Jak zawsze, zakochałam sie bez wzajemnosci...

szkoda w ogole pisac...mam dosc, chyba sie za..., bo na...ie sie,nic nie da  

Też to miałem z czasem przechodzi i czlowiek ma wybane swoje trzeba przebolec

Znam to, u mnie też tak bywało za każdym razem.

Ale ogólnie to dość głupi powód by się za.. bo to jest śmieszne i pokazuje, że poza facetem nic się dla Ciebie nie liczy.

Nie no, zapić w jeden dzień, żeby odreagować to dobry pomysł

U mnie jest to o tyle przykre, ze jestem strasznie uczuciowa i wrazliwa wiec wszystko mocniej przezywam nawet jesli nie chce, chce kochac i byc kochana, a w sumie nie mam nikogo bliskiego,w rodzinie też fałsz... I mysle, ze dalsze zycie nie ma sensu, bo bez milosci jest smutne i puste, a niestety od najmlodszych lat widze jak jest.Nikt mnie szczerze nie chce pokochac, licznych koszy tez juz nie zlicze, niektorzy nawet wprost pytaja czy lubie seks bo jak nie to nie ma zwiazku wiec kopie ich w dupe na starcie, jedyne co to pomimo niskiej samooceny nie zaczelam sie puszczac z nadzieja ze kogos przekonam do zwiazku ..., chce zeby to sie opieralo na szczerej milosci i nie jestem osoba ktora koniecznie chce z kims byc, ale zebym wiedziala ze chociaz komus sie szczerze podobam i lubi mnie tak jak ja to byloby fajne 

Fajny pomysl ale podziekuje, bo jestem z innych stron,po drugie mam znajomych 

Zebyś się komuś spodobała (w sensie, że chce z tobą być) to trzeba nad tym popracować  - to nie jest tak jak w bajkach, że miłość od pierwszego wejrzenia. To czy ktoś chce być czy z kimś to trzeba z kimś pochodzić, tak z koło roku żeby wiedzieć co i jak

Ale ja mowie o poczatkowym etapie, ze nikomu nie podobam sie na tyle, zeby chcial ze mna pochodzic

Mialam kogos ale to takie na sile bylo z jego strony, teraz mi wstyd za to

Staralam sie zmienic.Wyglad zmienialam kilka razy, charakter tez staralam sie okielznac, nabrac oglady towarzyskiej (nie bylam nigdy wiesniara jedzaca rekami i bekajaca ale czasami jestem zbyt zywiolowa)

Też kiedyś kochałem jedną co później mówiąc że chce być sama była z kimś kto ją uderzył a ja bym za nią życie mógł oddać ;/

skoro tak to walcz..widocznie nie pokazałes wystarczajaco,jak Ci zalezy..

Widocznie masz jakiś problem.

Naprawdę, nawet największe paskudy znajdują amatorów. Psychika? Blokady w seksie?

1 minutę temu, Gość vbnm napisał:

U mnie jest to o tyle przykre, ze jestem strasznie uczuciowa i wrazliwa wiec wszystko mocniej przezywam nawet jesli nie chce, chce kochac i byc kochana, a w sumie nie mam nikogo bliskiego,w rodzinie też fałsz... I mysle, ze dalsze zycie nie ma sensu, bo bez milosci jest smutne i puste, a niestety od najmlodszych lat widze jak jest.Nikt mnie szczerze nie chce pokochac, licznych koszy tez juz nie zlicze, niektorzy nawet wprost pytaja czy lubie seks bo jak nie to nie ma zwiazku wiec kopie ich w dupe na starcie, jedyne co to pomimo niskiej samooceny nie zaczelam sie puszczac z nadzieja ze kogos przekonam do zwiazku ..., chce zeby to sie opieralo na szczerej milosci i nie jestem osoba ktora koniecznie chce z kims byc, ale zebym wiedziala ze chociaz komus sie szczerze podobam i lubi mnie tak jak ja to byloby fajne 

Mam dokładnie tak samo. Tylko że ja, i być może Ty też, dodatkowo uzależniona jestem od emocji i strasznie kochliwa. A życie to nie bajka niestety.

Nie ma jak zyc z taka osoba na codzien w pracy, mam tak. O tyle lepiej, ze sasiedzi jedyni na pustyni jak na razie. To jest dopiero czad.

Znam to od drugiej strony...te paskudy czesto sa z kims kto dowartosciowuje sie ich kosztem

Wiesz... nikt raczej od początku nie wie jaka jestem w seksie.Kilka razy faceci pytali mnie czysto teoretycznie czy lubie seks i co lubie...tak dali mi odczuc jakbym nadawała sie tylko do tego,a jak nie ma seksu to nie ma zwiazku.Wiec dla mnie sytuacja jest jasna-ja chce kogos kto sie we mnie zakocha, nie chce jakiegos pasozyta, kretacza, ani nikogo za kim bede musiała biegać, poswiecac sie i usługiwac zeby tylko ze mna chcial byc.

