Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona33

Uciekł z mojego powodu.

Polecane posty

Gość Ona33

Minął rok. Moje uczucia juz uleciały ale wracam do tego, jego ucieczki przede mną. Stało się tak bo uczucie miedzy nami nie mogło być spełnione. Nie będę wchodzić w szczegóły. 

Nasza znajomość była bardzo intensywna, emocjonalna do bólu i trwa do dziś, choć juz z mojej str cisza, nie nawiązuje kontaktu. To on pisze od czasu do czasu. 

Pytanie do Was, czy znacie takie przypadki? Lub czy ktoś z Was musiał odejść z takiego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaj

jak uciekl ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoch
2 godziny temu, Gość Ona33 napisał:

Minął rok. Moje uczucia juz uleciały ale wracam do tego, jego ucieczki przede mną. Stało się tak bo uczucie miedzy nami nie mogło być spełnione. Nie będę wchodzić w szczegóły. 

Nasza znajomość była bardzo intensywna, emocjonalna do bólu i trwa do dziś, choć juz z mojej str cisza, nie nawiązuje kontaktu. To on pisze od czasu do czasu. 

Pytanie do Was, czy znacie takie przypadki? Lub czy ktoś z Was musiał odejść z takiego powodu?

 Dlaczego zrezygnowałaś? Może wielka gorąca miłość by z tego wynikła? Ja bym ci nie odpuścił bez wypieszczenia cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona33

Normalnie, zniknął z dnia na dzień. Poznaliśmy się w miejscu jego pracy. Znajomość liczy 5 lat. Uczucie było obustronne, od samego poczatku, banalne spojrzenie sobie w oczy i .. zaiskrzyło od razu. 

Zrezygnowałam, w sumie chyba oboje zrezygnowaliśmy. Powód? On żonaty z 2 dzieci, gdzie w tym wszystkim miejsce dla mnie? Na początku marzyłam o nim , oboje mieliśmy kontakt prawie  24/h. I tak przez pierwsze 3 lata. Później robiło się coraz ciężej, niespełnione marzenia stały się ciężarem. Kontakt zaczął słabnąć z mojej str, nie chciałam się dłużej katować. Nie będę wiecznie czekać na jakis ruch z jego strony- pomyślałam. I tak zrobiłam, przestałam do niego pisać tak jak było wcześniej. On tez zaczął się oddalać ale nie potrafił zerwać kontaktu no i pewnego dnia zniknął 🙂

Napisał kilka dni temu, odpowiedziałam grzexznie,tak jak kiedyś, było trochę żartów.. to wszystko. 

Wracam do tego tzn do tego ze myślę ze to ja byłam powodem jego zniknięcia. Gdybym była mu całkowicie obojętna, nie robił by tego. Czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

kolejna...moze przyjdzie Narodowy i coś napisze, ja już na tych zdradzaczy i na was naiwne gąski i glupie nie mam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona33
3 minuty temu, Gość gość napisał:

kolejna...moze przyjdzie Narodowy i coś napisze, ja już na tych zdradzaczy i na was naiwne gąski i glupie nie mam sił

Ale dlaczego naiwna? Było uczucie więc w jakis sposób trwałam w tej relacji ale wiedziałam że to nie dla mnie. Wychodzę z założenia że jesli jemu było by źle to zrobił by jakiś krok w moją stronę a tak nie było więc odpusciłam. Na zdrowy rozum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co w ogóle się zabieralas za niego skoro wiedziałaś że jest żonaty i dzieciaty? To jego wina głównie ale twoja tez bo się dałaś wkręcić. Tak się kończy naiwność kobiety więc o co ci chodzi? Może doszło do niego co zrobił więc się ewakuowal z obawy że sypniesz. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Ona33 napisał:

Ale dlaczego naiwna? Było uczucie więc w jakis sposób trwałam w tej relacji ale wiedziałam że to nie dla mnie. Wychodzę z założenia że jesli jemu było by źle to zrobił by jakiś krok w moją stronę a tak nie było więc odpusciłam. Na zdrowy rozum. 

to o co pytasz, no wycofałaś się i co...na co liczysz ... :O 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przeciez to kawał ch...co zdradzał zonę i rodzinę, nie rozumiem o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Autorko, sama sobie odpowiedzialas na pytanie. Ale jesli chcesz cierpiec, to tym razrm brnij. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Chcesz takiego gnoja? Spoko, może pasujecie do siebie, ale wierny ci raczej nie będzie 😆 oh jaka piękna i wielka zapewne ta wasza miłość tak z doskoku. Niedojrzali głupi ludzie. Żony i dzieci szkoda, czego on ich niby nauczy w życiu, chyba pogardy do tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona33

Spokojnie. W nic nie brnę. Ta myśl wróciła po tym jak się odezwał. A była cisza ponad 2 miesiące i myślałam ze tak juz zostanie. Podkreślam z mojej strony zero inicjatywy rozmowy, jakiekolwiek. Odpusciłam daaawno temu. Musiało minąć trochę czasu zanim uporałam się z uczuciem i zrozumiałam tą relację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeszcze rozumiem gdy kobieta ma romans z takim i hejo ale liczyć na związek? No kurfa proszę 😂 jak można być taką naiwniaczka? Dla mnie jako bezdzietnej facet z dzieckiem jest z automatu aseksualny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona33
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze rozumiem gdy kobieta ma romans z takim i hejo ale liczyć na związek? No kurfa proszę 😂 jak można być taką naiwniaczka? Dla mnie jako bezdzietnej facet z dzieckiem jest z automatu aseksualny. 

Sama sobie nie dopowiadaj. 

A co do tego ze facet z dzieckiem jest aseksualny,ok. Dla mnie tez. Ale pogadamy ( chociaz nikomu nie życzę) jak trafisz na kogoś w kim sie zakochasz- wtedy pogadamy. 

Kiedys mówiłam dokładnie tak jak Ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pieprzenie kota przy pomocy młota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×