'" związek naprawdę okaże się szczęsliwy? i mimo, że tęskniło się za byłym/byłą to jednak potem zako...emy się w tej drugiej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRtr

Ja piernicze nic mi nie mówcie o słowie kocham bo aż mi głupio. Miałam dwie sytuacje gdzie podczas zbliżenia jakas siła wypchnela ze mnie z impetem słowo kocham. Podczas drugiej takiej sytuacji kiedy szybko do mnie dotarło co powiedziałam dodałam raz dwa że kocham.. Za to co ze mną robi 🙂 masakra bo kiedy to mówiłam byłam jakby niezbyt świadoma. Co to było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla
8 minut temu, bella napisał:

Heh, co mogę Ci powiedzieć.. pewnie w jednym przypadku na x setek (albo tysięcy) takich sytuacji zdarzają się wyjątki, ale generalnie tendencja jest taka, że będąc ciągle zrozpaczonym po rozstaniu, bierze się po prostu kogo bądź, żeby mieć z kim porozmawiać, wyjść na imprezę. W której roli jesteś?

jestem w roli obserwatora tego, co robi ktoś ważny dla mnie. serio, nie dlatego, że nie chcę się przyznać xddd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciova
10 minut temu, Gość TRtr napisał:

Ja piernicze nic mi nie mówcie o słowie kocham bo aż mi głupio. Miałam dwie sytuacje gdzie podczas zbliżenia jakas siła wypchnela ze mnie z impetem słowo kocham. Podczas drugiej takiej sytuacji kiedy szybko do mnie dotarło co powiedziałam dodałam raz dwa że kocham.. Za to co ze mną robi 🙂 masakra bo kiedy to mówiłam byłam jakby niezbyt świadoma. Co to było? 

w tamtej chwili to nei oznacza na zawsze chyba nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciova

Większość związków obserwuję nie z miłości, żal jednej jak i drugiej strony, ale to ich sprawa w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRtr

Nie zawsze, tylko te dwa razy w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Gość ellalla napisał:

Czy zdarza się, że ludzie wchodzą w związek z kimś, żeby zapomnieć o kims innym? Żeby poczuć się kochanym? Czy możliwe jest, że kiedy ktoś zostaje odrzucony z całych sił stara się uwierzyć, że kocha kogoś innego, kto otwarcie jest nim zainteresowany i "chętny", łatwo dostępny, tylko po to aby zaleczyć rany?

Tak, wiele kobiet i mężczyzn tak robi i jest to jedna z najdurniejszych rzeczy jakie można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysta prawda

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele jest takich związków. Mnóstwo. A kończy się raczej rozstaniem, nawet jeśli po długim czasie. Ja znam kilka takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

 a jak rozpoznac ze kobieta jest tylko ze mna z braku laku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gosc napisał:

 a jak rozpoznac ze kobieta jest tylko ze mna z braku laku?

Dba o Ciebie? Chce często uprawiać seks? Dąży do jak najczęstszy spotkań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Można się nawet zakochać w takim plastrze, tylko co z tego, skoro powodem zakochania nie jest ta osoba ale to że zastępuje inną osobę, że ma jej pewne zalety albo wydaje się miec.  

Jestem takim plastrem i to jest poniżające. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryk
58 minut temu, Gość TRtr napisał:

Ja piernicze nic mi nie mówcie o słowie kocham bo aż mi głupio. Miałam dwie sytuacje gdzie podczas zbliżenia jakas siła wypchnela ze mnie z impetem słowo kocham. Podczas drugiej takiej sytuacji kiedy szybko do mnie dotarło co powiedziałam dodałam raz dwa że kocham.. Za to co ze mną robi 🙂 masakra bo kiedy to mówiłam byłam jakby niezbyt świadoma. Co to było? 

Choroba psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, bella napisał:

Rozumiem. Czemu zadajesz więc takie pytania, chcesz się łudzić, że ta osoba nie zostanie skrzywdzona czy już widzisz z boku, że nic z tego nie będzie i chcesz tylko poprzeć swoją tezę?

Ty też z tym zdjęciem? Dzizas 😑

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola
1 godzinę temu, Gość ellalla napisał:

a czy może zdarzyć się tak, że jednak po czasie ten "udawany'" związek naprawdę okaże się szczęsliwy? i mimo, że tęskniło się za byłym/byłą to jednak potem zako...emy się w tej drugiej osobie?

Oczywiście ze tak może być. Ale trzeba mieć otwarty umysł. 

Z moim obecnym chłopakiem jesteśmy 4 lata, kiedy zaczęliśmy się spotykać obydwoje byliśmy zranieni po długich związkach. Ale nie ukrywaliśmy tego przed sobą.

i z czasem miłość przyszła. Serio. Obydwoje jesteśmy bardzo sczalowi. Chociaż myślałam ze nigdy się nie zakocham, to jednak się mylilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

Obydwoje jesteśmy bardzo szczęśliwi miało być. Autokorekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość TRtr napisał:

Ja piernicze nic mi nie mówcie o słowie kocham bo aż mi głupio. Miałam dwie sytuacje gdzie podczas zbliżenia jakas siła wypchnela ze mnie z impetem słowo kocham. Podczas drugiej takiej sytuacji kiedy szybko do mnie dotarło co powiedziałam dodałam raz dwa że kocham.. Za to co ze mną robi 🙂 masakra bo kiedy to mówiłam byłam jakby niezbyt świadoma. Co to było? 

Paskuda - Zalotnik jak sądzę. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellalla
45 minut temu, Gość Lola napisał:

Oczywiście ze tak może być. Ale trzeba mieć otwarty umysł. 

Z moim obecnym chłopakiem jesteśmy 4 lata, kiedy zaczęliśmy się spotykać obydwoje byliśmy zranieni po długich związkach. Ale nie ukrywaliśmy tego przed sobą.

i z czasem miłość przyszła. Serio. Obydwoje jesteśmy bardzo sczalowi. Chociaż myślałam ze nigdy się nie zakocham, to jednak się mylilam

a jeśli ta osoba nie mowi tej "nowej", ze leczy sie ze zranienia? i udaje, ze po prostu jest zakochana? co wtedy?

i też co myslicie o takiej osobie, ktora wie, że jest troche na zastepstwo a i tak sie na to godzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pozwolić się bzykać żeby o nim zapomnieć? Kiepskie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Pozwolić się bzykać żeby o nim zapomnieć? Kiepskie to.

A czemu kiepskie? 

Jesli jesteś szczera z druga osoba to nie ma w tym nic złego. Z reszta to nie chodzi tylko o „bzykanie”. Ale tez o to żeby mieć kogoś w pobliżu, moc pogadać, poprzytulać się oglądając film, ponarzekać na koleżankę z pracy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xzc
3 godziny temu, Gość ellalla napisał:

hmm może może być tak, że coś nas w drugiej osobie przyciąga, uważamy ją za interesującą i wiemy, że ona nas też, ale większe uczucie mamy do kogoś innego i kiedy ten ktoś inny nas odrzuca "zmuszamy się", żeby zakochać się w kimś innym?

Dokładnie taka sytuacje miałam. Może nie zmuszalam się do bycia z tym drugim, naprawdę go bardzo polubiłam i miał wiele zalet, ogólnie w porządku facet, ale jednak nie było takich uczuć jak w przypadku pierwszego. Pomyślałam jednak, że może na przyjaźni uda się z czasem coś zbudować. Nie wyszło z żadnym, a zapomniec o pierwszym i tak się nie udało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×