Ogolnie jestem lubiana.Czesto slysze ze jestem mila, wesoła, zwariowana...ale nie zeby caly czas bo potrafie byc powazna.Moze problem tkwi w wygladzie.Niby nie mam nadwagi czy jakis razacych wad,ale jednak nie podobam sie

Gdybyś dała dupy od razu to pewnie byś znalazła niejednego amatora doszukiwanie się przyczyn w wyglądzie jest bez sensu bo wiele kobiet jest naprawdę brzydka i co z tego? Widocznie to nie twój czas albo znajdujesz ich w nieodpowiednich miejscach. Tak to już jest ze aby było dobrze to musi trafić swój na swego. Nie każdy chce czegoś na pół gwizdka i to też może być przyczyną. Zastanów się. Może inni czują twoją desperacje? To odstrasza. 

Ja tez jestem uzalezniona od emocji,ale sama je sobie dostarczam, nie szukam ich w mezczyznie

No własnie o to chodzi. Dac dupy to nie problem, czy nawet złapac na dziecko. Ja chce miec kogos kto chce ze mna szczerze byc a nie z musu czy dla dupy...po co mam sie gimnastykowac, to by dopiero byla desperacja.A to ze sie zako...e czesto to desperacja jesli nie jestem nachalna?

U was emocje oznaczają jedno, cykl miesiączkowy. Tak naprawdę wygląda to tak: zaraz po krwawieniu i w trakcie jesteście napalone na samca, później chcica mija i są 2 tygodnie neutralne, po tym czasie zaczyna się okres przedmiesiączkowy, który trwa około tygodnia i wtedy jesteście najgorsze (zrzędznie, wyzwiska, przemoc psychiczna itp.).

Znajomych mam i znajome też, ale kto w związku zaprasza faceta do kuchni, żeby kucharzyć razem? Nie szukam osób kochliwych, bo mnie chodzi wyłącznie o rozmowę, kucharzenie i jeżeli ta osoba ma takie życzenie mogę przytulić, ale bez podtekstu opiekuńczości. Chodzi wyłącznie o czystą przyjemność smaku wyłącznie z jedzenia. Nie chcę sprawiać komuś poczucia zazdrości, a u nas ciężko wierzyć, że jak facet chodzi do kobiety, to tylko przyjaźń. Dlatego preferuję singielkę bez kontynuacji, ewentualnie cykliczne spotkania, jeżeli smak byłby nam wychodził. Nie mam jeszcze 30tki.

7 minut temu, Bezedury napisał:

U was emocje oznaczają jedno, cykl miesiączkowy. Tak naprawdę wygląda to tak: zaraz po krwawieniu i w trakcie jesteście napalone na samca, później chcica mija i są 2 tygodnie neutralne, po tym czasie zaczyna się okres przedmiesiączkowy, który trwa około tygodnia i wtedy jesteście najgorsze (zrzędznie, wyzwiska, przemoc psychiczna itp.).

Po swojej starej wnosisz? Okres to jedynie wymówka dla psychicznych bab. Widocznie twoja taka jest a tu lylasz jak pelikan.

Hahaha ale określileś...no coś w tym jest. Chociaz jak sie zakocham to na chłopaka jestem cały czas napalona.Jednak gdy wiem, ze nie odwzajemnia a widac  to po czynach, to nie ciagne go do łózka. 

"Chociaz jak sie zakocham to na chłopaka jestem cały czas napalona."

Dokładnie, ale tylko na początku.

Z roku na rok, robi się coraz gorzej

11 minut temu, Bezedury napisał:

po tym czasie zaczyna się okres przedmiesiączkowy, który trwa około tygodnia i wtedy jesteście najgorsze (zrzędznie, wyzwiska, przemoc psychiczna itp.

hahahahahah. 

U każdego tak to działa. Jeśli ktoś liczy że po latach czy nawet miesiącach będzie się tak samo napalonym to albo jest naiwny albo jest buhajem zwyczajnym.

DProblem wielu kobiet z niskim poczuciem wartosci jest to, ze zako...a sie tylko jesli sa odrzucone. Niedawno poznalem jedna taką i byla zainteresowana mna do czasu gdy myslala ze chce tylko sexu. Jak sie zorientowała, ze traktuje ją powaznie to stwierdzila, ze nic z tego nigdy nie bedzie i uciekła

Gość Xyz -  moze byla zainteresowana bo tez chciala seksu a jak widziala ze sie angazujesz to uciekla

Moze. Ale mysle, ze poprostu bylem plastrem po poprzednich zranieniach.